Last of Us 2 – reżyser odpowiada na hejt. „To pewnego rodzaju cena”
nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie atakują aktorów tylko dlatego, że nie lubili ich postaci. najwidoczniej trudno jest już odróżnić fikcję od rzeczywistości
Tak, tak, bo uzasadniona krytyka to przecież hejt i można mówić tylko pozytywnie... Biedny Neil, musi teraz płacić cenę :/
Ale o tym, że jego pracownicy harowali po 15 godzin nad projektem, w który nie wierzyli i żyli w ciągłym stresie, że zostaną wyrzuceni za zadawanie pytań to już nie wspomni? Zgaduję, że to nie jest "cena".
W kółko ta sama śpiewka "jesteśmy dumni z wybitnego dzieła, które zrobiliśmy, a ci co go nie lubią to hejterzy". Nie odniosą się do konstruktywnej krytyki nt. pacingu, przestarzałych mechanik, rażącego dysonansu ludonarracyjnego i samego scenariusza, który jest bardzo niskich lotów przykładem kina niedoli i rozpaczy. Pomijam to jak został potraktowany Joel. Ale to jak fabuła i postacie zostały rozpisane może wzbudzać w najlepszym przypadku zniechęcenie a w najgorszym całkowitą apatię. "Bohaterowie", z którymi nie sposób się utożsamiać, których czyny można jedynie potępić, może i byliby do zaakceptowania, gdyby nie byli (były) do bólu antypatyczni. A sama sekwencja końcowa wygląda tak, jakby była zrobiona na siłę, tylko po to, by przedłużyć o paręnaście minut grę.
Gra ci się nie spodobała? Twórcy ją skopali? Nie, nie, nie... To TY, masz się do niej do edukować!
Powiem tak. Jestem blisko końca i uważam, że skakanie do gardeł twórcom to spora przesada. Ale z drugiej strony jakby to powiedzieć... gra nie jest najlepsza. O ile pierwsza połowa gry jest naprawdę dobra, o tyle od momentu gdy gra zmienia dość ważną osobę (nie chcę spojlerować #pdk) to jest tragedia. Nie dość, że historia staje się strasznie kretyńska, to jeszcze pojawiają się postacie, których nie da się polubić. No i jeszcze taka sprawa, że nagle gameplay zaczyna stawiać na bardziej dynamiczną walkę, ale nadal strzelanie jest w słabe jak cholera... I tak szczerze mówiąc nie chce mi się już grać, ale spróbuję dojść do końca. Jedna postać zupełnie zepsuła mi tę grę, zupełnie Rose w last jedi....
Dla mnie bombardowanie tej gry przez recenzentów prawie samymi 9,5 i 10 na premierę jest tak samo żałosne i śmieszne, jak wystawianie jej 0 przez graczy. Napompowano tylko sztuczny hype na 'arcydzieło'.
To bardzo ciekawe, że panuje wśród recenzentów taka zgodność i na premierę ledwie kilku wyłamało się z tych zachwytów i dało coś koło 7. Szczególnie jeśli mowa o grze, która wywołuje bardzo skrajne odczucia wśród fanów.
Nie ma czegoś takiego jak hejt. Jest tylko konstruktywna krytyka.
Tak, tak, bo uzasadniona krytyka to przecież hejt i można mówić tylko pozytywnie... Biedny Neil, musi teraz płacić cenę :/
Ale o tym, że jego pracownicy harowali po 15 godzin nad projektem, w który nie wierzyli i żyli w ciągłym stresie, że zostaną wyrzuceni za zadawanie pytań to już nie wspomni? Zgaduję, że to nie jest "cena".
Tak, bo plucie homofobicznym jadem to nie hejt, tylko konstruktywna krytyka. Wstawianie ocen 0 to też uzasadniona krytyka... Raczej typek nie odnosi się do żadnej uzasadnionej krytyce tylko stosu prawicowych wyrzygów, łącznie z epitetami, których była MASA. A jeżeli tych słów "krytyki" nie widziałeś, to wyjdź ze swojej bańki.
Krytyka ale konstruktywna a tego nie widziałem w większości "recenzji" ludzi, którzy nawet tego nie ograli.
spoiler start
Zabili Joela w pierwszej godzinie gry. Niektórzy pewnie chcieli zakończenia, że wszyscy będą szczęśliwi i będą się trzymać za ręce. Po prostu gra dla dojrzałego gracza nie dla marvelowskiego targetu ;) "Żeby wszyscy byli zdrowi, piękni bogaci”
spoiler stop
spoiler start
ale nie jest to np. zabicie Joela, wg mnie to było spoko, w sensie sporo osób go lubiło, a jego śmierć i sposób w jaki zginął fajnie pokazuje, że to nie gierka dla dzieci, tylko w takich realiach właśnie do takiej sytuacji mogło dojść. I to jest okej. Ale nie zgodzę się co do "gra dla dojrzałego gracza nie dla marvelowskiego targetu", bo akurat tak może by było gdyby nie sama końcówka, która wg mnie psuje wszystko, gdzie Ellie po wymordowaniu setek osób (nie grałem, ale podejrzewam, że tak było w gameplayu) nagle się zesrywa i odpuszcza tej Abby. Oglądając końcówkę miałem nadzieje, że gra będzie miała jaja i Ellie poderżnie gardło tamtemu chłopakowi w łódce, w ten sposób prowokując Abby i później ją zabije, po tym sobie przypomni Joela i będzie rozpaczała, że cała ta zemsta nie miała sensu - to by dopiero było mocne.
spoiler stop
Tyle wiem, a na temat tego co wiem takie mam zdanie, ale nie mam zamiaru oceniać tej gry na podstawie takich informacji i prawdopodobnie w nią grać (może kiedyś jak będzie po taniości to sobie odbębnie) gdyż mam uraz do NaughtyDog po Uncharted 4. A hejtowanie aktorów za to, że ich postaci się komuś nie podobały jest oczywiście debilne.
