Bannerlord – gracze chcą mechanik z poprzednich części
Tylko że Viking Conquest podobnie jak Ogniem i Mieczem był początkowo modem do Warbanda, dopiero ze względu na jego rozwój stał się samodzielnym DLC za paręnaście złotych.
Więc te wszystkie usprawnienia nie wyszły od twórców gry, a jak to bywa, od moderów którzy chcieli sobie tytuł uprzyjemnić.
Rzeczy takie jak: uczty, lepsi i ciekawsi NPC i świat, lepsze zaloty do partnerki oraz sekwencja ślubu na pewno się w grze jeszcze znajdą. Co prawda może doczekamy się tego gdzieś dopiero za rok, ale wątpię aby twórcy olali takie podstawowe rzeczy.
Można jednak wątpić, że w podstawowej wersji gry pojawią się rzeczy z Viking conquest. Prawdopodobnie do bannerlorda też kiedyś wyjdzie parę rozszerzeń, które urozmaicą lub zmienią rozgrywkę.
Trzeba się niestety uzbroić w cierpliwość, bo twórcy się jakoś nie śpieszą z rozwojem tej gry.
Szczęśliwie M&B ma ogromną rzesze fanów, którzy ulepszają grę modami i dodają do niej wiele fajnych rzeczy, więc praktycznie zawsze można znaleźć coś dla siebie :)
Kiedy to się skończy? Gra spędziła lekko ponad trzy miesiące w EA z planowanego ROKU, a oceniana jest jak pełnoprawny produkt. Rozumiem że "gracze chcą" się dobrze klika ale zachowajcie jakiś poziom
Bronienie gry, która powstawała kilka lat, a jest jak wersja alfa, do tego jeszcze w EA na pewno jest na poziomie.
Ale biorąc pod uwagę ogromny czas w jakim gra powstawała chyba oczywistym jest że gracze oczekują zawartości przynajmniej tej która była w warband i jego dodatkach. Gra to wydmuszka, większość umiejętności nie działa a endgame nie istnieje. Nie wspominając o płytkim multiplayerze który był robiony na kolanie.
A tymczasem tak, minęło 3 miesiące a nie pojawiła się praktycznie żadna znacząca nowa zawartość. Przy takim tempie rozwoju to z EA wyjdzie ona za kolejne 5 lat.
Oczywiście większość narzekań się skończy kiedy wydadzą narzędzia dla moderów i prywatne serwery, ale na to raczej jeszcze poczekamy z rok
Mogła powstawać i 20 lat, gracze nie mieli podstaw aby wymagać premiery, gra nie było ani sprzedawana w pre-orderach, ani nie zbieraną na nią funduszy za pomocą kick-startera ani nigdy przez te 8 lat od zapowiedzi nie mówiono o choćby terminie premiery. Stan gry to wina tylko i wyłącznie tych wszystkich płaczków którzy z jakiegoś powodu myśleli że mają prawo czegokolwiek wymagać. Jak widać nic się nie zmieniło.
Przecież napisałem że nic nie płacili i to z ich winy gra wyszła w EA w takim stanie
Póki co zarówno lordowie, jak i nasi towarzysze w Bannerlordzie nie grzeszą głębią. Wiele osób narzeka na generycznych kompanów. Wygląda to szczególnie blado w zestawieniu z postaciami z M&B: Warband, gdzie każda z nich miała jasno nakreślony charakter, a także swoje zdanie na różne tematy. Lordowie z kolei mieli w zwyczaju działać zgodnie ze swoimi cechami charakteru, a jeżeli mieliśmy z którymś „na pieńku”, mogliśmy wyzwać go na pojedynek.
Ja tam żadnej głębi nie uświadczyłem. Niektórzy Lordowie byli trochę silniejsi, inni słabsi, ale sposób działania mieli równie debilny. Czy towarzysze byli ciekawsi? Nie wiem, zazwyczaj nie traciłem na nich czasu, ale z tych kilku interakcji z nimi, nie dostrzegłem niczego ciekawego.
W poprzedniej odsłonie cyklu, jeżeli znudziła nam się wojaczka, mogliśmy urządzić ucztę dla lordów, której towarzyszył wielki turniej. Walki na arenie istnieją również w Bannerlordzie (uczty nie), jednak są o wiele mniej sprawiedliwe, gdyż te z Warbanda dawały wszystkim równe szanse i uzbrojenie. Dodatkowo w M&B: Warband po wygranej w walce można było porozmawiać z damą swego serca i zadedykować jej zwycięstwo (co w zależności od charakteru wybranki dawało różne efekty). Tego również próżno szukać w najnowszej odsłonie serii.
Taa, uczty. Kiedy czekasz w zamku na odsiecz i już ją widzisz, jak się zbliża, ale nagle któryś z lordów robi się głodny, organizuje ucztę i cała armia idzie na drugi koniec królestwa żeby sobie pobiesiadować. Na uczcie z resztą też nic nie dało się robić. Jej jedyna funkcja, to skupianie lordów w jednym miejscu.
