Jest tak jak myślałem, te maksymalne oceny we wszelakich serwisach nie wzięły się znikąd, a że gra słaba to wyjasnienie nasuwa się samo. Wielu wyśmiewało i nie dowierzało, ale mamy już dowód, tajwański recenzent miał odwagę się przyznać, że tak wysoką ocenę wymusiła na nim Sony. Czy recenzenci z innych krajów też znajdą w sobie odwagę? Kiedy skończy się ta patologiczna sytuacja, że wszystkie gry od znanych deweloperów mają zawyżone oceny? Większość graczy coraz rzadziej patrzy na recenzje profesjonalistów i zwraca się w stronę opinii graczy. I tutaj apel do profesjonalnych recenzentów: Skończcie z tym procederem bo zjadacie własny ogon i odwracacie się od graczy, waszego chlebodawcy.
"jest tak jak myślałem"
bo? Jakieś źródło? Przypisy? Dowody? :D
Rzucanie takimi kawałkami nie powinno dziwić w epoce teorii spiskowych.
Cały świat opleciony siecią Sony, serwisy pod kontrolą jednej firmy, niezależnie od siebie dały niemal wszystkie wysokie oceny.
Spisek, Panie, spisek.
PS. Dałeś 10/10 Odyssey. Naajs.
Dowód na screenie, tu masz linka
https://www.reddit.com/r/TheLastOfUs2/comments/hcu8cg/its_official_reviewers_that_gave_tlou_2_positive/
To nie chodzi o to, że wszystko jest pod kontrolą Sony, czy innych dużych producentów. Po prostu profesjonalni recenzenci i duzi wydawcy żyją w symbiozie, nikt nikogo nie nie kontrolouje, to jest dobrowolne działanie. Im lepiej będą serwisy pisały o grach danego wydawcy tym on częściej będzie im dawał gry i sprzęt ( do konkursu i recenzji) , ekskluzywne wywiady itp. A jeśli sobie ktoś nagrabi i trafi na czarną listę to traci sporo wobec innych serwisów i może wypaść z rynku. Gry Indie nie mają takiego lewara, więc tam oceny są uczciwe.
No dlatego pytam o dowód, bo to newsik z górnej półki :D
Tymczasem rok temu, Days Gone zgarnęło na meta niższe oceny od serwisów niż od użytkowników.
Dostosuj sobie wizję świata pod ten przypadek.
Bez sensu porownanie z Days Gone, ktore bylo nowa marka, sony nie dbalo az tak o ten produkt i nie wrzucilo tyle pieniedzy w marketing.
Gracze wiec byli obojetni wzgledem marki.
A tutaj mamy kontynuacje gry uwazanej za hit, gdzie maja wycieki na 2 miesiace przed premiera, ludzie anuluja pre ordery.
Wiec sony daje ultinatum sprzedajnym redaktorom albo morda w kubel i zachwalacie gre, albo zwijajcoe interes, bo gry do recenzji to sobie kupicie w sklepie po premierze
No właśnie o tę spiskową wybiórczość mi chodzi.
"Sony nie dbało aż tak o ten produkt"
może dlatego, że na to nie zasługiwał = nie był jakiś bardzo dobry? ;)
"ludzie anulują preordery"
Sprawdź fakty. To najlepiej sprzedająca się gra Sony w historii, WBREW opiniom użytkowników na meta.
Zabawna jest ta wizja "morda w kubeł albo zwijacie interes".
<sarkazm>Tak, dokładnie tak to działa </sarkazm>. Duże serwisy zwijają interes, bo ich nie stać na nową grę. HE HE
Duże serwisy zwijają interes, bo ich nie stać na nową grę.
Dalej udawaj głupiego.
Chodzi o straty związane z opóźnieniem pojawienia się recenzji w serwisie, jeśli zostanie się wykluczonym z grona otrzymujących kopie recenzenckie.
