Producent Yakuzy pod wrażeniem Japonii w Ghost of Tsushima
Zabrakło strojów plażowych i piszczących loli dziewczynek.
Jak nie mam problemu z japońskimi grami, to powoli męczy mnie schematyczność ich produkcji, to samo tyczy się anime.
Gram Xenoblada i z jakiegoś powodu mogę biegać tam w bikini, gram w Personę 5 i też z jakiegoś powodu mogę biegać w bikini.
Do tego wszędzie gramy młodymi postaciami, a jak postać ma 100 lat, to i tak wygląda na 15.
Japońskie gry zatrzymały się na erze PS2 i od tamtego czasu się nie rozwijają.
Jako przykład podał postać głównego bohatera, Jina Sakai, który nie jest ani specjalnie przystojny, ani młody.
Z tym to ma trochę racji. Mam paru znajomych, którzy nigdy nie mogą się przekonać do anime właśnie ze względu na gloryfikację postaci. Wszyscy są młodzi, piękni i bez żadnych ubytków.
Szczerze to na początku sam miałem z tym problem.
Albo idą w drugą stronę i postaci są tak psychicznie zniszczone że stają się psycholami i trudno z nimi sympatyzować. Moim Zdaniem Japończycy za bardzo polaryzują dzisiaj postaci w grach i anime. Mam wrażenie że z upływem czasu podejście zachodu i Japonii do kreacji postaci się zmieniło, kiedyś to u nas postaci były albo dobre i piękne albo złe i brzydkie, dziś są bardziej złożone, natomiast w Japonii w latach 90 postaci były bardziej złożone (wystarczy spojrzeć chociażby na Slayers, Magic Knights Reyerth czy Death Note) a dziś działają wedle ścisle określonego schematu dobrych i złych.
To video Segi ma niesamowitą ilość like'ów :)
Japońskie gry zatrzymały się na erze PS2 i od tamtego czasu się nie rozwijają.
No wlasnie, ale dla niektórych (nie bede pisał dla koogo konkretnie bo to jasne) to cos nowego, bo dawniej w takowe gry nie grali i krzycza na forach, ze japonskie gry to jest COS
Bo są lepsze od zachodniego mikro szitu. na prestrzeni ostatnich dwóch lat największą radość czerpałem z gier japońskich przykład Persony 4, gra technicznie mocno zacofana, ale jezeli chodzi o grywalność to jest mega.
Gry od Nołti dog szkieletem rozgrywki dalej stoją jedną nogą w erze wczesnego PS3, a RDR 2 strukturalnie to dalej GTA 3 z 2001 roku więc w czym problem?
I yup - dżapańskie gry to jest coś bo gameplay nawet jeśli mocno staroszkolny to jest zazwyczaj świetnie zrealizowany już nie mówiąc o całej reszcie aspektów, które często biją na głowę gry z "brudnego zachodu".
Jak tak generalizowac to gry stoja gameplayowo w miejscu od dluzszego czasu juz
Ja nie mam z tym problemu, problem maja ci ktorzy chwala gameplay japonskich gier(ze innowacyjny hurr durr), a jednoczesnie narzekaja na te np. z USA
Zagrałbym sobie w taką grę o yakuzie ale zrobioną przez rockstar. Pewnie wielu by zagrało. Po bardzo wielu grach robionych przez japońskie studia, widać i słychać, że są robione przez japończyków. Beka bo mimo, że gameplay w takim Ucharted 4 jest staroszkolny to jest zazwyczaj świetnie zrealizowany.
Żartujesz sobie? Japonia na tej generacji pokazała jak powinno robić się gry.
Bloodborne, Sekiro, Persona 5, Breath of the Wild, Super Mario Oddysey, Devil May Cry 5, Yakuza 0,Nioh, Death Stranding.
Wymieniać dalej? Mogę wymienić jeszcze 25 gier.
Każda z tych gier ma ABSOLUTNIE genialny gameplay.
Ogólnie to gry na tej generacji mają lepsze mechanizmy niż na generacji PS3. I dotyczy to gier nie tylko z Japonii.
No tak oczywiście, typowy Gołst. Zachwyca się grami z przestarzałym gameplayem jednocześnie krytykując japońskie gry które według niego mają przestarzały gameplay...
A prawda jest taka że japońskie gry zazwyczaj mają świetny gameplay, nieważne czy to gra akcji czy turowy jRPG.
Na pewno The Last of Us Part II ma nowoczesniejszy gameplay niz twoje Yakuzy
Na pewno The Last of Us Part II ma nowoczesniejszy gameplay niz twoje Yakuzy
Nowocześniejszy =/= Lepszy
Może Last of Us 2 jest świetna i ciekawa gra, bo ma ładna grafika, ciekawe przygody i historie, ale gameplay jest średni i schematyczny (zero kreatywność).
To tak bo TLoU2 potrzebował bohaterki z wielkimi cyckami i biegającej w bikini po Seattle. Czy może TLoU2 potrzebował infantylnej opowieści? A jaki byś chciał gameplay w takiej grze? Turowy system walki.
Persona 5
Akcja dzieje się w 2016 roku w Tokio w akademii Shujin. Podczas perypetii w szkole szesnastoletni bohater wraz ze swoim przyjacielem Ryujim Sakamoto wkraczają do innego świata, zwanego Metaverse, przy pomocy aplikacji na telefon. Ich przewodnikiem po nim zostaje zantropomorfizowany kot imieniem Morgana. Razem z coraz większą grupą przyjaciół postanawiają założyć organizację Phantom Thieves of Heart, w celu rabunku serc skorumpowanych dorosłych oraz nawróceniu ich na moralnie dobrą drogę.
No fabuła wystrzałowa, kompletnie nie infantylna. Ciekawe co by było gdyby jakaś zachodnia gra miała chociaż trochę podobną fabułę.
"To tak bo TLoU2 potrzebował bohaterki z wielkimi cyckami i biegającej w bikini po Seattle. Czy może TLoU2 potrzebował infantylnej opowieści? A jaki byś chciał gameplay w takiej grze? Turowy system walki."
Akurat Tlou2 potrzebował lepszej kreacji postaci, szczególnie Abby, i trochę mniej przeciąganej historii ^^ Poza tym w ogóle minąłeś się z sensem.
