Miałem na oku przez dłuższy czas w XKOM kartę graficzną RTX 2080ti Aorus za 5899 zł, a dzisiaj tak z głupia sobie wbiłem zobaczyć jak tam ceny i ku mojemu zdziwieniu nowa oferta to 6399 zł. Czy to osłabienie złotówki, czy może przed nową generacją sztuczne zawyżanie cen, czy może z okazji wirusa wszystko poszło w górę?.
Ceny w całej EU podskoczyły więc pewnie to przez wirusa:
Ceny z Niemiec:
https://cenowarka.pl/eu/gigabyte-aorus-geforce-rtx-2080-ti-xtreme-11g-gv-n208taorus-x-11gc-a1906105.html?hloc=de
W linku po prawej w: Otwórz historię ceny można zobaczyć jak się cena zmieniała (nie w 100% dokładne ale dobrze oddaje zmiany cen).
Ceny z polski (po prawej stronie w historii ceny z ostatnich 6 miesięcy widać mocny wzrost ceny) https://www.skapiec.pl/site/cat/14/comp/106098023
A tutaj trochę dokładniej zmiana ceny na świecie: https://keepa.com/#!product/1-B07JVGQTRK
Nie bądź już takim januszem.
5900 czy 6400 za kartę... bez przesady.
Ceny poszły MOCNO w górę. W grudniu 2018 kupowałem AIO Corsaira za 419 zł, teraz kosztuje ponad 600zł. Także tego. Jest nieźle.
Ogólnie niezła rzeźnia, pamiętam jak w 2012 (czyli nie aż tak dawno temu) za 5k można było poskładać zestaw z absolutnie najwyższej półki - GTX 680 kosztował 2000zł, i7 3770K 1300zł, można było dowalić kosmiczną na ówczesne standardy ilość RAMu i jeszcze by zostało troszkę do odłożenia na upgrade'y, chyba że by się pojechało z obudową i chłodzeniem.
Teraz z kolei gdybym chciał kupić sobie "top of the line" (i wciąż mówimy o częściach nie dla "entuzjastów", odrzucamy titany i serwerowe CPU) bez 10k nawet nie ma co podchodzić.
Ironia jest taka że ceny ciągle rosną, zaś progress zwalnia, a jak pomyślę sobie ile można wykrzesać z PS4 które jest warte tyle co low-endowa karta to czuję się jak frajer, choć sam niedługo dołożę cegiełkę bo czas upgrade'ów nadchodzi nieubłaganie.
Dobrze bo to wzmocni pozycję rynku konsol a co za tym idzie da szansę na wydanie kolejnych bardzo dobrych gier która i tak jest już dość mocna.
Oczywiście to moja opinia jako gracza który preferuje konsolę do gry. Bo w rzeczywistości im tańszy sprzęt PC tym więcej ludzi może kupić i grać a co za tym idzie tym więcej gier można sprzedać a im więcej sprzedanych gier tym więcej nowych. A tak tylko będziemy obserwować coraz większą konsolizacje branży chociaż obecnie ten efekt jest już bardzo duży.
Mimo że jestem wieloletnim graczem i posiadaczem PC to zgodzę się że rynek konsolowy pnie się do góry (tak jak cała branża elektronicznej rozrywki). Ale trzeba pamiętać że koszt podzespołów również odbije się na cenie konsol. PS4 w dniu premiery kosztowało 1800zł. Teraz trzeba będzie zapłacić 1000 więcej
Gdyby grając na konsoli dało się normalnie korzystać klawiatury i myszy od pc, byłoby super.
Nie lubię grać na padzie, nie wygodnie mi, a już w gry fps to już jak dla mnie porażka. Wiec zostaje mi tylko PC, droższa opcja ale coś za coś.