Star Citizen - brak obiecanych wieści o Squadron 42 irytuje fanów
Najpierw rzucali pieniędzmi w dewelopera w zasadzie za nic (obietnice), a teraz dziwią się, że ten do tego przywykł?
Może i dobrze, kubeł zimnej wody na głowy takich fanów się przyda.
8 lat dłubania, 6 lat w early access, a tutaj kolejne 3-5 lat na horyzoncie zanim wydadzą grę (o ile wydadzą)
Jeśli wyjdzie, to już będzie przestarzała technologicznie, a chris będzie ocierał łzy w banknoty studolarowe wpłacone przez leszczy.
Najpierw rzucali pieniędzmi w dewelopera w zasadzie za nic (obietnice), a teraz dziwią się, że ten do tego przywykł?
Może i dobrze, kubeł zimnej wody na głowy takich fanów się przyda.
8 lat dłubania, 6 lat w early access, a tutaj kolejne 3-5 lat na horyzoncie zanim wydadzą grę (o ile wydadzą)
Jeśli wyjdzie, to już będzie przestarzała technologicznie, a chris będzie ocierał łzy w banknoty studolarowe wpłacone przez leszczy.
No błagam. Jak przestarzała technologicznie jak RSI ładuje mase pieniędzy w najnowsze techonologie, które jeszcze nie pojawiają się w grach na masową skalę, a mają zastosowanie w innych branżach (np. lotniczej). Technologoe te są związane m.in. z generowaniem zjawisk pogodowych, ukształtowaniem nawierzchni planet, fizyką oraz inteligencją NPC itd. Wypadałoby przynajmniej nieco poczytać przed wypowiadaniem się na jakiś temat.
Ja również chętnie poznam nazwę choć jednej gry która będzie mogła rzucić rękawicę SC pod względem technologii (nawet za te 3 lata). SC już wsparłem i bez problemu mogę wesprzeć kolejny projekt który ma być od niego lepszy. I stu dolarowe banknoty? Stary ja za starter do SC zapłaciłem mniej niż obecnie kosztują "pełnoprawne" gry AAA jak Anthem czy F76...
Jeżeli chodzi o S42 to pełna zgoda. Od jakiegoś czasu informacje na ten temat przestały się pojawiać a wideo które zbyło zapowiedziane kilka tygodni temu do tej pory się nie pojawiło. I kompletnie mnie to nie dziwi, że wiele osób może być tym podirytowane. Sam do tego grona należę.
Ale SC? No proszę... Autor newsa kompletnie nie ma pojęcia (jak zwykle z resztą w temacie SC) o czym pisze. Każdego tygodnia dostajemy mnóstwo informacji na temat jak wygląda praca nad poszczególnymi mechanikami i jakie są postępy w tym temacie. Dodatkowo w drodze jest aktualizacja, która ma wprowadzić nowe mechaniki i zawartość do gry ale przez błędy jest dostępna wyłącznie dla części społeczności i gdy tylko pokonają krytyczne błędy zostanie udostępniona dla wszystkich. Oczywiście jest dość duży poślizg i nikt się z tym nie kryje.
Jak zwykle gol swoimi newsami buduje negatywną atmosferę wokół tego projektu. Bo gdy tylko znajdzie się jakaś informacja stawiająca ten projekt w złym świetle to nie omieszkają się nią podzielić. Ale gdy pojawia się informacja, że CIG szuka około 100 osób do pracy i rozwijania tego projektu co wskazuje na to, nikt tego projektu nie zamierz porzucić to już się nie dowiecie...
A teraz co do tego finansowania. Faktycznie ostatnie miesiące przynoszą informacje na temat rekordów w finansowaniu. Teraz tylko trzeba się zastanowić skąd bierze się taki stan rzeczy. Czy z tego, że część osób która wspiera ten projekt to "idioci" którzy kupują jak leci i co popadnie (bo na przykład co za problem wydać 15K na skórkę o wartości w 7,5K w CS) czy po ograniu tego co już jest dostępne podczas darmowych okresów dochodzą do wniosku, że warto wesprzeć to co jest dostępne już na dzień dzisiejszy. I myślę, że prawda leży gdzieś po środku.
40 dolarów. I do tej pory bawiąc się tym projektem spędziłem jakieś 60-70 godzin(sorry nie ma jakiegoś żadnego sensownego licznika i opieram się na tym co mi podpowiada GOG Galaxy).
A ja 100 dołków w bodaj 2012 czy 2013 i miałem grać w 2014 bez problemów. Do dziś uważam, a mamy 2020r, że to co jest to niegrywalny szajs. To oszustwo, a jedyny powód dla którego nie refunduję to wiara w cuda.
