Sie zastanwaim czy w polowie wrzesnia nad morze nie pojechac. Zazwyczaj zawsze lipiec/ sierpien jezdzilem i byl fajny wakacyjny klimat.
Czy we wrzesniu jeszcze fajnie cieplo, da sie plywac, mniej turystow? Czy juz raczej troche za pozno na fajne typowe upalne wakacje i jest juz zimno, budy pozamykane i jedynie spacery po deptaku zostaja?
Morze - tak. Polskie - nie.
Sugeruje Chorwacje.
I tyle w temacie.
Co do treci postu to tak - raczej zimno, WSZYSTKO poza poczta i Zabka pozamykane - jak lubisz samotne spacery - bedziesz zachwycony. Masz ochote skorzystac z lokalnej infrastruktury - zapomnij...
Wszystko nad polskim morzem pozamykane? We wrześniu? Lmfao. Przecież wrzesień to jest jeszcze sezon więc otwarte jest wszystko to co w lipcu i sierpniu.
Czy zimno? Rok temu praktycznie cały wrzesień było 25-30 stopni.
Druga sprawa że moim zdaniem Bałtyk się nie nadaje do kąpieli, nad polskie morze jedzie się połazić po plaży, poleżeć, poodychac w miarę świeżym powietrzem i zjeść zapiekankę. Jak chcesz się kąpać to faktycznie Chorwacja najbliżej i pewnie nawet taniej niż bałtyk. Do Splitu widziałem kiedyś loty za 80 zł.
Widze opinie ekspertow podzielone.
Na razie wole baltyk, pewniejszy bo jeszcze na kwaranatanie utkne zagranica.
Mieszkam w centrum ale pamietam ze sierpien bywal zimanwy a we wrzesniu dowalalo do pieca 30+ wiec troche loteria.
A cos przynajmniej taniej?