Żywe trupy – 10 martwych gier MMO, które... jeszcze żyją
LOTRO zyje "normalnie". Regularne dodatki, srednia ilosc graczy (~1500 na steam, pewnie kilka razy tyle na standalone launcherze).
RIFT, ech... taka fajna gra, zarznieta przez slabe zarzadzanie i chciwosc Trion.
Secret World powinnien wyjsc jako troche zremasterowana (animacje, feeling walki) gra single-player z coopem, za te 25-30$ i by sie sprzedala imho.
Zawsze chcialem poznac te fabule i swiat ale za kazda proba odrzucala mnie topornosc sterowania i combatu po paru godzinach. Niestety.
W chinach takich martwych mmo sa tysiace,na miejsce jednego upadajacego powstaje kilka nowych
Prawda jest taka, że jest wciąż wiele MMO, które mają na karku grubo już ponad 10 lat, a nadal utrzymują się na rynku. Niejednokrotnie okazuje się, że w jakąś grę gra raptem kilka tysięcy graczy i to łącznie, a nie w jednym momencie i to przeważnie wystarcza.
Myślę, że na podobnej zasadzie utrzymuje się Cabal Online. Jest to produkcja, którą śmiało można nazwać leciwą, a pomimo tego nadal działa. Nowe aktualizacje pojawiają się regularnie, lecz niezbyt często. Na serwerach europejskich nie brakuje botów, ale nie brakuje również graczy do wspólnej gry. Kanały są zapełnione, a zmagania tam trwają w najlepsze. Jednak w takich grach prób wejścia jest bardzo wysoki, bo albo trzeba spędzić setki godzin na grze, albo trzeba solidnie zainwestować prawdziwe pieniądze by pograć sobie z resztą graczy. Niemniej jednak ekonomia gry funkcjonuje tam dobrze, a nowy sporadycznie dodawany nowy content i bardzo częste eventy utrzymują skutecznie uwagę graczy.
Warto wspomnieć, że gra funkcjonuje w innych regionach świata i też zrzesza tam swoich fanów.
Z resztą dla mnie ta gra to temat rzeka, ponieważ zdecydowanie za dużo czasu spędzam przy tej grze. :D
Age of Conan był genialny moim zdaniem, szkoda że tacy głupi devowie byli.
Zaliczyłem Age of Conan i Rifta (zwłaszcza Rifta), pograłem też trochę w Requiem: Bloodymare.
Age of Conan zawinił mi polsko-ruskimi serwerami gdzie baza graczy była ograniczona i dość toksyczna.
Rift był świetną grą która rzeczywiście mogła konkurować z WoWem i bardzo dobrze sobie radziła, ale zawiniła firma matka Trion Worlds która zamiast inwestować w Rifta który przynosił zyski, wolała inwestować w nowe projekty i zaniedbała kurę znoszącą złote jaja. W efekcie update'y były zbyt rzadkie przez co gracze odeszli.
Requiem: Bloodymare zapamiętałem bardzo dobrze ze względu na klimat. Był naprawdę unikatowy i chętnie zagrałbym w nowe MMO w takich klimatach.
Mój kumpel nadal grywa w Allodsa ale nie przez steam, i nawet chciał abym z nim zagrał ale ja mu odmawiam bo uważam że gry MMO to nie mój gatunek, nudne, wtórne, i bez własnej stałej ekipy nie ma co podchodzić.
9 dragons - było fajne dopóki było u oryginalnego wydawcy. Nie szczególnie lubię grind w grach ale ta gra miała swój klimat. Niestety ciągle zmieniając wydawcę, jakaś dziwna początkowa wioska bez pomysłu,ciągle podwójny albo potrójny exp, gra zrobiła się nudna po prostu.
Age of Conan - na początku mnie wciągnął, tylko to już było w czasie kiedy wydawca olał już ta grę. Więc sobie odpuściłem, nie będę grać w grę która jest martwa.
The Secret World/Secret World Legends - świetna gra, klimat i zadania wciągały. System walki naprawdę mi nie przeszkadzał, ten aktualny mnie wkurza. System craftingu też przeszedł jakąś dziwną niepotrzebną zmianę. Denerwowało, że tak mało i tak wolno wprowadzali zmiany, a kiedy było wiadomo że coś duzego dostaniemy to zwykły upgrade,gdzie część rzeczy powycinali. A najgorsze przy tej zmianie bylo,że część rzeczy mi zabrali. Dużo miałem wydane na wszystkie dodatki i trochę wirtualnej waluty która straciłem , miałem dodatkowe sloty na postacie, gdzie przez to, że przeniosłem konto o jeden dzień za późno. Ale jak rejestrowałem swojego nicka to było porządku, ale wtedy nie mogli przenieść przedmiotów. I ta ich optymalizcja, mimo,że kupiłem sobie o wiele lepszy komputer to mimo nie mogę na najwyższych grać bo gra się zacina.
Krótko mówiąc,Funcom robi świetne gry ale szybko je rozwala, przez brak umiejętności prowadzenia tych gier.
Requiem Bloodymare - wspaniała gra, o ciekawym klimacie, lore wciągnął, ale oczywiście musieli popsuć. Nawet jakiś czas temu zagrałem przez VPN,żadnych lagów ani nic, tylko właściwie, wszystkie zadania pousuwali A na ich miejsce dali takie zwykle questy, idź zabij to to i to, następnie wróć po nagrodę i do kolejnego miasta to samo.
Szkoda,że tyle fajnych gier umiera przez nieogarnietych wydawców.
Age of Conan moglby byc czyms na prawdę niezłym. Niestety devsi sie nie popisali.
Ja bym dodał tutaj Shroud of the Avatar. "Dzieło" Garriota przyciąga około 75-100 osób tygodniowo na Steamie plus i pewnie drugie tyle bezpośrednio przez klienta gry.
Ostatnio w czasie lock-downu (marzec-kwiecień) powróciłem do Age of Conan. Serwer "żyje" jeden, ale ludzie normalnie grają! Są Polacy, są inni europejczych i dużo USA. Funcom został poza tym ostatnio kupiony i gracze liczą na nowości. Ostatni dodatkowy content miał miejsce chyba w maju na 12 urodziny gry.
A jak tam silkroad się trzyma?. Swego czasu bardzo popularna gra.