AC Valhalla – oficjalny gameplay i data premiery
Widzę, że Ubisoft bardzo dobrze przemyślał datę premiery. Kiedy skończę grać w Cyberpunk 2077, w sklepach z używkami będzie już Valhalla tańsza o jakieś 60 zł. Świetne prokonsumencie zagranie, którego po Ubisofcie się nie spodziewałem!
Wolałbym żeby narzucili postać i pisali scenariusz pod jedną postać. Jak są dwie, to fabuła znowu będzie bezpłciowa.
Gra na konsolach nowej generacji ma działać w 30fps mimo że graficznie wygląda tak samo jak poprzednia część.
Na pc też pewnie optymalizacja będzie fatalna.
No Ubisoft, jestem pod wrażeniem, ponieważ dawno nie grałem w AC. Z tą odsłoną się to zmieni. Ciekawe, różnorodne miejsca oraz walki, jak i ta z wilkiem. Czekam!
Widzę, że Ubisoft bardzo dobrze przemyślał datę premiery. Kiedy skończę grać w Cyberpunk 2077, w sklepach z używkami będzie już Valhalla tańsza o jakieś 60 zł. Świetne prokonsumencie zagranie, którego po Ubisofcie się nie spodziewałem!
Dodali kilka nowych mechanik, szkoda, że wygląda tak podobnie jak poprzednia część.
Mam na uwadze,klimacik i miejscówki przedstawione naprawdę urzekają. Chętnie bym ograł ale napewno nie za premierową cene.
Zmuszanie graczy, którzy w 95% są facetami do grania taką silną i niezależną kobietą bo przecież teraz to jest takie modne.
Przecież jest wybór
Zmuszanie nie, bo płeć postaci da się wybrać i w dowolnym momencie zmienić – ale promowanie postacią kobiecą serii, w której ponad 75% wybiera mężczyznę, to jest marketingowa pomyłka xD.
Ja jestem facetem i będę grał męska postacią ale jeśli jest wybór i ktoś chce grać żeńska to super. Nie wiem gdzie tu zmuszanie jeśli masz WYBÓR postaci. Akurat czepianie się tego jest bez sensu.
Ok sorry w takim razie źle zrozumiałem bo oglądałem w wersji angielskiej i mówił, że "wcielicie się w tą oto babke" wybór płci jak najbardziej ok ^^ chociaż kreator byłby lepszy.
No wygląda tak sobie moim zdaniem. Stanieje do 50zł to może zagram.
Gameplay wygląda soczyście, tak jak miałem wątpliwości tak teraz jestem już kupiony!
Jest parę rzeczy, które mi się podobają, ale nadal jest zbyt dużo niewiadomych. Chcę się dowiedzieć czegoś więcej o fabule i zadaniach, bo sam gameplay do tej gry mnie na pewno nie przekona. Jeśli okaże się, że jest tak samo jak wcześniej, czyli powtarzalnie do bólu i bez ciekawych wyborów (które mają znaczenie), to podziękuje.
Edit: Obejrzałem filmik na tvgry i wychodzi na to, że cutscenki są tak samo sztuczne jak kiedyś, misje poboczne są tak samo generyczne jak kiedyś, ogólnie Valhalla to Oddysey z kilkoma zmianami zwłaszcza w gameplayu. Co prawda takie wnioski zostały wyciągnięte tylko po 3 godzinach grania, ale jakoś wątpię aby UV się tutaj mylił.
Jeśli kiedykolwiek się skuszę na tę grę to dopiero po jakiejś dużej promocji. Więcej jak 60 zł za to nie dam.
Ostatnia gra z serii,w jaką kiedyś zagram. I koniec. Chyba że seria przejdzie,jeszcze większą metamorfozę. Od origins 3 takie same gry, i starczy.
