Grałem w AC Valhalla – Assassin's Creed podąża drogą Kratosa, z Grecji na daleką północ
Grałem w AC Valhalla – Assassin's Creed podąża drogą Kratosa, z Grecji na daleką północ
Podąża drogą dwóch poprzednich asasynów, nawet bierze ze sobą te same assety :)
Bardzo to wszystko utrzymane w ubistylu, kotlet odgrzany.
Jeżeli ktoś wcześniej narzekał że AC to były odgrzewane kotlety to teraz to dopiero ma Kotlety :)
Nawet w niby najgorszych momentach poprzedniej formuły poszczególne odsłony miały więcej zmian i nowości.
Grałem w AC Valhalla – Assassin's Creed podąża drogą Kratosa, z Grecji na daleką północ
Podąża drogą dwóch poprzednich asasynów, nawet bierze ze sobą te same assety :)
Bardzo to wszystko utrzymane w ubistylu, kotlet odgrzany.
I tak jak 2 poprzednie asassyny, pewnie będzie zajebistą grą a dzbany gadające o odgrzewanym kotlecie, nigdy się nie rozwiną, w przeciwieństwie do tej serii gier xd
No zajebiste gry, nie ma co. Większość mechanik zerżnęli z Wiedźmina 3. Dodali do tego parę swoich nudnych zapychaczy i idiotyzmów (na czele z ptako-dronem), zabrali ukryte ostrze i nazwali grę asasynem. Równie dobrze te gry mogłyby się nazywać Wiedźmin 3 Ubishit Edition xD
grafika a raczej rozdzielczość tekstur zbyt fajnie nie wygląda... oby można było to podkręcić.
No graficznie to dwuletni GOW wygląda o niebo lepiej.
Ale jak będę się bawił tak dobrze jak przy Odyseji i Origins to grafika mi nie straszna.
Jeżeli ktoś wcześniej narzekał że AC to były odgrzewane kotlety to teraz to dopiero ma Kotlety :)
Nawet w niby najgorszych momentach poprzedniej formuły poszczególne odsłony miały więcej zmian i nowości.
Serio grałeś w poprzednie odsłony tej serii bo jak czytam twoje komentarze to stwierdzam że tak nie było.
Zgadzam się.
Te nowe AC jako odmóżdżacz i tępe latanie po mapie są spoko.
Ale ta zmiana płci postaci w trakcie gry kompletnie mnie odrzuca jeszcze bardziej niż poprzednie części. To tylko pokazuje jak bardzo Ubisoft ma wywalone w tworzenie ciekawych protagonistów.
Trochę się nie dziwie jak frajerzy po raz n-ty na to samo się nabierają. Później wszyscy się dziwią że tak szybko kolejna część gry wychodzi
Dokładnie, hak z liną, tower defense, grobowce, a do tego wierność klimatowi serii, jakiś tam jeszcze sens i spójność fabularna...
I tak, grałem we wszystkie AC od I do V z pominięciem II (kompletnie odrzuca mnie setting, historia USA jest taka "meh")
Baaardzo jestem ciekaw jak na tle tych asasynów wypadnie Ghost of Tsushima. Ciągle porównywane są te gry, ale mam nadzieję, że GoT jednak będzie inny...
Hell yeah! Kolejna gra z cyklu- no masz tu content na 15 godzin, tylko że rozciągnięty na 150h. I CAN'T WAIT.
