Kopia zapasowa - dlaczego warto robić backup plików
Doskonałe wyczucie czasu. W ostatnim czasie spadł mi dysk zewnętrzny, który służył do kopii zapasowej. Przestał działać. Odzyskiwanie z niego danych kosztowało kilkaset zł, a i tak miałem szczęście, bo w poważniejszych uszkodzeniach to mogło kosztować kilka tys. Więc lepiej nie trzymać ważnych danych w jednym miejscu.
Zdjęcia i filmy z wakacji(itp.) lepiej wrzucić na płyty DVD lub BD i po sprawie. Nadal najtańszym i najpewniejszym sposobem, aby zrobić szybki backup danych są płyty DVD (oczywiście markowe). Sam mam płyty DVD nagrane ponad 12 lat temu i nadal nie ma problemu z ich odtworzeniem. Wszelkiego rodzaju dokumenty bez problemu można trzymać w wielu miejscach na raz (płyta, zewnętrzny dysk twardy, pendrive, itp.). W innych wpadkach, jeżeli pliki są duże i często używane warto mieć kopie zapasowe na zewnętrznych dyskach twardych.
Słusznie. Dyski HDD i SDD nigdy nie będą żyć wieczne, bo później czy prędzej kiedyś ulegną zużycie po wielokrotnie zapisy, a po trochę odczytu ("płyta" i "czytnik" też muszą jakoś pracować). Warto jest zrobić kopia zapasowa. W zależności od firmy i ich produkty, żywotności dysków bywają różne. Jeden dysk może żyć ponad 10-20 lat, a kiedy inny dysk może żyć tylko zaledwie 1-2 lat (taki dysk miałem, pech).
Jakie pliki poza zdjęcie i własne prace mam zrobić kopie zapasowe? Najlepiej to są:
- System operacyjny (instalator) i niezbędne programy.
- Mało popularne gry lub programy pochodzące z pewne strony, gdzie ich trwałość nie są pewne (mam taki bardzo rzadka gra, który nie da się już zdobyć w internecie). Albo "zapomniane gry", co nie są na sprzedaży, ani dostępne w biblioteki STEAM lub GOG.
- Gry z określone wersji, co są kompatybilne z modami lub spolszczeniami, które nie są już wspierane dla najnowsze wersji gry.
- Interesujące i lubiane materiały (ilustracji, dokumenty, komiksy i takie tam) od fanowskie strony, gdzie ich trwałość nie są pewne. Wiele fanowskie strony już przepadły z upływem czasu już na zawsze.
To tylko wymienione przykłady.
Popularne, oficjalne gry lub filmy należy zostawić na koniec i nie są konieczne do zrobienie kopii zapasowe, bo często zajmują za dużo miejsce na dysku. W razie utraty plików można odzyskać w internecie np. biblioteka GOG.
Ktoś powiedział mi takie teksty "jak coś znajdzie w internecie, to nic nie zginie". Nie jest to do końca prawda. Nie wszystko, co znajdzie w internecie, będą trwałe. Dlatego zawsze warto zrobić kopie zapasowe dla plików, co mają pewne wartości dla Ciebie.
Kopia zapasowa to podstawa! Pozdrawiam.
„Ludzie dzielą się na tych, którzy robią kopie zapasowe i tych, którzy będą je robili”
Dodaj do tego:
"i tych, co robią kopie zapasowe dopiero po szkodzie, i tych, co nigdy nie robią w ogóle".
I tych, co myślą, że robią kopie, a po katastrofie okaże się, że nie mogą nic z nich odtworzyć.
Nie strasz. XD
A niby jak antywirus ma chronić przed hakerami? Antywirus - jak sama nazwa mówi - chroni przed wirusami.
Może nie wiesz, ale wyjątkowe hakerzy potrafią stworzyć zaawansowane wirusy, które zablokują komputery i żądają "naiwne ofiary" okupu. Przy okazji, mogą wyłączyć zapora ogniowa i zostawiają luki bezpieczeństwa u PC specjalnie dla hakera i podają adresy IP.
Krótko mówiąc, wirusy czyli "automatyczne programy" wykonują "zlecenie" w służbie hakerzy, albo raczej cyber-przestępcy. Tylko twórcy wirusów mają odpowiednie zabezpieczenie.
Dlatego dobra antywirusa i zapora ogniowa to podstawa.
Dokładnie. Chroni tylko przed wirusami, co już są znane. Nowe i nieznane wirusy już niekonieczne. Najlepsza obrona przed wirusami od hakerzy to nie wchodzić w podejrzane i niepewne strony. Oraz nie dać się nabrać na "łatwe zarobki" i takie tam. Człowiek i jego ignorancji jest jako najsłabsze ogniwo, jeśli chodzi o bezpieczeństwo PC.
Antywirusa tylko zredukuje zagrożenie do minimalnie w miarę możliwości.
W sumie myślałem,ale u mnie to nie ma sensu.CV mam na paluszku .I tyle. Antywirusa czy Windowsa, zawsze mogę na spokojnie postawić na nowo. A tak mam tylko gry. A z dwóch takich,co się gra co jakiś czas, zapisy też na paluszku.
Najcenniejsze lekcje wynosi się z życia, także jeżeli ktoś oleje temat backupu wrażliwych danych niech nie się zdziwi, kiedy Win10 pokaże mu środkowy palec po kolejnych "rewolucyjnych" aktualizacjach od M$. O ile zastartuje nie zapętlając się w próbach naprawy bądź struktura systemu plików pójdzie się paść zamieniając się "magicznie" w RAW.