Jakoś do tej pory się nad tym nie zastanawiałem, ale może z racji wakacji zwróciłem uwagę na pewną rzecz. Nastoletnie dziewczynki ubierają się i malują jak dorosłe. Chodzi mi o takie nastolatki bliżej 10 lat. Przepraszam bardzo ale skąd rodzice biorą pieniądze na takie ciuchy, telefony i kosmetyki? Podejrzewam, że przy obecnej młodzieży, jeśli jedna osoba chodziłaby w czymś niemodnym, to byłaby wyśmiewana przez resztę. Co to się stało ze światem, że rodzice na to pozwalają? Bo przecież to oni decydują jak wygląda ich dziecko. Dodatkowo można zauważyć po zachowaniu takich paniusiek, kiedy są w grupie kilku osób, że czują się nie wiadomo jak fajne i atrakcyjne. Współczuję rodzicom współczesnych nastolatek wychowywania takich dzieci. Może to tylko w Warszawie taki przepych i bogactwo.
Dobra Matysiak wyjdź stąd. To nie jest prowokacja tylko normalny temat który mnie zainteresował.
Nie wiem, Gaming-Manie.
I? Niech się ubierają jak chcą, większy problem to ćpanie od 13 roku życia i fatalna sytuacja polskiej psychologii dziecięcej (chodzi mi zarówno o niedofinansowanie, jak i o to, że jest to temat tabu a o wizycie u psychologa lepiej nie mówić, bo w 75% przypadków będzie się wyśmianym)
Niech cpaja, co chcą. Większym problemem jest muzyka puszczana z telefonu w miejscach publicznych.
Raczej chodzi mi o to, że niezalegalizowanie chociażby miękkich narkotyków (głównie marihuana) kończy się nie tym, że młodzież nie ćpa, tylko tym że chcąc ćpać wpieprza w siebie oprócz zioła pół tablicy mendelejewa dosypanej przez dilera ,,dla smaku". Potem zapycha niedofinansowane gabinety psychologiczne, lub, co gorsza, dziury we łbie zostawia nieleczone.
Palenie zioła, gdy jeszcze mózg się rozwija, nie jest najlepszym pomysłem. Szczególnie moczonego.
Dobrze o tym wiem, u mnie skończyło się na jednym razie i 2 wizytach u psychologa. Ale mam/miałem znajomych którzy skończyli gorzej, albo z trwałym uszczerbkiem albo z nałogiem. Właśnie przez to, że dla wielu psycholog=psychiatryk. To jest jeden z najgorszych ciągle funkcjonujących i zbierających swoje żniwa stereotypów.
"Dobrze o tym wiem, u mnie skończyło się na jednym razie i 2 wizytach u psychologa. Ale mam/miałem znajomych którzy skończyli gorzej, albo z trwałym uszczerbkiem albo z nałogiem."
"Dobrze o tym wiem, u mnie skończyło się na jednym razie i 2 wizytach u psychologa. Ale mam/miałem znajomych którzy skończyli gorzej, albo z trwałym uszczerbkiem albo z nałogiem."
Zakladajac ze piszesz o normalnej marihuanie, to jesli po jednym paleniu musiales miec "wizyty u psychologa" to masz w chuj wiekszy problem z psychika niz palenie ziola. To raz.
Dwa, nie nikt nie konczy "gorzej" ani z trwalym uszczerbkiem po paleniu normalnego ziola (o ile nie jest wczesniej chory. Choc w sumie tutaj czesciej jest lekarstwem min. na stany depresyjne, padaczke i chorobe afektywna-dwubiegunowa, niz czynnikiem szkodliwym), nawet jesli sie ma tzw "dola". Ot pomulisz pare godzin, odespisz, nazresz sie i przechodzi.
Przypominam ze pisze o normalnej marihuanie a nie dziwnych wynalazkach z neta i sklepow z dopalaczami.
I o ile palenie ziola w okresie gdy mozg sie rozwija, nie jest moze najszczesliwszym pomyslem (w duzych ilosciach moze powodowac tzw. syndrom amotywacyjny, co moze wplynac na nauke i rozwoj osobisty). To wg mnie i tak lepszym niz chlanie najtanszego piwska i wina co tydzien w ilosciach "do najebania", co od lat, niezmiennie uskutecznia znaczaca czesc naszej wspanialej mlodziezy.
Większym problemem są 13 letnie galerianki bo w każdej szkole jest co najmniej jedna ofiara do bicia.
reasumując tekst opa i komentarze
nastolatki to dzieci do 10 lat, w tym wieku malują się i ubierają """modnie""""
Od trzynastu lat zaczynają ćpać, uprawiać zawód galerianki i puszczać muzykę w miejscach publicznych z telefonu. Nwm co najbardziej wymyślne ale chyba ostatnie
bo muzyczke w parku i autobusikach puszcza się z jblów d-.-b
Przestańcie karmić tego trolla z wątkami z d&py
W każdym pokoleniu odzywa się grupa nieogarniętych konserwatystów, uważających, że młodzi są zdeprawowani i rozpuszczeni.
