Gracze mają nadzieję, że AC: Valhalla nie powtórzy błędów Odyssey
Wow, serwisy growe muszą informować graczy o ich własnych nadziejach xd
"Gracze mają nadzieję, że nie zostaną nabici w butelkę" brzmi jak przysłowie o indyku myślącym o niedzieli...
Ja właśnie tego nie rozumiem - co to za problem dla tak ogromnego studia tworzącego gry za grube miliony, zatrudnić porządnych pisarzy, którzy zadbaliby o odpowiedni poziom fabuły i dialogów? Dobry pisarz nie kosztuje wiele więcej niż mierny :D Ambitna fabuła potrafi być atrakcyjna nawet dla 13-latków w których celują :D
"Gracze mają nadzieję, że nie zostaną nabici w butelkę" brzmi jak przysłowie o indyku myślącym o niedzieli...
Wow, serwisy growe muszą informować graczy o ich własnych nadziejach xd
Uwielbiam serię AC, ale od kiedy pamiętam, to poza AC2 i ACB z każdą częścią był jakiś problem, a z fabułą i dialogami, to chyba w każdej. Odyssey wkręcił mnie w podobny sposób jak Skyrim (czyli bugi bugami, ale ten świat i swoboda), ale te 70h mogło trwać połowę tego i też byłoby dobrze. Do tej pory w tej materii dużych sandboksów + sensowne dialogi i voiceacting podołał tylko Wiesiek 3.
Spoiler: Powtórzy.
Tak się składa, że to właśnie Unity skutecznie wyleczyło mnie z preorderów. Od 6 lat nie biorę...
Muszą mieć syndrom sztokholmski jeśli mają nadzieje, że Valhalla nie powtórzy błędów Odyssey
Powiedzieć, że Ubi lubi kopiować od innych to truizm, a po za tym inne też kopiują, ale trzeba zadać sobie pytanie w jaki sposób kopiują.
Jeśli coś kopiujesz powinieneś robić to dobrze lub lepiej (np. Warcraft kopiuje od Diuny 2 lepiej), a Ubi kopiują, w najlepszym wypadku funkcjonalnie, ale płytko. Chociaż mówiąc mało subtelnie kopiują kazirodczo najczęściej.
Wieżę to oczywisty przykład, które były nie tylko w większości gier Ubi, ale też pojawiło się w innych grach.
Najwidoczniej ta cecha w grach Francuzów słało się recesywne
W Odyssey po prostu perfidnie kopiowano całe lokacje, typu mniejsze posterunki z tymi samymi oponentami i celami. Wszystko rozmieszczone tak samo, każdy obiekt, postać, ich ścieżki patrolowe, interakcje... Tego jest pełno.
W Origins zadania były powtarzalne ale lokacje się nie powtarzały, każda była inna i fajnie się eksplorowało ten bogaty i fajnie zaprojektowany świat. Przynajmniej nie zauważyłem powtarzania lokacji, a ogrywam drugi raz teraz.
Brakuje więcej interakcji że światem, ale już widać że Valhalla nad tym popracowała i można fajnie wtapiać się w tłum wykonując animacje NPC, do tego będą w aktywności typu łowienie ryb itd.
Tak. I to z dodatkami. Teby są zrobione po prostu genialnie.
Pierwszy raz na starym sprzęcie gdzie nie wyrabiał procesor w miastach w (Intel Core i5 4670k 4.4Ghz) ale mnie tak wciągnął klimat że jakoś to zgnysiłem w 45fps ze spadkami ale już wiedziałem że będę grał drugi raz tylko na nowym sprzęcie zwłaszcza że kupiłem później Odyssey.
Po Odyssey, wziąłem się drugi raz za Origins bo po prostu dla mnie jest lepszy. Do Odyssey nie wrócę, może tylko żeby zrobić Atlantydę co była za darmo bo nie ogralem.
