9 gier dla osób, które wcześniej nie grały w gry
Czyli można powiedzieć, że jak ktoś nie grał w gry to przygodówki to dobry początek, bo nie są one skomplikowane i mogą zachęcić do grania w inne gry jeżeli są ciekawe.
Ja bym jeszcze dorzucił gry takie jak mario, kangurek kao, jazz jackrabbit i inne gry w takim stylu, czyli zręcznościowe platformówki, bo to są takie podstawowe gry, które potrafią już czasami postawić graczowi jakieś wyzwanie i dają satysfakcję z jego pokonania.
Jak bym miał zaczynać grać to raczej, żadna z tych gier by mnie, nie zaciekawiła.
Osobie której nigdy nie grała w gry dałbym Fife czy Hearthstone żeby zobaczyła czy granie w gry to faktycznie tanie hobby dla dzieci , 300 pln za grę lub w teoretycznie darmowa karcianke a po miesiącu 300 pln poszło na karty aby zbudować sensowny skład/ deck. A po roku dobra wycieczka.
Oxenfree, The Long Dark, pierwszy Half-Life, Soma. Genialne gry, które jednocześnie są dosyć proste w graniu. Dojrzałe produkcje, a nie gry dla dzieci, które dorosłemu zaczynającemu przygodę z grami wydadzą się infantylne i nie da im szansy.
Transistor chyba nie jest najlepszą opcją dla niedoświadczonych graczy. Prawdą jest, że ma historię z głębią i bardzo przyjemny styl artystyczny, ale jednak rozgrywka jest perłą dla graczy doświadczonych. Rozbudowany, nietypowy system zdolności oraz dość wysoki poziom trudności mogą zniechęcić do tej gry.
Mam kilku znajomych, którzy w nic nie grali, ale wciągnęli się w:
- Fable
- Magicka
- Metro
- Divinity Original Sin (część pierwsza)
Więc raczej nie ma tu schematu. Zawsze dobieram tytuł do osoby, a nie do zbioru tytułów, który miałby zadowolić większość. Tu trzeba się trochę w psychologa pobawić.
Wiele zależy od wieku danej osoby, tego co lubi i jak mocno jest rozgarnięta, bo niektórzy to mają nawet problemy z zagraniem w proste gry typu Wormsy. Według mnie w grach przez ciebie wymienionych nie jeden początkujący gracz mógłby się pogubić, chociaż może w Metro dałoby radę coś ugrać, bo to prosta strzelanka.
Np. mój ojciec (53 lata) lubi sobie czasami pograć w jakieś wyścigi czy Fifę, ale jak dałem mu do zagrania Sniper Ghost Warrior to miał problemy z ukończeniem samouczka, bo ta gra ma w sobie trochę więcej mechanik poza zwykłym strzelaniem i biegnięciem przed siebie.
Właśnie wiem, że wymienione gry nie są specjalnie proste. I dlatego nie uważam, że może powstać jakaś uniwersalna lista. Każda z tych gier miała jednak coś co miało szansę trafić do osoby, której polecałem tę grę.
Fable, bo to baśniowa przygoda z niezwykle niskim poziomem trudności, ale dobrze wprowadzająca w mechaniki jak rozwój postaci, walka czy podążanie za fabułą.
Magicka, bo to multiplayer, który pozwala na wzajemne wspieranie się oraz proste eksperymentowanie. Ma też bardzo przyjemny humor.
Metro, bo znajomy lubi Głuchowskiego. Ale też trafił do niego klimat zaszczucia i relatywnie korytarzowe mapy pewnie też pomagały.
DOS poleciłem komuś kto może w gry komputerowe nie grał, ale w papierowe RPGi jak najbardziej. System walki i crafting mu się spodobały.
Ja uważam, że ciężko tu o cechy wspólne, bo każdy człowiek jest inny. Są jednak gry, których nie poleciłbym początkującemu. I Transistor do takich należy, z powodu głębi w mechanice i fabule. To może przytłoczyć. Bastion jest pewnie bardziej przystępny przez prostotę mechaniki.
Swoją drogą, to ja akurat w polecaniu jestem dość dobry. Mam rozbudowaną listę osób wprowadzonych w anime / gry / papierowe RPGi. Głównie dzięki zrozumieniu, że mój gust nie powinien być propagowany na ocenę utworu, a jakość nie powinna być bezpośrednim wyznacznikiem tego, czy tytuł jest wart polecenia.
