Metacritic walczy z hejtem w recenzjach - gier nie ocenimy na premierę
Niemniej twórcy mogą się cieszyć, że przynajmniej na premierę ich tytuł nie otrzyma „zasłużonych” 0/10.
Ale za to otrzyma "zasłużone" 10/10 od recenzenta xD
Na Steam recenzje mogą wystawiać tylko osoby posiadające grę, i tak tam nie patrzę na samą ocenę, a czytam też najbardziej plusowane recenzje. I może ludzie powinni mniejszą uwagę przykładać do numerków, a większą do treści.
Albo może niech idą na EGS, tam Sweeney rozwiązał ten problem i całkowicie zablokował "review bombing", bo nie ma tam w ogóle recenzji xD
Uwaga a co zrobimy z takimi super rzetelnym ocenianiem jak w gazetach cda i psx extreme?:
CDA
10/10
minusy: bez znaczenia (sic)
PSX EXTREME
10/10
plusy: wszystko (sic!)
minusy (the last of us) (sic!!)
czyli takie coś będzie akceptowalne? bo to poważny "redaktor" napisał?
Lepsza by była opcja połączenia konta psn z metacritic i tylko posiadacz gry mógłby taką grę ocenić. I już takie ananasy, które sekundę po możliwości oceniania wystawiają 0/10 nie mieliby takiej możliwości.
Najlepszą opcją byłoby możliwość oceniania, wyłącznie przez osoby, które daną grę faktycznie posiadają.
Dokładnie.
I przez recenzentów którzy nie mają korzyści z wystawienia lepszej oceny :P
A jakie korzyści mają recenzenci, którzy wystawili 10/10?
Recenzent, który dostał kopię na kilka tygodni przed resztą i może dzięki temu liczyć na przedpremierowe kliki nie ma z tego tytułu żadnych korzyści.
Niemniej twórcy mogą się cieszyć, że przynajmniej na premierę ich tytuł nie otrzyma „zasłużonych” 0/10.
Ale za to otrzyma "zasłużone" 10/10 od recenzenta xD
Ale za to otrzyma "zasłużone" 10/10 od recenzenta xD
Dalej nie rozumiesz, że 10/10 nie były problemem, bo gra w dniu premiery nie miała średniej od użytkowników 9,5, tylko 3,0, a to znaczy, że tonęła w 0, i próżno było szukać sensownych, negatywnych recenzji.
a wystawienie 10/10 było jakże skrupulatnie uzasadnione. Taka sama nieprawdziwa ocena
TLoU2 z oceny 10/10 jest dużo łatwiej "wybronić" niż z 0/10. Bo jak już pisałem, mocno przeciętne gry od takiego ubi nie zasługują na 0/10 to TLoU2 tym bardziej na 0/10 nie zasługuje.
Oczywiście, że nie zasługuje na 0 i bombardowanie to patologa. Jadnak "wybronić" 10 się nie da i wystawianie przez recenzenta takiej oceny jest również niepoważne.
Oczywiście, że nie zasługuje na 0 i bombardowanie to patologa. Jadnak "wybronić" 10 się nie da i wystawianie przez recenzenta takiej oceny jest również niepoważne.
A ja powiem, że prawda jest gdzieś po środku :)
Bo trolle chcą wpływać na średnią ocen dlatego dają te najbardziej skrajne by średnia ocena była zgodna z ich oczekiwaniami. To tak nie działa, powinni puknąć się w łeb.
Moim zdaniem gra zasługuje na 88% i taką bym wystawił, a nie od razu 100 żeby średnia podskoczyła czy wręcz przeciwnie - zero.
10 recenzji które spuszczają się jaka to gra nie jest wspaniała i 1000 recenzji, które mówią że gra jest zła bo tak ma taką samą wartość. Czyli żadną.
Problemem, którego nie widzisz i idziesz w zaparte że go nie ma to fakt, że prawo głosu dostają tylko "wybrani", którzy pracują w redakcji. Odbieranie głosu graczom to nie rozwiązanie, tylko cenzura.