Poprzednio było DZIESIĘĆ gier z taka sama mechanika, a teraz sa trzy i ludzie płacza ...
a) nie były takie wielkie.Po za tym jeszcze nie ograłem Unity i Syndykatu . I jakoś mi się nie spieszy, chociaż mam je za friko. Kwestia ogrywania . trójkę i Black flag, ograłem 2 lata po pierwszej części i trylogii . I wbrew pozorom, Trójka i Black flag się różniły.Były przyjemniejsze. Unity i Syndicate wróciły do nudy.
b)jako że nie były tak olbrzymie,to nie były tak puste. I znajdźki jakoś nie zajmowały dużo czasu.
c) patrz wyżej,od Origins to są ogromne puste,nudne tereny. I po co mam grać w to samo więcej niż 3 razy? Była by mapka mniejsza,to luz.Kiedyś bym tam ograł następne części.
ACII w porównaniu do pierwszego AC to była bardzo duża i pozytywna zmiana, do gry doszło dużo nowych rzeczy. AC Brotherhood i Revelation to dobre rozwinięcia ACII, które też wprowadzały coś fajnego do rozgrywki i co najważniejsze fabuła i postacie były spoko (dlatego te gry się tak nie nudziły).
ACIII znowu zrobiło krok do przodu i wprowadziło lepszy system walki z nowymi możliwościami ubijania przeciwników, pływanie statkiem i system ukrywania się w krzakach, bieganie po drzewach i poprzez wnętrza budnynków. AC Black Flag i Rogue to rozwinięcie tego wszystkiego.
AC Unity i Syndicate to już zupełnie inne gry od poprzednich AC, zostały tylko założenia rozgrywki, ale mechaniki w grze mocno się różniły (dla mnie ogólnie były gorsze, poza parkurem i skradaniem). Ogólnie te części były dla mnie kiepskie zwłaszcza Syndicate.
No i ostatnie 3 części to znowu całkowita zmiana w stosunku do tego co było wcześniej. Założenia były dobre, ale wyszło jak wyszło. Według mnie gdybyś dał te gry komuś, kto nigdy nie grał w AC, to by pomyślał, że gra w tą samą grę, tylko innym bohaterem i w innym miejscu, bo różnice są naprawdę niewielkie. Chociaż największym minusem tych gier jest po prostu powtarzalność i słaba fabuła. Jeszcze raz można zagrać w coś takiego, ale nie trzy razy...
Roznica miedzy AC1, a 2 byla duza, Brotherhood i Revelations juz mniejsza, ale nie wiem czy bym chcial to zmienic, biorac pod uwage, ze podazalismy za Ezio.
Roznica miedzy AC:Revelations, a AC3 - Nowy silnik i gameplay
Roznica miedzy AC3 i AC:Black Flag - zupelnie inne otoczenie. (Nie licze Rogue)
Roznica miedzy AC:Black Flag a AC:Unity - nowy silnik i gameplay
Roznica miedzy AC:Unity, a AC:Syndicate - male, glownie takie jak w Brotherhood i Revelations.
Nie wiem, czy byly takie same.
Między ac1 a 2 była taka różnica że dodali oni z największych różnic rozwój bohatera poprzez kupywanie sprzętu, drugie ostrze, nowe możliwoścj zabijania przeciwników, nowe rodzaje przeciwników i była to dużaa różnica
Między ac 2 a brotherhood jest też kilka różnic, dużą różnicą jest dodanie systemu bractwa oraz odbijania dzielnic i dalej to są małe różnice jak dodanie kuszy czy też animacje kontry z użyciem pistoletu czyli średnia różnica.
Między brotherhood a revelations nie ma prawie w cale różnic, dodali w rv tylko dwie rzeczy: ostrze z hakiem oraz bomby i to są wszystkie zmiany
Między ac revelations a ac 3 jest już troche więcej zmian, dodali żeglugę (największa zmiana) możliwość chowania sie w krzakach oraz wspinania sie po drzewach, jedni mówią o zmianie systemu walki ale tak naprawde to była tylko zmiana sposobu wyprowadzania kontr bo tak naprawde to zmieniły sie animacje, w sumie najbardziej w tej odsłonie zmieniły sie animacje, skrytobójstwa przestały zatrzymywać gracza między innymi. W ostatecznym rozrachunku zmiany są co najwyżej średnie
Między ac 3 a 4 nie ma różnic prawie w cale, jedynie zmieniono żegluge z fajnej misji pobocznej na obowiązkowy środek transportu co było fajne i duże ale jedna duża zmiana nie sprawia że różnice między grami są duże więc są małe.