Uczciwe turnieje w Warbandzie? Szczególnie jak dostawałeś miecz i tarczę, a twój przeciwnik miał łuk. Z całą pewnością stanowił dla ciebie wielkie zagrożenie, turnieje dało się wygrywać od pierwszego poziomu, przy odrobinie szczęścia z losowaniem broni. Dedykowanie zwycięstwa to z kolei prosta mechanika, którą można zrobić w byle łatce, nie żeby to miało jakiś wpływ na rozrywkę.
Obecnie Mount & Blade 2 nie ma zbyt wiele zawartości związanej z szukaniem wybranki/wybranka. Nasze starania ograniczają się do kilku rozmów i, choć ma w nich znaczenie nasz wygląd, to daleko im do powolnego i długotrwałego (a zarazem bardziej wiarygodnego i ciekawszego) zalecania się z leciwej już poprzedniczki.
Przecież w Warbandzie to był jakiś żart. Od czasu do czasu trzeba było przyjechać i poklikać parę razy opcje dialogową. Ten obecny system ma więcej głębi.
W Warbandzie (i w dodatku Viking Conquest) po planszach nie grasowali jedynie bandyci. Można było spotkać również bandy wikingów, dezerterów, a także łowców tychże.
No tego akurat może brakować, fakt.
W tym rozszerzeniu mieliśmy okazję napotkać na sporo aktywności pobocznych, których nie znajdziemy w Bannerlordzie. Było kilka minigierek związanych z dodatkowym źródłem zarobku (np. rąbanie drewna). Mogliśmy się także udać na polowanie, co pozwalało nam zdobyć pożywienie dla naszej drużyny.
Nie grałem w Wikingów, ale czy te aktywności miały jakikolwiek głębszy sens? W Bannerlordzie da się, zdaje się pograć w jakieś gierki hazardowe, czy coś.
Jest to coś, co mogłoby być z powodzeniem wykorzystane w najnowszej wersji Calradii. Podróżowanie za pomocą łodzi, nie tylko po morzu, ale również i po rzekach, mogłoby wnieść powiew świeżości do rozgrywki.
W sumie z tym się zgodzę. Na pewno bardzo urozmaiciłoby to rozrywkę, chociaż nie spodziewałbym się tego w podstawce.
Z całą pewnością możliwość stworzenia obozu i poczekania na posiłki na terenie wroga znalazłaby zastosowanie i w Mount & Blade II.
Może i tak, ale biorąc pod uwagę AI, wolałbym nie czekać na ich łaskawe przybycie.
Psi towarzysz
To mówi samo za siebie.
Krzyczy też, "jestem bezużytecznym smaczkiem, ale wszyscy kochają psy!".
Jako wieloletni fan marki, kupiłem na premierę by wesprzec twórców. Ale od tego czasu gra czeka zainstalowana na odpowiednie aktualizacje. Powiedzcie mi proszę, czy jest już możliwość auto ustalania kierunku bloku jak w poprzednich częściach? (oczywiście mówię o singleplayer) Bez tego gra jest dla mnie niegrywalna.
Nie ma, ale jest mod który działa dobrze. Co do patchy to od premiery nie wypuścili niczego poza bugfixami. Contentu jest dalej tyle samo.
A o co chodzi z tym blokowaniem? Pytam bo ja właśnie grę kupiłem a nie grałem w poprzednie części :)
W Warbandzie, autoblock automatycznie ustawiał blok w kierunku padającego ciosu. Wiec wystarczyło przytrzymać ppm, by zablokować cios, z której by on strony nie nadchodził. Jeśli jednak dobrze pamiętam, to wciśnięcie go za wcześnie, powodowało, że przeciwnik zmieniał kierunek ataku, a nasz autoblok nie zmieniał już kierunku bloku, po jego uruchomieniu, wiec trzeba było puścić przycisk i ponownie go wcisnąć.
Tylko że oni Mieli 8 lat norlmana firma tym czasie zrobiła by 2 części albo jedną porządną z dwoma 60 dolarowymi dodatkami ale co się dziwić jak żyjemy w czasach gdzie już są bety na abonament i to zamknięte tak własnie zrobi gra dual universe gdzie opłata będzie wynosić 6 dolarów za miesiąc działania zamkniętej bety.
Tylko że normalna firma o której wspominasz ma conajmniej 3 studia po 300-600 pracowników każdy a talewords ma tylko jedno studio i ledwie 90 pracowników w nim
Ta gra to kompletna wydmuszka. Co oni robili przez tyle lat? Chyba tylko brali dotacje od Tureckiego rządu. Singleplayer jest pusty, multiplayer to downgrade w stosunku do tego co było w Warbandzie - block delay, nieintuicyjna walka, skopana kawaleria. 90% hardkorów z multi Warbanda odeszło z gry. Gadanie żeby nie oceniać po Early Access to słaba wymówka, kiedy założenia i podstawy gry leżą. Jedyny ratunek to będą mody.