Rozwiązaniem problemu było by ocenianie po powiązaniu konta z kontem z grą. Nadal by były manipulacje, ale przynajmniej można uniknąć floodu nic nie wartych ocen.
blastula To właśnie nie ja zaprzeczam głównemu problemowi. Gra w dniu premiery miała ocenę 3.0 , a nie 10, więc to 0 stanowiły problem, a nie 10.
10 recenzji które spuszczają się jaka to gra nie jest wspaniała i 1000 recenzji, które mówią że gra jest zła bo tak ma taką samą wartość. Czyli żadną. No chyba jednak 1000 recenzji mają większą wagę niż 10, bo to liczba recenzji stanowi o jego średniej.
I tak, ja też uważam, że grę powinny oceniać tylko osoby, posiadające dany tytuł.
niestety tak jest.
Widzę, że nie ogarniasz dalej, więc postaram się inaczej.
- Masz dwie opinie.
- Recenzje graczy 0/10 są nic niewarte.
- Recenzja redaktora 10/10 również jest nic nie warta.
- Po usunięciu jednej opinii odbierasz możliwość dostrzeżenia innym, że dochodzi do manipulacji którejś ze stron.
Dostrzeż wreszcie, że 10/10 jest również problemem, a cenzura nie rozwiązaniem.
Po usunięciu jednej opinii odbierasz możliwość dostrzeżenia innym, że dochodzi do manipulacji którejś ze stron.
A gdzie ja chcę zabierać tylko jednej grupie możliwość oddana opinii? Przecież wciąż pieszę, żeby dać możliwość recenzji tylko osobom, które mają dany tytuł.
Oceny z 0 to o tyle większy problemem niż 10 w przypadku TLoU 2, bo było ich 3 razy więcej w dniu premiery niż 10. I taka właśnie skala zmusiła ludzi z metacritic do pochylenia się nad problemem niesłusznyCh ocen.
Co do recenzentów którzy dali 10, to nikt poważny raczej nie podejrzewa że ocenili nie grając.
To że recenzje są kupione to tylko i wyłącznie głupkowate insynuacje na które tak naprawdę nikt nie ma dowodów. Natomiast to że 0 dają ludzie którzy gry na oczy nie widzieli czy wręcz nie posiadają nawet sprzętu umożliwiającego jej odpalenie to jest fakt.
Natomiast to że 0 dają ludzie którzy gry na oczy nie widzieli czy wręcz nie posiadają nawet sprzętu umożliwiającego jej odpalenie to jest fakt.
No właśnie, fakt który świadomie oceniłeś i wysnułeś wnioski takie a nie inne. Dzięki temu, że miałeś informacje, ogólny pogląd na sytuacje oraz własny umysł. To każe się zastanowić czy rzeczywiście należy cenzurować cokolwiek, skoro ludzie już posiadają narzędzie do własnego osądu i wyciągania wniosków.
Może niech całkiem usuną oceny gier i pozostawią tylko recenzje, wtedy nikt nie będzie miał bólu czterech liter że ktoś wystawił danej grze za wysoką/za niską ocenę.
Nieeeee, pamiętaj jak będzie tylko recenzja mówiąca o tym jak twórca ocenia dany tytuł, jego mocne i słabe strony itd. To wtedy gracze zaczną narzekać że muszą przeczytać cały artykuł, że przecież taka ocena w rogu nikomu nie szkodzi, a dzięki niej już będą wiedzieli czy czytać daną recenzję czy nie. :-P
Szczerze powiedziawszy, to uważam że lepiej by było gdyby metacritic dogadał się z każdą platformą, tak aby do każdej recenzji użytkownika było, zaznaczone ile spędził w danym tytule czasu. :-)
Na Steam recenzje mogą wystawiać tylko osoby posiadające grę, i tak tam nie patrzę na samą ocenę, a czytam też najbardziej plusowane recenzje. I może ludzie powinni mniejszą uwagę przykładać do numerków, a większą do treści.