Cóż, zobaczymy co z tego wyjdzie, na ten moment z samych pokazow Valhalla lepiej wychodzi niz Odyssey. Z samego gameplaya gra wyglada bardziej zywiej niz dwie poprzedniczki. Zgaduje, ze dialogi zostana z Odyssey, co mnie troche martwi, poniewaz w Odyssey te dialogi byly bardziej po to, by cos sie roznilo z Origins. Niby byly te dialogi, ale ledwo co one zmienialy. Takie jakies puste, bez zycia. Kolejna rzeczy ktora mnie martwi, to parkour. Ostatnie gry jesli chodzi o ten aspekt byl bardzo monotonny i zwyczajnie "latwy". Jeszcze pamietam jak grajac w Odyssey wciskalem przycisk do automatycznego biegania i zostawialem postac, az dojdzie do danej lokacji, poniewaz i tak by sie jej nic nie stalo. Mam nadzieje, ze chociaz tutaj nie bedzie mozliwe zwisanie na klejnotach statuy. Jeszcze jest sporo obaw, ale chociaz ukryte ostrze wraca.. chociaz nie wiem czy bylo uzywane w jakimkolwiek gameplay'u.
Skanuje się teren ptakiem jak w poprzednich odsłonach? Nie cierpię tego elementu
Tak. Ja w Odyssey wyłączyłem to dziadostwo, podobnie jak śledzenie wrogów przez ściany.
W Assassin’s Creed Valhalla można grać zarówno kobietą, jak i mężczyzną, ale wybór płci nie będzie ostateczny jak w Odyssey. Tym razem podjętą na starcie decyzję da się zmienić w dowolnym momencie rozgrywki
Co za dramat, może niech od razu każdy na początku losuje postać z generatora i tyle. Niczym się to nie będzie różnić.
wybór płci nie będzie ostateczny, podjeta na starcie decyzję da się zmienić w dowolnym momencie rozgrywki
Narzekaja ze odgrzewany kotlet a tu prosze bedzie nowosc prosto z Saint's Row i jakze charakterystyczna dla czasow Wikingow
Get plastic surgery and you can change your sex, race and personality and much more. Also if you play 2 hours as a male and 2 hours as a female you get an achievement.
Niee, Kassandra nie była kanoniczna. Po prostu w materiałach promujących grę pojawił się w Alexios, więc jak Ubisoft zlecił napisanie noweli to dla równowagi wybrał Kassandre.
Żeby książka musiała wskazać która postać jest kanoniczna- to jest słabo napisana postać (co ma rację przy klonie MMO RPG)... Kanoniczność jest jej śmieszna, chłopak na poświęcenie, bo dziewczynka wojowniczka. NIE , bezsensowne to jest- właściwie to Kassandra na antagonistkę lepiej pasuje, by przerwać ten cykl że chłopcy w Starożytnej Sparcie byli faworyzowani i Zakon Starożytnych chciał ją wykorzystać (ale gówniana książka SJW- co poradzisz)
Tak samo z wikingiem, ale tu nie bawią się w kanoniczność- bo po tym jak 2/3 Alexiosa wybierało (bo bardziej pasował do settingu), to zdali sobie sprawę. że to śmieszne i mija się z celem.
Właśnie bardzo mi nie pasuje w Odyssey to że wybieramy płeć i Ubisoft nie chce wskazać kto jest kanoniczny w grze, to zabija wszelkie smaczki które mogłyby pojawić się w kolejnych częściach do danego bohatera. Jakoś wątpię że Ubisoft wskaże kto jest kanoniczny w kolejnych częściach
Skończyłem kilka dni temu Origins, a teraz po raz drugi przechodzę Odyssey. Świetne są te AC, więc Valhalle biorę w ciemno.
Czekam. Kończę właśnie Origins i mimo źle napisanej, kompletnie nie angażującej fabuły, gra mi się w to znakomicie. Pierwszy sandbox, gdzie naprawdę chce mi się czyścić te wszystkie znaki zapytania, bo jest to tak przyjemne. Odyssey następne w kolejce.
Jakiekolwiek marudzenie nie ma sensu. Zachwyty też nie. Koniec końców każdy gracz sięga po AC.
Klasycznie kto kupi na premierę ten kupi, ale jak przyjdzie co do czego i ludzie łapną na jakiejś wyprzedaży konkretniej to kupią i będą grali z zacieszem na twarzy. Przy okazji zapomną, że kilka miesięcy temu hejtowali grę za słabe animacje, wątki główne/poboczne(z czym się zgodze, bo dialogi i wszelkie sprawy z tym związane są bardzo słabe). Albo w niepamięć odejdzie im pojęcie "kotleta".