Ja jednak poczekam na jakieś sensowne dane na temat sprzedaży za kilka tygodni, niż słowa redaktora z tego serwisu.
może dlatego, że na to nie zasługiwał = nie był jakiś bardzo dobry? ;)
Był dobry. Jednak coś nowego, jest trudniej sprzedać i wypromować, dlatego główne środki pompuje się w coś bardziej sprawdzonego, ale jak widać nie zawsze warto.
Ja jednak poczekam na jakieś sensowne dane na temat sprzedaży za kilka tygodni, niż słowa redaktora z tego serwisu.
Może przekupione redakcje wykupują egzemplarze, żeby zgadzała się wysoka sprzedaż i sony nie wpisało ich na czarną listę?
Gambrinusie- najlepiej sprzedajaca się gra w historii sony .... czego to dowodzi ??
Bo nie bardzo rozumiem sens tych Twoich wypocin.
Odyssey sprzedało się źle, że nie zasługuje na 10 ??
Co jest wyznacznikiem jakości gry ?? ilość sprzedanych kopii?/Ocena społeczności/Ocena recenzentów żyjących z oceniania gier??
Sprzedaż gry nie świadczy o jej jakości - sprzedająca się gra przez lata już zdecydowanie tak , pól roku posuchy , żadnego wielkiego eksa , koniec generacji i najbardziej oczekiwana gra generacji - a ten sugeruję że dobra bo się sprzedaje przez 3 dni jak na razie.
Śmiejecie się z ludzi że dają niskie oceny grze po dobie bo jest to ocena niewiarygodna gdyż gry przejść nie mogli ale w 3 dni się sprzedało dużo to znaczy że dobra:) Przecież to żałosne.
Zachowaj trochę powagi i nie udawaj że świat jak tak niezależny bo każdy wie, że nie jest.
Zagram w grę dopiero w grudniu i wtedy będe wiedział czy Wasza ocena jest miarodajna i SUBIEKTYWNA .... mam nadzieję że tak.
Może przekupione redakcje wykupują egzemplarze, żeby zgadzała się wysoka sprzedaż i sony nie wpisało ich na czarną listę?
Raczej to efekt recenzji przestraszonych redaktorów kreujących grę na grę generacji.
No i zwrotną reakcją jest horda niezadowolonych graczy.
Raczej to efekt recenzji przestraszonych redaktorów kreujących grę na grę generacji.
To raczej efekt marki jaką jest seria TLoU oraz renoma ND. Gracze po prostu wiedzą że logo tego developera na pudełku oznacza świetny tytuł. Świetne recenzje oczywiście zrobiły swoje, ale głównym powodem jest jednak zaufanie graczy do twórców i marki.
No i zwrotną reakcją jest horda niezadowolonych graczy.
Horda niezadowolonych... no może tak, ale czy graczy?
"Odyssey sprzedało się źle, że nie zasługuje na 10 ??"
Hehe, dziwnym trafem, kiedy sięgam po oceny samych graczy, to zaczyna im skakać ciśnienie.
Po prostu, gdy każdemu zajrzeć w takie growe "akta" to wyjdzie, ile razy oceny wyskakują poza jakiś przyjęty czy oczekiwany wzorzec.
Jestem ciekaw, co w Odyssey było tak dobrego, że zasługuje na 10, gdy dycha na serwisie dla TLOU2 ma wynikać z jakichś patologicznych relacji z Sony.
Dla mnie najlepszą recenzją jest moja własna opinia, i każdemu polecam trzymać się takiej recenzji. Wiadomo jak jest, opinia jest jak d*pa (tylko nie banujcie!), każdy ma swoją. Nie ma jednej prawdziwej i słusznej. Nie przekonacie tych którzy są nieprzekonani, i nie obrzydzisz gry tym, którzy są zachwyceni.
Mam podobnie - jedyna słuszna, wiarygodna, rzetelna, miarodajna i prawdziwa opinia/ocena odnośnie danej gry to moja opinia/ocena.
