Jak to jest na tym całym steam-szajsie, Dlaczego gry które przejdę lub mi się znudzą nie mogę odsprzedać innym? Przecież gra to produkt artystyczny. Jak książka jak, obraz, jak rzeźba.
Ochrona praw autorskich? Jawne kanciarstwo. Jak kupię obraz znanego artysty to chyba oczywiście że mogę go odsprzedać. Wypożyczam książkę z biblioteki? Toż to przecież piractwo. Nie ma żadnej ochrony praw autorskich. Albo inaczej: jest ale tylko dla "wybrańców". Dlaczego więc gry czy filmy są przez prawo traktowane jak lepsze gatunki niż inne sztuki?
P. S. Ja gram głównie w stare gry z DVD których za żarną cenę nie sprzedam i wiem że zrobienie dobrej gry/filmu to 100x więcej pracy niż napisanie średniej książki, ale dla producentów którzy nie mają szacunku dla klientów jako klient także nie mam żadnego szacunku. A nie dawanie możliwości odsprzedania gry uznaję właśnie za brak szacunku.
Nie możesz ich sprzedać, bo w świetle regulaminu platformy nie kupujesz gier, a jedynie subskrypcję.
Nie możesz odsprzedać wypożyczonej książki czy obrazu bo nie jest to twoje :=P
Oho. Młode pokolenie odkrywa Steama.
Młode pokolenie pecetowe raczej nie pamięta czasów przed przypisywaniem gier do kont.
Ale plus jest ten że nie martwisz się o składowanie gier czy zniszczenie płyty.
Inna sprawa że w promocjach możesz "kupować" taniej niż wartość rynkowa i każdy by próbował handlu
Mówię o promocjach. Np w lipcu Eternal po 108 zl. Pelny Exodus ok 100 zl. Za ile bym teraz odsprzedal ?
Mówisz o tej grze metro która była dostępna za 4pln w game pass czy za 40 pln w PSN NOW
A i chyba na epicu była oferta z rabatem
Tak. O tym samym. Wielu jak mnie interesują tylko licencje na steam. Exodus jest też dostępny za free. Więc to nie robi na mnie wrażenia
Może i nie ma problemu ze składowaniem gier, ale dźwięk napędu i fizyczna kopia w ręce na zawsze zostanie w serduszku <3
Dźwięk plyty DVD to jeszcze nic :) inne obroty niż CD - ta to jak wchodzi na swoje 52x jest nie do zapomnienia :D
Ludzie lubili dźwięk napędu? Odkąd dowiedziałem się, że mogę zgrać swoje płyty do pliku ISO i cieszyć się grą bez odgłosu silnika odrzutowego przy kolanie to inaczej nie potrafiłem już grać.
Dlatego przejście na cyfry było dla mnie nie takie bolesne, o ile wcale.
Ludzie gadają o łatkach ale poza patologią typu gry Relica, gdzie było ich sporo i trzeba było je instalować po kolei, nie przypominam sobie, żeby były one uciążliwe.
Chociaż plus był taki, że w wersji płytowej, jak nam nie pasowała najnowsza wersja, to mogliśmy jej nie instalować. W wersji cyfrowej takiego wyboru nie ma, chyba że fani zrobią specjalne łatki.
Człowiek, a żaba to dość odległe od siebie stworzenia.
i właśnie z takich powodów zawsze będę wolał konsole (dowolną) od PC
Juz teraz wiesz synku, dlaczego chca usmiercic rynek plytowy.
Proszę o powrót do gier na kartridżach, albo coś w stylu pendrive.
W sensie stylowane 3D wyglądem z danej gry. Świetne i lepsze od płyt. Tylko chyba drogie... ale czy by się nie dało jakoś cen znieść na poczet czegoś takiego? Płyty dalej potrafia zapisać cała grę?
Coś za coś. Nie jesteśmy właścicielami gry, ale zyskujemy prostotę, usługi dodatkowe, brak problemu psujących się płyt, konieczność posiadania napędu itd. oraz co by tutaj nie mówić spore promocje jakich wersje pudełkowe nie pamiętają.
Na przykład na chwilę obecną jeden z wielu przykładów:
NBA 2K20 PC - 17.19
Wersja pudełkowa na PS4 najtaniej 80zł, zazwyczaj koło 100zł. Używkę idzie teoretycznie wyrwać za 50zł przy farcie, jednak zdecydowana większość aukcji to kwoty ponad 70zł.
I tak wiem, że to jest promocja a nie stała oferta, ale dzisiaj tak się kupuje edycje cyfrowe, bo wszędzie zawsze jest jakaś promocja. Z gier za pełną cenę to poza wiedźminem 3 w preorderze nie pamiętam czy kupiłem cokolwiek przez ostatnie kilka lat.
Steam super robi promocje na NBA która w EA acces jest za 14/.99 pln, za miesiąc kolejna cześć, nikt już h praktycznie nie gra oraz była rozdawana w plusie
A ze w dniu premiery gra była za 290 pln gdy pudełko kosztowało 250 nikt nie patrzy ważne ze Steam robi promocje.
Brak odsprzedaży gry za 290 pln a wersji Deluxe 400 pln lub czasem 600 pln miesiąc po premierze ale ważne ze są promocje.
Steam chyba największy rak w branży płacić po 270 pln za grę która nigdy nie będzie twoja
A sprzedaż konta jest sprzeczna z regulaminem
Ha ha ha. No ale gracz to elita która palci za dostęp do multiplayera czy paczki kart w pełnosprawnej grze i się jeszcze cieszy nawet Apple tak was nie dyma jak producenci gier
Najlepiej kupować gry w pudełkach na konsole, możesz z nimi zrobić co Ci się podoba. Na PC tego niestety nie ma a szkoda.