Nie ma to jednak zastosowania przy polecaniu zupełnym nieznajomym, bo nie można przeanalizować ich charakteru, skrytego gustu i gustu jaki mówią ci że mają. Za dużo niewiadomych i dużo częściej negatywne podejście do polecanego utworu.
A ja swojej kobiecie pierwszą grą jaką zaprezentowałem był Wolfenstein New Order. I była zachwycona - akcja, adrenalina, fajna fabuła, przystojny Blazko. Potem był Wolfenstein Old Blood i New Colossus. I do dziś to jedyne trzy gry które ograła całe, pokazywałem jej jeszcze Residenta 7, ale ją zanudził szybko.
"Do koncepcji przegrywania w ramach rozrywki także trzeba przywyknąć."
27 lat grania i wciąż nie przywykłem :P
No właśnie Portal się nie nadaje. Jest nawet film na YT, o tym jak koleś pokazał grę swojej matce bodajże. Wprowadzenie rzeczywiście jest gładkie i do pewnego momentu osoby niedoświadczone poradzą sobie przyzwoicie. Gdy jednak zagadki zaczynają wymagać odrobiny zręczności (zachowanie pędu, szybkie celowanie w locie itd.) to wychodzi brak szlifowanych przez lata odruchów i dla początkujących gra staje się całkiem trudna.
Próbowałem parokrotnie przekonać żonę do grania, ale poza totalnymi casualówkami (match 3, HOPA) na nic nie ma ochoty i szybko ją to nudzi. Rodzicom zainstalowałem z kolei To the Moon to nawet nie odpalili przez kilka lat. Choć mama swego czasu sporo pocinała w Literaki. Niektórzy ludzie po prostu nie są materiałem na hardcore'owych graczy.
Dokładnie jeśli ktoś gra od 10roku życia lub wcześniej to może łykac jak pelikan tytuły z górnej pułki i żadna gra nie sprawi mu trudności. Młody organizm szybko się uczy, więc takie załapanie w grach o co chodzi zajmuje mu mało czasu. Jeśli ktoś nigdy nie grał w gry i ma załóżmy 30,40,50+ to po prostu już musiałby sporo więcej czasu poświęcić na doszlifowanie umiejętności, przynajmniej do podstaw, ale to trzeba chcieć. Ludzie po 50+ uczą się np języka Chińskiego, jak człowiek chcę to może.. prawie wszystko.
Dla takich 40/50+ to na początek najlepiej właśnie coś w stylu Night in the Woods, Life is Strange, jakieś ciekawsze przygodówki czy logiczne. Zwłaszcza ci 50+ już niestety muszą się liczyć z tym, że wzrok już nie sokoli, a i refleks też bardziej do szachów się nadaje, więc niech zaczną od czegoś powolnego, niewymagającego masy zręczności, a jak granie wciągnie i powoli nabiorą wprawy to już sobie będą mogli sięgać po tytuły wymagające większej zręczności i z bardziej skomplikowanymi mechanikami.
Mój ojciec pomimo 55+ na karku to ma bardzo dobry refleks jak na swój wiek. Ale powiem szczerze że do gier go nie ciągnie.. to i dobrze bo po co ma na starość głupieć. Inne pokolenie i chyba niech tak zostanie, nawet nie namawiam go do grania bo został wychowany inaczej, ja zostałem wychowany w głównej mierze na grach.
W takim wieku już bardziej dbanie o zdrowie i rekreacyjny sport.. trzeba trochę starać się umysłem być tym 20-30latkiem ale ciało już nie te i kondycja umysłu.
No raczej Life is Strange ten syf to bym nie polecił, bo to bardziej depresyjna gierka. Trzeba chyba mieć bardzo udane życie by w to zagrać.
Zdecydowanie powinny być nowsze Assasins Creed - bardzo łatwe i intuicyjne.
A Transistor... no nie sądzę. Może i nie jest to najtrudniejsza gra, ale jednak miała momenty, przy których nowicjusze mogą polec.