To może przejdź na ps4 a nie na youtube.
spoiler start
Zarówno Abby jak i Ellie mają swój kodeks moralny. Ellie przekonała się, że przesadziła gdy zabiła Mel, która była w ciąży. To są dalej ludzie nie potwory tylko wiele widziały i wiele przeszły. Ellie nie zabiła Abby bo to by nic jej nie dało zabicie ledwo żywej osoby i bardziej tęskniła za Joelem niż za chęcią zemsty.
spoiler stop
Nic tylko czekać na kolejną grę od Naughty Dog a raczej trochę to potrwa.
Dalej nie wiem jaki jaki Tony :D
W kółko ta sama śpiewka "jesteśmy dumni z wybitnego dzieła, które zrobiliśmy, a ci co go nie lubią to hejterzy". Nie odniosą się do konstruktywnej krytyki nt. pacingu, przestarzałych mechanik, rażącego dysonansu ludonarracyjnego i samego scenariusza, który jest bardzo niskich lotów przykładem kina niedoli i rozpaczy. Pomijam to jak został potraktowany Joel. Ale to jak fabuła i postacie zostały rozpisane może wzbudzać w najlepszym przypadku zniechęcenie a w najgorszym całkowitą apatię. "Bohaterowie", z którymi nie sposób się utożsamiać, których czyny można jedynie potępić, może i byliby do zaakceptowania, gdyby nie byli (były) do bólu antypatyczni. A sama sekwencja końcowa wygląda tak, jakby była zrobiona na siłę, tylko po to, by przedłużyć o paręnaście minut grę.
Mi się gra podoba. Zachowany duch pierwszej części, dopieszczone szczegóły jak na poziom ND przystało, i graficznie wyciśnięte ostatnie soki z konsoli.
Zgadzam się, gra jest taka jak się spodziewałem. A że wątek miłosny Ellie i innej dziewczyny się pojawi to było wiadomo. Za to szkoda
spoiler start
Joela
spoiler stop
, no ale twórcy tak ułożyli sobie fabułę i taki mieli plan na zaskoczenie (zszokowanie) odbiorcy. Ja to szanuję i tyle. Gra nie zasługuje na 10/10 ale to co odwalają niektórzy to jakaś masakra, bunt rozgniewanych dzieci.
Poważniejsza fabuła a nie dla marvelowskiego targetu. Fabuła może trochę traci
spoiler start
gdy w drugiej połowie gry gramy Abby
spoiler stop
ale i tak jest bardzo dobra.
W mojej ocenie on wcale się nie odniósł do tego co gracze mu zarzucają tylko robi fikołki omijając główne sedno problemu.
nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie atakują aktorów tylko dlatego, że nie lubili ich postaci. najwidoczniej trudno jest już odróżnić fikcję od rzeczywistości
To albo po prostu kiepsko odegrali postać i byli mało przekonujący.
Trzeba przyznać że w obliczu całego tego bydła naprzeciw któremu przyszło stanąć ND, Neil trzyma klasę w swoich wypowiedziach. Bardzo cieszy mnie też fakt że nie mają zamiaru zmieniać swojego podejścia do robienia gier pod wpływem tych (z braku lepszego określenia) ludzi.
Po prostu ludziom się nie podobało co zrobili z ich ulubionymi postaciami i kim musieli później grać. Mają prawo być nie zadowoleni i hejtować grę, a ty ich nazywasz bydłem ? Mają wszystko łykać jak pelikany i im przyklaskiwać bo gra ma ładną graifkę ? I dziwne, że tylko w przypadku tego exa jest taki hejt.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie na temat tej gry (i każdej innej) oraz każdy ma prawo to zdanie wyrazić. Mimo to nie zaszkodzi przy tym zachowywać się jak cywilizowany człowiek. Z pełną świadomością nazywam to co widziałem i czytałem zbydlęceniem. A kiedy jeszcze czytam że jedną z aktorek spotkały nieprzyjemności które zmusiły twórców do zgłoszenia sprawy na policję to tylko utwierdza mnie w przekonaniu że mamy do czynienia z bydłem.
Hur dur, bydło, powiedział... no właśnie, kto? Internetowy rycerz cebuli, który ma problem z tym że ludzie są inni, lubią co innego i nie lubią tego co on...
No dokładnie, to co wypisują to nie krytyka a hejt pewnie w tonie tego znajdą się też jakieś bardziej konstruktywne recenzje ale to odosobnione przypadki. Btw. dziwne, że negatywne recenzje tak szybko po premierze się pojawiały a gra wymaga tych 20h na przejście. Nie każdy musi przecież rozumieć sztukę i nie każdy musi lubić poważniejsze fabuły, może za to lubić gry/kino akcji tylko niech od dramatu nie oczekuję, że będzie kinem/grą familijną czy nawet komedia .
Podobało mi się jak powiedział że wiedzieli że fanon jedynki, dwójka się nie spodoba. To była pewnie ich motywacja xD
Ludzie znajdą pierdyliard powodów dla których dana gra im się nie podoba.
Dla kogoś TLoU2 to przestarzały bubel z 99r, z dialogami 5cio latków, z drewnianymi animacjami itd itd
Dla mnie w grze wszystko zagrało idealnie, a końcówka jest genialna. Świetne wyważenie między strzelaniem, a eksploracją. Nie ma się absolutnie do czego przyczepić. Cieszę, że dostajemy tak świetne tytuły single player i mam nadzieję, że dalej będziemy je dostawać w zalewie słabych multi i br.
Trzeba się z tym pogodzić i tyle ;). Idę grać drugi raz!
O jeszcze nie ma narzekającego Krothula.