"No fabuła wystrzałowa, kompletnie nie infantylna. Ciekawe co by było gdyby jakaś zachodnia gra miała chociaż trochę podobną fabułę."
Teraz wychodzisz na tych wszystkich znawców, którzy gry oceniają po gameplayach na youtubie, bo podejrzewam, że nawet nie grałeś w Personę. Z takich opisów historii mało która gra wydaje się ciekawa. Lubicie się posługiwać metacriticiem, to jednak muszę cię uświadomić, że akurat Persona 5 jest najlepiej ocenianą grą ekskluzywną na PS4, lepiej nawet od Tlou2, więc wiesz ;)
Akurat Tlou2 potrzebował lepszej kreacji postaci, szczególnie Abby, i trochę mniej przeciąganej historii ^^ Poza tym w ogóle minąłeś się z sensem.
Kompletnie nie, postacie były bardzo dobrze napisane. Za to MGSV potrzebował cycatej bohaterki nie?
Po opisie fabuły TLoU2 mógłbym w to zagrać po personie nie. Nie nie grałem, po TLoU2 widać, że metacritic nie jest do końca miarodajny. ;) Według recenzentów najlepiej tak ale według graczy Ghost of Tsushima ;)
"Kompletnie nie, postacie były bardzo dobrze napisane. Za to MGSV potrzebował cycatej bohaterki nie?"
Kwestia dyskusyjna, Abby była akurat słabo zarysowana, za szybko jej wątek był poprowadzony. Jeśli widzisz tylko cycatą bohaterkę, to znaczy, że nie jesteś osobą zdolną do dyskusji o postaciach. Tak samo mogę ciebie zapytać, czy God of War potrzebował mięśniaka.
"Po opisie fabuły TLoU2 mógłbym w to zagrać po personie nie. Nie nie grałem, po TLoU2 widać, że metacritic nie jest do końca miarodajny. ;) Według recenzentów najlepiej tak ale według graczy Ghost of Tsushima ;)"
No widzisz, a mnie jednak bardziej zaciekawił opis Persony, oryginalniejszy temat ;) O ile z ocenami graczy, że są niemiarodajne, ale czemu nie oceny recenzentów? Bo średnia nie jest taka jaka ci się wymarzyła? ;)
Dla mnie Part 2 ma również świetny gameplay, jeżeli chodzi o gry TPP to chyba tylko MGSV przewyższa ten tytuł, ale staram się nie mieć klapek na oczach. Jest tyle innych rewelacyjnych gier ;)
Może dlatego, że kratos jest półobogiem (bogiem wojny), i to, że jest umięśniony dla tego gatunku jest po prostu wiarygodne. Nie widzę tylko cycatej bohaterki, widzę całą grę, która jest psuta niewiarygodnymi zagraniami twórców w postaci cycatej, półnagiej bohaterki biegającej z super fizyką cycków. Jeśli grasz w grę erotyczną to, półnagie laski są jak najbardziej wiarygodne, MSV5 był grą erotyczną? Po co ta seksualizacja bohaterki? Nie można było jej ubrać? Czy targetem po prostu jest nastolatek w okresie dojrzewania? Któremu wystarczy pół cycka i jest już kupiony? Dlatego, podałem przykład czy w TLoU2 byłoby spoko gdyby główna bohaterka biegała po świecie gry w bikini? Jeśli tego nie widzisz to znaczy, że nie jesteś osobą zdolną do dyskusji o postaciach. Gdyby zachodnia gra miała taką fabułę jak persona 5 to byś ją po prostu wyśmiał. A gdzie napisałem, że oceny graczy są miarodajne a oceny recenzentów nie? Zwróciłem jedynie uwagę na rozbieżność w ocenach.
Ja nie wiem co wy się czepiacie gołsta, jakby japońskie gry były popularne, gdzieś na poziomie Horizona lub Uncharted, to gołścik byłby fanem numer jeden takich gierek xD
Guntor szczerze daruj sobie, oboje wiemy, że to świetne gry, jedne z najlepszych w tej generacji, ale nie ważne ile ich wymienisz, to i tak będzie "TlOu2 MeSjAsZ GeJmInGu!!1one"
Sam masz klapki na oczach, wyśmiewając takiego TLoU2 i gloryfikując te japońskie.
Gry od Nołti dog szkieletem rozgrywki dalej stoją jedną nogą w erze wczesnego PS3, a RDR 2 strukturalnie to dalej GTA 3 z 2001 roku więc w czym problem?
I yup - dżapańskie gry to jest coś bo gameplay nawet jeśli mocno staroszkolny to jest zazwyczaj świetnie zrealizowany już nie mówiąc o całej reszcie aspektów, które często biją na głowę gry z "brudnego zachod
Mam niezły ubaw czytając takie teksty. RDR2 są jedną nogą w erze ps3 ale te japońskie też ale są zrealizowanie dobrze. :D
No tak bo RDR2 nie jest zrealizowany dobrze XD Już widzę GoT w wydaniu japońskim. XD
Obcokrajowcy, którzy bardziej działają na wyobraźnię Japończyków niż sami Japończycy, są... raczej niesamowici, prawda? - podsumował pracownik Segi.
Uczciwie mówiąc, zostaliśmy pokonani. (…) Jeśli mam być szczery, myślę, że ta gra powinna powstać w Japonii.
To po prostu nie dziwi, żadne japońskie studio nie zrobiłoby takiej gry.
"Może dlatego, że kratos jest półobogiem (bogiem wojny), i to, że jest umięśniony dla tego gatunku jest po prostu wiarygodne."
Ah takie wygodne tłumaczenie, co z tego, że jego masa mięśniowa między częścią trzecią a czwartą urosła co najmniej dwukrotnie :)
"Nie widzę tylko cycatej bohaterki, widzę całą grę, która jest psuta niewiarygodnymi zagraniami twórców w postaci cycatej, półnagiej bohaterki biegającej z super fizyką cycków. Jeśli grasz w grę erotyczną to, półnagie laski są jak najbardziej wiarygodne, MSV5 był grą erotyczną? Po co ta seksualizacja bohaterki? Nie można było jej ubrać? Czy targetem po prostu jest nastolatek w okresie dojrzewania? Któremu wystarczy pół cycka i jest już kupiony?"