Albo może niech idą na EGS, tam Sweeney rozwiązał ten problem i całkowicie zablokował "review bombing", bo nie ma tam w ogóle recenzji xD
Rozumiem że to uczyniono żeby nie było widać jak przekupione są niektóre recenzję? Rise of Skywalker nadal na 86% XD https://www.rottentomatoes.com/m/star_wars_the_rise_of_skywalker
Post sprzed 6 miesięcy
https://www.reddit.com/r/saltierthancrait/comments/elg3vz/how_is_the_rise_of_skywalker_still_at_86_audience/
Ci powiem sam jestem zaskoczony ile niektórzy mają kasy. Sony przekupiło tylu recenzentów, a ile musieli wydać na przekupienie milionów ludzi którzy kupili tę grę... Normalne studnia bez dna ;o
Ogólnie kwestia recenzji to całkiem spory problem, bo z jednej strony masz graczy którzy oceniają gry w absurdalnej skali (często widzę graczy wystawiający oceny 0/10 bądź 10/10 w zależności od tego czy gra się im podobała czy nie), ich ocena może być pomocna jeżeli bierzemy całkiem sporą liczbę oceniających, jednakże jeżeli tytuł wzbudza kontrowersje to, taka ocena może być zbyt przeciągnięta na jedną ze strony. Bo TLOU PII, mimo że nie jest grą w którą będę chciał zagrać z całą pewnością nie zasługuje na średnią ocen 5,3... Owszem gra ma swoje wady, ale ta ocena jest nieporozumieniem.
Z drugiej strony recenzje... Te recenzje które ludzie bronią słowami "RECENZJA JEST SUBIEKTYWNA!!!!" no fajnie... TYLKO WSZYSTKO JEST SUBIEKTYWNE, my jako ludzie zawsze mamy jakieś odczucia do wszystkiego, jedzenia, muzyki, języka, sportów, kolorów... Ale to że recenzja jest SUBIEKTYWNA nie znaczy od razu, że jest RZETELNA. A sporo recenzji takich nie jest, laurki w stosunku do deweloperów i ich gier to dzisiaj standard. Recenzenci, jako dziennikarze widzą swój interes przed interesem ich czytelników/widzów, przez co dochodzi do takiego spaczenia.
Więc co możemy zrobić? Jako pasjonaci musimy promować bycie świadomym graczem, tego że dziennikarze będą często tworzyć hype train wokół jakiejś produkcji, bo mają z tego korzyści, lecz my jako konsumenci powinniśmy wybierać produkty rozsądnie poprzez szukanie wielu opinii nawet tych negatywnych.
Z tym ocenianiem to i tak różnie bywa bo np ktoś kupi dostęp do konta i oceni jakby ograł pirata dając 0/10. No ale wychodzi to tak jakby legalnie nabył. Najpierw musieliby ograniczyć aktywacje denuvo np 1 na dzień albo 1 na tydzień co zniszczyłoby rynek takich gier za 5 zł.
Każdy sposób walki z tym bezmózgim motłochem zasługuje na pochwałę.
Nie uważam żeby ten był specjalnie skuteczny, jednak cieszy fakt że metacritic widzi problem i stara się podejmować jakieś kroki w celu poprawy sytuacji.
Pierwszy generalny sprawdzian czy to wypali - 17 lipiec premira Ghost Of Tsushima.
I jak to ma niby działać? Przez dwa dni nie da się pisać recenzji, a potem i tak gracze ocenią jak chcą... ale szekle będą się zgadzały, więc najważniejsze. A jakby było zbyt dużo "hejtu", to się najwyżej zablokuje i pousuwa negatywne oceny...
Uwaga a co zrobimy z takimi super rzetelnym ocenianiem jak w gazetach cda i psx extreme?:
CDA
10/10
minusy: bez znaczenia (sic)
PSX EXTREME
10/10
plusy: wszystko (sic!)
minusy (the last of us) (sic!!)
czyli takie coś będzie akceptowalne? bo to poważny "redaktor" napisał?