Jedyny powód dla którego nie refundujesz to taki, że doskonale wiesz, że po 6 latach nie masz na to szans. Ty w ogóle wiedziałeś co kupujesz i jakie są warunki?
Oczywiście, że tak. Wszystko było pięknie opisane na stronie zbiórki, łącznie z "ESTIMATED DELIVERY
Nov 2014". Szkoda tylko, że to ściema.
Cytuję za stroną kickstartera:
Real quick, Star Citizen is:
A rich universe focused on epic space adventure, trading and dogfighting in first person.
Single Player – Offline or Online(Drop in / Drop out co-op play)
Persistent Universe (hosted by US)
Mod-able multiplayer (hosted by YOU)
No Subscriptions
No Pay to Win
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi z tym zwrotem? Przecież napisałem, że nie refunduję przez "wiarę w cuda". Co nie zmienia faktu, że jako Kicstarterowiec z 2012 roku czuję się nieźle wyruchany, a całość uważam, za jeden wielki fraud.
Gdybym zainwestował to w 2012 to może i też bym się tak czuł. Nawet chciałem, ale mając minimalne pojęcie o tym jak się tworzy gry wiedziałem, że to co obiecuje Krzyś jest nierealne. Sam się wychowałem na jego grach z serii WC ale zdrowy rozsądek mnie podtrzymał. Ja zainwestowałem dopiero w tym roku (prędzej ogrywałem darmowe okresy) i nie żałuję ani złotówki (w przeciwieństwie do niektórych gier AAA). I oczywiście odradzam zakup wczesnego dostępu wszystkim, którzy nie mają pojęcia co na ten moment w projekcie piszczy.
to nie będziesz smiał jak ten projekt zdechnie albo chriss będzie scamerem to może dojść do kryzysu zaufania ludzie już nie będą wspierać składek przez może paść wiele tytułów w konsekwencji dojdzie do złamania rynku gier ze zbiórek.
Nikt nie będzie wspierał takich kolosów za 500 mln, a drobne projekty będą się miały dalej dobrze.
Serio już narzekają ?
Poczekajcie do 2030r., jeśli nadal będzie w becie to wtedy narzekajcie.
Zasłużyli ci wszyscy co dotowali ten projekt, żeby im nic zupełnie nie mówić o postępach. Przykład "Star Citizena" jest demotywujący dla wszystkich uczciwych developerów czy nawet tych złodziei z 2k NBA, bo oni przynajmniej dodają grę do mikrotransakcji, a tutaj kupujesz stateczek do gry, która jest daleka od ukończenia.
+1
Jak na posiadanie dużo pieniędzy, to projekt Star Citizen trwało zdecydowanie za długo.
O ile ilości posiadanych funduszy to w zupełności się zgadzam (ponad 400 zielonych baniek drogą nie chodzi) to co jest tak nadzwyczajnego w długości tworzenia tej gry?
Kikstartery, alfy, early access to gorszy rak niz preordery...
Dalem sie nabrac kilka razy ale po wydaniu Rome 2 - juz nigdy wiecej. Co mi z tego ze gra byla grywalna rok po premierze?
Tutaj jest dokladnie taka sama sytuacja. Placenie komus za robienie alfa testow? Nie dziekuje. Wydajcie gry, dajcie demo, spodoba sie to kupie.
Wychodzi teraz Flight Sim 2020 i jestem nahypowany jak jeszcze nigdy wczesniej ale pre-ordera nie zloze. Nie dam sie juz nigdy nabrac. Jesli polataja, poprawia, to dam im swoje pieniadze.
To jest wszystko wina graczy, ktorzy pakuje pieniadze w cos co nie jest ukonczone. Wlasnie dlatego SC istnieje, dlatego dostajecie alfa testy na dzien premiery, dlatego macie mikrotranzakcje itp.
Juz za stary jestem zeby sie baric w 20gb patche co tydzien i denerwowac ze cos nie dziala.
Podchodze do tematu tak samo jak ty. Ostatnim moim preorderem byl Rebirth od Egosoft. Gra w momencie premiery byla niegrywalna, a wiele reklamowanych funkcji okazala sie oszustwem. Jezeli testerzy ostrzegaja przed zakupem FS 2020 to cos jest na rzeczy. Poza tym brak obslugi TrackIr w symulatorze ? Czemu sie oni tak spiesza z wydaniem tej gry ?
Czemu sie oni tak spiesza z wydaniem tej gry ?
Bo ma wyjść na nowe konsole.