Pozwól, że zapytam, grałeś i przeszedłeś w ogóle MGS V? Bo wydaje mi się, że nie, bo gdybyś grał, to wiedziałbyś, że nie pojawia się ona zbyt szybko w grze i też nie dociera do finału gry. Gdybyś grał wiedziałbyś dlaczego Quiet jest jaka jest. Kojimie można wiele zarzucić, ale kreacja postaci wychodzi mu świetnie. To, że widzisz w niej tylko cycki pokazuje tylko jak wielki ty masz problem, nie gra.
"Gdyby zachodnia gra miała taką fabułę jak persona 5 to byś ją po prostu wyśmiał. A gdzie napisałem, że oceny graczy są miarodajne a oceny recenzentów nie? Zwróciłem jedynie uwagę na rozbieżność w ocenach."
Nie wyśmiałbym, bo różnica między tobą a mną jest taka, że ja zanim ocenię jakąś historię to gram w grę by ją poznać, a nie sugeruję się zwykłym opisem, który nie przedstawia wszystkiego.
Rozbieżności w tych ocenach zawsze będą, bo przecież są setki graczy, którzy wystawiają 0/10 i 10/10 bo tak. Chodziło mi wyłącznie o oceny recenzentów i tu fakty są takie, że Persona 5 bije na głowę Tlou2.
"Sam masz klapki na oczach, wyśmiewając takiego TLoU2 i gloryfikując te japońskie."
Wyśmiewam jedynie wasze zachowanie. Tlou2 to według mnie dobra gra, taka 8/10. Nie gloryfikuję japońskich gier, tylko zwracam uwagę wam, ograniczonym ludziom, że te potrafią być równie dobre, a i lepsze. Takie gry jak właśnie Persona, Zelda, Mario, Bloodborne, Nioh, Sekiro, DMC, Yakuza, to świetne gry, które są niekiedy bardziej rozbudowane od produkcji zachodnich, a i niektóre z nich mają po prostu lepsze oceny od waszych ulubionych.
"Mam niezły ubaw czytając takie teksty. RDR2 są jedną nogą w erze ps3 ale te japońskie też ale są zrealizowanie dobrze. :D
No tak bo RDR2 nie jest zrealizowany dobrze XD Już widzę GoT w wydaniu japońskim. XD"
A ja mam niezły ubaw czytając twoje komentarze, bo jak zwykle nie zrozumiałeś co autor miał na myśli xD
Problem jest taki, że wasze ukochane gry jak właśnie RDR2 czy Tlou2 mają gameplay ze starej generacji lub jeszcze poprzedniej i to wam wcale nie przeszkadza, co nie oznacza oczywiście, że gameplay jest zły, bo najczęściej jest dobry, ale japońskie gry już są be, bo przestarzały gameplay. Widzisz już głupotę? Co z tego, że w japońskich grach gameplay jest przestarzały, jak najczęściej nadrabiają to klimatem, ścieżką dźwiękową, kreacją postaci, czy voice actingiem, niekiedy te elementy biją na głowę produkcje zachodnie, ale nie, bo stary gameplay.
Ah takie wygodne tłumaczenie, co z tego, że jego masa mięśniowa między częścią trzecią a czwartą urosła co najmniej dwukrotnie :)
Co w tym "niewygodnego"? Został zmieniony lekko disign postaci żeby wyglądała bardziej jak człowiek. Gdzie na zdjęciu mięśnie wzrosły podwójnie? I kto tu się wygodnie tłumaczy?
Pozwól, że zapytam, grałeś i przeszedłeś w ogóle MGS V? Bo wydaje mi się, że nie, bo gdybyś grał, to wiedziałbyś, że nie pojawia się ona zbyt szybko w grze i też nie dociera do finału gry. Gdybyś grał wiedziałbyś dlaczego Quiet jest jaka jest. Kojimie można wiele zarzucić, ale kreacja postaci wychodzi mu świetnie. To, że widzisz w niej tylko cycki pokazuje tylko jak wielki ty masz problem, nie gra.
Ale co to ma w ogóle za znaczenie kiedy się ona pojawia? :D Grałem ale nie przeszedłem bo mnie tekturowy gameplay odrzucił. Od animacji po feeling strzelania. I jakie to wytłumaczenie ma ta kreacja postaci? To, że Ty nie widzisz seksualizacji bohaterki i nie widzisz w tym nic złego to znaczy, że ty masz wielki problem. I potem dzieciakom wydaje się, że każda kobieta wygląda jak z porno.
Nie wyśmiałbym, bo różnica między tobą a mną jest taka, że ja zanim ocenię jakąś historię to gram w grę by ją poznać, a nie sugeruję się zwykłym opisem, który nie przedstawia wszystkiego.
Rozbieżności w tych ocenach zawsze będą, bo przecież są setki graczy, którzy wystawiają 0/10 i 10/10 bo tak. Chodziło mi wyłącznie o oceny recenzentów i tu fakty są takie, że Persona 5 bije na głowę Tlou2.
Różnica jest taka, że nie gram w gry, którymi nie jestem zainteresowany. Widziałem, chwilę gameplayu czy znakomitych recenzji by wiedzieć, że nie jestem zainteresowany tym tytułem. Bije na głowę o cały jeden punkt a z pierwszą częścią TLoU jest na równi.
Wyśmiewam jedynie wasze zachowanie. Tlou2 to według mnie dobra gra, taka 8/10. Nie gloryfikuję japońskich gier, tylko zwracam uwagę wam, ograniczonym ludziom, że te potrafią być równie dobre, a i lepsze. Takie gry jak właśnie Persona, Zelda, Mario, Bloodborne, Nioh, Sekiro, DMC, Yakuza, to świetne gry, które są niekiedy bardziej rozbudowane od produkcji zachodnich, a i niektóre z nich mają po prostu lepsze oceny od waszych ulubionych.
Które też powielają od siebie schematy. Pisanie, że RDR2 jest jakiś archaiczny a Bloodborne jest jakiś nowatorski jest głupie. Tyn bardziej, że Bloodborne jest reskinem poprzednich części jeśli chodzi o gameplay. Fifa jest lepsza od TLoU2 nie? Znakomite porównanie tych gier prawda?