Tak ta "recenzja" w PSX EXTREME to jedna wielka laurka do Sony i ND. xD Kurde, to już Roger w paru zdaniach dał bardziej rzetelną opinię o grze, niż Butcher na 4 stronach. XD
No własnie w wypadku
TLOU2 problemem nie były dla mnie te 10, bo wiem, że każdy ma swój gust i wielu recenzentów zakochało się w tej dobrej produkcji z jakiś powodów, co absolutnie nierzetelna treść wielu recenzji na poziomie ocen graczy z metacritic. Naprawdę musiałem naszukać się recenzji oceniającej tą grę a nie będącej lista pochwał. Zupełnie jakby recenzenci nie dostali całej gry a pierwszą ćwiartkę tylko do ogrania, która to faktycznie jak kogoś nie robił twist, robiła genialne wrażenie. A to, że od pewnego momentu gra robi się dość nużąca i przeciągana na siłę by potem w końcówce to nadganiać po łebkach i trochę bez składu to już ciii.
Oczywiście to jest dalej dobra gra, ale jako fan fabuły TLOU ale nie gamaplayu liczyłem na podobnie skondensowane doświadczenie i niemal żadna recenzja nie wspomniała o tym, że tutaj sprawa wygląda inaczej i gra jest bardziej rozciągnięta, przez co jak kogoś gamaplay od ND nuży to tutaj może to być problem w przeciwieństwie do jedynki. Problem do tego stopnia, że pewną nielubianą bohaterką pograłem z godzinę i nie mogę się zmusić by do gry wrócić i ją skończyć (tym bardziej, że ze spoilerów znam zakończenie).
Podpisuję się pod postem elathira.
Nikt rozsądny nie negował tego, że TLoU2 to dobra gra.
Niestety pismacy zamiast to zauważyć wolą wrzucać wszystkich do jednego worka z podpisem „hejterzy" i jeszcze się przy tym śmiać.
O tym że Sony wysłało kogoś do recenzenta, który ośmielił się dać niższą ocenę niż 10 to też cichosza hejterzy... kabaret.
Szkoda, że nie zdecydowali się całkowicie usunąć ocen użytkowników.
Wyłączyć całkowicie oceny. Niech gracze sami tworzą tylko listy plusów czy minusów i najczęściej pojawiające się plusy i minusy wyświetlać przy danej grze. Problem ocen rozwiązany, tylko wtedy nie będą mogli robić rankingów ocen.
Jeszcze, jakby zrobili coś z ocenami recenzentów, to byłoby fajnie ;). Niestety, ale trudno mi brać pod uwagę oceny "znawców" jeżeli na pewnych serwisach gry "nudne, powtarzalne z masą bugów (wedle treści recenzji)" dostają wysokie oceny lub w minusach widnieje "za dużo wody".
Niektóre recenzje, które wliczają się do średniej ocen na metacritic są naprawdę okropne i brzmią tak, jakby osoba je pisząca, w grę nie grała lub nie potrafiła grać.
Niektóre recenzje, które wliczają się do średniej ocen na metacritic są naprawdę okropne i brzmią tak, jakby osoba je pisząca, w grę nie grała lub nie potrafiła grać.
Albo raczej nie potrafiła pisać. :-P Tak rozumiem, że nawiązujesz do recenzji DP2 która dostała 7/10 mając więcej minusów niż plusów. I to jest ogólny problem z oceną gier. Bo po pierwsze w graczach utarł się schemat że gry 5/10 to już złe tytuły, przez co jak ktoś widzi grę 3/10, 4/10 to uznaje to za bubel który nie jest warty grania. Także czasem uważam że redaktorzy nie są rzetelni wobec użytkownika/odbiorcy wystawiając ocenę która pomoże bardziej im (np. przez kontrowersje czy podlizywanie się wydawcy) niż da wiarygodne źródło informacji o tym czym dany tytuł jest. Oczywiście mówię tutaj ogólnie o recenzentach, niekoniecznie chodzi tych z GOLa, bo póki co tutaj przeczytałem tylko jedną recenzję. :-P
no proszę zaraz będzie tak że będą tylko recenzję albo słabe albo przeciętne
Czasem przed zakupem danej gry sprawdzam opinie graczy na Metacritic bo niektorzy rzeczywiscie w gre grali i ja ukonczyli. Wowczas wystawiaja racjonalna note i mowia co im sie w tytule podoba co nie. Za takie rzeczy lubie opinie graczy na Metacritic. Co innego ta cala masa trolli ktore sa tam chyba przez przypadek. Dawanie 0 czy 1 grze w ktora sie nie gralo...szkoda ze niektorzy nie maja szacunku do samych siebie.