Powiem tak. Jestem blisko końca i uważam, że skakanie do gardeł twórcom to spora przesada. Ale z drugiej strony jakby to powiedzieć... gra nie jest najlepsza. O ile pierwsza połowa gry jest naprawdę dobra, o tyle od momentu gdy gra zmienia dość ważną osobę (nie chcę spojlerować #pdk) to jest tragedia. Nie dość, że historia staje się strasznie kretyńska, to jeszcze pojawiają się postacie, których nie da się polubić. No i jeszcze taka sprawa, że nagle gameplay zaczyna stawiać na bardziej dynamiczną walkę, ale nadal strzelanie jest w słabe jak cholera... I tak szczerze mówiąc nie chce mi się już grać, ale spróbuję dojść do końca. Jedna postać zupełnie zepsuła mi tę grę, zupełnie Rose w last jedi....
zawsze mógł powiedzieć nie podoba nie kupujcie albo coś w tym stylu albo to jego gra jak nie podoba to niech nie grają tylko wiemy jako to by się skończyło.
Gra ci się nie spodobała? Twórcy ją skopali? Nie, nie, nie... To TY, masz się do niej do edukować!
Ci którzy grożą lub hejtuja w niemiły sposób osoby pracujące nad grą, tak powinni się przy niej edukować żeby chociaż trochę zwiększyć swoje IQ
Jak na razie najlepsza gra 2020 roku. Godne zakończenie starej generacji.
Nie podoba mi się w jakim kierunku poszła fabuła, w jakim kierunku pokierowali postaciami. Nie zostało już nic w tej grze co by miało sprawić żebym czekał na część 3.
Ale niektórzy ludzie powinni sie leczyć żeby z tego powodu grozić pracownikom.
Trzeba mu pogratulować ponownego odkrycia Ameryki, koleś odkrył że ceną za zrobienie potencjalnie rozczarowującej gry jest jej słuszna krytyka. Mózg rozwalony po prostu.
"Słuszna" krytyka czyli jaka? Bo do tej pory widziałem w zdecydowanej większości hejt no i dodatkowo, negatywne oceny pojawiały się chwile po premierze. Sama gra jest na 20h. Potem to już pewnie psychologia tłumu. Teraz ten trend się odwrócił i gracze, którzy właśnie kończą grę po prostu ją doceniają.
Urumod
Nie oczekuj od kogoś kto w grę nie grał żeby Ci odpowiedział. Kesik tutaj zawsze szympansuje, jak jest jakaś aferka, to się dołącza. Jak nie ma, to próbuje rozkręcić bo jakaś gierka nie wychodzi na komputerku.
Uncharted, God of War, Spider-man, teraz Last of Us. Przerabiane milion razy.
Ja mogę jedynie współczuć graczom PC, czy xboxowym, że nie mogą zagrać w tak świetne gry. I nie mówię tu żeby komuś dokuczyć tylko naprawdę współczuję. To jest zupełnie inny wyższy level gier AAA. Teraz ciężko będzie zagrać w jakieś nowe gry AAA ubisoftu lub innych twórców.
Wyższy level AAA to jest Nier Automasterpiece
Jeśli dla ciebie TLOU2 jest głębokie to przy Nierze byś chyba zawału dostał
TLOU2 dla gier jest tym samym czym Joker był dla filmów - jeśli nigdy nie pływałeś w oceanie to basen wydaje ci się głęboki
Tyle w temacie
"Słuszna" krytyka czyli jaka?
Scenariusz pełen głupot, dialogi 12 latków, tragiczne zakończenie, oklepane motywy i to jeszcze słabo zrobione, tanie emocje, przestarzały gameplay itd. Takie zarzuty w większości mają fani jedynki.
Nigdy nie grał i nigdy nie zagram z prostej przyczyna jest to japoński slasher. Dlatego wątpię żebym dostał zawału no chyba, że z nudów. Ciekawe czy w ogóle grałeś w TLoU ale to już pomijam. Nie każdy musi rozumieć fabułę, to nie jest target marvelowskich dzieci.
Scenariusz pełen głupot, dialogi 12 latków, tragiczne zakończenie, oklepane motywy i to jeszcze słabo zrobione, tanie emocje, przestarzały gameplay itd. Takie zarzuty w większości mają fani jedynki.
Takie rzeczy zaczęli pisać ludzie jak im MC zaczął usuwać komentarze o politycznosc gry. Gdzie są konkrety?
Jakich głupot? Czemu zakończenie jest tragiczne? Jaki motyw jest oklepany? Motyw zemsty? Ja jestem fanem jedynki i nie mam takich zarzutów ale dopiero teraz mogę wystawić ocenę a nie jak ci "fani jedynki" 5 minut po premierze ;) Rozumiem, że grałeś od premiery tak? Bo ja grałem trochę ponad tydzień i dopiero teraz przeszedłem a i tak sporo grałem.
Gdzie są konkrety? No właśnie jak na razie napisałeś, że Ci się nie podoba ale nie uzasadniłeś tego.
Ale, że co niby takiego tam jest niesamowicie głębokiego ?
Pseudintelekuatalne i edgy przedstawienie cyklu przemocy i próby jego zatrzymania ?
Wiesz, że Nier Automasterpiece zajmuje się tym samym i robi to 10000tysięcy razy lepiej ?
Do tego używa unikalnych zalet swojego medium zamiast udawania filmu jak TLOU2 ?
TLOU2 wymięka przy Nierze, ale rozumiem dlaczego tak się podoba mainstreamowym odbiorcom
Ale, że co niby takiego tam jest niesamowicie głębokiego ?
Grałeś w ogóle? Serio porównujesz slasher do przygodowej gry akcji? Co tam jest głębokiego? Wszystko, od reżyserii udźwiękowienia soundtracku animacji dopieszczonych cutscenek i oczywiście scenariusza. Sposób w jaki wszystkie inne mniejsze detale wpływają na odbiór świata.
Pseudintelekuatalne Co tam jest pseudintelekuatalnego?
Wiesz, że Nier Automasterpiece zajmuje się tym samym i robi to 10000tysięcy razy lepiej ? Tego to nie wiedziałem...
