Reżyser Johna Wicka chciałby nakręcić konkretny film w świecie Marvela
Ja z chęcią zobaczyłbym film o Sentrym z Marvela. Bardzo ciekawa i nietuzinkowa postać bohatera w depresji i z fobiami.
Marvel to takie studio dla 'Januszy kina', taka "Tatra" wśród piw - niby można wypić, ale po co, gdy istnieje tak wiele lepszych trunków? Pozdrawiam wszystkich znawców kinematografii, a niedzielnym widzom życzę, by im czarny kot przebiegł przez drogę :)
Takie podejście jest według mnie też dość "Januszowe", bo zakłada, że widzowie blockbusterów oglądają tylko tego typu filmy i z góry definiuje ich to jako widzów niedzielnych, w domyśle jakiś sort gorszy. Życzę zastanowić się czy w ogóle warto dzielić na gorszych i lepszych, nie życzę żadnych nieszczęść, bo w sumie po co :)
Nie każdy film musi być arcydziełem sztuki. Często w zupełności wystarczy porządna, rzemieślnicza robota. To samo dotyczy książek, muzyki i wszelkich innych form artystycznych.
Pijemy to na co nas stać (Tatra, Harnaś, Żubr mimo tego że są coraz droższe to i tak pije je wiele osób dla ceny) i oglądamy odpowiednio dobrane do tego filmy z np. Reevesem, Seagalem, Van Damme, czy Stathanem - które może nie są najwyższych lotów, ale mają dać po prostu satysfakcje z ich obejrzenia podczas spożywania tej odpowiednio "wysokiej" jakości trunków. A takie piwo + Soplica, Żubrówka czy Staromiejska to nie są w sumie najgorsze trunki ...
Trochę nie w porę taki komentarz, wiemy w jakiej sytuacji są w tej chwili kina i raczej ich nie uratują Almodovary, a właśnie Marvele i tak zwani przez ciebie Janusze, oczywiście na tym skorzystają też goście z tak zadartym nosem jak ty, trochę szkoda.