A ja mam niezły ubaw czytając twoje komentarze, bo jak zwykle nie zrozumiałeś co autor miał na myśli xD
Problem jest taki, że wasze ukochane gry jak właśnie RDR2 czy Tlou2 mają gameplay ze starej generacji lub jeszcze poprzedniej i to wam wcale nie przeszkadza, co nie oznacza oczywiście, że gameplay jest zły, bo najczęściej jest dobry, ale japońskie gry już są be, bo przestarzały gameplay. Widzisz już głupotę? Co z tego, że w japońskich grach gameplay jest przestarzały, jak najczęściej nadrabiają to klimatem, ścieżką dźwiękową, kreacją postaci, czy voice actingiem, niekiedy te elementy biją na głowę produkcje zachodnie, ale nie, bo stary gameplay.
Nie wiem co miał na myśli, wiem co napisał. RDR2 strukturalnie gta3 ale to dżapańskie gry co jest coś. I kompletnie nie rozumiesz. Nie chodzi o podejście gameplayu tylko o jego realizacje. Skradanka skradance nie równa. Jeśli zrobisz słabe animacje, nieodpowiednie tempo gry, toporność poruszania się to nie będzie to dobry gameplay. I jak nie widziesz różnicy w gameplayu pomiędzy RDR1 czy RDR2 to może pograj jeszcze raz. I taka jest różnica, że elementy gameplayu tych gier są dopieszczane przez te wszystkie lata. Od poruszania się czy strzelania. Ale to z tego, że jak sam napisałeś mają przestarzały gameplay.
"Ale co to ma w ogóle za znaczenie kiedy się ona pojawia? :D Grałem ale nie przeszedłem bo mnie tekturowy gameplay odrzucił. Od animacji po feeling strzelania. I jakie to wytłumaczenie ma ta kreacja postaci? To, że Ty nie widzisz seksualizacji bohaterki i nie widzisz w tym nic złego to znaczy, że ty masz wielki problem. I potem dzieciakom wydaje się, że każda kobieta wygląda jak z porno."
A ma takie znaczenie, że z twoich komentarzy można wywnioskować, że to ona i jej piersi są na pierwszym miejscu w tej grze, że nic innego ta gra nie ma do zaoferowania poza jej postacią. Serio? Nie będę cię pytał ile jest postaci damskich w tej grze, bo sam nie wiem, ale ile jest postaci tak samo ubranych lub wyglądających jak Quiet? Jedna postać ma sprawić, że dzieciaki zaczną widzieć kobiety jak aktorki porno? Dobrze się czujesz? Kreacja postaci akurat ma takie znaczenie, bo wyjaśnia czemu bohaterka tak się ubiera i tak się zachowuje, ale widzę, że wolisz jednowymiarowe postaci ;)
"tekturowy gameplay" okej, to już wiele wyjaśnia...
"Różnica jest taka, że nie gram w gry, którymi nie jestem zainteresowany. Widziałem, chwilę gameplayu czy znakomitych recenzji by wiedzieć, że nie jestem zainteresowany tym tytułem."
Ale za to jesteś na tyle zainteresowany by ją oceniać przez pryzmat opisu ;) Ponownie, poziom oceniania gier po gameplayu na yt.
"Które też powielają od siebie schematy. Pisanie, że RDR2 jest jakiś archaiczny a Bloodborne jest jakiś nowatorski jest głupie. Tyn bardziej, że Bloodborne jest reskinem poprzednich części jeśli chodzi o gameplay. Fifa jest lepsza od TLoU2 nie? Znakomite porównanie tych gier prawda?"
Ale ty dalej nie rozumiesz, jak rozmowa ze ścianą... Nikt nie pisze, że RDR2 w porównaniu do takiego Bloodborna jest archaiczne. Problem jest taki, że Rockstar jedzie na tym samym schemacie od czasów GTA3, Tlou2 ma taką samą rozgrywkę z delikatnymi usprawnieniami jak pierwsza część, ale nagle wam przeszkadza schematyczność gier japońskich, które nie dość, że również usprawniają swoje gameplaye to do tego jest on bardziej zróżnicowany od większości zachodnich produkcji.
"Nie wiem co miał na myśli, wiem co napisał. RDR2 strukturalnie gta3 ale to dżapańskie gry co jest coś. I kompletnie nie rozumiesz. Nie chodzi o podejście gameplayu tylko o jego realizacje. Skradanka skradance nie równa. Jeśli zrobisz słabe animacje, nieodpowiednie tempo gry, toporność poruszania się to nie będzie to dobry gameplay. I jak nie widziesz różnicy w gameplayu pomiędzy RDR1 czy RDR2 to może pograj jeszcze raz. I taka jest różnica, że elementy gameplayu tych gier są dopieszczane przez te wszystkie lata. Od poruszania się czy strzelania. Ale to z tego, że jak sam napisałeś mają przestarzały gameplay."
To nie pierwsza rzecz, której nie wiesz z tego co widzę. Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem powyżej. Nawet twoje ukochane gry mają przestarzałą rozgrywkę, a jednak ich o to nie oskarżasz, a japońskie produkcje już tak. To w ogóle ciekawe, bo taka Zelda Breath of the Wild i Super Mario Odyssey, to japońskie gry, według was z przestarzałym gameplayem, a jednak są jednymi z najlepiej ocenianych gier tej generacji ;) Różnica między RDR i RDR2 jest taka sama jak między Tlou i Tlou2, czyli to samo, ale z delikatnymi usprawnieniami, a to już wam nie przeszkadza.
Moderacja: Prosimy o uspokojenie emocji i zaprzestanie wzajemnego się obrażania. W przypadku niedostosowania się do tej prośby Administracja lub Moderacja podejmie przewidziane Regulaminem Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2 działania.