No ale Valhalla wygląda na porządny i solidny mix Origins i Odyssey z nowymi funkcjami i powinno być dobrze.
Must have w tym roku. Pewnie kupię na premierę ale nie jestem pewien.
Ja od pół roku ją przechodzę i zasatnawiam się kiedy w końcu koniec. Za dużo tych samych zadań idź zabij i wróć itd. Każdy cel to minimum 300 metrów dalej jak by nie mógł być 50 metrów. Ci co zlecają kogoś zabicie to też mają mega zaufanie. Jakoś nikt nie żąda dowodów że cel zabity.
A co byście powiedzieli na wprowadzenie widoku pierwszoosobowego ? To by był powiew nowości :)
Powinni wziąć przykład z Ghost of Tsushima i dać ciekawe settingi. Teraz IX wieczna Anglia i Wikingowie fajne są, ale dostać potem znowu grę o barbarzyńcach- "recykling" to jest największy problem gier Ubisoftu (ogólne to Ubisoft jest problemem, bo chce złapać jak najwięcej srok za ogon i wciska niepotrzebne mechaniki). Zamiast dać ciekawy setting (bo ta seria pozwala przerobić każdy zakątek świata) oni wciskają zbliżone obszary, przekrywając to niepotrzebnymi mechanikami RPG. Czemu kupuję?! A jest jakaś alternatywa dla historycznych sandboxów, które pozwalają mi zabijać po cichu (jak takie tenchu w różnych epokach historycznych)!?
Ja właśnie tego nie rozumiem - co to za problem dla tak ogromnego studia tworzącego gry za grube miliony, zatrudnić porządnych pisarzy, którzy zadbaliby o odpowiedni poziom fabuły i dialogów? Dobry pisarz nie kosztuje wiele więcej niż mierny :D Ambitna fabuła potrafi być atrakcyjna nawet dla 13-latków w których celują :D
"Po co? Przecież się sprzedaje"
Żeby się sprzedawało jeszcze lepiej. Wpłynie to na pewno na ocenę gry i sprzedaż.
Ale żeby się sprzedało jeszcze lepiej, trzeba wyłożyć sporo pieniędzy. Po co inwestować, skoro prawie zerowym kosztem i tak zarabiasz miliony?
Bo Ubi obrało sobie inną strategię. Zamiast wydać jeden produkt bardzo wysokiej jakości raz na kilka lat, oni wolą dzielić budżet na mniejsze części i wypuszczać wiele produktów średniej jakości (które powstają za mniejsze pieniądze niż typowy AAA), za to dosyć często i regularnie. Ma to swoje plusy i minusy, ale najwyraźniej finansowo im się to zgadza, więc się tego trzymają.
Średnia jakość, ale cena ta sama co gra "wysokiej jakości". Coś tu się nie zgadza
Każdy sam musi ocenić, czy produkt jest jego zdaniem wart swojej ceny. Jak dla mnie kolejne odsłony AC czy FC jak najbardziej zapracowują sobie na te 60 dolarów na premierę. Nie są pozbawione wad, ale potrafią mi zapewnić setki godzin dobrej zabawy i to mi w zasadzie do szczęścia wystarczy.
Jestem przekonany, że Valhalla powtórzy większość błędów Odyssey (w końcu to Ubisoft ;d), ale i tak będzie grą, od której trudno będzie się oderwać.
Ja do gry w kilka ostatnich gier od Ubi musiałem się zmuszać, także z tą trudnością z odrywaniem to tak nie za bardzo.
Gracze mają nadzieję, że AC: Valhalla nie powtórzy błędów Odyssey
UbiSoft i Assassin's Creed? Ale to bardzo naiwne z ich strony. Dopóki gracze kupują AC i wystawiają dobre oceny, to niczego nie zmienia się oprócz świat.
Oigins był nawet dobrą grą, ale Odyssey to kompletny krok wstecz w tworzeni historii i postaci. Mimika twarzy i dialogi to kompletne drewno porównując nawet ze starym AC Unity.
