Ubisoft o cenach gier na PS5 i Xbox Series X
60$ ??? To dlaczego prawie każda gra od nich kosztuje 59€ A według kursu 60$ to jest niecałe 52€ wiec coś tu kręcą :)
Bo podają ceny w dolarach, czyli na USA, a to sa ceny netto - jak w USA dodasz podatek od sprzedaży stanowy,oraz podatek od sprzedazy lokalny, to przy kasie zapłacisz inną kwote.
W Europie masz VAT - więc tez cena jest inna. Ale to nadal 60 dolarów netto.
Jak rozumiem ciężką pracę i wkład, jaki ludzie tworzący grę muszą w nią włożyć, tak jednak cena samej gry jest jak dla mnie - polaka cebulaka - zbyt wysoka. Podziwiam ludzi, którym chce się wydawać czasem prawie 300zł na grę. Dla mnie, mimo że bez problemu mógłbym sobie na to pozwalać, ta cena jest po prostu za wysoka i zazwyczaj czekam sobie cierpliwie, aż spadnie do tych rozsądnych dla mnie, jak na polskie warunki, 100-150zł. W niektórych przypadkach cierpliwie nawet czekam sobie na promocje za 50-80zł :)
Obstawiam, że dla Niemca 60 euro to nie problem zarabiając po kilkanaście euro na godzinę, u nas jest przeliczana na złotówki i się robi problem bo kilkanaście złotych na godzinę niby cyferki te same, a jednak koniec końców płacimy o wiele więcej ze swojego wynagrodzenia. To samo w kwestii elektroniki :/
To już nie problem UBI, że w Polsce zarabia się ledwo na życie. Inflacja, problemy, i podatki od wszystkiego to nie coś, co oni wymyślili. Ale władzy nie zmienimy, patrząc po tym, że wyniki wyborów są fałszowane.
Masz jakieś dowody na fałszowanie wyborów? Poza tym, fałszerstwo to mały pikuś, prawda jest gorsza. Ludzie nie chcą żyć w nowoczesnym, bogatym kraju.
Dla mnie to bez różnicy. Gry mogą i po 100$ kosztować. Nie jestem kolekcjonerem. Sprzedaje zaraz po przejściu za podobną cenę za którą kupiłem. Przez ostatnią dekadę nawet 10 gier nie mam "na stale". Czasami kupuje po latach jeszcze raz, by sobie jeszcze raz zagrać i znów sprzedaje.
W zasadzie to tylko i wyłącznie gry, których nie ma na PS4 kupuje na stałe, bo inaczej się nie da. A, że interesują mnie tylko i wyłącznie strategie na PC, to nie wiele ich jest.
Gracze i tak bardzo nie maja co narzekać, bo ceny gier stoją w miejscu od 15 lat. Fakt, że doszły DLC, ale nie są to dodatki, które znacząco rozwijają grę. Zazwyczaj to jakieś ficzery na start, a że znajdą sie chętni zapłacenia za nie kilkanaście dolarów więcej, to już inna bajka.
Ciężko wymienić chociaż 5 gier przez ostatnią dekadę, dostały warte zakupu DLC. Pomijam strategię, bo w tym gatunku to normalne rzecz od zawsze.
No nie wiem czy ceny stoją w miejscu. W 2011 nowe gry na konsole kosztowały 209 zł, teraz jest to 250. Na pc stały około 100 zł, a teraz jest chyba drożej?
Bo kiedys dolar był po 2 zł, teraz prawie po 4 zł. Tak jak złotówka sie osłabiała, tak rosły u nas ceny - ale to cąły czas jest 60 dolarów
Zależy od sklepu. W jednym było 209 w innym 239(czasy PS3). PC w Polsce to inna liga, bo te były zawsze tańsze a od kilku lat cenowo zrównały się z zachodem i stąd ten płacz na forach. Tak czy inaczej, ceny gier na konsole przez te wszystkie lata utrzymywały się na stosunkowo stałym poziomie i nic dziwnego w sumie, że wydawcy chcą podwyższać ceny gier. Gracze chcą dużych produkcji AAA ale produkcja takowych mocno wzrosła w tej generacji. Gry się robi dłużej i za coraz więcej. No ale nie ma obowiązku zakupu na premierę. Jak odczekasz swoje, to kupisz za 100 zł nówkę i w sumie możesz jeszcze sprzedać.
Tylko że do tych 60 dolców dodaj coraz więcej mikro i wszelkiego rodzaju DLC, które łącznie maja tyle zawartości co kiedyś dodatki za parędziesiąt złotych.