Poza tym brak obslugi TrackIr w symulatorze ?
Jak wyżej. PC obrywa rykoszetem wyjście symulatora lotu którego mechanika musi zostać skompresowana do takiego stopnia, że da się to obsłużyć padem....
Ta gra nauczyła mnie jednego, jedni grają w gry, a inni w obietnice przyszłych feature...
spoiler start
Tak, tak, widziałem te oszałamiające gameplaye
spoiler stop
To jak wadziłeś te gameplaye to jesteś w stanie dopuścić do siebie myśl, że jest grupa ludzi, którym wystarczy w zupełności to co jest teraz bez zwracania uwagi na to co jest obiecywane w przyszłości?
Tak naprawdę CIG zawodzi przede wszystkim w zakresie komunikacji ze społecznością. Za dużo u nich składania obietnic bez pokrycia i milczenia, gdy ludzie desperacko oczekują informacji i konkretów.
Co do samego projektu, to ja bym się póki co wstrzymał z wylewaniem pomyj. Owszem, patrząc na to wszystko z boku, faktycznie wygląda to po prostu źle, niemal jak jedna wielka bańka finansowa, od początku do końca obmyślona w celu oskubania graczy... ale diabeł tkwi w szczegółach. Każdy kto wie o tej grze troszkę więcej ma świadomość, że jest to projekt przełomowy i stanowiący potencjalnie ogromne osiągnięcie w dziedzinie gier video, którego pod względem skali projektu i zastosowanych technologii nie da się absolutnie z niczym porównać. A to wszystko za "jedynie" ok. 300 milionów dolarów (tyle gra osiągnęła kilka tygodni temu). Dla porównania, choć budżet RDR2 z 2018 roku nie został oficjalnie podany, to szacuje się go nawet na ok. 950 milionów dolarów (źródło: https://venturebeat.com/2018/10/26/the-deanbeat-how-much-did-red-dead-redemption-2-cost-to-make/) !
A przecież RDR2, mimo niezaprzeczalnie wyśmienitej jakości i wysokiej wartości produkcyjnej, jest "tylko" dosyć standardową grą z otwartym światem. SC celuje w bycie niemalże symulatorem wszechświata, posiadającym setki różnych skomplikowanych mechanik, a póki co uzyskał "ledwie" 1/3 środków, którymi dysponował RDR2.
Tak jeszcze w ramach ciekawostki, AC: Odyssey kosztowało ponoć coś ok. 100 milionów dolarów, co powinno uzmysłowić niektórym, dlaczego sandboxy Rockstara tak bardzo uciekają konkurencji pod względem jakości wykonania :).
A ja się nie zgadzam z tezą, że CIG zawodzi w zakresie komunikacji. Znajdź mi drugą drugiego takiego dewelopera który poza DE (ci od Warframe) którzy w każdym tygodniu wypuszczają 1-3 wideo w których jest ukazany proces tworzenia tego projektu i dodatkowo co sobota jest aktualizowany roadmap. Mogę się zgodzić, że zawodzą z SQ42 bo tutaj faktycznie bieda z nędzą.
Druga sprawa z którą się nie zgadzam to te 300 baniek. To już jest ponad 400 baniek jeżeli policzyć sponsorów i inwestorów. 300 baniek to tylko zbiórka od społeczności (kupowanie statków) i to jeszcze nie w całości.
A tak poza tym to się zgadzam.
Mogę się zgodzić, że zawodzą z SQ42 bo tutaj faktycznie bieda z nędzą.
No i właśnie o Squadron mi chodziło. W przypadku SC się nie czepiam.
Druga sprawa z którą się nie zgadzam to te 300 baniek. To już jest ponad 400 baniek jeżeli policzyć sponsorów i inwestorów. 300 baniek to tylko zbiórka od społeczności (kupowanie statków) i to jeszcze nie w całości.
Ok, niech będzie, ale to i tak nadal znacznie mniej niż RDR2 (o ile oczywiście te szacunki są trafne).
Ok, niech będzie, ale to i tak nadal znacznie mniej niż RDR2 (o ile oczywiście te szacunki są trafne).
Do tego jeszcze trzeba dodać, że R* był w trochę innej sytuacji gdy zaczynał pracę nad RDR2 czy nawet GTA5. Krzyś w 2012 roku zaczynał kompletnie od zera. Na to jakoś już ludzie poprawki brać nie chcą...
Nie Krzys tylko Kubus Puchatek :). w przypadku freelancera Krzysiem byl Microsoft :p
Każdy kto wie o tej grze troszkę więcej ma świadomość, że jest to projekt przełomowy i stanowiący potencjalnie ogromne osiągnięcie w dziedzinie gier video, którego pod względem skali projektu i zastosowanych technologii nie da się absolutnie z niczym porównać.