Ogólnie zapowiada się ok, bez wodotrysków ogólnych, takie 6-8. Jednak trzeba przyznać, że świat na 100% będzie dobry razem z muzyką, gameplay troszkę zmodyfikowany tak jak trzeba i tyle. Fabularnie jak będzie to zobaczymy, ale raczej crap odczuwam.
Na premierę nie wezmę, jednak w tej chwili brzmię jak hipokryta, bo Cyberpunk zapowiada się podobnie na średniaka, albo i gorzej i siedzi juz w pre orderze od dłuższego czasu...
Człowiek Baton - po Cyberpunku nie wiemy czego się spodziewać, ale Redzi robią dobre fabuły. Przy AC mamy już doświadczenie po Origins i Odyssey - konia z rzędem temu kto pamięta o co w którejś z tych gier chodziło fabularnie. Ładnie zaprojektowany świat, masa zapchajdziur typu leć i mi przynieś, albo leć i zabij i tyle. Jeśli chodzi o prawdziwą serię AC, to pamiętam bohaterów, o co mniej więcej chodziło, z kim się walczyło. Jak mówię o Odyssey to myślę: gdzie to się toczyło, Rzym czy tam jakiś inny Egipt (no a to jednak jest różnica)? No skrajnie nieangażujące tytuły dla mnie, dlatego na bank nie kupię.
To by nawet mogła być niezła gra. Tylko dlaczego ona ma w nazwie Assasin's Creed? Przecież tę serię pogrzebano lata temu... Rozpieprzanie taranem bramy? No wolne żarty... Asasyn jak Agent 47 miał zabić cel i zniknąć...
Nie przekonuje mnie to...... NAjgorsze że i tak pewnie kupie i sprawdzę bo ciekaw jestem ale też wiem, że to jest to samo....
kopiuj w klej szitex .... ubisyf z piękną oprawą graficzną... dobrym marketingiem i wielką marką Assasin Creed - wiele osób łyknie tego odgrzewanego śmierdzącego kotleta....
Nowy Assasyn z dnia na dzień wskoczył do "Top 3" najbardziej wyczekiwanych przeze mnie gier końcówki tego roku, i to od razu na 2 miejsce :D (Halo rulez).
Śmieszy mnie też to bzdurne pierniczenie o "odgrzewanym kotlecie". To jest ewidentny dowód na to że wszystkim się nie dogodzi.
Co w tym dziwnego że gry z jednej serii zachowują spójność w koncepcji? To powinno być wręcz oczywiste.
Najśmieszniejsze jest to że bardzo często te same męczydupy które grzmią o "odgrzewanych kotletach" marudziły swego czasu że "Black Flag" to nie jest Assasyn bo zmian za dużo.
Święta GOLowa trójca męczybuł nowej formy AC czyli hydro kesik i darkpalladin. Po co 10 razy dziennie mowic jaki to AC jest zly skoro mozna po prostu nie grac w te gry i inne od Ubisoftu?
Mi tam stara forma sie mega podobala ale nowa tez ok. Fakt, questy troche leżą ale dynamika gry poszla w gore
Ja nigdy - psiocząc na AC - nie używałem tego argumentu. Dobre dogrzewane kotlety bardzo lubię, np. Far Cry -- sam pisałem, że mam nadzieję, iż szóstka nie będzie zawierała żadnych wywrotowych zmian, bo wtedy ją zepsują. Dopiero wtedy!
Ostatnie AC to po prostu pokraczne gry - fabularnie, gameplay'owo, pod względem klimatu... To porzucenie charakteru i dziedzictwa serii. No dobra, Origins jakoś się broni, bo ten Egipt ma w sobie coś magicznego, a w grze nie ma jeszcze tylu debilizmów co w Odysei czy nadchodzącej Valhalli