A ma takie znaczenie, że z twoich komentarzy można wywnioskować, że to ona i jej piersi są na pierwszym miejscu w tej grze, że nic innego ta gra nie ma do zaoferowania poza jej postacią. Serio? Nie będę cię pytał ile jest postaci damskich w tej grze, bo sam nie wiem, ale ile jest postaci tak samo ubranych lub wyglądających jak Quiet? Jedna postać ma sprawić, że dzieciaki zaczną widzieć kobiety jak aktorki porno? Dobrze się czujesz? Kreacja postaci akurat ma takie znaczenie, bo wyjaśnia czemu bohaterka tak się ubiera i tak się zachowuje, ale widzę, że wolisz jednowymiarowe postaci ;)
"tekturowy gameplay" okej, to już wiele wyjaśnia...
Ale nie rozumiesz, że są pewne zabiegi, które psują jednolity obraz gry? Oczywiście, że tak to działa, uprzedmiotowienie kobiet też się między innego z tego bierze. Bardzo dobrze się czuję ale dziękuje, że pytasz ;) Aaa wyjaśnia czemu tak się ubiera, ależ to głębokie, to super kreacja jak wyjaśnia, przecież wyjaśnia więc job done... Tak tekturowy gameplay, chodzi o realizację. Feeling strzelania, bieganie. Tak samo jak strzelanki od ubisoftu mnie odpychają bo mają po prostu kartonowy gameplay. Zobacz sobie jak wygląda jazda na motocyklu w takim Death Stranding też od kojimy, gdzie jazda po małych kamykach jest kartonowa. Tak samo chodzenie i bieganie gdzie nie ma rzeczywistego oddziaływania na środowisko. To wygląda po prostu sztucznie i źle. Tak samo bardzo mi przeszkadzało animację wchodzenie np. po schodach w GoT. Ale jak tego nie widzisz "to już wiele wyjaśnia..."
Ale za to jesteś na tyle zainteresowany by ją oceniać przez pryzmat opisu ;) Ponownie, poziom oceniania gier po gameplayu na yt.
To mogę chwilę zagrać i mi się kompletnie nie spodoba, i wtedy mogę już powiedzieć, że mi się podoba czy nie? Jak fabuła jest taka genialna jak ją opisujesz, że jest to napisz co w tym takiego genialnego co nie zawiera się w tym krótkim opisie z wiki.
Ale ty dalej nie rozumiesz, jak rozmowa ze ścianą... Nikt nie pisze, że RDR2 w porównaniu do takiego Bloodborna jest archaiczne. Problem jest taki, że Rockstar jedzie na tym samym schemacie od czasów GTA3, Tlou2 ma taką samą rozgrywkę z delikatnymi usprawnieniami jak pierwsza część, ale nagle wam przeszkadza schematyczność gier japońskich, które nie dość, że również usprawniają swoje gameplaye to do tego jest on bardziej zróżnicowany od większości zachodnich produkcji.
I kto tu nie rozumie... :D Człowieku, piszę już któryś raz. W skrócie RDR2 ma stare podejście do gameplayu ale zrealizowane nowocześnie, RDR1 i RDR2 różni się bardzo. A blodborny, yakuzy mają stare podejście do gameplayu i są zrealizowane tak samo jak kiedyś. Czego dalej nie rozumiesz? Bloodborne jest dokładnie taką samą grą jak demon''s souls. Po prostu reskin tak jak się zarzuca np. battlefield, że to są reskiny nawet battlefrontowi zarzucano, że jest reskinem battlefield i jest.
To nie pierwsza rzecz, której nie wiesz z tego co widzę. Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem powyżej. Nawet twoje ukochane gry mają przestarzałą rozgrywkę, a jednak ich o to nie oskarżasz, a japońskie produkcje już tak. To w ogóle ciekawe, bo taka Zelda Breath of the Wild i Super Mario Odyssey, to japońskie gry, według was z przestarzałym gameplayem, a jednak są jednymi z najlepiej ocenianych gier tej generacji ;) Różnica między RDR i RDR2 jest taka sama jak między Tlou i Tlou2, czyli to samo, ale z delikatnymi usprawnieniami, a to już wam nie przeszkadza.
Obcokrajowcy, którzy bardziej działają na wyobraźnię Japończyków niż sami Japończycy, są... raczej niesamowici, prawda? - podsumował pracownik Segi.
Uczciwie mówiąc, zostaliśmy pokonani. (…) Jeśli mam być szczery, myślę, że ta gra powinna powstać w Japonii.
Trzeci raz wkleję żebyś może w końcu zrozumiał ale wątpię... I doczytaj artykuł do końca ze zrozumieniem. Piszesz o dobrze wykreowanych postaciach w tych grach a jest mniej więcej tak "bohaterowie w nich mają raczej dość statyczne charaktery, które raczej się nie zmieniają. Jeśli jednak twórcy zdecydują się na jakąś przemianę, to nieraz wypada ona dość sztucznie i zbyt nagle."
"Ale nie rozumiesz, że są pewne zabiegi, które psują jednolity obraz gry? Oczywiście, że tak to działa, uprzedmiotowienie kobiet też się między innego z tego bierze. Bardzo dobrze się czuję ale dziękuje, że pytasz ;) Aaa wyjaśnia czemu tak się ubiera, ależ to głębokie, to super kreacja jak wyjaśnia, przecież wyjaśnia więc job done... Tak tekturowy gameplay, chodzi o realizację. Feeling strzelania, bieganie. Tak samo jak strzelanki od ubisoftu mnie odpychają bo mają po prostu kartonowy gameplay. Zobacz sobie jak wygląda jazda na motocyklu w takim Death Stranding też od kojimy, gdzie jazda po małych kamykach jest kartonowa. Tak samo chodzenie i bieganie gdzie nie ma rzeczywistego oddziaływania na środowisko. To wygląda po prostu sztucznie i źle. Tak samo bardzo mi przeszkadzało animację wchodzenie np. po schodach w GoT. Ale jak tego nie widzisz "to już wiele wyjaśnia...""
