Myślicie, że taka opcja zostanie wreszcie wprowadzona w nowej generacji konsol? Mam na myśli kupowanie gier w wersjach cyfrowych na określoną ilość czasu (np. 14 dni) za ułamek ceny "pełnej wersji", którą mamy na własność.
W dobie growych abonamentów po co to komu? Ani to korzystne dla graczy, ani dla wydawców.
Ja wolę grać w to, na co aktualnie mam ochotę. Abonament tego nie gwarantuje, bo dostaje się tylko wybrane gry, w które ktoś może wcale nie chcieć grać.
Raczej nie sądzę żeby to rozwiązanie przyjęło się na rynku growym, z wielu powodów.
Oczywiście niczego nie można wykluczyć ale im dłużej nad tym myślę tym mniej widzę sensu w takim rozwiązaniu.
znając korpo i ich ciągoty do kasy taniej będzie kupić grę i ją odsprzedać po tych 14 dniach na nośniku fizycznym.