Do tego używa unikalnych zalet swojego medium zamiast udawania filmu jak TLOU2 ? A czyli dużo przerywników filmowych to wada? Fabuła w nich to też wada? Tylko gameplay? Czyli to czego pewnie nie ma Nier? :D
TLOU2 wymięka przy Nierze, ale rozumiem dlaczego tak się podoba mainstreamowym odbiorcom
No jak widzisz nie podoba się mainstremowym odbiorcom ale widzę, że mam do czynienia z ekspertem od anime i mangi zapewne. Ponowie pytanie. Grałeś w ogóle? Pewnie nie.
Serio?
Porównujesz TLoU 2 do Nier Automata?
Co jeszcze? Może Wii Sports?
No właśnie to ty chłopie to robisz. :D Ale nie ma sensu z tobą gadać bo sam w to nie grałeś. Nie podoba ci się bo nie. :D
Ty naprawdę chcesz mi nieironicznie powiedzieć, że TLOU2 pod względem fabularnym choćby zbliża się do Automasterpiece ?
Naprawdę chcesz się tak ośmieszyć ?
Gościu przecież nawet w TLoU nie grałeś więc co ty opowiadasz. I porównujesz jakiegoś slashera to gry przygodowej. Po prostu jest niewiele takich gier jak TLoU, jedynie ucharted i rdr2, które też były grami fenomenalnymi.
Ty naprawdę chcesz mi nieironicznie powiedzieć, że TLOU2 pod względem fabularnym choćby zbliża się do Automasterpiece ?
Chcę zupełnie nieironicznie powiedzieć że porównywanie tych dwóch fabuł to kompletna brednia.
To co próbujesz zrobić ma tyle sensu co stwierdzenie:
"Czas apokalipsy" jest do dupy bo "Skazani na Shawshang" to super film".
Twierdzenie z gruntu idiotyczne.
Nie mam zamiaru grać w twoją gierkę bo nie uważam Niera za kiepski tytuł. Ale pola do porównywania jej z TLoU 2 nie widzę.
Naprawdę chcesz się tak ośmieszyć ?
Jakby ci to... Tak delikatnie żeby cię nie obrazić... Eeee, chyba po prostu przemilczę.
Ale ty umiesz w ogóle czytać ze zrozumieniem ?
Ja tu mówię o fabule a ty mi z gatunkiem wyskakujesz XD
A jeśli nie rozumiesz dlaczego gry powinny używać unikalnych dla swojego medium zalet do opowiadania historii a nie udawać filmy to ta dyskusja nie ma sensu
Dalej nie napisałeś czy grałeś XD Może cię to zaskoczy ale są gry, które tylko "udają filmy". Napisz tym twórcom, że źle robią. Jak gatunek nie ma znaczenia to może porównaj od razu do jakieś gry wyścigowej :D
Po tym jak napisałem dziesięć tysięcy razy, że ich fabuła obraca się wokół tego samego problemu nadal nie rozumiesz dlaczego miałbym je porównać ?
Serio ?
Ty w ogóle przeczytałeś moje komentarze ?
Normalnie mów do słupa, słup jak dupa XD
Zestawiam je ze sobą bo obie poruszają ten sam problem, jedna gra robi to dużo lepiej podczas gdy drugiej kindybala orabiają "mainstreamowi" odbiorcy/normanie XD i nie ma się czemu dziwić bo jest dużo prostsza w odbiorze
Jak wy tak prostych rzeczy nie potraficie zrozumieć to ja ruszam moje poślady stąd i nie wracam
FMVki i gry dawida klatki są stosunkowo nie groźne dla rozwoju tego medium
O tych pierwszych prawie nikt nie pamięta a te drugie nie osiągają niebezpieczne dużej popularności
Czy ty naprawdę dalej po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy nie zrozumiałeś dlaczego je ze sobia zestawiam
Nie wiem, może dlatego, że obracają się wokół tego samego problemu (cykl przemocy i próba jego zatrzymania) ?
Powiedziałem, że Automasterpiece dosłownie pożera TLOU2 pod tym względem
Dobra już naprawdę uciekam stąd bo mam dosyć
Idę się poodmóżdżać w Destiny 2, elo
*waving emoji*
Powiedziałem, że Automasterpiece dosłownie pożera TLOU2 pod tym względem Zabawne nie grałeś w grę ale oceniasz, no no. Czyli jak napinacze na metacriticu dający 0/10 bo tak :D I zarzucasz filmowość grze jakby to była jakaś wada :D Mówisz, że gra gra mainstreamu ale jak widzisz mainstream czyli ty źle oceniają TLoU2:D I nie jest prosta w odbiorze jak zresztą widzisz.
Po tym jak napisałem dziesięć tysięcy razy, że ich fabuła obraca się wokół tego samego problemu nadal nie rozumiesz dlaczego miałbym je porównać ?
No to właśnie jest totalna bzdura. Kompletnie nie widzę pod jakim względem można porównać te tytuły.
Zestawiam je ze sobą bo obie poruszają ten sam problem, jedna gra robi to dużo lepiej podczas gdy drugiej kindybala orabiają "mainstreamowi" odbiorcy/normanie XD i nie ma się czemu dziwić bo jest dużo prostsza w odbiorze
No to może napiszesz co jest tą osią wspólną tych dwóch fabuł? Bo tak się kręcisz jak gówno w przeręblu i nic z tego nie wynika.
