Gwiazda opuszcza Star Wars. Możliwe, że na dobre
no ale czy ktoś mu się dziwi? jego postać w filmach była tylko po to, żeby była. w TFA miał potencjał, można było coś z nim zrobić, ale TLJ i TROS wolały zmienić Finna w postać do wykrzykiwania "REEEEEEY"
i jakos mi go brakowac nie bedzie... star wars to slaby film ze slabym aktorem, ktorego pamietam, ze starego attack the block czy nowszego pacific rim uprising i w tych filmach tez gral drewno, zadna strata dla kinematografi a do tego rasista.
wielka gwiazda...
Wątpię żeby ktokolwiek chciał mieć jakikolwiek związek z tymi badziewnymi sequelami.
no ale czy ktoś mu się dziwi? jego postać w filmach była tylko po to, żeby była. w TFA miał potencjał, można było coś z nim zrobić, ale TLJ i TROS wolały zmienić Finna w postać do wykrzykiwania "REEEEEEY"
W TLJ i TFA był bardzo dobrze wykorzystany. Nie to co w RoS niestety.
Dużo lepszym motywem byłoby przestawienie szturmowca który zostaje Jedi niż pojawienie się kolejnej postaci znikąd który w mgnieniu oka uczy się wszystkich sztuczek jedi. Mogli z Finna zrobić główna postać
Dużo lepszym motywem byłoby przestawienie szturmowca który zostaje Jedi
Jak dla mnie to dużo większa sztampa.
Mam nadzieje, że teraz aktorzy będą dostawać role bo się po prostu do niej nadają a nie dlatego, że mają taki a nie inny kolor skóry.
Star Warsy to ogólnie dla mnie badziewie. Zawsze ich unikałem i za namową przyjaciółki jaka mi je polecała, obejrzałem wszystkie części męcząc się przy tym niemiłosiernie, bardziej tandetnej fabuły nie da się wymyślić i tak jak pomysłowość jak na tamte czasy i uniwersum jest ciekawe i robi wrażenie, tak jak muzyka Williamsa, to sama fabuła to syf kompletny a powielanie wątków już mnie dobiło. Nowsze części wyraźnie na siłę wrzuciły czarnoskórego bohatera, pewnie dla poprawności politycznej, ten cały Finn stanowił bardzo słaby punkt nowszych części i Star Warsy tylko zyskają na jego odejściu. Ale i tak ta produkcja jest słaba. Dawniej można było się tym ekscytować, efekty, roboty, drony, kosmos, kosmici i to w erze gdzie kosmos był na tapecie, bo to wtedy był hype związany na podróże na księżyc czy nakręcanie się plotkami o obcych, to pobudzało wyobraźnie, dziś to już tak nie ekscytuje, dlatego też na dziś Star Warsy to średniawa produkcja.
ach tak, bo jeśli jest to czarnoskóry bohater, to musiał być wrzucony na siłę. gratuluję logiki
"Nowsze części wyraźnie na siłę wrzuciły czarnoskórego bohatera, pewnie dla poprawności politycznej"
Hm... z tego co mi wiadomo to w filmie z 1980 roku też jednym z głównych bohaterów był aktor czarnoskóry... nie wspominając o jednym dość charakterystycznym głosie w historii w całego kina, któremu głos podkłada również aktor czarnoskóry...
W ogóle jak można czepiać się czy ktoś gra lub nie w Gwiezdnych Wojnach tylko bazując na jego kolorze skóry czy wyglądzie... Przecież w tej sadze dowódcą floty rebelii była humanoidalna ryba, a inny wielki ciągle ryczący stwór był jednym z głównych bohaterów... nie wspominając o małym zielonych skrzacie który głównym Master Mind tych po dobrej stronie barykady.
Zgadzam się że postać Finna była słaba, źle napisana i zagrana raczej też kiepsko... no ja bym nie powiedział że został dodany do filmu tylko dlatego że jest czarny
i jakos mi go brakowac nie bedzie... star wars to slaby film ze slabym aktorem, ktorego pamietam, ze starego attack the block czy nowszego pacific rim uprising i w tych filmach tez gral drewno, zadna strata dla kinematografi a do tego rasista.
wielka gwiazda...
o nie wiedziałem, zero szacunku mam do takich ludzi.
A ja się z nim zgadzam, by sobie biegał w sukience z liści po pięknych łąkach, kompletnie bezproblemowo, a przyszedł biały człowiek i popsuł wszystko cywilizacją.
Dla mnie jasne to było, chyba że ktoś liczył na osobny film o Finnie. W sumie sam film o szturmowcu nawet bym obejrzał, ale jakby miał być zrobiony na modłę ostatnich produkcji to dziękuje...
Czym innym ?
Spoko to niech się zajmie czym innym, bo aktor z niego zerowy.
Ponoć DHL szuka kierowców, mógłby spróbować.
Sequele są bardzo dobre, to 2 najlepsza trylogia SW plus 2 niezłe filmy nie związane z trylogią.
U Johna to nic niezwykłego, facet rozstał się z marką w zgodzie i teraz będzie szukać nowych wyzwań, mimo kilku kontrowersji, życzę mu jak najlepiej!
Jak taki mądry to niech wyjedzie do Afryki. Skoro mu tak źle w Europie. Nikt na siłę tu nikogo nie trzyma.
Co za debilny argument xd
Rozumiem, że to samo powiesz polakowi? jak mu się nie podoba to niech wyjedzie do Arabia Saudyjskiej lub Pakistanu?
Niekoniecznie do tych państw, ale tak jakby, komuś bardzo nie podobałoby się w Polsce to poleciłbym mu życie w innym państwie
Jesteś hipokrytą jeżeli myślisz, że rasizm to odpowiednia forma walki z rasizmem a często z wydumanym rasizmem.
Juz po pierwszym teserze jak sie budzi na tej pustyni to mowilem ze ma konska szczeke i z nowych starwarsow bedzie kupsztal.
zodyn wtedy nie sluchal, Zodyn!
Nie podobała mi się jego gra w filmach, które też były kiepskie. Tak więc życzę szczęścia w karierze, ale generalnie żadna strata dla świata Star Wars.
Ten człowiek nie potrafi grać i powinien zmienić zawód
Dwie postacie z uniwersum Star Wars są zbędne, ba - wprowadzają do serii SW zidiocenie:
1. ów śmieszny dziobak z SW1
2. i oczywiście postać Boyegi.
Gwiazda opuszcza Star Wars, a obok John Boyega
ROTFL