Witam. Jako 1x ogrywałem wiedźmina od razu na modzie EE to trochę tak sobie popisze(wewnętrzna potrzeba). Gdy zaczynałem grę bardzo zastanawiałem się którą wersję wybrać, szczególnie upodobała mi się wersja EE, ale jednak coś po skończeniu całego wątku Velen oraz Skellige w 30% zacząłem czuć bezsens chodzenia po mapie, w sensie skarby są wyjątkowo słabe, kompletnie nie ogarniam alchemii i jej przydatności w tym modzie. Z każdym sobie daje rade i bez tego a gdy próbuje coś zrobić to nie mogę zmienić bazy na alkohol i marnuje czysty destylat... perki mam już bardzo dobrze zrobione i to nawet bez problemów(większość z nich jest dla mnie bezużyteczna..)
Grając np w gothic bardziej pasowały mi te elemanety RPG, na zbroje trzeba było zasłużyć, odpowiednio PN nauki wybrać, no zupełnie coś innego i bardzo fajnie się to grało. Teraz się tak zastanawiam żeby wrócić na Ghost mode i grać od nowa w wersję Vanilla. Tylko pytanie czy warto w moim przypadku? Chyba co najwyżej zakończę wątek i tyle na EE. Skarbów nie chce mi się szukać bo są to zazwyczaj swego rodzaju śmieci(przy odpowiednich umiejętnościach można wygrać grę Setem z Keal Moren)
EE nie oferuje mi niestety nic prócz powtarzalnej walki, sama fabułą rzecz jasna super, ale samo chodzenie po mapie i eksploracja wydaje mi się bez sensowna i zbyt mało urozmaicona bez żadnych wyzwań.
Jeśli ktoś ogrywał obie modyfikację to jestem ciekaw opinii na ich temat, jeśli ktoś będzie chciał się nią podzielić. No ogólnie sam jestem ciekaw jak Redom wyszło to w W3 chodź czytając o tym jak przebiega tam rozgrywka to byłem na to średnio nastawiony, jak pisałem już że gothic pochodził mi bardziej pod tym względem. Czy jest tam aby co odkrywać w elementach rpgowych? Na EE podziwiam co najwyżej widoki oraz robię fabule, niestety zanurzenie świata miało być większe, ale chyba brakuje mi tych elementów typowo RPG by poczuć sens grania i rozwijania postaci, szukania zasobów do craftingu i ulepszenia postaci.
Głównie to pytanie do was, czy ukończenie Velen + 30% około Skellige to jest sporo W3? Bo jeśli nie to w sumie chyba wrócę na Vanille + ghost mode, przynajmniej będę czuł że to co mam w ekwipunku ma sens. Bo w EE mam tego od zaje.. ale nie mam co z tym robić po prostu, wszystko mija się z celem bo gdzie nie pójdę daje rade.
Na moda EE kusiło mnie porównania do Dark Souls(że niby poziom trudności zajebisty) ale nawet tam to co nosimy i zbieramy miało sens, a w EE niema, bo to tylko co najwyżej ułatwi ci rozgrywkę która z założenia jest taka jaką sami sobie ustawimy.