Mega prawidłowo. O ile ocena 10/10 mam jakieś poparcie, tak oceny 0-6 za tlou 2 już nie za bardzo. W końcu będzie można się sugerowac ocenami na MC. Do tej pory było to niemożliwe. Ile trza było czekać? Nie mogli szybciej?
Chcialbym dostac 100 zl za kazdy zarzut, ze "ta recenzja jest sprzedana" (...bo ja sie nie zgadzam z ocena!!!). Bylbym calkiem zamoznym czlowiekiem.
Dalem w swoim czasie Mass Effect 3 10/10. Po 8 latach dalbym tyle nadal. I chocby przyszlo 1000 atletow i wylalo na mnie 1000 toiletow, to zdania nie zmienie. Bo tak czuje, bo tak te gre odebralem. 9Kier ma go za bombastycznego, nadetego i nudnego crapa. I wcale mi to nie przeszkadza, skoro ona tak ja odbiera.
DLA MNIE jest genialna. JA daje 10/10. A to, ze ktos sie bedzie burzyl "ta ocena jest nie do obrony" mam gdzies. Wystawilem tak, jak serce i dusza mowily, ignorujac medrca szkielko i oko i cudze oceny.
Strasznie mnie bawil buldupizm tych, ktorzy uwazaja, ze ocena jakiejs gry moze byc OBIEKTYWNA i ze autor ma ja bronic. Autora mozecie scigac za bledy merytoryczne w recenzji, jak najbardziej, za wtopy i babole w opisie fabuly, liczby leveli itd.
Ale jesli mowi na koniec ze dla niego 5 - czy 8 czy 10/10 i uzasadnia za co to, to macie swiete prawo sie z nim nie zgodzic, ale nie mowcie, ze wystawil NIEWLASCIWA ocene(*).
Dla niego JEST wlasciwa, a on pisze o swoich wrazeniach, nie waszych.
(*) Oczywiscie, CZASEM autor moze sie pomylic i crapowi dac wysoka ocene albo skrzywdzic gre dobra, owszem, bywa. Ale bardzo rzadko.
Hej, rozumiem Twoją opinię jednakże troszkę się z nią nie zgadzam. O co właściwie chodzi?
Owszem masz rację, jeżeli uważasz, że gra jest dobra i zasługuje na ocenę 10/10 bo jest dla Ciebie idealna pod każdym względem to masz do tego całkowite prawo, a ocena to jest słuszna (dla Ciebie). :-P I nie mam z tym problemu.
//Swoją drogą mały offtop jeżeli chodzi o ME3 którego ludzie czepiali się za ending, mnie on nigdy nie przeszkadzał. ;-)
Z czym zatem się nie zgadzam? Że recenzje zawsze można wybronić słowami: "Recenzja jest subiektywna, to że autorowi się podoba i dał 10/10 to wszystko jest git, bo mu się podobała" No właśnie nie do końca tak jest, bo po pierwsze wszytko jest subiektywne, każdy ma jakieś odczucia wobec wszystkiego. ALE... Jeżeli chodzi o recenzje wystawiane przez dziennikarzy growych (czyli osoby które mają sporą wiedzę na temat branży) to wiadomo że są subiektywne, ale czy od razu sprawia to że są rzetelne? Bo często mam wrażenie, że redaktorzy dokładają swoją małą cegiełkę do hype trainu, bądź też za pomocą kontrowersji chcą przyciągnąć do siebie nowych odbiorców (np. wystawiając TLOU2 notę 65/100). Czy to faktycznie tak powinno wyglądać? Czemu czytając niektóre recenzje, co ważniejszych tytułów mam wrażenie że autor pisze laurkę dla dewelopera, a nie informuje gracza czym właściwie dany twór jest?