Psuje ci obraz gry postać, która ma nieciekawą przeszłość, ma swoje powody do nieodzywania się, a także jest w stanie się poświęcić dla osoby którą kocha, a która była jeszcze niedawno jej wrogiem, a to tylko dlatego, że chodzi w samym staniku? No tak, w grze dla dorosłych(!) silna kobieca postać uprzedmiotawia tą płeć tylko dlatego, że chodzi w staniku. No super xD No właśnie wyjaśnia, a że ty tego nie rozumiesz, wolisz jednowymiarowe postacie, to już nie moja wina. A to ciekawe, że według ciebie MGS V ma kartonowy gameplay przez feeling strzelania, biegania, itp., gdzie to w RDR2 sterowanie jest tragiczne, szczególnie na koniu, a strzelanie słabe, podobnie zresztą jak w Tlou2, gdzie przyjemność ze strzelania jest dopiero po paru ulepszeniach. To o czym piszesz to same pierdołki, które dotyczą technicznej części gry, nie samej rozgrywki, bo jakoś mi, i wielu innym, nie przeszkadzała w rozgrywce animacja wchodzenia po schodach xD
"To mogę chwilę zagrać i mi się kompletnie nie spodoba, i wtedy mogę już powiedzieć, że mi się podoba czy nie? Jak fabuła jest taka genialna jak ją opisujesz, że jest to napisz co w tym takiego genialnego co nie zawiera się w tym krótkim opisie z wiki."
Jest różnica między określeniem, że gra nie jest w moim typie/nie podoba mi się, a określaniem fabuły mianem infantylnej po krótkim opisie z wiki. Ale po co mam ci ją opisywać, jak już uparłeś się na stwierdzenie, że japońskie gry be, a zachodnie górą?
"I kto tu nie rozumie... :D Człowieku, piszę już któryś raz. W skrócie RDR2 ma stare podejście do gameplayu ale zrealizowane nowocześnie, RDR1 i RDR2 różni się bardzo. A blodborny, yakuzy mają stare podejście do gameplayu i są zrealizowane tak samo jak kiedyś. Czego dalej nie rozumiesz? Bloodborne jest dokładnie taką samą grą jak demon''s souls. Po prostu reskin tak jak się zarzuca np. battlefield, że to są reskiny nawet battlefrontowi zarzucano, że jest reskinem battlefield i jest."
Powiedz mi, grałeś w Bloodborna oraz Darksoulsy? I w ile części grałeś Yakuzy? Twierdzenie, że wszystkie są realizowane tak samo jest po prostu błędne. Z części na część dochodzą kolejne elementy rozgrywki, a stare są rozwijane. Oczywiście niektóre będą do siebie podobne, ale to cecha wszystkich gier, nawet japońskich.
Co do Bloodborna, to masz tu jeszcze taki ładny link z różnicami między Bloodbornem a Dark Soulsami, bo w końcu one wszystkie są takie same jak Demon Souls, prawda?
https://www.quora.com/What-is-the-defining-difference-between-Bloodborne-and-Dark-Souls
"Trzeci raz wkleję żebyś może w końcu zrozumiał ale wątpię (bo jesteś ograniczony)"
Wklejasz po raz kolejny dowód na to, że japończykom podoba się got, no brawo xD Nie wiem co to niby według ciebie udowadnia, ale wklejaj to sobie ile chcesz.
"Piszesz o dobrze wykreowanych postaciach w tych grach a jest mniej więcej tak "bohaterowie w nich mają raczej dość statyczne charaktery, które raczej się nie zmieniają. Jeśli jednak twórcy zdecydują się na jakąś przemianę, to nieraz wypada ona dość sztucznie i zbyt nagle.""
O to nagle dla ciebie jakiś randomowy użytkownik z reddita jest dla ciebie wyznacznikiem prawdy? :D Z tym stwierdzeniem kłóci się wiele tytułów, jak Persona, NieR, czy DMC :)
Ode mnie eot. Dyskusja z tobą nie ma sensu, zresztą jak ta w temacie o epicu. Uparłeś się na swoje dziwne zdanie i żaden argument do ciebie nie dotrze. Pozdro
Psuje ci obraz gry postać, która ma nieciekawą przeszłość, ma swoje powody do nieodzywania się, a także jest w stanie się poświęcić dla osoby którą kocha, a która była jeszcze niedawno jej wrogiem, a to tylko dlatego, że chodzi w samym staniku? No tak, w grze dla dorosłych(!) silna kobieca postać uprzedmiotawia tą płeć tylko dlatego, że chodzi w staniku. No super xD No właśnie wyjaśnia, a że ty tego nie rozumiesz, wolisz jednowymiarowe postacie, to już nie moja wina. A to ciekawe, że według ciebie MGS V ma kartonowy gameplay przez feeling strzelania, biegania, itp., gdzie to w RDR2 sterowanie jest tragiczne, szczególnie na koniu, a strzelanie słabe, podobnie zresztą jak w Tlou2, gdzie przyjemność ze strzelania jest dopiero po paru ulepszeniach. To o czym piszesz to same pierdołki, które dotyczą technicznej części gry, nie samej rozgrywki, bo jakoś mi, i wielu innym, nie przeszkadzała w rozgrywce animacja wchodzenia po schodach xD
Silna kobieca postać :D Abby to silna kobieca postać. To jest bardziej "bohaterowie w nich mają raczej dość statyczne charaktery, które raczej się nie zmieniają. Jeśli jednak twórcy zdecydują się na jakąś przemianę, to nieraz wypada ona dość sztucznie i zbyt nagle." To jest sztuczne i niewiarygodne. Ale jak się nie jest ciekawą postacią to trzeba coś zrobić, prawda? Najlepiej trochę ją rozebrać :D Jednowymiarowa postać XD No tak jak ją rozbierzesz to ma DWA wymiary ha ha ha. Strzelanie w RDR2 słabe, sterowanie na koniu też, litości XD Najbardziej zaawansowany silnik jakim jest Rage i najbardziej dopracowana gra pod każdym względem, a ten, że feeling strzelania słaby :D Widzę, fanboystwo japońszczyzną weszło mocno :D
Jest różnica między określeniem, że gra nie jest w moim typie/nie podoba mi się, a określaniem fabuły mianem infantylnej po krótkim opisie z wiki. Ale po co mam ci ją opisywać, jak już uparłeś się na stwierdzenie, że japońskie gry be, a zachodnie górą?
No to opisz jak jest taka ambitna i ciekawa co się nie mieści w tym opisie. Bo ten krótki opis mieści się w ramach fabuły infantylnej.