Nie wiem co poszło nie tak. Z tego co widziałem po gameplayach, nie ma nic co by mnie zachęciło do kupna tej odsłony.
Pewnie nic nie poszło nie tak. Odyseja > Unity. Zarówno gdy chodzi o sprzedaż jak i oceny.
Biorąc pod uwagę to co mówi Ubi to raczej nie mamy sie czego obawiać. A ten artykuł jest naprawdę biednie napisany i dosłownie o niczym xd.
"Assassin’s Creed – gracze są znudzeni robieniem ciągle tego samego…'
W KAŻDEJ grze przez 80% robimy to samo, więc gracze maja problem z większościa gier ;)
"…i mają dość prostackich scenariuszy i dialogów"
Ja dialogów w misjach pobocznych nawet nie czytam, jeśli gra ma tylko polskie napisy.
Tak bardzo wychwalany GoT też ma takie sobie dialogi i tu też przez 80% gry robimy to samo, tutaj tylko inaczej podeszli do mapy, znaczników, itp. Ubi może się podszkolić ale nie da się wynaleźć koła na nowo.
Grałeś w Ghost of Tsushima? Tam akurat świat jest świetnie napisany, Ubisoft dalej tworzy te swoje piękne makiety. A Sucker Punch z mniejszym budżetem zrobiło świetną opowieść o rozterkach tytułowego ducha.
Przykład
spoiler start
jak przechodzimy do drugiej lokacji, to Kotul Khan za zdobycie zamku, wysyła armię Mongołów aby podpalili gospodarstwa wieśniaków i wzięli ich w niewolę (wcześniej jak wyczyściłeś pierwszą na lokację- to wrogowie pojawiają się tam gdzie ciebie nie ma) Asasyn może tylko notatki robić, bo u nich to leży
spoiler stop
spoiler start
To że Jin przestaje być samurajem, bo sprzeciwił się Wujkowi i stracił honor (nawet walczysz z nim)- zostajesz wygnany, a ostatnia lokacja wymaga abyś używał narzędzi ducha
spoiler stop
Może w Ghost of Tsushima robisz to samo co AC, ale to wykonane jest co najmniej 10 razy lepiej
Trzeba było ponad dekady i kilkunastu części serii, żeby gracze stwierdzili, że poza wątkiem głównym w AC nie ma co robić. XD
Co to za idiotyzmy? Przecież wiadomo, że w grze najważniejszy jest gameplay. To co sprawia, że gracze chcą grać a nie coś co sprawia, że kilka procent malkontentów marudzi.
Czy Odyssey miała problem z gameplay'em? Na pewno nie. Według statystyk steam grę (wątek fabularny) ukończyło 34,6% graczy. Tylko tyle bo była słaba fabuła, podobne misje poboczne i ogólnie lipa? To jak skomentować wynik Wiedźmina 3 gdzie wątek główny ukończyło 26,9% graczy? Czy było jeszcze gorzej? Czy to tak naprawdę ma drugorzędne znaczenie i większości graczy najważniejsze w grze jest to, żeby się dobrze bawić?
Sporo ludzi gra po prostu w gry by się odprężyć i poznać co ciekawego ma do zaoferowania. Sporo ludzi nie kończy po prostu gry. Wystarczy spojrzeć np. na osiągnięcia na steam, które nagradzają w trakcie przechodzenia fabuły. Gdyby gracze byli zgodni to dzisiaj seria fallout należała by do Interplay a nie Bethesda. Kiedyś gracze narzekali jak to gry RPG stają się coraz prostsze. Po co potrzebne były mapy, save, ułatwienia, logiczność itp. Gdyby jednak nie chęć zdobycia większego grona przez twórców to gry komputerowe dalej były by osiągalne jedynie dla nielicznych (Brak większego zysku)
Mam nadzieję, że zniknie level scaling. Uważam, że level scaling to zaprzeczenie idei rozwoju postaci.