Jeszcze kilka lat lat temu, przed zagraniem w dany tytuł, czytałem recenzje co bardziej interesujących mnie tytułów, ale po skonfrontowaniu raz, drugi, piąty i dziesiąty swoich odczuć z odczuciami tzw. fachowych recenzentów, przestałem je czytać przed zagraniem. Chyba każdy musi przez to przejść.
Ja tak samo nie zwracam uwagi na recenzje, a już tym bardziej na opinie graczy. Tak naprawdę mając doświadczenie w grach i znając studia developerskie, wiadomo czego się można spodziewać, nawet po paru materiałach. Nigdy się jakoś na swojej intuicji nie zawiodłem :)
Ja też już przez to przeszłam. Sprawdzanie opinii, czytanie recenzji unikając spoilerów, oglądanie trailerów i gameplayów. Ostatecznie albo wychwalana gra wgl nie zrobiła na mnie wrażenia albo hejtowana gra, kupiona wbrew złym ocenom, wciągła mnie po same uszy.
Tak jak wyżej ktoś napisał, to raczej kwestia doświadczenia. Ludzie lubią zaniżać albo zawyżać oceny (częściej raczej to pierwsze) jak mają ku temu jakiś osobisty powód (chociażby ex przestał być exem). Trzeba do tego podchodzić z dystansem. Teraz sama wiem czego mogę się spodziewać po danym studiu więc rzadko sugeruję się ocenami przed zakupem (no chyba, że coś skrajnie ma ocene na poziomie 2 to szukam powodu). Metacritic to dla mnie bardziej ciekawostka.
Pewnie, ja już od dawna wiedziałem że recenzję często są wymuszone tak czy w inny sposób. Zależnie od studia, ale nie które są w stanie posunąć się daleko by tylko ich gra dostała dobrą promocję w ocenach. Trzeba być naiwnym by uwierzyć w to, że to wszystko jest szczere ze strony profesjonalnych serwisów. Dlatego recenzja gracza, piszącego z sensem jest dla mnie więcej warta. Ale nigdy nie czytam recenzji, do póki sam gry nie ogram. Bo skąd mogę wiedzieć czy aby gra, którą ktoś uważa za grę słabą, akurat nie przypadnie mi do gustu? A tak, to słabą recenzją mogę popsuć sobie chęci do grania. Tak więc najlepszą recenzją jest ta, którą sami wystawimy na temat gierki.
Z innych wiadomości:
Jest tak jak myślałem, Ziemia jest płaska
Jest tak jak myślałem, rządzą nami Jaszczuroludzie.
Jest tak jak myślałem, 5g powoduje homoseksualizm.
Przepraszam bardzo, ale reptilianów to ty szanuj.
Proceder znany od lat:
https://kotaku.com/yes-a-games-writer-was-fired-over-review-scores-5893785
pressure from Sony and threats of pulling ad money over a less-than-perfect review for Ratchet & Clank Future: Tools of Destruction.
Wraz z upadkiem prasy papierowej wytworzyła się patologiczna sytuacja, gdzie głównym źródłem dochodu portali o grach są reklamy wydawców, których produkty mają recenzować.
Tu naprawdę nie trzeba nikogo jawnie przekonywać do wystawiania wysokich ocen. Jak portal będzie zaniżał średnią, to Sony czy inny wydawca wstrzyma współpracę. Nie będzie materiałów przedpremierowych, nie będzie darmowych gier do recenzji. Nie będzie też reklam w zawyżonych (względem Google'a) stawkach.
Zresztą to wszystko jest bez znaczenia. Recenzje, oceny, bunt graczy, złość fanboy'ów itd. Jedyne co się liczy to sprzedaż.
Jeśli TLoU 2 sprzeda się wedle oczekiwań, to protesty nic nie dadzą. Ja robię to co zwykle. Zagłosowałem portfelem. Gry nie kupiłem, ale zagram jak trafi do PS+, albo PS Now, ewentualnie jak będzie przeceniona na ok. 39 zł.
Kiedy skończy się ta patologiczna sytuacja, że wszystkie gry od znanych deweloperów mają zawyżone oceny?