Powiedz mi, grałeś w Bloodborna oraz Darksoulsy? I w ile części grałeś Yakuzy? Twierdzenie, że wszystkie są realizowane tak samo jest po prostu błędne. Z części na część dochodzą kolejne elementy rozgrywki, a stare są rozwijane. Oczywiście niektóre będą do siebie podobne, ale to cecha wszystkich gier, nawet japońskich.
Co do Bloodborna, to masz tu jeszcze taki ładny link z różnicami między Bloodbornem a Dark Soulsami, bo w końcu one wszystkie są takie same jak Demon Souls, prawda?
[link]
Tak prawda, assassiny mimo, że robią jakieś zmiany też wyglądają tak samo i nie chodzi tylko o grafikę ;)
O to nagle dla ciebie jakiś randomowy użytkownik z reddita jest dla ciebie wyznacznikiem prawdy? :D Z tym stwierdzeniem kłóci się wiele tytułów, jak Persona, NieR, czy DMC :)
Ode mnie eot. Dyskusja z tobą nie ma sensu, zresztą jak ta w temacie o epicu. Uparłeś się na swoje dziwne zdanie i żaden argument do ciebie nie dotrze. Pozdro
No jak widać nie bardzo się kłóci. Ja się na nic nie upieram po prosu bawią mnie tacy ludzie jak ty czy w temacie epica nie rozumiejący podstaw ekonomii i rynku, jakie działa wiąże se ze sobą konsekwencję i mówią tak jak mówią bo są po prostu przyzwyczaili. Mówienie, że RDR2 ma słabe strzelanie jest po prostu głupie i przemawia przez ciebie jakieś ugruntowane fanboystwo. Jakieś ślepe bronienie seksualizacji kobiet i słabej kreacji postaci, w której to twórcy próbują stworzy ciekawszą postać przez co im wychodzi jakaś lalka biegająca w bikini. Czy gra o randkowaniu dla dzieciaków z podobno dojrzałą fabułą. Do worka pełnego absurdów jak wrzucisz jeszcze więcej absurdów to sprawi to, że będzie jeszcze bardziej absurdalne. I ponawiam czy gdyby w TLoU2, abby zmienić na jakąś cycatą lalkę w bikini to czy nie byłoby to absurdalne? Czemu tak bardzo bronisz seskualizacji kobiet i to w tak perfidny sposób? Albo jakiejkolwiek innej grze, która próbuje być poważna? Albo w jakimś horizonie gdyby główna bohaterka biegała w takich ciuszkach jak ta z MSV i miała taką sztuczną figurę, eh...
Grałem ale nie przeszedłem bo mnie tekturowy gameplay odrzucił.
Jedyne co można napisać to xD. MGS V ma najlepszy gameplay ze wszystkich gier akcji TPP tego typu. Przez całą generację konsol żadna inna gra nawet się nie zbliżyła. I od razu mówię, ze Quiet to świetnie napisana postać.
Jedyne co można napisać to xD. MGS V ma najlepszy gameplay ze wszystkich gier akcji TPP tego typu. Przez całą generację konsol żadna inna gra nawet się nie zbliżyła. I od razu mówię, ze Quiet to świetnie napisana postać.
McPatryk1995v2 Daj ty sobie chłopie spokój, jemu nic się nie przetłumaczy, on się uprze i będzie cały czas powtarzać te swoje święte racje i nic do niego nie dotrze. Spryciarz zrobił nowe konto ze starym nickiem napisanym od tyłu i myślał że nikt się nie połapie.
Kesik w pełnej okazałości :D MGS V najlepszy gameplay, dobre ha ha to ładny AS :D Może i Queit być świetnie napisaną postacią ale po co ta zbędna seksualizacja kobiet w tych grach co psuje pełen obraz gry? :D Jak ty się kęsik "połapałeś" w tej trudnej zagadce logiczne? No naprawdę chapeau bas :D
Potwierdzam - MGS V może i ssał pod względem fabuły, ale jednak gameplay to absolutny top-tier i naprawdę ciężko będzie go przebić innym skradankom.
Gameplay w MGS V najlepszy? Chyba wg 4 osob z tego forum i co ciekawe jest dosc toporny
Moze i jest generalnie spoko, ale roznica miedzy Tlou 2 a MGS jest taka, ze w Tlou 2 jak cos nie wyjdzie to masz swietnego akcyjniaka, a MGS wtedy jest bez sensu, bo strzelanie to kupa (tlou 2 ma chyba najlepsze strzelanie w tpp razem z U4)
Różnica między RDR i RDR2 jest taka sama jak między Tlou i Tlou2, czyli to samo, ale z delikatnymi usprawnieniami, a to już wam nie przeszkadza.
Jezu to tak jak 99% kontynnuacji, a jak zmienia totalnie gameplay to ludzie narzekaja, ze to juz nie gra z serii XYZ
Problem jest taki, ze dopiero TLOU2 (nieslusznie) obrywa za to od niektorych
Jeśli zrobisz słabe animacje, nieodpowiednie tempo gry, toporność poruszania się to nie będzie to dobry gameplay.
+1 no wlasnie sama animacja ma ogromne znaczenie przy gameplayu, a co jak co lepszej animacji niz w TLOU 2 prozno szukac
P.S. Postac Abby jest swietnie napisana, w sumie bardziej ja polubiłem od Ellie
Hahaha.
13, MGSV to najlepsze co mogło spotkać gry pod względem gameplayu. Każda mechanika ma sens i jest świetna. Sterowanie jest arcyresponaywne, strzelanie jest mega przyjemne, AI stoi na najwyższym poziomie, ilość zabawek, gadżetów aż zwala z nóg i każda z tych rzeczy się przydaje. Obozy są świetnie zaprojektowane. Aaaa, nie chce mi się więcej pisać. MGSV jest uważany przez ogromną ilość graczy że to tytuł z najlepszymi mechanikami.
Kwestia rynku, W Japonii mają mozliwośći i fundusze by robić potężne gry, ale problemem jest odbiorca. Przykład Yakuzy, seria wg mnie kapitalna, ale Y6 sprzedałą sie lepiej poza Japonią aniżeli w niej. Japończycy wolą proste, długie gry aniżeli spektakularne tytuły. Mocno idą także w rozgrywkę online bo przeciętny "salary man" nie ma czasu na spotkania ze znajomymi to niech sobie z nimi pogra jak wróci do domu. Nie bez przyczyny hitami są tam gry z nintendo czyli Pokemony i Mario.
