Prequel Wiedźmina z Jasonem Momoa? Netflix chce gwiazdę Aquamana
Showrunnerem serialu jest Declan de Barra (współtwórca Iron Fista oraz The Originals), a w projekt zaangażowana jest także Lauren Schmidt Hissrich, która odpowiada za oryginalnego netflixowego Wiedźmina.
"Iron Fist" to chyba najgorszy serial Netfliksa, jaki widziałem. Nawet "Wiedźmin" był lepszy.
Declan de Barra i Lauren Schmidt Hissrich. Idealna para, żeby to kompletnie spieprzyć. I nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć narodziny serialowego potworka po mariażu takich rodziców.
Jest taki wątek w literaturze czy Netflix leci stylem na wolno?
chyba stylem na wolno, gdzieniegdzie chyba było wspominane, że wiedźminów stworzyła grupa zapewne czarodziejów, może jakiś czarodziej stracił całą rodzinę, przez potwory i wymyślił sobie, że stworzy armię do tępienia tych istot w zemście, jest sporo miejsca na wymyślenie całego tego wątki.
z książki:
Bo niewątpliwym faktem jest, że mutagenne eliksiry opracował w zamierzchłych czasach jakiś renegat–czarodziej, a następcy czarodzieja przez lata doskonalili je, przez lata magicznie kontrolowali proces Zmian, którym poddawano dzieci. I w którymś momencie łańcuch pękł. Zabrakło magicznej wiedzy i zdolności. Wiedźmini mają zioła i Trawy, mają Laboratorium. Znają recepturę. Ale nie mają czarodzieja.
Stworzenie pierwszych Wiedźminów przypisuje się czarodziejowi Alzurowi i jego mistrzowi. Jak to zmienią to będę NIEZMIERNIE zadowolony
Leci tak samo jak w głównym serialu, czyli na wolno, bardzo luźna interpretacja materiału źródłowego.
Showrunnerem serialu jest Declan de Barra (współtwórca Iron Fista oraz The Originals), a w projekt zaangażowana jest także Lauren Schmidt Hissrich, która odpowiada za oryginalnego netflixowego Wiedźmina.
"Iron Fist" to chyba najgorszy serial Netfliksa, jaki widziałem. Nawet "Wiedźmin" był lepszy.
Declan de Barra i Lauren Schmidt Hissrich. Idealna para, żeby to kompletnie spieprzyć. I nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć narodziny serialowego potworka po mariażu takich rodziców.
Bukary - To jeszcze pikuś, kiedyś miałem koszmar że Netflix zapowiedział serial na podstawie "Thiefa".
Declan De Barra:
W 2019 był autorem scenariusza 1 odcinka serialu Wiedźmin[1].
To ten odcinek, który był pisany przez początkującego mistrza gry, który nie słyszał jeszcze w życiu słowa "ekspozycja"?
No i to był ten odcinek, który kompletnie wypaczył sens opowiadania oraz motywację i Renfri, i Geralta.
Nie wiedzieliśmy, dlaczego Geralt zdecydował się wyrżnąć bandytów (ani słowa o wcześniejszym mordowaniu przez nich zakładników, o "tridamskim ultimatum" i obawie, że sytuacja się powtórzy w przypadku mieszkańców miasteczka). Nie widzieliśmy, że jednak Renfri musiała zrezygnować z bestialskiego planu (Stregobor odrzucił "ultimatum"), a Geralt i tak "opowiedział się" po stronie czarodzieja. Nie wiedzieliśmy, że wybrał "mniejsze zło", a najlepszym wyjściem było pozostanie neutralnym (nikt by wtedy nie zginął). Nie wiedzieliśmy, dlaczego tak naprawdę mieszkańcy miasteczka obrzucają wiedźmina kamieniami. Itd. Nie otrzymaliśmy więc tego, co najważniejsze: przesłania.
To był ten odcinek, który zapowiadał katastrofę narracyjną.
Momoa to porządny koleś, cieszy mnie ta propozycja, i z chęcią obejrzę ten prequel
To chyba najlepszy wybór co wybrali. Podobno byli brani pod uwagę takie gwiazdy jak Steven Seagal, Dolph Lundgren, John Cena, Randy Couture oraz Steve Austin.
W opowiadaniu "Trochę poświęcenia" występowały (i to bynajmniej nie w pozytywnej roli) dziwne rybo-ludy. Momoa ze swoją unikatową urodą, olbrzymim talentem aktorskim oraz niezwykłą charyzmą powinien wcielić się w jednego z nich, by 5 sekund później zostać zasieczony wiedźmińską klingą. Byłaby to odpowiednia rola dla aktora tego kalibru (mam nadzieję, że nadal jest wakat). Pozdrawiam ze szlaku.
W sumie by pasował na Wiedźmina (choć nie na Geralta czy Vesemira).
Ten serial w którym grał niewidomego chyba niezbyt wypalił więc może tu będzie lepiej. Oby tylko większość budżetu nie poszła na płace znanych aktorów.
Sapkowski nie spoczywa na laurach, za pare lat szykuje się kolejna powieść na podstawie serialu.
I zajebiscie. Conan w jego wykonaniu był świetny. Howardem zaczytywałem się za dzieciaka i do tej pory pamietam jaki zawiedzony byłem po obejrzeniu CtB tym co zrobił Arnold. Książkowy Conan to bardziej pantera niż góra bezmyślnych mięśni. Szkoda że scenariusz zrobił z ostatniego Conana hollywoodska kupe. No ale coz, takie czasy. Niemniej jednak bardzo cieszy mnie taki cast.
Pomyślcie co by było jakby Netflix zainwestował i oddał sprawy w rece Ridley'a Scotta :D
w historii ludzkości
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/prequel-wiedzmina-z-jasonem-momoa-netflix-chce-gwiazde-aquamana/z01e6ac