Zgadzam się, ocena dla Wiedźmina 3 zdecydowanie zawyżona, powinna być obniżona w trybie natychmiastowym.
Tymczasem sama gra ma się świetnie, w kilka godzina podwoiła ilość recenzji na metacriticu w porównaniu z częścią pierwszą, która ma już 7 lat.
Recenzenci gier to niestety pewnego rodzaju kasta, która boi się iść pod prąd. Na discord w swobodnych dyskusjach ustalają wspólne wnioski i potem każda recenzja w danym kraju to zbiór tych samych myśli z taką samą oceną. Gdyby ktoś się wychylił to mógłby zaliczyć wykluczenie ze swojej grupy zawodowej.
Myśle, ze to jest jeden z głównych powodów, dla których dyskusja o grach AAA jest dziś w growej prasie tak jałowa.
Natomiast nie oszukujmy się, ze korupcja wydawców przyjmuje pewne nieformalne tony. Ktoś złe ocenia grę, to przestają mu wysyłać kolejne egzemplarze recenzenckie. W dniu premiery obdarowuje sie redakcje gadżetami i edycjami kolekcjonerskimi. Wreszcie przy TLoU 2 recenzentom pozostawiono taka swobodę, ze nie mieli prawa dać do tekstów własnych screenow, tylko wybrane przez Sony.
Wszystko to sprawia, ze obiektywnie liniowa pseudoemocjonalna, ale przyzwoita gierka 8/10 wynoszona jest pod niebiosa
Recenzenci to ludzie, tyle.
To tak, jakbyśmy wzięli Cię do recenzji Pillarsów 2, dałbyś im 10/10 (zgodnie z tym co kliknąłeś w naszej ency).
Byłbyś wtedy w wąskim gronie recenzentów, którzy dali tak wysoką ocenę (są 3 perfekcyjne noty na meta).
Przestrzeliłbyś się z oceną względem user score o 2,2 punkta i tak o 2 punkty względem mojej (po dwukrotnym podejściu, nie wiem jaką ocenę chciałem dać po pierwszym).
Ale gdybyś napisał reckę, w której bardzo dobrze tę dychę uzasadniasz... to dlaczego nie?
PS. Nie miałem się jak przy Tobie mocniej powyzłośliwiać, bo masz bardzo spoko system oceniania gier, doceniam ciupanie Ghost Warriorom.
PS. Nie miałem się jak przy Tobie mocniej powyzłośliwiać, bo masz bardzo spoko system oceniania gier, doceniam ciupanie Ghost Warriorom.
Ja mogę ciupać, ale z tego co widzę, na forum jest spora armia wielkich fanów studia ;)))
To tak, jakbyśmy wzięli Cię do recenzji Pillarsów 2, dałbyś im 10/10 (zgodnie z tym co kliknąłeś w naszej ency). Byłbyś wtedy w wąskim gronie recenzentów, którzy dali tak wysoką ocenę (są 3 perfekcyjne noty na meta).
No i ja właśnie o tym mówię. Wolałbym chyba czytać więcej tak rozstrzelonych recenzji, bo wiadomo - gusta są różne. I to jest mój główny zarzut pod względem krajowego, ale chyba i globalnego "układu" oceniania gier. Recenzent widzi, że koledzy oceniają Pillarsy 2 na 8,5/10, więc nie da 10, nawet jeśli bardzo mu się podobało. Da 9. Czytałeś jedną recenzję, to prawdopodobnie czytałeś wszystkie recenzje - przynajmniej w danym kraju.
