Horizon Zero Dawn PC - Guerrilla Games obiecuje poprawki
Mam farta, tylko raz wywaliło mi Horizon Zero Dawn do pulpitu, a mam przegrane ponad 10 godzin. Mój kolega, z tego co mówił, średnio raz na dwie godziny odwiedza pulpit. Co konfiguracja, to inne problemy.
Ja mam 9h grania i ani razu mnie nie wywaliło, spadki fps oczywiście są co jakiś czas, ale można spokojnie grać.
U mnie to ogólnie źle nie jest, pograłem trochę już jak Aloy "wyrosła" zrobiłem trzy misje, grę wywaliło mi z błędem tylko raz jak była jeszcze dzieckiem, przez większość czasu gra chodzi dość stabilnie, czasami spadną klatki podczas przemierzania świata, walki z przeciwnikami gdy sporo się dzieje, raz mi trochę ścieło i mocno poleciały klatki gdy wbiegłem do wioski (stoi tam kilka domów i sporo ludzi siedzi przy stole) ale po chwili sytuacja się unormowała, muszą to jeszcze doszlifować, być może pierwszy patch naprawi większość trapiących grę problemów, na kartach nvidii są ponoć problemy więc powinni niedługo wydać nowe sterowniki które prawdopodobnie coś poprawią jeśli chodzi o wydajność, niby te stare z przed miesiąca są zoptymalizowane pod horizona, da się grać bez większych problemów ale oczywiście czasami ścinki czy spadki denerwują, wydaje mi się że z Rdr 2 były większe problemy, ścinek było więcej i występowały częściej, do tego spadki klatek praktycznie w każdym większym miasteczku
Ja jestem pod wrażeniem gram w 4k na 1080ti i mam cały czas 50-70 fps na detalach high/ultra. I 0 problemów z wywalaniem gry. Pięknie jest :)
U Mnie natomiast gierka chodzi na Ultra, ale przerywniki filmowe potrafią się przyciąć na sekundę.
Poza tym nie zauważyłem innych problemów.
Przydałyby się poprawki. Gra działa tragicznie na wszystkich możliwych ustawieniach. Ale przynajmniej nie miałem ctd.
Mi po zjechaniu z ustawieniami odbić z wysokich na średnie przybylo mi 18 klatek :)
Gra działa wspaniale. Z 30 godzin nabite, wszystko na ultra, ani nie wywaliło gierki, ani nie przycięło żadnego przerywnika filmowego. Robi tylko mały piekarnik z pokoju.