"Słuszna" krytyka czyli jaka? Bo do tej pory widziałem w zdecydowanej większości hejt
i gdzieś w tym szambie są posty w których masz normalną krytykę, tylko trzeba się niestety do takich postów dokopać
Tak filmowość w grze to ogromna wada, powiedziałem to tysiąc razy, gry powinny używać swojego własnego, unikalnego języka do opowiadania historii a nie udawać inne media, jeśli nadal będą to robić to nadal będą traktowane jako gówno tylko dla dzieci
Lenie śmierdzące z ND dobrze wiedzą, że gdyby robili filmy to zostali by zmażdżeni przez krytyków za prymitywne moralizowanie (do którego przyznał się sam Druckmann w wywiadzie z GQ) w formie taniego szokowania poprzez trauma porn mimo, że od tego pierwszego inne ,poważnie się traktujące media odeszły
Jeśli TLOU2 to nowa jakość AAA to pod tym względem można tylko płakać w kącie zastanawiając się jaki straty spowoduje
Co jeszcze śmieszniejsze, historia przedstawiona w TLOU2 dzieje się tylko dlatego bo twórcy chamsko wymuszają na graczu pewne rozwiązanie problemu ( końcówka pierwszej części gdzie ktoś na Polygonie napisał, że nawet bo strzeleniu w stopę tego doktorka umiera po upadnięciu a nie powinien XD, to tylko potwierdza moją tezę o nieudolnościu ND w kreowaniu prawdziwych gier a nie interaktywnych filmów)
Mainstream ocenia to, źle głownie dlatego, że Joel zginął a w grze jest postać, którą prawicowe głąby szczekają bo wygląda nietypowo, ewentualnie podobnie jak ja krytykują konstruktywnie
Cykl przemocy i próba jego zatrzymania
Wspomniałem o tym jakeś dziesięć tysięcy razy
Chyba nawet odpowiadałeś na komentarz w którym o tym wspomniałem XD
Skoro poruszana przez dwa utwory tematyka jest taka sama to jak najbardziej można porównać to jak sobie z nią radzą
I cóż, TLOU2 opiera się na prymitywnym moralizowaniu (przyznał się do tego sam Druckmann w wywiadzie dla GQ) i tanim szokowaniu poprzez trauma porn
Jeśli dla ciebie TLOU2 jest dojrzałe a nie conajwyżej pseudintelekuatalne i edgy to cóż...
Pseudintelekuatalne czyli jakie? Wszystkie decyzje fabularne są wiarygodne żadna postać nie zmienia się naglę o 180 stopni.
spoiler start
Wzięli oklepany motyw zemsty i zrobili z niego "wiarygodny" motyw zemsty, w którym giną osoby postronne.
spoiler stop
Platynka wbita, Top 3 generacji bez problemu. Fantastyczna gra i wysokie oceny (jedne z najwyższych w tej generacji) absolutnie nie dziwią.
Incele którym się nie spodobało że się dwie dziewczyny całuja na zwiastunie z 2018 roku, od 2 lat szykowali ten swój gowniarski terroryzm na meta i stronach społecznościowych. Kilku przegielo za bardzo atakując aktorów bezpośrednio (groźby gwałtów czy smierci). Dla mnie to tylko pokazuje, jak należy się tym całym cyber terroryzmem przejmować, a no wcale.
Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Cieszę się że producenci z Sony mają na tyle duże zaufanie do ND (A w sumie podchodzi pod tez Santa Monica z ostatnim GOW) żeby wpakować kasę w tak kontrowersyjny i ciężki tytuł. Nie mogę się doczekać Part 3.
Dokładnie, nic tylko czekać na następny gry od ND. Mam nadzieje, że Santa Monica robi coś innego niż GoW.
Pewnie następna gra to nie The last of Us więc całkiem możliwe, że tak o ile nie stwierdzą, że zrobią jakieś nowe IP.
Długo jeszcze będziesz fapował do tej gry? Bo to wygląda na razie tak, że w każdym temacie o tej grze ci sami białorycerze co łykną z połykiem wszystko od $ony. Gra nie jest krytykowana tylko za tęczowe wątki i trans dziewczynkę uważająca sie za chłopca. Gra, nie spełniła oczekiwań graczy i większej części fanów poprzedniczki. Pomijając typowy hejt, dużo osob ma racje krytykując grę, bo nie jest to żadne "arcydzieło". Gra miała do pewnego momentu zadatki na grę wielka. Ale fabuła samej końcówce jest po prostu słaba co popsuło cały odbiór.
Długo jeszcze będziesz fapował do tej gry?
Pewnie tak, jest to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Tak samo jak wielu innych graczy z tego co obserwuje na tym forum. Oraz wśród znajomych.
Gra, nie spełniła oczekiwań graczy i większej części fanów poprzedniczki
Masz jakieś statystyki? Bo ja na tym forum widziałem conajmniej 30 fanów jedynki którym spełniła z nawiązką.
5 osób z redakcji dało 10/10 mówiąc że przerosła nawet oczekiwania.
Gra miała do pewnego momentu zadatki na grę wielka. Ale fabuła samej końcówce jest po prostu słaba co popsuło cały odbiór.
Miała zadatki, i taka jest. Ty masz inne zdanie, proste i całkowicie normalne.
>wysokie oceny (jedne z najwyższych w tej generacji) absolutnie nie dziwią.
a niby dlaczego mają dziwić ?
większość ludzi kocha takie popkorniakowe interaktywne filmy
>Weź no mi pokaz takie filmy z takimi ocenami mistrzuniu.
co
Jest news na temat the last of usa, więc piszę, że dobra gra. Co w tym dziwnego?
TLOU popkorniakiem? Hymm popatrzmy, wolne tempo, dojrzała fabuła, podczas gdy wiekszosc ludzi lubi multiplejery i kopiuj wklej Assassyny bez zadnej fabuly
Ale troche ambitniejsze gry czy filmy (na przyklad Quentina czy Nolana) tez maja liczne grono fanów
Bo dla kogoś ta gra jest słaba i najwyraźniej nie możesz się na jej temat wypowiadać pozytywne
Ogólnie spoko byłoby gdyby osoba, która twierdzi, że to jest popcorniak i jest słaba żeby napisała co jest słabe i dlaczego i to jakieś konkretne argumenty. Ale niestety zauważyłem, że sporo ludzi którzy hejtują tlou po prostu w niego nie grali.
