To się porobiło. Kanye West, którego chyba zna każdy ogłosił na twitterze, że chętnie by przystąpił do wyborów w USA jako kandydat na prezydenta. Co jeszcze lepsze, Elon Musk odpowiedział mu wspierając go. Media oczywiście wyłapały temat i od 2 dni mamy coraz więcej artykułów o tym, no i oczywiście memy. Ich zabraknąć nie mogło. Jak myślicie, ile by Kanye zdobył procent poparcia? :D
Polecam w takim razie zobaczyć kto to, bo to dość popularna i... "ciekawa" persona.
Myślę, że w tym chorym kraju on by spokojnie mógł wygrać.
A jeszcze teraz przy okazji #blm? 89% poparcia.
Zależy co masz na myśli poprzez "chorym".
Mam na myśli, że w tej chwili prezydentem tego kraju jest celebryta który nie ma pojęcia o niczym w zasadzie, zmiana z jednego imbecyla na drugiego w ogóle by mnie nie zaskoczyła.
W sumie to racja, Trump swoimi konserwatywnymi oraz zdecydowanie niekompetentnymi rządzami zrobił niezły raban w USA.
Lepszy Kayne niż Duda.
A tak przy okazji to jest część promocji jego nowej płyty, także nie robił bym sobie specjalnych nadziei.
To wiadomo!
Jak zaczynal dzialalnosc na YT, chetnie go ogladalem, bo obiektywnie ocenial polska scene polityczna. Teraz? Widze, ze chyba mu sie cos poprzestawialo pod kopula heheh ;)
obiektywnie ocenial polska scene polityczna
Co?
To znaczy jechał wszystkich równo, no przynajmniej cały PoPiS.
To nieźle...
kiepski muzyk będzie zdecydowanie lepszym wyborem, niż niestabilny wariat lub stary pedofil
Wolę Bidena niż Trumpa który przeraża mnie swymi poglądami. Biden przynajmniej próbuje iść w progresywizm, z kolei Trump tylko trzyma się wartości które są stare oraz przez większość ludzi porzucone.
Na zagranicznych fora ludzie piszą, że jego kandydatura jest tylko o to by zabrać głosy czarnoskórych kandydatowi demokratów. Kanye popiera Trumpa.
Trzeba liczyć na to, że Joe Biden wygra. To jedyna szansa dla USA.
Trzeba liczyć na to, że Joe Biden wygra. To jedyna szansa dla USA.
Na co?
Obaj główni kandydaci są beznadziejni, trochę jak u nas, choć u nas jeszcze jakoś widzę w Trzasku mniejsze zło a tam w żadnym.
USA jest w głębokim kryzysie społeczno-politycznym. Rządzi tym krajem ekstrema obydwu stron, ludzie o poglądach wypośrodkowanych, nie agresywnych lub po prostu umiarkowanych są spychani, wręcz zakrzykiwani w tłumie ludzi wściekłych na siebie nawzajem. Z jednej strony mamy licznych zwolenników Trumpa, którzy gdyby mogli użyliby przemocy wobec każdego innego (i nie raz do tego dochodzi), z drugiej strony SJW, którzy nękają i stosują przemoc psychiczną wobec każdego kto im nie przyklaskuje.
Tam potrzeba jakiejś gruntownej odnowy, bo ten kraj sypie się od środka. U nas na szczęście pomimo tarć nie jest jeszcze aż tak źle.
No słuchaj, trzeba wybierać mniejsze zło. Biden przynajmniej widzi globalne ocieplenie jako realne zagrożenie oraz ma kilka innych progresywistycznych projektów. To co mnie w nim denerwuje to jego wypowiedzi jakby biali ludzie byli jakąś turborasą, ale chcę wierzyć, że nie jest on rasistą.
no Kanye namieszal... zabierze duzo glosow bidenowi i tym sposobem wygra trump. Bo teraz to jeszcze na styk jest i biden mimo demencji starczej mial szanse... teraz to po jablkach.
No ale do wyborow duzo czasu, moze jeszcze sporo sie zmienic
Kim Kardashian zapewne też ma zamiar wystartować wyborach ? bo jesli tak to zapewne wygra