Nie moge odpowiadac za etyke i styl kazdego recenzenta. :)
Ale mowie, ze generalnie jesli autor uzasadnia za co dal 10, to "a niech mu bedzie". Nie zebym sie z nim musial zgodzic, ale szanuje jego prawo do posiadania wlasnej opinii i takiej oceny.
Sorry, ale sam sobie zaprzeczasz. Skoro do obrony jest każda ocena 10/10, bo jest subiektywna. To równie do obrony jest każda ocena 0/10. Bo jest równie subiektywna. Że co? TLoU II ma ładną grafikę, dobry voice acting? A mnie to wisi, nie szukam w grze ładnej grafiki, czy dobrego voice actingu (np dla głuchoniemy,ch cudny voice acting jest warty tyle ile zeszłoroczny śnieg).
Szukam w grze innych rzeczy które TLOU II ma spartaczone po całości.
Więc sorry, ale nie. Podpinanie wszystkiego pod subiektywizm jest idiotyzmem. Są pewne uniwersalne walory, które gra winna posiadać w danym gatunku żeby zostać wysoko oceniona (nikt nie będzie gry strategicznej oceniał po fabule, chociaż według ciebie może, bo przecież to subiektywne). I akurat np. grafika do nich nie należy.
I nie mam do Ciebie żalu czy pretensji, po prostu uważam że my jako gracze którzy traktują gry jako pasje, powinniśmy być świadomi i uświadamiać innych, że warto wyszukiwać informacje rzetelne. A nie żartować z tego, że ludzie mają buldupyzm bo mają pretensje do recenzenta o to że ten tworzy laurkę.
Zresztą o recenzjach można by było napisać nie jedną rozprawkę naukową. :-P
Pozdrawiam! ^^
A tymczasem pozytywnych ocen TLoU2 jest juz wiecej niz negatywnych a calosc przekroczyla 120k i rosnie z kazdym dniem.
twórcy mogą się cieszyć, że przynajmniej na premierę ich tytuł nie otrzyma „zasłużonych” 0/10, które – tak jak w przypadku TLoU2 – skutecznie obniżą średnią ocenę gry.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/metacritic-walczy-z-hejtem-w-recenzjach-gier-nie-ocenimy-na-premi/za1e1ab
Jaką średnią? Ocenę wystawioną przez "ekspertów" xD Po dramie z TLOU2 wielu "ekspertów" przyznało się do tego, że wystawiali wyższe oceny żeby utrzymywać dobre stosunki z sony.
Wielkie korporacje po prostu walczą z wolnością słowa, robią produkty niskiej jakości, wbrew temu czego oczekują fani i chcą uciszyć ludzi wyrażających swoje niezadowolenie.
Co z graczami ktorzy ocenili 10/10 tez dlatego zeby utrzymywać dobre stosunki z Sony? Nie rozsmieszaj mnie ze TLoU2 to produkt niskiej jakosci. Kwestia sporna to fabula albo sie podoba albo nie.
Podstawowe mechaniki walki nudzą po kilu godzinach, ładna grafika to nie wszystko, twórcy nachalnie próbują wciskać graczom jakieś przekazy i jest to męczące, fabułą została poświęcona na rzecz przekazu, którego nikt nie chce.
Serio ktoś w ogóle zwraca uwagę na te wszystkie bezwartościowe oceny i "recenzje" od graczy? Tak trudno niektórym zrozumieć, że większość ludzi to idioci (również na tym forum) i zawsze jak będą mieli coś oceniać to 3/4 opinii będzie spolaryzowanym rynsztokiem?