Co do PoE 2, tytułem refleksji, to grałem na podstawowym PS4. Ta gra chodzi tam jak gówno, w czasie loadingów przeczytałem 2 książki. Animacje czarów tną tak, jak wtedy, gdy w 2004 roku Radek Nowakowski z 3F próbował pokazać jak odpala Gothica na swoim Celeronie 400, gra się wywala, a bug raz wymazał mi pół załogi. No i tradycyjnie toporne i nudne DLC. Tym niemniej nadal 10/10, najlepsza gra cRPG od lat ;)
Zabawne jest to, że golowicze wmawiają sobie, że recki są opłacone tylko dlatego, że im fabuła nie podeszła lub...nie mają konsoli. Niewazne, że wszystko inne w tej grze jest doszlifowane do perfekcji (poprawili nawet błąd z kamera przy drabinie), no ale ponarzekać trzeba. I to by było jeszcze do przyjęcia, ale fakt, że wszystkie recki były kupione już tak nie za bardzo jest ;)
Właśnie to zrobiłeś, tylko znów nie na temat
Dokładnie tak jak napisał
spoiler start
ta osoba która dokonała zemsty na koniec szczęśliwie odchodzi. Natomiast ta która na koniec odpuściła straciła wszystko.
spoiler stop
Nie jestem fanem słynnego PjuPjuPaja ale nawet ktoś tak "duży" całkowicie zjechał tę grę. Inny znany influencer Zły Joe także ma poważne zarzuty. Inny streamer mówi ze to jest gra 1/10, najgorsza w jaką grał od kiedy został streamerem. To nie są żadne boty, to nie jest żadna musztarda która zazdrości. Mnie możecie wyzywać od zazdrosnych PCMRów z bólem czegoś tam ale chyba ci wszyscy ludzie którzy mówią że ta gra to syf na YT to mną nie są.
No ale 1/10 to też na pewno nie jest, pewnie 7, może 8, patrząc na gameplay'e...
A ja mowie ze to gra na dyche i tez nie jestem zadnym botem. I co teraz? Jesli krzykliwy idiota, wypalony, dawno nie zabawny recenzent i inny streamer sa dla ciebie wyznacznikami czegokolwiek to nie mam pytan. Poza tym wiadomo ze dla was to samograj, w koncu ogrywacie ja na youtubie.
Skoro ktoś tak napisał w internecie, to musi być prawda!
Ja w sumie jestem ciekaw opinii dwóch największych jutubowych recenzentów w Polszy czyli quaza i Archona. Quaz nie dostał kopii recenzenckiej przed premierą co zresztą dosyć dosadnie opisał na swoim twitterze. W sumie się nie dziwię - quaz rzeczowo wytyka wady gier, a do samego sequela był nastawiony lekko sceptycznie (przynajmniej uwzględniając jego opinię z E3 w bodajże 2017 albo 2018 roku) więc Sony Polska albo walnęło focha, albo przestraszyło się kontrowersyjnej opinii od jednego z bardziej uznanych recenzentów na parę dni przed premierą.
Archony natomiast chwalili się ładną edycją kolekcjonerską otrzymaną od Sony wraz z jakimiś pierdołowatymi gadżetami. Nie wierzę, aby Archon mógł "sprzedać" swoją opinię za edycję gierki, którą bez problemu mógłby kupić sobie samemu, ale i tak jestem ciekaw czy taki gest wpłynie na tworzoną przez niego recenzję i ogólny odbiór całości jaki w niej zaprezentuje. Otrzymaną od Sony minikonsolkę Playstation Classic dosyć mocno (acz obiektywnie) zjechał ze względu na całkowity brak opłacalności kupna więc jednak liczę, że recenzent o tak wysokim stażu nie sprzeda się za garść przysłowiowych srebrników.
Nie wierzę, aby Archon mógł "sprzedać" swoją opinię za edycję gierki, którą bez problemu mógłby kupić sobie samemu
Za to wszystkie inne serwisy i redaktorzy się w nich znajdujący to żyją o suchym chlebie i wodzie i nie mogą sobie kupić samemu.
youtube.com/watch?v=YAlv6j3Z8Ro
Możesz powiedzieć Imf jak to się właściwie odnosi do mojego postu? Bo chyba bardzo nieudolnie po prostu potwierdzasz moją tezę.
Jak z Wami dyskutować rozsądnie, gdy na bazie "danychzdupy" tworzycie wizję świata?
Sprawdź fakty.