Łatwiej jest "obronić" 10/10 niż 0/10
Ale troche ambitniejsze gry czy filmy (na przyklad Quentina czy Nolana) tez maja liczne grono fanów
Tarantino czy Nolan ambitny? Łoo jezus maria.. o kinie to ty masz chyba takie pojęcie jak i o grach.
To gdzie w tej skali jest Bergman, Antonioni, Malick czy Goddard?
No wiesz, tacy tam reżyserzy dla których tanie epatowanie szantażem emocjonalnym nie było synonimem dobrego i ambitnego kina.
Ja tam się nie dziwię, że ludzie wychowanych na Nolanie, czy Tarantino to taką emocjonalną taniochę spod znaku TLoU 2 mogą pomylić z ambitnym kinem. I nie żeby kino Nolana czy Tarantino nie miało swojego miejsca, ale specjalnie wysublimowane czy subtelne to ono nie jest.
Niech zatrudnia z powrotem dawną scenarzystkę, bo ten koleś już spartaczył fabułę w ich dwóch flagowych markach.
Najpierw wywalił dobre pomysły z Uncharted 4, teraz przez brak umiejętności poprowadził historię tanim szokowaniem i pseudomorałami.
Based and redpilled
Opinia po około 60% gry. Przełączyło mnie własnie na sami wiecie kogo.
A więc wrażenia mam dość mieszane. Nie jestem miłośnikiem gameplaya od ND, w jedynce podobała mi się historia i doceniłem fenomenalna jakość wykonania. W tej części mam dwa problemy. O ile jakość wykonania dalej jest na fenomenalnym poziomie, tak gamaplay specjalnie się nie zmienił (w jedynkę grałem lata temu, więc pewnie różnice są ale na tyle subtelne, że ich nie dostrzegam) ale za to gra jest bardziej rozciągnięta, przez co momentami nudzi. Ale to naprawdę potrafiła mnie znużyć, tylko czekałem aż pojawi się jakaś cutscenka i pchnę historie do przodu. Bardziej skondensowana forma pierwszej części mi bardziej przy tym gamaplayu pasowała. Oczywiście jak komuś się on podoba to spoko, będzie wniebowzięty. I tutaj mam zastrzeżenie nie tyle do oceny co treści recenzji, nie załapałem z niej w żadnym miejscu, że forma rozgrywki jednak trochę przesunęła ciężar.
Drugim problemem jest historia, nie jest zła, nawet w miarę dobra, ale jednak nie porywa mnie jak w części pierwszej. Miejscami wydaje mi się naciągana, lekko niespójna. Dalej jest to jedna z lepszych historii jak na razie (zobaczymy co będzie dalej, bo większość krytyki dotyczy dalszej części gry), ale do najlepszych jej daleko (TLOU, Nier, Wiedźmin 2, W3: Serca z Kamienia, Life is Strange, klasyczne cRPG z Tormentem na czele, ale nie tylko, liczne klasyczne przygodówki itd.). Ot bardziej poziom Wieska 3, RDR 1 i 2 itd. Czyli jest dobrze, ale nie jest to coś niesamowitego.
A sprowadzanie całej krytyki do hejtu jest dzisiaj bardzo modne i wygodne. Ale na dłuższą metę nie działa, odbija się czkawką.
A sprowadzanie całej krytyki do hejtu jest dzisiaj bardzo modne i wygodne. Ale na dłuższą metę nie działa, odbija się czkawką.
Sęk w tym, że rzeczowej krytyki jest w kontekście TLoU II bardzo mało (twój post jest bodaj drugim albo trzecim, jaki widziałem na GOLu), a zwykłego hejtu i jadu leją się całe wiadra. Ludzie mają prawo gry nie lubić i ją krytykować, ale powinni do tego używać argumentów, a nie buractwa.
Debili niestety nie brakuje. Co innego krytyka, zwłaszcza rzeczowa i oparta na merytorycznych argumentach, a co innego bombardowanie sfabrykowanymi recenzjami (tu odnoszę się do obu stron, zarówno wystawiających 0 jak i 10), hejt, uprzedzenia seksualne czy groźby kierowane pod adresem prawdziwych ludzi, którzy po prostu wykonują swoją pracę (a więc aktorów czy developerów). W takich chwilach aż wstyd nazywać się graczem...
Dajcie już spokój tej grze niech odejdzie w zapomnienie bo jeszcze przez grę zabiją gościa lub babkę co podkładała głos do postaci w grze . Bo nie lubili tej postaci totalny debilizm .
Skonczylem wczoraj i rozumiem dlaczego gra moze sie nie podobac tym ktorzy oczekiwali kontynuacji przygod Ellie i Joela w stylu Uncharted. Wtedy pewnie nie byloby kontrowersji ani ocen 10/10 bo gra nie roznilaby sie za wiele od innych tego typu produkcji. Na szczescie (przynajmniej dla mnie) ND nie poszlo na latwizne i stworzylo niesamowite rozwiniecie jedynki. Oczekiwalem ze decyzja Joela bedzie miala skutki ale nie spodziewalem sie ze ND na dzien dobry tak przywali a potem jeszcze doleje oliwy do ognia. Ukazanie konfliktu z perspektywy drugiej strony, choc z poczatku trudne do przyjecia, uwazam za swietny i dajacy do myslenia zabieg narracyjny. Czy w kazdej grze trzeba utozsamiac sie z bohaterem, wybic zlych ludzi i ocalic przyjaciol? Neil Druckmann uwaza ze nie i ja sie z nim zgadzam.
Gdyby tylko ten hejt miał argument
Dla mnie bombardowanie tej gry przez recenzentów prawie samymi 9,5 i 10 na premierę jest tak samo żałosne i śmieszne, jak wystawianie jej 0 przez graczy. Napompowano tylko sztuczny hype na 'arcydzieło'.
To bardzo ciekawe, że panuje wśród recenzentów taka zgodność i na premierę ledwie kilku wyłamało się z tych zachwytów i dało coś koło 7. Szczególnie jeśli mowa o grze, która wywołuje bardzo skrajne odczucia wśród fanów.