Mają też inne podejscie do technikaliów. Na zachodzie już nawet BR UHD wymiera bo ludzie wolą streaming/vod a tam dalej niezle sprzedają się płyty DVD.
Jakby nie patrzeć, akurat Kiryuu z Yakuzy też do najmłodszych nie należy – przecież w pierwszej części miał chyba coś pod czterdziestkę – a i bishounenem to on raczej nie jest. Głowy nie dam, ale akurat Jin ma chyba najwyżej koło trzydziestki. Ale abstrahując od tego, zarzut jednak dość zasadny.
Co w tym dziwnego? Skoro japońska firma From Software może udanie tworzyć gry w realiach europejskiego średniowiecza, a przynajmniej mocno się nim inspirować. To amerykański producent gier z powodzeniem tworzy gry o japońskim średniowieczu.
Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Autorem poczytnej powieści Szogun na podstawie, której powstał najsłynniejszy serial o życiu w feudalnej Japonii był anglik. Można? Można.
Dokładnie. Liczy się chęć i umiejętności. :)
Gram Xenoblada i z jakiegoś powodu mogę biegać tam w bikini, gram w Personę 5 i też z jakiegoś powodu mogę biegać w bikini.
I co to za problem? Możesz. Nie musisz. W wielu grach możesz latać babką w bikini, albo zobaczyć mnóstwo kobiet w bikini i nie są to gry Japońskie. Już bardziej bym się uczepił fetyszu majtek.
Do tego wszędzie gramy młodymi postaciami, a jak postać ma 100 lat, to i tak wygląda na 15.
Z tym się jak najbardziej zgadzam, loli zaszło za daleko.
Ogólnie Japonia z anime poszła w kierunku fanserwisu, czyli wspomniane wcześniej majtki, cały czas żarty o cyckach, tyłkach... Co druga gra wygląda tak samo, tak samo się gra, to samo z anime, co drugie to w zasadzie to samo, ale w innym opakowaniu... A szkoda, bo wśród zalewu zarzutek dla napalonych nastolatków i co gorsza dorosłych (!) można znaleźć całkiem fajne pozycje. Ba, Shimoneta jako anime stawiające od pierwszych minut na żarty o seksie i oparcie całej fabuły o to, będące po prostu karykaturą, ma tą fabułę lepszą niż większość anime, które teraz wychodzi, a które próbuje nas przekonać, że wcale nie chodzi tylko o zegzik.
Obcokrajowcy, którzy bardziej działają na wyobraźnię Japończyków niż sami Japończycy, są... raczej niesamowici, prawda? - podsumował pracownik Segi.
Czyli dokładnie to, co sam pisałem kilka dni temu. Jeżeli ktoś szuka w miarę "normalnej" gry o Japonii (czy Azji w ogóle), to największe szanse ma właśnie wśród produkcji zachodnich. Dlatego też nie dziwię się, że GoT trochę zabił Japończykom klina. Oni zawsze podchodzili do tego w specyficzny sposób, butnie wychodząc z założenia, że gry o Japonii powinny powstawać w Japonii, bo nikt tak dobrze nie rozumie ich kultury i historii jak oni sami. Może to i prawda, ale jakoś nie ma to odzwierciedlenia w świecie gier. Bo owszem, japońskie fantasy się znajdzie, w postaci chociażby Sekiro czy Nioh, ale gdyby chcieć sięgnąć po coś bardziej historycznego (niekoniecznie zgodnego z prawdą historyczną, ale po prostu pozbawionego rozbuchanej fantastyki), to zostaje amerykańskie Ghost of Tsushima, brytyjski Shogun Total War (obie części plus DLC), albo niemieckie Shadow Tactics: Blades of the Shogun...
No dokładnie, czy fabularnie czy gameplayowo są specyficzne i mało przyziemne. W takim MGS V prawie naga Quiet itp. No jest to dość specyficzne.
Miejmy nadzieję że tak dalej będzie. Póki co niestety Japonia jest nadal dosyć rasistowska że tak powiem więc fakt że firma z zachodu tak wiernie odzwierciedla ich kulturę być może zmieni ich sposób myślenia.
Ale żeś się tej Quiet uczepił. MGS 5 jaki był taki był, natomiast seria ma kilka świetnych pań na czele z The Boss, która jest ciągle jedną z najlepiej napisanych postaci żeńskich w grach wideo.
natomiast seria ma kilka świetnych pań na czele z The Boss, która jest ciągle jedną z najlepiej napisanych postaci żeńskich w grach wideo.
Tylko kto o tym pamięta? Twitterowy motłoch, który nie gra w nic tylko zrzędzi dla samego zrzędzenia? :D
Bardzo dobrze ze tej gry nie zrobili Japonczycy ani tym bardziej UBI jako nowego asasyna. Jin pasuje mi tu idealnie i nie ma meczacych questow pobocznych jak w FFVII Mam nadzieje ze da to Japonczykom do myslenia.
Nom, może wreszcie odejdą od grindu bo jak odpalam jakąś grę (szczególnie w stylistyce anime) to chce mi się rzygać od ilości powtarzalnych czynności, i dość powtarzalnej grafiki, może i mają dobrą grywalność ale on też sprowadza się do robienia z czasem nudnych rzeczy (patrz np. Xenoverse 2)
Lepsze od japońszczyzny byłby chyba ubi ale i tak byłoby to średnie. Mi się questy poboczne bardzo podobały.
Unikając tej "japońszczyzny" nie grasz w najlepsze gry tej generacji, ale co kto lubi. A potem narzekanie na tą generację (która jest lepsza od poprzedniej ), że mało gier etc, a gra się tylko w AAA z USA czy Europy. Ale cóż, co kto lubi.
Ta gra to taki trochę list miłosny dla Kurosawy. Co zabawne, Kurosawa przez całą swoją karierę był krytykowany w Japonii za to, że jest zbyt "zachodni". A teraz Ghost of Tsushima staje się ulubieńcem japońskich krytyków :)