Gwiazda nowego filmu Netflixa o udziale w Spawnie
Naaaajs!!! Antybohaterowie są zdecydowanie ciekawsi niż ci sztampowi "superherosi". Oddałbym lewe jajo kolegi, gdyby ktoś chciał nakręcić LOBO XD.
Co za różnica czy antybohater czy bohater.
I tak zrobią z niego różowego jednorożca dla dzieci aby wyszło, że jest ten dobry i dzieci poszły do kina.
Cukiermen, znając "cudowne" właściwości hollywoodzkich adaptacji (tfu!) filmowy "Lobo" zostałby pozbawiony elementów satyry, a za wzór wyglądu postaci wzięto by wersję Roba Liefelda. No i plany ekranizacji z 2009 roku rżnęły z pierwszych "Crittersów": "Lobo [...] lands on Earth in search of four fugitives who are bent on wreaking havoc. [...] teams with a small town teenage girl to stop the creatures"
"ale został zapamiętany jako jedna z pierwszych superbohaterskich produkcji, w których główną rolę odegrała osoba czarnoskóra"-Czy to nie rasizm, oceniać kolor skóry a nie grę aktorską ?