Jak im się podobało, to niech dają, problem w tej całej obronie cnoty siostry... nawet tutaj redakcja potrafi zasztyletować i wyzywać innych za odmienne zdanie.
Jak im się podobało, to niech dają, problem w tej całej obronie cnoty siostry... nawet tutaj redakcja potrafi zasztyletować i wyzywać innych za odmienne zdanie.
Ja mam gdzieś ich śmieszną lub czasami agresywną formę bronienia gry. Mi jedynie chodzi o to, jak oni wszyscy mało się od siebie różnią i jednocześnie jak różnią się od ogółu graczy. Nie ma wśród nich żadnej różnorodności. Można przeczytać jedną recenzję i już się zna zdanie 95% recenzentów na tych wszystkich stronach. Niby zdarzają się takie gry, że prawie wszystkim się podobają. Jednak w tym przypadku ciężko mi w to uwierzyć.
Do tego część z tych, o których mówisz, miała wizytę od kogoś z Sony.
Nadal mówimy tu o recenzjach, gdzie pisano o grze dobrze, ale śmiano wytknąć problemy przez co gra nie dostała pełnej noty.
Sony mogłoby być jednak subtelniejsze...
No ale jak wiadomo, winni gracze.
Grę przeszedłem. Oceniam ją uczciwie według siebie 7/10.
Wystawiłbym jej ocenę niższą za nazywanie mnie "bydłem" "incelem" "Wiecznym prawniczkiem", "bezmózgim hejterem" itd. bo od "fanboyów", twórców i niektórych recenzentów tylko to słyszę.
Kilkukrotnie w dyskusji opowiadałem konkretnie i rzeczowo o tym dlaczego według mnie gra nie zasługuje na 10/10, fabułę oceniam na kiepską, niedorównującą tej chociażby z spec ops the line, RDR2 czy serii souls ale tak i tak to ja jestem: Gupim hejterem co siem nie zna, bo ma odmienne zdanie od tego kto daje 10/10.
Serio... gdzie zaginęły te dyskusje w których można było pogadać bez hejtu? Bo teraz albo skrajność w jedną albo w drugą
A nie możesz idiotów olać? Brnięcie w retorykę 'to hejt, tamo hejt' nakręca spiralę głupoty. Masz swoje zdanie i potrafisz je argumentować to dyskutuj z ludźmi, którzy potrafią dyskutować, a nie z debilami.
Niestety od jakichś paru lat tendencja ta się tylko nasila.
A pismacy i developerzy tylko dolewają oliwy do ognia, przez co masz tylko „obozy" hejterów i tych sypiących 10/10 a reszta normalnych głosów albo ginie w szambie albo zostaje wrzucona do wora z hejterami.
A w miarę normalne posty giną w tym szambie...
Też wystawiłem mniejszą ocenę i też były teksty że nie grałem bo gdybym grał to dałbym 10/10 i nie ma innej możliwości, bo nie i już.
Człowiek czuje się jak w klatce z papugami powtarzającymi te same nieśmieszne kawałki...
Chyba doszliśmy do momentu od którego każdy kto daje TLOU 2 ocenę powyżej 8 lub 9/10 i w swojej opinii bardzo chwali tę grę będzie nazywany "fanboyem", a każdy kto ocenia poniżej 6/10 i wyraża swoje niezadowolenie z pewnych aspektów gry będzie nazywany "hejterem" (jedno i drugie słowo jest ostatnimi czasy nadużywane ale mniejsza z tym). Naprawdę nie rozumiem tych sporów o oceny gier. Dałeś 10 bo gra ci się bardzo spodobała to spoko, ale nie krytykuj innych za to że dali ocenę o wiele niższą bo mają do tego prawo i "vice versa". Bądź co bądź oceny i opinie na różnych stronach to jedna z form pokazania twórcom swojego niezadowolenia lub zadowolenia z danego tytułu dzięki czemu twórcy otrzymują wskazówki co zmienić a czego nie ruszać w swoich "produktach" i choć nie zawsze się z nami zgadzają to wiedzą że całkiem olać nas też nie mogą. Trochę więcej zrozumienia ludzie.. Dlatego mówiąc krótko oceniajmy gry/filmy według własnych doznań ale nie narzucajmy swojego zdania innym ;)
a każdy kto ocenia poniżej 10/10 i wyraża swoje niezadowolenie z pewnych aspektów gry będzie nazywany "hejterem"
poprawiłem ci ten fragment
Kłamać w czym?
Tym że przypinają ci łatkę i szufladkują za wystawianie innej oceny niż najwyższa?
Bo mówię o tym co mnie spotkało.
Co trzeba mieć w głowie, by doznania z gry przenosić na rzeczywistość i przez to krzywdzić innych? Niestety, ale obecnie hejt nazywa się konstruktywną krytyką. Pisanie samych ogólników, zwykłe wylewanie ponad miarę swoich złości, ale argumentów brak. Pal licho jak to tylko w komentarzach i na metacritic się odbywa, ale jak przenosi sie do życia codziennego? Jeżeli oceniamy cos to należy to argumentować. Ocena 0/10 i 10/10 bez argumentów i zwykłym wlewanie żalu bądź powtarzaniem tego co reszta.
Jesteśmy w okresie w którym modne jest hejtowanie. A że u nas cecha narodową jest marudzenie, to w pewnym sensie to potęguje.
W jakikolwiek temat by się nie weszło na Golu, to w komentarzach zawsze znajdzie się parę osób wylewających swoje żale do aż obrzydzenia. Czysty hejt bez argumentów.
Hej no dobra, rozumiem że komuś się może gra nie spodobać. Ale grożenie przez to aktorom którzy przy tej grze pracowali to już jest ekstra liga degrangolady umysłowej. Mam nadzieję że autozry takich groźb dostaną odpowiednią karę. Pewne granice muszą być.
