Morrowind Rebirth z wersją 5.2 - NPC mogą przestać z nami rozmawiać
Najwspanialsze uniwersum, Morrowind zupełnie mnie ukształtował jako gracza. Nie mogę wybaczyć Bethesdie, że mając taki Lore, spłycili go w późniejszych odsłonach jak tylko mogli. Tamriel aż prosi się o wspaniałe, mroczne historie. Czasami przeglądam sobie Reddita, tam jest taki kanał (nie pamiętam nazwy na ten moment), w którym wypowiadają się cyklicznie twórcy tych wszystkich książek i opowieści z wcześniejszych odsłon. Ależ to ma potencjał... trzeba było mieć talent, żeby to zaprzepaścić.
Wspaniałego bez dwóch zdań uniwersum na pewno nie spłycili. Masywne lore jeszcze się pogłębiło i to moim zdaniem zwłaszcza w Skyrim, które jest najbardziej pod tym względem obsobaczane. Mamy księgi, dzięki którym wiemy co się działo przez dwieście lat nieobecności graczy w Tamriel, mamy Npc-ów opowiadających o aktualnych i niedawnych wydarzeniach i wreszcie sama eksploracja wokół której kręci się cała seria - zawsze znajdziemy jakieś fakty do poskładania w całość.
Dobra fabuła w grze zawsze jest czymś na plus, ale Elder Scrollsy fabułą to tak naprawdę nie stały nigdy. Nawet trójka choć miała klimat, o który ciężko w jakiejkolwiek innej grze, plus oczywiście eksploracja, to historia mimo, że na pewno niebo lepsza niż w kolejnych dwóch odsłonach to także nie była czymś szczególnym. Ludzie spędzają w Skyrimie i Oblivionie setki, czasem i tysiące godzi. To dowodzi, że bez porządniej opowieści też się da.
Skyrim i Oblivion jako gry są zapewne OK, jako TES są okropne. Nie chcę tutaj pisać rozprawki, bo są setki filmów o tym na youtubie i miliony wątków na forach, ale ja na pewno zaliczam się do tych, którzy nie byli w stanie przełknąć kontynuacji, a takich ja jest bardzo wielu. Po mega oryginalnym, osobliwym świecie dostaliśmy quasi-europejskie fantasy w dość mało wymagającej formie. III to świat o niemalże Lovecraftowskiej gęstości, sequele skręciły w zupełnie innym kierunku, w ogóle doszczętnie trywializując fabułę, więc jest to dla mnie nie do przełknięcia.
kulturalnemedia.pl/gry/morrowind-vs-lovecraft/
"ale ja na pewno zaliczam się do tych, którzy nie byli w stanie przełknąć kontynuacji, a takich ja jest bardzo wielu."
Wielu czyli ilu, 1% całej bazy graczy TES?...
Swego czasu śledziłem wątki o takiej tematyce. Doszedłem do prostego wniosku. Ta jakże "bardzo wielka grupa ludzi" to w głównej mierze tacy, którzy lubią Morka i tylko wyłącznie Morka, nie ważne co jest w następnych częściach.
Tak samo jak jest masa filmików na temat lore w Morrowindzie tak samo jest i masa filmików na temat lore w Skyrim. Jest też masa filmików do jakich detali przywiązywali uwagę robiąc Skyrim na które można zwracać uwagę, jeśli się chce. A fabularnie obydwie gry stoją na bardzo podobnym poziome.
No cóż, ja śledziłem wątki w tematyce również i w 100% się z Tobą nie zgadzam. No, ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie, Skyrim się sprzedał, więc komuś się podobał.
Pozdro