Afera po State o Play - twórcy gry Aeon Must Die! rezygnują z pracy
Wiecie z czym mi się to kojarzy?
Z sytuacja jak Atarii traktowało swoich pracowników jak nic nie warta siła robocza, które daje im pieniądze. Ludzie, którzy tam pracowali postanowili opuścić ta firmę i opuścić tych chciwych dupków.
Założyli Activision
I tam też zatacza się to koło.
Zapowiedź gry mogła zostać stworzona bez poszanowania praw własności intelektualnej.
Nie zaglądałem na dropboxa ale czy przypadkiem wszelkie prawa do marki nie należą do studia a nie do pracowników tego studia?
Prawo własności intelektualnej nie odnosi się tylko do marki, odnosi się do m.in. praw autorskich. Jeśli ktoś tworzył np grafiki koncepcyjne pomimo że się zrzekł własności na rzecz firmy dalej pewne prawa autorskie do tych grafik ma. Jeśli firma za to nie zapłaciła to była to pełna jego własność. I pewnie tutaj coś podobnego zaszło. A prawa autorskie dorycza też np muzyki, dziwków, jakiś tekstów, a nawet za robienie wykresów na prezentację.
Pracownicy Activision moga się od nich uczyć. Tak sie robi jak robota nam nie odpowiada. Nie żadne anonimowe liściki, błaganie o podwyżki itd. Nie pasuje mi praca, stosunek szefostwa do mojej pracy, crunch, to ide gdzie indziej.
Dokładnie to samo pisałem nie raz przez kilka lat pod postami na Cd-action, gdzie redaktorzy żalili się jak to im jest źle, jak to nie mają na nic wpływu, ze chcieli by coś zmienić, ale wydawca nie pozwala. Mogli się zgadać i otworzyć własny portal online.
Może choć jeden portal był by do dziś polski. Może to oni by przejęli Gola, a nie Francuzi.
W zasadzie masz racje, ale nie wiem czy to tak łatwo się da zrobić. Taki Hideo Kojima gość o nie małej reputacji z trudem udało mu się znaleźć prace, a co dopiero szeregowy pracownik. Podobno Konami zastraszało pracowników i starali się, aby im się nie udało znaleźć prace w innych studiach deweloperskich. Nie wiem czy coś takiego nie odwalają Activ-oppress wobec swoich pracownik. Może nie dokładnie to samo, ale z podobną manierą.
Wszystko fajnie, ale musisz jeszcze gdzieś iść. Tylko nie pisz "dobry pracownik zawsze znajdzie pracę", bo to naiwność na poziomie przedszkolaka, równie dobrze mógłbyś pisać o świętym Mikołaju.
Te rzeczy na Dropboxie pokazują, jak oderwane od rzeczywistości jest szefostwo tej firmy - jak goście dają wypowiedzenie, a przełożony nie chce przyjąć, bo nie, masakra.
To chyba jakas wogole firma krzak.
Strasznie ciezko znalezc o nie informacje. Dopiero na jakis fejsie wychodzi ze sa z Talina.
Niby jest jakas stronka, ale zero kontaktu, ogloszen o prace, nie dzialajacy blog, strona wogole niezabezpieczona.
Paczki zapalek bym od nich nie kupil gdyby byli sklepem internetowym a co dopiero tam pracowac.
Tylko czemu zawsze dobra gra na tym ucierpi...będzie słabo jeśli nie wyjdzie albo przez to całe zamieszanie będzie kiepska. Bo z zapowiedzi wygląda miodnie.
Gra nie jest najważniejsza , ludzie są i trzeba wspierać tą walkę z wyzyskiem ludzi na całym świecie.
Historia Atari była dużo bardziej skomplikowana i zawiła niż tylko pasjonaci kontra korpodupki. Było tam bardzo wiele winy w samym zarządzaniu przedsiębiorstwem przed przejęciem go przez Warner.
Można o tym przeczytać w dosyć już starych wpisach na
https://www.dobreprogramy.pl/macminik/Atari-Historia,s58.html
Owszem wiem o tym, a ja jedynie uogólniałem. Zmienia też faktu, że Atarii odnośnie podpisania wyprodukowanej gry przez jej twórce widzieli w tym sens jak przypisanie produkcji gry gościa, który skręcał śrubki czy jakoś tak. Może była tam bardziej złożona sprawa niż ja podałem, ale nie zmienia tego, że twórcy gier od dawna mają pod górkę i ciągle trzeba się z tym zmagać.