Facet dostal pytanie od rozmowcy o hejt, odniosl sie do tegoz pytania przy okazji dla bezpieczenstwa wspominajac, ze konstruktywna krytyka jest OK ale przekraczanie pewnych granic juz nie
Autor tlumaczenia na gry online, jakby przewidujac ze typowi uzytkownicy tej spolecznosci moga tego nie zrozumiec, postaral sie nawet podsumowac to w prosty sposob:
"reżyser The Last of Us: Part II uważa, że gracze mają prawo krytykować gry, które im się nie podobają;"
"jego zdaniem czasem reakcje przekraczają granice przyzwoitości – zdarza się, że poziom hejtu jest tak duży, że trzeba powiadamiać o sytuacji służby;"
I oczywiscie, jakie wnioski z tych wypowiedzi wyciagaja co bardziej lotni czytelnicy?
30.06.2020 14:41
Tak, tak, bo uzasadniona krytyka to przecież hejt i można mówić tylko pozytywnie... Biedny Neil, musi teraz płacić cenę :/
30.06.2020 14:44
W kółko ta sama śpiewka "jesteśmy dumni z wybitnego dzieła, które zrobiliśmy, a ci co go nie lubią to hejterzy".
30.06.2020 16:36
Gra ci się nie spodobała? Twórcy ją skopali? Nie, nie, nie... To TY, masz się do niej do edukowac!
Zenada, ale nie spodziewam sie juz wiele po tych forach. Jezeli to na takich geniuszach opieraja sie User Reviews, to nie ma co sie nimi sugerowac
Bo oczywiście każdy komu się nie podoba wysyła maile z pogróżkami, tak?
Neil poszedł po starej sprawdzonej metodzie - wyciągnął najbardziej ekstremalny przykład i to z tym "strachem na wróble" walczy. Nie z ludźmi, którym po prostu się gra nie podobała, od razu pod to podciągnął groźny, które musi zgłaszać na policję, kompletnie obracając temat krytyki 'jego' dzieła.
Mieszo
+1
Gol to ogólnie już mocno toksyczny syf. Nikt nie ruszy lepetyna tylko powtarzają za soba jak nakrecone papugi, jeden cos powie reszta powtarza w kolko. Malo kto ma nawet na tyle szarych komorek zeby wejsc w artykul i przecyztac albo znalezc zrodlo. Nie możesz też pochwalić gry bo Ci jakiś buc powie że "nie wolno bo mi się nie podoba" subiektywnosc nie istnieje. A redakcja nie ma prawa do własnych opinii. Generalnie taki sierociniec dla Tych silniejszych którym trzeba tłumaczyć.
Wchodzę z ciekawości na cwierkacza, na hltb I czytam opinie ludzi którzy pokonczyli. Przewaga jest ogromna dla ludzi którzy piszą recenzje pozytywne i są zadowoleni z gry. Dla tego twórca sobie nic nie robi z tego cyrcle jerku co to nie grał i pierdzieli od rzeczy. Tylko w tym wątku jest 20 osób które nawet w gre nie grały, tylko jak papugi powtarzają po innych bzdury z internatów:)
Wracam do WCGWW tam można było mieć swoje własne zdanie :)
Ten sam burdel był tutaj pod RDR2, Zelda, Skyrimem czy każda inna świetnie oceniana gra. Płacz i rozpacz bo komuś się podoba gra. A Jeszce nie daj Boże gra jest na jedna platformę, a juz zachowaj żeby tam była jakaś kontrowersje żeby można było ja wywlec i mielic.
Wlasnie o to chodzi ze Neil nic nie wyciagnal. Rozmowca zadal konkretne pytanie a Neil na nie odpowiedzial. Pytanie nie bylo o konstruktywna krytyke, czy o slabosci gry. Pytanie bylo o hejt , a dokladnie o review bombing i "ugly, bigotted things" ktore ludzie wylewaja w kontekscie gry. Zaklinasz rzeczywisoc starajac sie ja dopasowac do juz wyrobionej opinii i podejrzewam ze tak wlasnie dziala ten hate train ktory ruszyl od czasu wyciekow, co jest skrajnie niesprawiedliwe dla gry w ktora po prostu trzeba zagrac zeby odpowiednio ja doswiadczyc
Przykre to ale prawdziwe, niestety negatywy sa latwiejsze, glosniejsze i lepiej sie przebijaja do swiadomosci. Gdy dziennikarze wpadli w ekstaze zachwycajac sie TLoU2, spolecznosc gamingowa ruszyla pelna para zeby to zrownac z ziemia bo przeciez nie godzi sie zachwycac gra z ktora sie nie zgadzamy...
Sledze uwaznie jak to sie rozwija bo to na swoj sposob ciekawy przyklad do analizy jak ta spolecznosc reaguje i dziala (moj socjologiczny background sie uaktywnia...), i mimo ze TLoU2 ma na pewno slabosci ktore zasluguja na krytyke (mi sie pare rzeczy nie podoba) to jednak to co sie dziele bardziej przypomina bezmyslny 'angry mob' z widlami i pochodniami gotowy do palenia heretykow na podstawie falszywych przeslanek.
Co dodatkowo ciekawe, tyle sie mowi o kierunku jakie wielkie korporacje nadaja gamingowi czyli prosta rozgrywka przystepna dla kazdego bez zadnej innowacyjnosci i po najmniejszej linii oporu a jednak jak jedno z duzych studiow stara sie zrobic cos ambitnego, niespodziewanego, trudnego w odbiorze i ryzykownego to ta sama spolecznosc zdaje sie karac takie ambicje... niezaleznie czy efekt koncowy sie udal... czy jednak nie powinnismy chwalic takich staran? Gracze pieniacze sami sobie strzelaja w stope
Ps, twoj nick przywoluje mile wspomnienia ;)
Dla mnie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Nie mam żadnego problemu z fabułą ale jest to moja ocena.