Nie ważne czy pozwoli im się oceniać grę (czy cokolwiek) po zakupie, przejściu jej czy po prostu bez ograniczeń - zawsze dostaniemy taki sam syf, bo na takim poziomie po prostu są ludzie. Świata nie zmienicie, zamiast z tym walczyć lepiej zapewnić w jakiś sposób odpowiednie filtrowanie tych wartościowych opinii (ale nie poprzez głosowanie ogółu, bo to da taki sam efekt wojenek na spolaryzowane głosy, tyle że pod recenzjami zamiast gier). Bez tego nie ma znaczenia czy czytamy recenzje na Steamie, Metacriticu, Filmwebie czy gdziekolwiek, i tak trzeba kopać w morzu syfu 0/10 vs 10/10.
Obok przykład pierwszych lepszych ocen z dwóch różnych platform dla przeciętnej gry 6/10 (zdaniem Steam i Metacritic). W jaki sposób te "recenzje" mają mnie do czegokolwiek przekonać? W jaki sposób mają mi coś powiedzieć o samej grze? Po co to w ogóle coś takiego pisać? Po co to w ogóle coś takiego czytać?
Teoretycznie remedium na to wszystko powinny być porządne recenzje zaufanych serwisów i recenzentów, ale w dobie sypania kasą przez wielkie korpo za pozytywne oceny swoich produktów oraz zatrudniania przez pomniejsze redakcyjki rozmaitych dziennikarskich miernot (w branży filmowej zwanych "krytykami") z przerostem ego, tworzących takie same wypociny jak większość ich czytelników, sposób ten też się nie sprawdza.
Wniosek jest taki, że najlepiej więc samemu wszystko sprawdzać. Kiedyś były wersje demonstracyjne, dzisiaj substytutem tego może być co najwyżej obejrzenie gry na YT i dopiero ewentualna decyzja o zakupie.
Nie ma gier które wszyscy oceliliby 10/10, a takich 0/0 od normalnych deweloperów też raczej nie ma. Ocenianie czegoś na 0 bo np. wyszło na Epicu albo porusza niewygodne dla nas wątki lub nie jest takie jak na się wymarzyło jest zwyczajnie dziecinne i krzywdzące dla wieloletniej roboty mnóswa zdolnych ludzi. Co zaś tyczy się ocen 10/10 to wystawiają je ludzie, których gra chwyciła za serce. Są też gry, o których wiemy, że są dobre, ale jakoś do nas akurat nie trafiają. Dla mnie taka gra to RDR2 wiem, że jest dobrze zrobiona i nieźle się przy niej bawiłam, ale mnie nie uwiodła i nie chciałoby mi się w nią grać drugi raz. Ale czy dałabym jej 0, bo nie spełniła moich wszystkich oczekiwań? Nie. Dałabym jej 8/10, bo to bardzo dobra gra i miom zdaniem na tyle zasługuje.
Bynajmniej. 10/10 wystawiają też fanboje, czy to marki, czy to konsoli, czy też pc master race. Albo recenzenci, żeby nie stracić dobrych kontaktów z Sony przed kolejną premierą. Bo w końcu z klików żyją. A im wcześniej recenzja tym więcej klików.
Podejście, że tylko 10/10 jest zasłużone, a 0/10 na pewno nie, jest hipokryzją po całości.
I niczym nie popartą manipulacją.
Jak zawsze zadziwia ilość osób, którym można by zamknąć mordy na stałe, a oni by się cieszyli jeszcze z tego faktu.
jedno jest pewne z roku na rok społeczeństwo graczy jest coraz głupsze, zauważył to nawet właściciel metacritic.
Najważniejsze, że opłacony, zupełnie bezstronny recenzent da 10/10, a faszystowscy hejterzy nie skrytykują świętej krowy.
Taka blokada to jak powiedzenie zdenerwowanemu człowiekowi, by się uspokoił, działanie kończy się semantyce.
Ja osobiście lubię czytać w reckach tylko o pozytywnych rzeczach. Jakiekolwiek negatywne rzeczy od razu mnie odrzucają, gdy już o nich wiem to zwracam na nie uwagę, a często bywa iż bez czytania po prostu przechodzę nad nimi nieświadomie nie zaburzając sobie immersji.
Grałem i przeszedłem grę z opadem szczęki, gra jest 10/10 i jest lata świetlne przed innymi grami.