Czekaj, czekaj, czekaj... jak to się nazywał poprzedni "projekt przełomowy i stanowiący ogromne osiągniecie" w wydaniu Robertsa? A! Freelancer! No, to był przełom...
Roberts jest niezdolny do stworzenia czegokolwiek kompletnego. Gość ma milion pomysłów na sekundę, próbuje wszystko implementować na raz i nie potrafi zapanować ani nad sobą, ani nad tym co tworzy. Jak nie ma kogoś ogarniętego z zarządzania produkcją do temperowania swoich zapędów, to potem wychodzą Freelancery i Star Citizeny.
Tylko Wing Commander się udał, bo Krzyś miał mądrzejszych od siebie nad sobą.
Tak naprawdę SC to jest idealny temat na wykład pod tytułem "Jak NIE robić gier, 101".
Czekaj, czekaj, czekaj... jak to się nazywał poprzedni "projekt przełomowy i stanowiący ogromne osiągniecie" w wydaniu Robertsa? A! Freelancer! No, to był przełom...
A co poprzednie projekty Robertsa mają do tego? Nie bardzo rozumiem...
Roberts jest niezdolny do stworzenia czegokolwiek kompletnego. Gość ma milion pomysłów na sekundę, próbuje wszystko implementować na raz i nie potrafi zapanować ani nad sobą, ani nad tym co tworzy. Jak nie ma kogoś ogarniętego z zarządzania produkcją do temperowania swoich zapędów, to potem wychodzą Freelancery i Star Citizeny.
Tylko Wing Commander się udał, bo Krzyś miał mądrzejszych od siebie nad sobą.
To tylko twoje zdanie, a poza tym to co dzieje się w SC, przeczy twojej teorii.
A co poprzednie projekty Robertsa mają do tego? Nie bardzo rozumiem...
Ewidentnie. Pozwól, że wytłumaczę. Gość ma historię rzucania się z motyką na słońce, snucia wielkich planów i (prób) tworzenia ogromnych projektów, z których potem nic nie wychodziło. Freelancer też miał być wielki, ponadczasowy, etc., etc.. A potem musiał go Microsoft ratować (Freelancera, nie Robertsa), kastrując grę do poziomu, który dało się wydać, bo Chris nie był w stanie dotrzymać ŻADNYCH terminów.
Naprawdę nie widzisz analogii do Star Citizena? To jest idealna powtórka z rozrywki, tylko nieco bardziej publiczna dzięki bardziej rozwiniętym mediom społecznościowym.
a poza tym to co dzieje się w SC, przeczy twojej teorii.
Bitch please. Sciągnij różowe okulary i zobacz jak ten projekt wygląda. Nie ma żadnej bazy, co chwila dochodzą nowe, niedokończone ficzery, których nikt nie ma szans skończyć, bo dochodzą kolejne nowe ficzery, które pozostają niedokończone, bo w głowie Robertsa rodzą się kolejne nowe ficzery. Ad infinitum. NIC w SC nie jest skończone, ani jeden podstawowy element nie jest ukończony, by móc przejść od ogółu do szczegółu. Wszystko jest rozbabrane.
Nawet SQ42 nie są w stanie skończyć - ile juz miało być premier tego modułu? 5? 6? Od dwóch lat to przesuwają.
Ale ja wcale nie twierdzę, że cały proces developmentu przebiega w CIG wzorcowo. Wręcz przeciwnie, uważam, że wiele rzeczy można by tam poprawić i ucywilizować (a przede wszystkim przyspieszyć). Nie zmienia to jednak faktu, że już na tym etapie SC pod wieloma względami jest dziełem wyjątkowym. Trudno go póki co nazwać grą, to według mnie bardziej taki luźny zbiór modułów, które zostały taśmą klejącą połączone w coś, w co jako-tako da się pograć. Niemniej te moduły same w sobie są bardzo imponujące: podróżowanie po kosmosie, stacjach, statkach i powierzchniach ciał niebieskich, ogromny, proceduralnie generowany teren pełen detali, czy rozbudowana obsługa statków kosmicznych. Wszystko to gdzieś już było, ale nigdy nie w jednym produkcie, nie na taką skalę i nie z takim rozmachem. Innymi słowy, to co już w SC jest obecne robi wrażenie, "wystarczy" to tylko dokończyć. Czy się uda? Nie mam pojęcia i jestem bardzo sceptyczny, pozostaje czekać i mieć nadzieję.