Otóż oglądałem go będąc jeszcze dosyć młodym także pamiętam niezbyt dużo.
A więc... Szedł sobie jakiś chłopak i spadła na niego para butów. Został złapany przez policjanta i złapali też jakiegoś drugiego młodszego chłopaka. Obaj trafili do jakiegoś więzienia czy coś, lub jakiś prac gdzie robili coś na jakiejś pustyni czy coś. I postanowili uciec, długo uciekali aż znaleźli wodę i jakieś warzywa i jeszcze jakieś schronienie w ziemi. Potem się okazało, że to przez młodego ten starszy trafił do tego aresztu.
Wiem, że koślawo to wygląda, ale no cóż... Tak to zapamiętałem.