"Sony Polska albo walnęło focha, albo przestraszyło się kontrowersyjnej opinii od jednego z bardziej uznanych recenzentów na parę dni przed premierą."
Quaz też dostał paczkę gadżetów TLOU2 od Sony.
https://www.instagram.com/p/CBnrli8nCW4/
Jak to pasuje do Twojej teorii? :P
Ta gimnastyka, aby wpasować elementy układanki (jutuberów, serwisy, recenzje, sprzedaż) jest cudowna.
Dostać dostał, ale gry już nie do końca. Chyba, że po wpisie na twiterze mu wysłali - i dunno. Mnie osobiście trochę wali czy recenzje są kupione czy nie bo grę i tak kupiłem i bawię się przy niej osobiście, ale mogę jedynie sobie przypuszczać pewne fakty na podstawie ostatnich rewelacji związanych z rzekomą "czarną listą od Sony"... nawet jeśli takowa w ogóle istnieje.
https://www.youtube.com/watch?v=Oc7iWZqyWQ4&t=469s
Jest recenzja na 7 , która wytyka wady i przedstawia zalety gry ...
Więc ja się pytam skoro fabuła i scenariusz ssie skąd ocena 10 ?
Bo opinie o fabule są osobiste, a poza nią wszystko inne to najwyzsza światowa liga.
Czyli kilkadziesiąt recenzji z oceną 10/10 cię nie przekonuje. Ale wykopałeś spod ziemi recenzję jakiegoś anonima który dał 7/10 i podsyłasz to jako dowód na potwierdzenie swojej z dupy wyjętej tezy. Sory stary ale to jest cherrypicking pełną gębą. Olewam 70 czy 80 recenzji które przeczą mojej teorii, ale uczepię się jak pijany płotu tej jednej która zdaje się być zgodna z moim poglądem.
Najśmieszniejsze jest to że wśród tych prawie 100 recenzji na metacritic też jest kilka (chyba 4) które oceniają grę na okolice 70%. I o czym to niby świadczy?
Jak ma się te kilkadziesiąt pozytywnych recenzji do dziesiątek tysięcy negatywnych opini wśród graczy .
Jak miałyby mnie cyfry przekonywać a nie argumenty to wychodziło by że gniot.
Szukam konstruktywnej krytyki , która przedstawia za i przeciw niźli jeden bo TAK bądź 10 bo Noughty Dog.
Tyle w temacie.
Jakich kuzwa graczy? Golym okiem widac ze wiekszosc gre co najwyzej na yt widziala. Ze siweca szukac takich co skonczyli i krytykuja. Dlatego ci co faktycznie graja sie z was tak smieja. Zreszta juz was ladnie podsumowal jeden z uzytkownikow ktory zapodal procent graczy ktorzy gre juz ukonczyli, bodajze 3% to bylo.
Cytując siebie z innego wątku: To jest normą przy wszystkich grach AAA/AA od lat. I wcale nie oznacza "kupowania recenzji", tylko niezdrową relację pomiędzy serwisami a wydawcami. I co niektórzy byli recenzenci oraz inni growi dziennikarze piszą o tym regularnie od dobrych parunastu lat...
I nie mówię tu o "wszyscy recenzenci byli zmuszeni dać 10/10", tylko o tym że regularnie recenzentom sugeruje się żeby nie dali zbyt niskiej oceny, i nie byli zbyt surowi w treści recenzji. Nie mówiąc już o tym, żeby nie wspominali o niektórych rzeczach. Tak w ramach ćwiczenia - ile recenzji od dużych serwisów chociażby wspomniało o tym jak okropnie traktowani są developerzy w ND.
I nie jest to nawet teoria spiskowa, nawet ignorując opinie od recenzentów. Tak jak sony nie jest specjalnie surowe, tak niektóre firmy nawet tego nie ukrywają...
Przede wszystkim recenzje gier nie powinny mieć ocen - zlikwidowałoby 90% komentarzy do nich, bo większość i hejterów i fanbojów nie czyta żadnych recenzji tylko oceniają na podstawie swojego abstrakcyjnego światopoglądu najczęściej nawet nie posiadając gry.