Jeśli kogoś nie ciągnie do gier to po prostu niech w nie nie gra. Nie istnieje żadna lista gier dla osób którzy wcześniej nie grali bo tak naprawdę mają wybór ogromny i tylko ograniczają ich własne horyzonty i gusta. Grałem gry każdego gatunku by sprawdzić na sobie co mi odpowiada, ale mnie to po prostu kręci i lubię grać. Na siłę doszukiwać się hobby to trochę proszenie się o kłopoty. Komuś kto lubi sport, nie trzeba tłumaczyć by zaczął go uprawiać chociaż a ktoś kto nie grał nigdy w żadną grę nie trzeba tłumaczyć by w nią zagrał.
Jasne od razu nie będziemy dobrzy w nie które tytuły, ale przecież w dzień Rzymu nie zbudowano. Co za głupi artykuł na poziomie GOLu, to jak napisać 9 rodzajów ćwiczeń na siłowni dla osób które nigdy nie były na siłowni XD najpierw przyjdź i miej motywacje, potem się zorientujesz w temacie.
Bzdurna lista, czy osobie nieobytej z filmami najpierw dalibyście krótkometrażówki i filmy dla dzieci?
Zelda: botw (uwierzcie mi, działa), portal, może asasyn, fifa, inne hearthstony, tekken w co-opie, rocket league, mario, fall guys.
A szczególnie fall guys, tylko ostrzegam, że pokazanie tego komuś z rodziny/swej lubej może skutkować blokowaniem konsoli przez godziny :)
Symulatory chodzenia dałbym na szarym końcu, bo one dla nieobytych z grami mogą być po prostu nudne i konfundujące.
Dosłownie wczoraj wróciłem do Portala i nie wydaje mi się żeby osoba która nigdy nie grała była w stanie poradzić sobie z późniejszymi zagadkami które wymagają już nie tylko pomysłu ale i zręczności, precyzyjnego celowania w locie i bez wyrobionych FPSami odruchów może to być przeszkoda nie do przejścia.
Znam ponad 5 osób które nigdy nie grały, ale jak zobaczyły Wiedzmina to dla samej historii/fabuły zaczeli w gre grac. Mój brat, kompletny nie gracz, najpierw na youtube obejrzał pewnie ze 100 filmów po 30 minut jak ktoś gra w wiedzmina a potem sam kupił i przeszedł :)
Mam problem z tą listą. Dlaczego zakładacie, że najlepszymi grami dla osób spoza graczy będą głównie interaktywne filmy? Bo są proste? Imo zależy to od osób i niektórzy mogą się po prostu poczuć tym znudzeni. Artykuł raczej powinien być podzielony na gatunki. Dlaczego nie ma tu np. platformówek? Konstrukcyjnie są one czasem proste jak budowa cepa, idź ludzikiem i skacz. A że mają wysoki poziom trudności? No hej, o to chodzi w tej grze (oczywiście nie do przesady, Super Meat Boy na start to nie jest dobry wybór).
Najlepsza gra dla osób, które wcześniej w nic nie grały to życie.
Żadne gry fabularne (dysonans ludonarracyny), żadne zręcznościówki, żadne szwędanie fpp (dwie gałki, wsad+mysz - bicz, pliz).
Mój stary to typowy Janusz. Próbowałem go w to parokrotnie wkręcić bez skutku. Za to 20 lat gra w Tetetrisa. Takiego z monochromatycznym LCD, na baterie, i kręci jakieś chore high scores. Więcej nad tym życia spędził, niż dowolny hardcorowiec przy CS-ie.
Nie zapomnę pierwszej gry jaką zagrałem Pitfall 2 na ATARI 65XE i to gra która ukończyłem..40lat na karku ,a ja dalej lubię siąść wygodnie przed tv z padem w łapie....
A już np. LEGO z synem to dobra rozrywka gdy pogoda słaba...
Oryginalne Prince of Persia - moja Mama przeszła z przyjemnością w latach 90-tych. Poleca się również Mario na SNES'a.
Imo większość gier będzie dobrych dla początkujących, zapytałbym się tylko osoby, która zadałby mi to pytanie jakie gry ją interesują, wtedy bym coś fajnego polecił.
Pierwsza gra dla nowicjusza ? Pokemon RED ewentualnie Plants vs Zombies.
