Ja mam tak, że jak śpię przy otwartym oknie nawet minimalnie, to rano mam podrażnione gardło. Też coś takiego obserwujecie? Nawet w lato to występuje. A ponoć trzeba spać przy otwartym oknie bo rośnie stężenie CO2 w nocy i trochę słabo tak spać.
Ja jak śpię bez majtek to mam podrażniony odbyt. Tylko tak się zastanawiam czy to na pewno od powietrza...
Też tak mam. Nawet jak minimalnie okno zostanie otwarte na noc, to wtedy rano coś się zaczyna w gardle dziać.
Stawiam, że jesteś uczulony na jakieś pyłki lub inne badziewie, które leci z zewnątrz.
Sprawdź, czy pomoże osłona na okno z włókniny - kiedyś w biedronce lub innym lidlu lub aldi można było kupić - rzepy na ramę, a w środek włóknina (trzeba dociąć) - kupiłem na próbę taką z włókniną i pomogło (NIE siatka! ale włóknina - trzeba poszukać - zwykle są z siatką). Włóknina dodatkowo powoduje, że nie ma przeciągu - miałem podrażnione gardło gdy spałem w miejscu, gdzie był przeciąg lub gdy wiał na mnie wiatrak.
Na wszelki wypadek sprawdź też poziom cukru i ciśnienie - raczej mało prawdopodobne jeśli przy zamkniętym oknie tego nie masz, ale suche gardło to mogą być objawy nadciśnienia lub początków cukrzycy.
Pytanie czy ta włóknina wpuszcza jakieś powietrze na tyle żeby zmniejszyć stężenie CO2
nie.
Tak, ale tylko, kiedy w nocy jest zimno. W ciepłą noc jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło.
Tez nienawidze jak cos na mnie wieje.
Nie wazne czy gorace, zimne powietrze, wentylator, otwarte okno czy klima.
Chwile cos na mnie podmucha i po 10 min czuje sie jak 100 letni dziadek i dreszcze mam w kosciach.
Ej a wy też jak macie jeśli nawet lekko uchylone okno w nocy jest to potem jakby ugryzienia są? Tak trochę jakby komarów?
U mnie z kolei czy lato czy zima okno zawsze mam otwarte, kaloryfery zakręcone cały rok, kołdra cienka i śpię na bieliźnie. Inaczej ciężko mi się zasypia i budzę się z zatkanym nosem.
Zazdroszczę tym którzy śpią przy otwartym oknie. Ja prawie zawsze śpię przy zamkniętym, ponieważ każdy, nawet najmniejszy hałas mi przeszkadza (mieszkam przy dość ruchliwej ulicy, przy której są w dodatku ogródki działkowe z których słychać krzyki pijusów). Wolę spać w zaduchu niż w hałasie.