Między ac 4 a rogue nie ma różnic w cale, jedyne czym sie te gry różnią to faktem że shay zamiast dmuchawki ma karabin na strzałki z granatnikiem
Między rogue a unity jest duża różnica, twórcy zmienili mocno system walki i parkouru czyli fundamenty tej serii oraz dodano rozwój postaci i to sprawiło że różnica jest duża
Między unity a syndicate różnica jest mała, obie odsłony różnią sie tym że syndicate przywrócił bractwo (gang), odbijanie dzielnic oraz dodał linke z hakiem ale większych zmian tu nie ma w tej odsłonie
Między syndicate a origins jest ogromna różnica, zmienili twórcy znowu system walki, system skrytobójstw, system parkouru oraz ekwipunek mocno sie zmienił.
Między origins a odyssey zmiana jest średnia dodali oni system najemników oraz przywrócili żegluge, dodali system wojny i podbijania regionów a najważniejszy jest nowy system umiejętności co znacznie wpływa na rozgrywke więc zmiany są średnie
Ja już starych nie pamiętam
Ale ta gra wygląda słabo, już nawet Legion zrobił na mnie większe wrażenie, a przecież wygląda jak totalnie nijaki, zupełnie nieciekawy sandbox jakich na rynku pełno
Cutscenki wyglądają tragicznie - animacje są brzydkie, a do tego często się bugują (mają takie dziwne zacięcia), mimiki tam nie ma praktycznie żadnej. Straszna lipa.
Ogram po grubej przecenie.
Ja wole by budżet szedł w gameplay i machaniki gry niż w reżyserię cutscenek
No to tu nie poszedł ani w gameplay, ani w reżyserię cutscenek z tego co widzę :P
A tak na poważnie, to zadań pobocznych będzie w tej grze sporo, więc pasuje żeby to jakoś wyglądało.
Do tego animacje w walce wcale nie są lepsze, tam też bardzo często (jak w żadnej innej grze) lubi się coś zbugować.
Jeśli chodzi o bogactwo mechanik gry to asasyny to ścisła czołówka. W nowej odsłonie dadzą zapewne kilka nowosci i jeszcze bardziej rozbudują gameplay.
A cutscenki słabe, bo jakby miały być dobre to twórcy musieliby wyreżyserować w cholerę przerywników (misje poboczne ) nie wiem ile to by było ale chyba z 10 godzin i pochłonęłoby to duuuzy kawał budżetu. Liniowe gierki takie na 10 godzin mają może godzinkę przerywników i developerzy mogą sobie pozwolić na zrobienie wszystkiego w porządny sposób.
Uwielbiam to usilne usprawiedliwianie tych partaczy. Redzi jakoś nie mieli takiego problemu i robili cutscenki nawet do pozornie mało znaczących zadań.
Ale Wiedźmin tez ma dużo słabo wyreżyserowanych cutscenek w których to animacje nie były tworzone pod daną scenkę tylko zrobione na potrzeby gry, niezbyt fajna pracę kamery i nie najlepsza mimikę. Co innego gry takie jak uncharted 4 czy Mortal Kombat 11 w których cutscenki wyglądają jak film cgi
Ja tam nie widzę dużej różnicy między wiedźminem a.asasynami pod tym względem.
Uncharted to nawet nie ma co porownywać, bo to zupełnie inna liga.
Mi w sumie nawet nie chodziło do końca o same cutscenki (można powiedzieć, że to takie pół-cutscenki), a o reżyserowane sceny na silniku gry, które dzieją się podczas dialogów. Nawet questy poboczne w Wiedźminie 3 je mają, co pokazuje, jak wiele czasu i pieniędzy włożyli w tą grę.
Ale w asasynach też w trakcie side questów masz takie sceny podczas dialogów i w niektórych zadaniach
Ja tam nie widzę dużej różnicy między asasynami a wiedzminem, pod tym względem.