Wydmuszka może nie, ale na pewno spore rozczarowanie, biorąc pod uwagę popularność i sukces serii i lata które minęły od ostatniej głównej części.
Miałem okazję pograć może godzinkę i wrażenia był takie, jakby to był w większości remaster/ 'enhanced edition' Warbanda.
Ja zawsze patrzyłem na serię przez pryzmat modów i tutaj niestety wiele się nie zmieniło. Jest tyle innych gier, co chwila jakieś darmowe, że sam pomyślę o kupnie swojej kopii dopiero jak wyjdzie 'Kingdoms of Arda' czy inny mod tego kalibru.
Przecież to early Access, nawet nie 1.0 więc o co chodzi?
Early Access to jest taka płatna beta, gdzie za testowanie ty płacisz ,zamiast twórca płacić Tobie (jak kiedyś w zdrowszych czasach bywało).
Jak gra wyjdzie to wówczas będzie można ją oceniać co ma, a czego nie.
Ja tam nie kupuje produktów, które są dopiero w połowie wyprodukowane, wyjdzie produkt finalny i wówczas się oceni sensowność zakupu.
To samo Postal 4, kusił mnie ten early Access, ale to jest tylko psucie sobie gry. Zamiast odkrywać wszystkie walory pełnego produktu, tracisz pierwsze wrażenie na jakieś ledwo działające buildy.
Przecież to early Access, nawet nie 1.0 więc o co chodzi?
O to chodzi że fundamentalnie nie ma żadnego znaczącego postępu.
Jak gra wyjdzie to wówczas będzie można ją oceniać co ma, a czego nie.
A kto tak powiedział?
Produkt jest sprzedawany i jak najbardziej można oceniać jego stan. Do tej pory pojawiła się masa gier która miała debiut w ea i zdecydowana większość przypominała wczesne bety, gdzie twórcy wyręczali się graczami w testowaniu produktu, lub byli zmuszeni do wydania gry na tym etapie z powodó finansowych.
Oczywiście że Bannerlord będzie wzbogacany i rozwijany do premiery 1.0, ale powiedz co z zapowiedzianych rzeczy może świadczyć o tym, że nie będzie to po prostu 'usprawniony i ładniejszy Warband'?
Nie wiem czym będzie Bannerlord, ocenie jak wyjdzie, póki co to dla mnie jakaś Alpha czy beta. Wyleczyłem się w granie w niedokończone produkty.
Wolę być cierpliwy i poczekać na zakończenie prac i pełna zawartość.
Mam w co grać, jak nie na PC to na konsolach, nic mi się nie stanie jak zagram za 2 lata w lepsza grę.
Kingdom Come Deliverance także ogrywałem jakoś 1.5 roku po premierze i tylko lepiej na tym wyszedłem (gra popatchowane i w o połowę niższej cenie).
Tutaj tak samo. Pośpiech tylko zaszkodzi.
A że sprzedają? Mamy takie patologiczne czasy, że można sprzedawać niedokończony produkt po pełnej cenie. To złote czasy dla developerów, bo zanim skończą inwestycje to już na niej zarabiają i od pewnego momentu mają developing za darmo, bo opłacają gonz zysków. Komfort i dobrobyt, tylko gracze później stękają.
Trzeba było nie kupować niedokończonych produktów i nie byłoby stękania.
Gdzie ci ludzie mają rozum. Jak kupuje dom/mieszkanie w stanie surowym bez odbiorą i przyłączonych mediów, to nie mogę oczekiwać, że będzie się tam komfortowo żyło (no chyba, że mam upodobania żuli śpiących po działkach i w pustostanach).
Jako gracze powinniśmy się chodź trochę szanować, żadnych preorderow i early Access.
Ale jak ktoś tam potrzebuje, ma za dużo pieniędzy i pali go żeby już grać chodzby to było surowe i prymitywne, to kim jestem żeby mu zabraniać.
Wspieranie Twórców? To bądź Inwestorem i inwestuj w ich studio licząc później na dywidendy, a nie jakieś pre buidy softwarowe.
Ja to bym chciał nowych mechanik a nie starych. Mechaniki w MB były zawsze jak ze słabego moda.
Warband sam w sobie byłby niczym, lub znaczyłby naprawdę mało, gdyby nie ciężka praca moderów. Turcy z Talewords trochę za bardzo obrośli w piórka i zapomnieli, że tworzą tak naprawdę szkielet do zabawy. Chociaż, z drugiej strony, po 10 latach dostaliśmy po prostu szkielet, w którym nie ma zbytnio co robić. Przez ta lata nawet nie udało im się zbalansować frakcji. Jako wieloletni fan serii, żałuję zakupu Bannerlorda w dniu premiery, bo zostałem po prostu oszukany.