Zresztą problem pogoni za tłumem żeby być bardziej akceptowalnym/alternatywnym/modnym jakkolwiek by tego nie nazwać w ostatnich latach osiąga absurdalne rozmiary, internet jest zalewany ściekiem o zerowej wartości merytorycznej zarówno przez hejterów jak i fanbojów co widać właściwie w każdym wątku o głośniejszym tytule.
Dodatkowo wiele recenzji nijak się ma do oceny - w treści recenzent często potrafi szeroko rozpisywać się na temat tego co jest słabe i mu się nie podoba po to żeby na koniec dać ocenę 9.
Ciekawe przypadki to Kęsik i Hydro którzy w grę nawet nie zagrali ale wypisują szczegółowe recenzje na temat jakie to dane tytułu są złe/dobre, w zależności który z nich to napisze ;)
Nie zagrali? Człowieku, nie dziwi mnie, że to forum to wylegarnia trolli, skoro piszą coś bez sprawdzania. Ja gram w Tlou od sekundy premiery (co zapewne potwierdzi np Ogame), a że gram po 2h na noc, cóż. W życiu są ważniejsze rzeczy od grania. Aktualnie mam ok 6h na liczniku, więc sporo jak na mój cenny czas, ale tak jest tylko dlatego, że gra jest wybitnie dobra, przynajmniej do tego momentu ma u mnie ocenę 9.5 ;)
Człowieku, nie dziwi mnie, że to forum to wylegarnia trolli, skoro piszą coś bez sprawdzania.
i kto to mówi.
Koleś co z góry zakłada, że ktoś nie grał i koleś który nawet nie sprawdził, że na twitchu jest stream z gry 17h gdzie koleś kończy całą grę, a każdemu wmawia że poniżej 25h się nie da ukończyć.
Hydro2 - taka uwaga. Najbardziej gry bronisz, a z tego co piszesz nawet je nie przeszedłeś xD. Skoro masz 6h na liczniku to nawet się nie dziwię, że taką masz ocenę, bo większość graczy początek również uraczył. Problem jest z druga częścią gry.
Raptor faktycznie tylko ja tak mówię o długości :D https://youtu.be/hmI17cHlo-k
Nie ważne, że oni przeszli w 36h, zaznaczając, że 25h i mniej to już tylko speedrunnerzy, ale Ty wiesz lepiej.
Ja mam za soba 19h, watpie ze zostalo mi drugie tyle i ze dobije do 35(choc bardzo bym chcial) a lize kazda sciane, takze nie oceniaj wszystkich miara jakiegos kolezki ktory byc moze po prostu nie radzi sobie w grze zbyt dobrze. Tlou1 na najwyzszym poziomie trudnosci ze wszystkimi znajdzkami tez mi zajal krocej niz wielu innym bez znajdziek. Akurat zagrajnjk ktorego recke podales(nie wiem czy on tak mowi, bo jeszcze nie ogladalem, ale obczaje bo lubie) czesto lami. Z tego co widze zdecydowana wiekszosc zamyka gre w ok 27-30h.
Przecież to nie moje słowa, tylko tych, do których dałem link. Co chcesz ode mnie, ja tylko powtarzam. Nie potwierdzam, bo nie przeszedłem. Bardziej jednak wierze tym, kto zajmuje się grami zawodowo, niż randomowi z gola.
Chcesz mi wmówić, że jakby wszyscy recenzenci dali niskie oceny (5/10, 6/10 bo na mniej ta gra jednak nie zasługuje) to WSZYSCY RECENZENCI trafiliby na czarną listę Sony?
Pomijajac juz, ze to stek bzdur, mnie bardziej zastanawia ile Ubisoft zapłacił tobie, ze dałes 10/10, bo takie badziewie to zasługuje na 6 max
Ojej kolejna bzdura żeby zdyskredytować oceny.
Psy szczekają karawana jedzie dalej.