Kupiłem buty Puma dokładnie 1 rok i 2 miesiące temu. Takie z siatką tylko, że trochę grubszą niż zwykła. Już po 3 miesiącach na jednym bucie w miejscu nad dużym palcem zrobiła się mała dziura. Pomyślałem, że gdzieś zahaczyłem i uszkodziłem materiał w tym miejscu. Jednak w tym roku zrobiło się to samo na drugim bucie. Wychodzi na to, że podczas chodzenia duży palec naciska w tym miejscu i materiał się po czasie wyciera. Czy jest w ogóle sens walczyć o zwrot pieniędzy? Czy takie coś podlega gwarancji? Czy to normalne, że po takim czasie następuje tego typu zużycie?
Szczerze to nigdy bym nie pomyślał o tym, żeby schodzone, śmierdzące, roczne buty wymieniać xd Następnym razem kup se najacze a nie pumy to pochodzisz 2 lata.
Ostrzegałem - kiepski troll, żeby przynajmniej był zabawny...
A dla czego ma nie reklamować, skoro ma na to 2 lata? Pytanie tylko czy ci to uwzglednią, bo to zależy od samego uszkodzenia.
No to jak to udowodni? Powiedza mu, ze trzeba bylo paznokcie obcinac i co ? Bedzie placil za rzeczoznawce i sadzil sie o buty za 200 zl kilka miechow ? Jakby podeszwa pekala/ odkleialy sie to mozna walczyc. No, ale tu stwierdza, ze wina uzytkownika i nara. Zreszta nie wiemy, gdzie byly zakupione i czy wogole oryginalne.
Normalnie? Zanosi buty i mu to rzeczoznawca ocenia? Nic nie musi płacić, bo to leży po stronie producenta, nie raz wymieniłem tak nuty, bo puściły szwy, czy zaczęły się przecierać i nigdy nie miałem z tym problemu.
Obstawiam ze kupował to w jakimś sklepie z obuwiem...
W butach chodziłem 3 miesiące w zeszłym roku i teraz miesiąc, wyglądają jak nowe oprócz tego, że mają te uszkodzenia. Skoro coś się zepsuło z winy producenta już po 3 miesiącach a ja się zorientowałem dopiero po roku, to chyba mam prawo myśleć o zwrocie?
Nawet podobny przypadek :)
www.lubelskibiegacz.pl/pb01-reklamacja-butow-do-biegania.html
Jak juz to polecam od razu udezac bezposredniu do Pumy, niz do sklepikarza.
Wielki koncern to nieraz machnie reka i wysle ci nowe bo bedzie sie bal ze mu zrobisz smrodu na social mediach, a sklepikarz prywaciarz to zrobi wszystko zeby sie wymigac byle zlotowki nie zaplacic.
Mi tez sie zawsze robi dziura na duzym palcu w prawym bucie. Dlatego zawsze po zakupie w tym miejscu naklejam sobie kawalek duct tape od srodka.
Kiedys napisalem grzecznie do Nike Polska ze sznurowki mi sie przetarly i urwaly, to wyslali mi 3pary w roznych kolorach, naklejki i smycz za darmo nie pytajac sie nawet o paragon :D
Jest cienka granica miedzy ze to ty musisz placic zeby nosic nike, a placa tobie zebys nosil nike.
Zareklamuj co Ci szkodzi . Ja po pół roku zareklamowalem w ccc i dali mi kasę
Jak zwykle (w większości) wypowiadają się ludzie, którzy mają najmniej do powiedzenia. Do autora - jak najbardziej, po to masz gwarancję. Żaden większy niż targowiskowy sklep nie odmówi ci gwarancji - oni te buty mają za pół darmo, bardziej opłaca im się wymienić buty niż się z tobą szarpać i ryzykować gówniana opinie.
I tak, wiem z doświadczenia - nie raz reklamowałam już buty i nigdy mi nie odrzucili. Kwestia tylko uszkodzenia - jak oddasz z zajechanym od lipnego ubierania tyłem to nie masz co liczyć, ale przetarcie czy dziura bez problemu przejdzie. Rada od znajomej kierowniczki dużego sklepu z obuwiem - nigdy nie oddawaj butów zaraz po praniu, bo ci odrzuca reklamacje że niby się w pralce uszkodziły. :) Wyczyścić z bieżącego syfu i git.
Można reklamować buty, przy czym lepiej robić to w ciągu pierwszego roku od zakupu, a nie zwlekać.
Moim zdaniem od butów można oczekiwać tego, że wytrzymają przynajmniej 2 lata, szczególnie jeśli nie są to tanie buty, np. Timberlandy czy Loake.
Ja sam raz w życiu reklamowałem buty marki Lacoste kupione w Sizeer, które miały jakąś fabryczną wadę, że się wycierały z tyłu (zainspirował mnie kolega, który na jakiejś imprezie powiedział, że miał takie same, ale musiał oddać - jak się okazało, z tego samego powodu). Sprzedawca nie ustosunkował się do reklamacji w terminie 14 dni i w rezultacie mogłem sobie wymienić na inne buty innej firmy.
Witam
Trochę Wam to zajęło, zdemaskowanie mnie 119 postów :)
Zlaeży od producenta i przeznaczenia. Ja np. bez problemu reklamowałem prawie 2-letnie (!) buty rowerowe 5.10 i bez problemu dostałem zwrot kasy (nawet nie musiałem odsyłać butów). Sprzet ostro użytkowany w jeździe górskiej. Pumom nie ufam, ale ja bym próbował.