Mówi się, że człowiek nie czuje własnego potu a ja jednak u siebie wyczuwam ten pod pachami. Ale z kolei jak się w innych miejscach skóra robi spocona to już nie, nawet po kilku godzinach. To jak to w końcu jest, można się spocić i tego nie czuć a inni to wyczują? A jeśli tak to dlaczego?
Bo własne gówno mniej śmierdzi.
Da się wyczuć swój pot, ale chyba nie wszyscy tak mają albo mają na to wywalone sądząc po niektórych
Niestety panowie, ale trzeba sie golic pod pachami. Co do golenia w innych miejscach mam mieszane uczucia. Zalezy od partnerki. Nie kazda lubi pluc wlosami lonowymi ;-). No, ale ogolnie pod pachami to obowiazkowe dla panow. No i oczywiscie codziennie prysznic i uzywanie dezodorantow. U mnie w pracy kilku panom panie robily paczki z podstawowymi rzeczami higieny osobistej. Nikomu nie zycze takie wstydu. No i panowie para gaci nie jest na 1 tydzien. I tak samo spodnie na kilka tygodni.
No wiadomo prawdziwy menszczyzna :P razi smrodem z pod pachy z minimum 3 metrów :P
sam gole lasy tropikalne pod pachami i Amazonie tam na dole co 3 miesiące i nie czuje się pizdusią i serio można nie zmieniać gaci przez cały tydzień ale lepiej tego nie robić
Bzdura, ja nie golę pach, nie golił mój ojciec ani dziadkowie. Nikt z nich nie miał nigdy problemu z utrzymaniem higieny i zapachem. Dziadek był pianistą i całe godziny grał ubrany w marynarce w gorących salach, a nie było czuć od niego potu. Pomysł na golenie facetów od stóp do głów to wymysł Gillette i przemysłu maszynkowego - gdy przyszła moda na zarost na twarzy, to trzeba było przekonać facetów by zaczęli golić pachy, plecy, tors, nogi i jajka.
No to z gatkami to chyba z własnego doświadczenia wziął, latem to minimum dwie pary, bo po pracy zawsze prysznic biorę, a na samą myśl że miałbym założyć te same gacie co rano mam dreszcze :P
pisz -> każdy człowiek jest inny :P równie dobrze mógłbym napisać że problem łysienia to robota koncernów farmaceutycznych. :P Ci co łysieją na pewno o włosy nie dbali i to ich wina, bo że męska linia w mojej rodzinie do późnej starości posiada gęste włosy:P
A ja się golę, bo z zarostem łatwiej mi się spocić, a bez mogę pracować fizycznie w 30 stopniach i koszulkę mam suchą.
"pizdusiom" to wmówili że trzeba zarost na twarzy golić codziennie, bo inaczej wyglądasz niechlujnie.
Kwestia pocenia u każdego to jest temat rzeka. Nadmierne pocenie, kwestia zapachu u każdego czyli hiperhydroza jest naturalnym fizjologicznym procesem. Nadmierną potliwość mogą warunkować czynniki fizjologiczne.. Do tej grupy zalicza się systematyczny i duży wysiłek fizyczny; niewłaściwą dietę, która bazuje na niezdrowych potrawach; klimakterium (menopauza); emocje; chroniczny stres lub zmęczenie. Może być także spowodowane czynnikami chorobowymi. zaburzenia hormonalne, a szczególnie cukrzycę i nadczynność tarczycy; choroby neurologiczne (neuropatie); infekcje wirusowe oraz bakteryjne, takie jak AIDS czy gruźlica; zatrucia pestycydami lub inhibitorami acetylocholinoesterazy; nowotwory takie jak ziarnica złośliwa czy też guz nadnerczy.To, co najczęściej spędza sen z powiek, zwłaszcza latem, nie wiąże się z rzadką chorobą. Ostra, nieprzyjemna woń potu to skutek aktywności bakterii, tych, które żyją na naszej skórze. Rozkładają związki zawarte w zasadniczo bezwonnym pocie do kwasów, a te nie pachną różami. Powstający choćby kwas propionowy w dużym stężeniu wywołuje u człowieka duszność, kaszel czy łzawienie. Sam jego zapach oczywiście nie jest tak groźny, ale z pewnością może budzić wstręt.Im więcej odżywczego dla bakterii potu, tym więcej kwasów. W gorące dni bakterie namnażają się szybciej, więc prysznic na koniec dnia nie wystarczy. Znaczenie ma też choćby to, jak jesteśmy ubrani. Sztuczne materiały, które nie przepuszczają powietrza, nasilają pocenie i sprzyjają powstaniu wybuchowej mieszanki. Zresztą, w miejscach, gdzie spocona skóra stale styka się z materiałem, nawet naturalne włókna mogą nie pomóc.
Pot nie ma zapachu, to co śmierdzi to produkt metabolizmu bakterii żyjących na skórze, które żywią się miedzy innymi potem. Gesty busz pod pachami to idealne środowisko dla bakterii szczególnie w cieplejsze dni non stop wilgotno :) dlatego warto golić się pod pachami.
Zgadza się. Brzydki zapach często wynika z nieświeżych ubrań. Mnie osobiście zdarzyło się kilka razy niestety tak ubrać. Raz śpieszyłem się rano do pracy i w pośpiechu założyłem t-shirt, w którym byłem w robocie dzień wcześniej, a było gorąco. Co z tego, że rano wziąłem prysznic, wypsiukałem się dezodorantem i perfumami, skoro t-shirt nie był świeży. Byłem umyty, ale sam siebie czułem i było to bardzo krępujące, bo inni też mogli to czuć. Pierwsza myśl takiej osoby wiadomo jaka - pewnie się nie mył brudas i tak chodzi syfiarz i smród roznosi.
Podobnie miałem, gdy koszulka nie wyschła po praniu, a to już kilka razy się zdarzało. Niedoschnięta koszulka generuje niestety dość przykry zapach i także na nic twoje mycie i psiukanie się, bo koszulka nieźle daje... Wtedy też wydaje się, że taka osoba nie dba o higienę.
To, że ktoś śmierdzi nie musi oznaczać, że się nie myje czy nie umył. Często jest przecież tak, że rano się umyjesz, jesteś świeży, idziesz do roboty na 8-12 godzin albo dłużej i jak wracasz, no ciężko być świeżym, szczególnie w lecie jak jest upał. Dotyczy to m.in. pracowników fizycznych, ale nie tylko, bo ja będąc pracownikiem biurowym także często muszę coś przenieść, gdzieś w czymś pomóc i moment - jesteś zalany potem. Nie śmierdzisz od razu, to jasne. Ale po paru godzinach, jak koszulka przesiąknie, no to coś tam może być czuć. Wracasz po robocie, wsiadasz np. do busa czy autobusu i ktoś też może pomyśleć - "ale świnia, nie umył się i j*bie". No niestety, tak to jest.
edit:
Odpowiedź miała być na komentarz
Wszystko prawda, ale warto pamiętać, że to najczęściej kwestia ubrań, bo to one przesiąkają potem. Jak się chodzi cały tydzień w jednym t-shircie, to nie ma cudów. Róbcie pranie.
cały tydzień w jednym T-shercie ? co to za kozaki tak się noszą ?
świeży pot nie pachnie źle, zły zapach pojawia się jak zaczynają się rozwijać bakterie, więc mycie się nie jest złym pomysłem
Nie wyobrażam sobie nie golić pach, rowa i pędzla. I co takiego obrośniętego w kłaki chcesz pannie dać do buzi? A może lubisz zbierać korale cygana?