Boty zwalczają oszustów w Team Fortress 2
Nie rozumiem. Cały problem z cheaterami polega na tym, że nie da się łatwo wykryć kto cheatuje. Żeby te boty działały to właśnie takiego rozpoznania potrzebują. Ale jeśli takie rozpoznanie jest, to dlaczego po prostu nie wywalić cheatera z serwera?
Bez logowania skanowaniem siatkowki oka, podania dowodu i trwalej banicji dla oszustow nic sie nie zmieni. Traktujecie gre niepowaznie to macie niepowaznych graczy drodzy tworcy.
Jak już kiedyś powiedziałem, zapominasz o danych dentystycznych, odciskach palców, skanie DNA, tęczówki, rozpoznaniu twarzy i odcisku rzyci.
Ja rozumiem tępienie oszustów, ale na Boga, to tylko gra! Nawet do siedziby CIA można wejść bez skanowania siatkówki, więc ktoś tu chyba zapomina, że ta czy inna gierka jednak nie jest sprawą życia i śmierci.
Przecież to celowa hiperbola, by pokazać, że tak długo, jak są ludzie zdeterminowani do oszustwa, tak długo problem istnieje i zawsze będzie istniał.
Po pierwsze sa sposoby efektywnego zapobiegania cheatom - ale "business is business" wydawcy maja gdzies, a gracze przyjmuja moc(z) na twarz i udaja ze deszcz pada (jak niektorzy nawet z tutaj komentujacych) tylko im w tym pomagaja.
Po drugie podejscie "to tylko gra" mozecie sobie wsadzic poniewaz: nie jestem informowany o cheatach/cheaterach kiedy produkt kupuje, wrecz przeciwnie jestem zapewniany walka z nimi to absolutny priorytet - czyli jakby niebylo zostalem oszukany "w realu".
Natomiast dodatkowa kwestia sa szkody w zakresie zdolnisci intelektualnych wywolanych u ofiar cheaterow, poniewaz tak zwane "gry" sa niczym innym jak rozwinieciem mechanizmow rozwoju intelektualnego (zabawy) gdzie oszustwo nie jest czyms normalnym i skutkuje albo wyksztalceniem sie blednych neuronowych "skojarzen" czy nie wyksztalceniem sie a nawet zablokowaniem powstawania polaczen/skojarzen wlasciwych...