Byłem troche podjarany nowym asasynem podczas zapowiedzi, ale po obejrzeniu dzisiejszego filmiku
mój zapał znacznie zmalał -> nie spieszy mi się z zakupem.
Teraz tylko będe obserwować grę, a jak będe miał kupić, to za 60zł na przecenie mogę dać (czyli pewnie po ~1,5 roku)
Nie grałem w żadną część z serii przed Originsem, więc dla mnie na szczęście wygląda to fajnie i ciekawie. Poczekam na rozsądną cenę i na pewno zagram, bo klimaty wikińskie i nordyckie to moje ukochane klimaty i tym mnie ta gra kupi.
Ej, ale powiem wam, że moment desantu na plaży to ni w kij, ni w oko moment, w którym po dobrym chlaniu z ziomkami szturmuje się kebsa na ostrym gastro :D
Nie wiem co jest nie tak z tą grą ale mnie od niej odrzuca, podobnie było z poprzednim Asasynem, tyle że tam wine ponosił seting, tutaj natomiast nic mnie nie przekonuje, mimo to że lubię te klimaty. Nie wiem, mam wrażenie że to nie jest gra o wikingach, tylko dobrych osadnikach, co to ich źli angole atakowali bez powodu...
Jak sie oglądało ubisoft forward to zostało powiedziane sporo o wikingach i czemu oni są w nowym ac tacy a nie inni.
Wikingowie byli farmerami i dla nich anglia była miejscem do skolonizowania dającym nowe możliwości na rozwój państwa/plemienia. Na pewno nie byli oni dobrzy ale jednak byli inni niż nam to wmawiają zapisy anglików którzy w tamtych czasach tam żyli. Tak naprawde to najazdy wikingów na anglię przypominały bardziej kolonizację obu ameryk, z strony wikingów oni tam przypływali bo widzieli żyzną ziemię dającą dużą ilość nowych możliwości na rozwój. A historia zapamiętała wikingów ze strony anglików którzy określili ich jako barbarzyńców atakujących bez powodu biednych mieszkańców brytani.
Gdyby indianie zapisywali tak jak anglicy kolonizacje obu ameryk i wersja indiańska by przetrwała do dzisiaj a nie ta prawdziwa to też byśmy określali anglie, hiszpanie itd jako państwa barbażyńskie które bez powodu napadali na biednych indian.
Wolałbym żeby narzucili postać i pisali scenariusz pod jedną postać. Jak są dwie, to fabuła znowu będzie bezpłciowa.
Dokładnie tak.
Wszystko wygląda fajnie, ale już od początku wiadomo że będą 2 kukiełki do wyboru tylko po to żeby było kim grać. Bez żadnej charyzmy, bez żadnych wyróżniających się cech.
Mi to wygląda na zabieg prosto z Mass Effecta 1-3 (w Andromedę nie grałem) - postać o uniwersalnym imieniu. Płeć postaci wydaje się nie mieć wpływu na fabułę (poza romansami, które są bez znaczenia i jak dla mnie mogłoby ich nie być).
Racja. O ile wolę wybór i fajnie mi się grało jako Kassandra to jednak w Odyssey było widać sporo momentów gdzie gra jest zdecydowanie pisana pod mężczyznę, a nie kobietę pomimo iż ubi upiera się że to Kass jest kanoniczną postacią. Przecież tam nawet głupi ekwipunek był przeznaczony w większości dla faceta, a o misji podczas olimpiady to już nie wspomnę.
Oby fabuła była chociaż fajna no i dopracowali, albo wykasowali te głupie romanse. Przecież to romansowanie z możliwością aby każdy z każdym to była największa porażka ever. Rozumiem że takie czasy, ale niektóre momenty były tak płaskie fabularnie że aż mi się żal robiło Kassandry jak to mówiła że kogoś kocha, a w rzeczywistości to rozmawiała z kimś raz czy dwa, cimcirimci i już.
Ale wiesz, że w ciągu gry w każdym momencie będzie można zmienić sobie płeć bohatera?
