Afera wokół Justice League trwa. Jason Momoa atakuje Warner Bros
"To po*****ne, że ludzie wypuścili fałszywe ogłoszenie o bałwanku Frostym bez mojej zgody, aby spróbować odwrócić uwagę od Raya Fishera, próbującego przekazać światu w jak g*****ny sposób został potraktowany w okresie dokrętek do Justice League."
Nie oglądałem kinowej wersji "Justice League", ale mając za sobą seanse z "Man of Steel" i "BvS" po oglądnięciu kilkunastu klipów na YT mam wrażenie, że w kinach była wyświetlana jakaś parodia... Głównie pod względem jakości...
Najzabawniejsze jest to, że Whedon i spółka mieli po prostu dokończyć dzieło Snydera starając się utrzymać jego styl, a wyszło jakieś "kolorowe hihi-ha".
Dodatkowo Snyder na swoim panelu z DC Fandome powiedział, że cyborg miał być sercem tego filmu, że to on miał być tą główną postacią, która złączy zespół. A ponoć jego postać została tak spłycona, wizja jego własnego filmu anulowana...
Choć mnie najbardziej interesuje postać Flasha, bo z klipów wynika, że jest on tak nieśmieszny, że aż głowa boli, a niedawno natrafiłem na pewien przezabawny klip odnośnie pewnej sceny Flasha https://youtu.be/5RkkAYzzxdw
kto tłumaczył ten tekst? Została przeinaczona kluczowa sprawa:
" (...) Ray Fisher speaking up about the shitty way we were treated on Justice League reshoots."
tak więc ze słów jasno wynika, że nie tylko Fisher był źle traktowany podczas dokrętek.