Wpływ otoczenia, internetu, telewizji. Głównie stąd się bierze taka moda. A kasę mają stąd bo chodzą do roboty. Nie raz oboje rodziców potrafi pracować od rana do wieczora by swojemu dziecku zapewnić dobrobyt i żeby nie żyło w nędzy. No i właśnie to jest trochę też przyczyną że dzieci się w ten sposób ubierają.
Dorzuce od siebie, że coś w tym jest. Bo kiedy widzę grupę mniej wiecej 13-stolatek, które kupują batoniki po 15zł sztuka z założenia, że po prostu ten jest najdroższy, więc jego kupie, żeby wszyscy widzieli, to ja nie wiem, czy coś stało z tym światem od czasu kiedy ja byłam w tym wieku? No bo kiedyś to pamiętam, jak sie zrywalismy na przerwie ze szkoły do sklepu obok, żeby wziąc lizaki pudrowe po 1zł i do tego jedną tą szklaną butelkę oranżady, na którą też każdy dorzucał te 20-30gr od siebie albo składaliśmy się w trójkę na chipsy, które kosztowały (uwaga) 5zł (to był majątek). I to nie chodzi oto, że nas nie było stać. Po prostu było inaczej. Co prawda, jak ktoś miał telefon z kolorowym wyświetlaczem to był popularny przez jakiś czas, więc lansowanie się istniało ale takie nieprzesadzone :D
Wyglada na to, ze po prostu masz demencje. Bywa.
Lans byl zawsze, a dzisiejsza mlodziez nie jest gorsza od poprzednich pokolen. Jest tylko troche inna.
Czyli rozumiem, że szastanie kasą dla lansu wśród nastolatek to oznaka zdrowia a cała reszta ma demencje. Dzięki za oświecenie.
"I to nie chodzi oto, że nas nie było stać."
Dokladnie o to chodzilo.
BTW. Gdzie sa batony po 15 zlotych? I jakie?
Nie wiem jakie, bo nie zapamiętałam firmy specjalnie na dzisiejszy dzień ale sprowadzane, w Piotrze i Pawle zanim go zamknęli.
I nie o majętność chodziło, bo w domu miałam co chciałam ale w gronie znajomych, przynajmniej w gronie moich znajomych się aż tak nie popisywało, bo nie po to się przyjaźniliśmy :D
W takim razie system odrobił lekcję jak wybierają najdroższe będą lepszymi konsumentami od nas. Więcej konsumpcji to I więcej kredytów I do roboty nawet pójdą bo z zasiłku na najdroższe nie starczy i za coś trzeba kredyty spłacac. Idą w stronę Ameryki z wszystkimi konsekwencjami tego w tym rekordowej ilości chorób cywilizacyjnych w przyszłości.
Ciesz się, że nie widziałeś tego, co wyedytowałem, bo byś spać po nocach nie mógł
a dzisiejsza mlodziez nie jest gorsza od poprzednich pokolen. Jest tylko troche inna.
No trochę inna, dawniej nastolatki nie świeciły pośladkami ;)
Nom szkolne dyskoteki to było coś. Coca Cola lała się strumieniami, że niektórzy to na własnych nogach nie mogli się utrzymać :D
Przepraszam bardzo ale skąd rodzice biorą pieniądze na takie ciuchy, telefony i kosmetyki?
https://www.youtube.com/watch?v=gUkwSsSnnr0
Kurde, z której strony by nie spojrzeć na ten wątek, jest on wielce dołujący.
Nawet jeśli założony z absolutnie trolersko-niskich pobudek, to jednak dotyka realnego tematu i tu muszę dodać, że
albo stetryczałem do reszty,
albo tak samo jestem zmęczony "tymi czasami", jestem przybity tym, dokąd ten świat zmierza, jakie teraz ludzie mają priorytety i "co się najlepiej sprzedaje".
I myślę sobie, może taka kolej rzeczy, pewnie tak, starsze pokolenia nie rozumieją młodszych, ale CIESZĘ SIĘ ŻE ŻYŁEM W TAK ZACOFANYCH CZASACH I NIE CHCIAŁBYM TERAZ BYĆ NASTOLATKIEM
a już zwłaszcza nie być rodzicem takiej nastoletniej dziewczyny, co to za przyzwoleniem golowiczów niech sobie ćpa co chce.
Zaraz będę ojcem nastolatka. Patrzcie, jak się cieszę.
A ja się cieszę, że wychowali mnie moim zdaniem oczywiście bo każdy ma swoje zdanie- porządnie. I tak samo totalnie nie podoba mi się w jakim kierunku świat zmierza... moi rówieśnicy nawet... to znaczy ogólnie wszyscy robią dokładnie na odwrót to co ja
Każde stare pokolenie narzeka jakie to nowe jest beznadziejne. Tak było, jest i będzie. Ale na szczęście nie każdy jest takim starym pierdzielem.
Bo przecież to oni decydują jak wygląda ich dziecko.
Nie w tych czasach panie kolego