Chodziło mi o to, że mogą być jeszcze bardziej płaskie niż zazwyczaj. (Choć teraz widzę że wcześniejszy wpis trochę źle sformułowałem)
Luz ;)
Szczerze to najważniejszą kwestią tej gry dla mnie będzie podejście do eksploracji i to co tutaj widzę bardzo mi się podoba.
Te łamigłówki wyglądają dość fajnie i są zdecydowanie ciekawsze niż odbijanie 100nego obozowiska bandytów (tego pewnie i tak nie zabraknie).
Nie zauważyłem też pytajników na mapie co zdecydowanie na plus.
Najgorzej wypada mimika i same gesty postaci.
A data premiery... Bardzo odważna.
Wolę najpierw zagrać w sprawdzoną grę w nowym miejscu. A dopiero potem eksperyment od Red-ów ( jak już dodają wszystko co powycinali żeby zdążyć ).
Ale teraz wydaje mi się iż kolejna przekładka Cyberpunk jest bardzo możliwa.
Panie, trochę kultury. Też bardziej czekam na AC:V, ale Cyberpunk to nasze dobro narodowe.
Gra jaka jest każdy widzi, swoje wnioski wyciągnie. Niemniej - to się sprzeda, to jest bardziej zamartwiające. Prawdę mówiąc... nie dziwi mnie ten fakt. Pewne firmy boją się ryzykować widząc, że pewne i oklepane szablony świetnie się sprawdzają w statystykach fiskalnych (FIFA, Battlefield, do niedawna COD) a giereczki indie oraz clickery mogą zgarnąć nawet puli niż przesycone AAA.
z jednej strony czekam i to bardzo z drugiej strony jak zobaczyłem dwóch umięśnionych Wikingów którzy się całują lub wtykają ... to aż mi szczęka opadła ... czy będzie kiedyś jakaś gra, film, serial bez homo ?
https://www.youtube.com/watch?v=rgT2nKHRSBs&feature=emb_logo
4:19
To już wiadomo co robił Ubisoft przez ten dodatkowy rok.
Dorabiał wstawki homo.
Pomijając już fakt tej jakże wymuszonej i niepotrzebnej sceny, to voice acting, lip sync i animacje podczas rozmowy są beznadziejne.
Wygląda na to, że walka w końcu została dopieszczona no i wprowadzenie różnych archetypów przeciwników na pewno urozmaici potyczki! Oblężenia niczym z For Honor zapowiadają się fajnie. Ogólnie widać sporo drobnych zmian, a przecież diabeł tkwi w szczegółach.
Nic tylko czekać, aż wyjdą wszystkie dlc i brać na pierwszej lepszej promce!
Z "asasynów", to została chyba tylko nazwa. Zwykła nawalanka w otwartym świecie.
Chryste jak ta postać kobieca jest odpychająca a wręcz obleśna, wątpię by ktoś tym czymś chciał grać.
Po cholere ludzie kupujecie ten krap i dajecie im zarobić. Nic się nie uczycie na błędach a oni Was doją na takim shitcie. Niech Ubisoft oberwie mocniej bo strasznie cieniutka ta firma od wielu wielu lat.
A platyna w Odysei sama się wbiła. Jaka ta gra była zła!
Wiedźmin na sterydach...
Ostatnio zaczynam się łapać na tym że na nowego Assasyna czekam bardziej niż na Cyberpunka.
Zapowiada się świetny tytuł.
Ta jasne, wiking baba... Pomysł pokraczny tak jak te animacje walki na tym gameplayu.
jak zwykle cala para poszla w stworzenie swiata i detali, a po macoszemu obeszli sie z dialogami, fabula itp. Tam jak zwykle drewno, ale zaraz sie znajda obroncy dla ktorych bajki dla dzieci z origins i odyssey byly angazujace
Ubi już wie, że CP2077 to średnia giereczka, która nie będzie miała jako konkurować z AC.
Czekamy na kolejne przesunięcie premiery Cyberpunka, bo na 100% Redsi już posrani. I dobrze.