Gry bardzo przystępne, łatwe, ale czy zwyczajnie "dobre"? Mnie większość z tych nie przekonuje.
O, artykuł dla mnie :)
Kupiłem konsolę i spróbowałem pierwszy odcinek Life is Strange, bo był za darmo. Gra mnie zauroczyła.
Spróbowałem również World of Tanks bo też darmowe i kiedyś lubiłem strzelanki (Duke Nukem 3D). Też mi podpasowało.
Brothers: A Tale of Two Sons myślę, że też mój klimat. Mam to na płycie ale jeszcze nie grałem.
Firewatch też mam i myślę, że też mi się spodoba.
Ale jakoś na razie nie mogę się zabrać za inne gry. Jak mam wolną chwilę to siadam do czołgów i tyle.
Polecam Heroes of Might & Magic III a nawet II. Wspaniałe universum, przygoda, walka a jednocześnie tury a więc czas na zastanowienie. Obarczona jednak dużym ryzykiem. Może się zdarzyć, że nie będzie można przestać...
Co do tej ankiety ; miałem 4 lata jak zacząłem grać w gry. Pierwsza gra : Super Mario Bros na Pegazusie , choć nie umiałem przeszkoczyć pierwszej dziury to wspominam to bardzo dobrze , z czasem przechodziłem całość , następnie inne gry , uwielbiałem grać w Contre , Bombermana, Lode Runnera , to były czasy ??
Osobie, ktora nie grala nigdy w gry, polecilbym raczej ping ponga, potem szachy, a z komputerowych moze tetris. Np jakas sesja RPG tez nie bylaby glupia na poczatek. Z pesudofilmowymi gniotami poczekalbym az sie ta osoba uzalezni od innych, lepszych gier, i troche oglupieje do tego stopnia ze bedzie sie cieszyc, jak pojawi sie na ekranie "wcisnij X" i ta osoba wcisnie X, bo tak jest napisane i hurra, film trwa dalej.
Myślę, że tu raczej leży kwestia gustu danej osoby. Jeżeli takowa osoba faktycznie nigdy nie grała w gry komputerowe, nie licząc pasjansa czy sapera, a chciałaby zacząć przygodę z większymi grami, to po prostu musi przejrzeć listę gier, zobaczyć zwiastuny, gameplaye, poczytać o danej produkcji recenzję czy opinie, a potem ustalić, czy to jest dobre dla niej.
Oczywiście powinno się wykluczyć na początku takie gry jak chociażby Dark Souls, bo to może być jak środek oceanu dla osoby, która nie potrafi pływać. Ale jeżeli wspomniana osoba zobaczyłaby takie GTA San Andreas czy IV, Life is Strange czy nawet mniejsze gry indie, to nie ma co przygotowywać się grając w inne gry - chociażby takie jak wymienione w artykule - bo to może być coś, co ich nie zainteresuję, a może wręcz zniechęcić, bo po prostu nie trafią do jej gustu.
Gdybym ja miał dzisiaj chęć rozpocząć pierwszy raz przygodę z grami, to na pewno nie sięgnąłbym po większość gier z tego artykuły, bo to nie jest coś, co do mnie trafia.
Dlatego Ci, którzy chcą zacząć przygodę z grami, a zaczynają ją przeważnie od tego, że zobaczą jakiś zwiastun czy gameplay, powinni po prostu nie zastanawiać się, a zacząć grać w dany tytuł. Metodą prób i błędów w końcu się nauczą sterowania czy ogólnych zasad gier - a poza tym są również poradniki czy to te pisemne, czy w postaci filmów. I tak, są oczywiście gry, za które nie powinniśmy się brać przy rozpoczęciu przygody z grami, bo mogą być po prostu za trudne dla kogoś, kto nie ogarnia sterowania, ale takich gier jest raczej mało i wątpię, że akurat taka osoba sięgnęłaby po taki tytuł.
Artykuł może i ciekawy, ale ciekawszy byłby jeszcze bardziej, jakby opisywał gry, którymi można byłoby zachęcić kogoś, zaszczepić w takiej osobie zamiłowanie do grania. Pokazać, jakie gry są wspaniałe i że potrafią przynieść rozrywkę. Lub gdyby okazał gry, które lepiej sobie odpuścić na początku poznawania tego świata, jakim są gry.
Serio?