Nowa jakość w grach - twórca Last of Us 2 o systemie animacji twarzy
System animacji faktycznie jest na najwyższym poziomie. Widać w tym tytule, że ND włożyło masę pracy i przywiązują wagę do każdego szczegółu. Ich poprzednie tytuły nas do tego już przyzwyczaiły, ale jednak wciąż potrafią zrobić, coś przy czym z zachwytem można powiedzieć "wow". Nie wiem czy grafika bardziej podoba mi się RDR2, czy TLoU2, ale chyba lepszych animacji twarzy nigdzie wcześniej nie widziałem.
System animacji faktycznie jest na najwyższym poziomie. Widać w tym tytule, że ND włożyło masę pracy i przywiązują wagę do każdego szczegółu. Ich poprzednie tytuły nas do tego już przyzwyczaiły, ale jednak wciąż potrafią zrobić, coś przy czym z zachwytem można powiedzieć "wow". Nie wiem czy grafika bardziej podoba mi się RDR2, czy TLoU2, ale chyba lepszych animacji twarzy nigdzie wcześniej nie widziałem.
Ja już porzuciłem nadzieje na dobrze zrobione animacje, które realistycznie oddadzą emocje, a tu taka niespodzianka.
Kwestie mimiki w grach były rozwijane w okolicach 2010. Wtedy był największy bum. Studia się przekrzykiwały ile to ich twarze postaci nie mają mięśni, że to ich gra przedstawi najlepiej emocje itd. Ukazało się kilka tytułów, które na to postawiły, ale sie nie przyjęło, bo ludzie woleli wodotryski graficzne w świecie, a nie animacje twarzy, które widać tylko w kilku scenkach. Nie ma też co się dziwić, bo gry wtedy nie stawiały tak mocno na przerywniki filmowe. Było ich mało, dlatego ludzie częściej widzieli piękny zachód słońca niż animacje twarzy.
Świat o tym zapomniał, aż tu ND wyskoczyło z taką petardą.
Ile ja bym dał za Wiedźmina 3 z takimi animacjami twarzy. Jak by ta gra działał na człowieka to byłaby miazga. Redzi postawili na muzykę i tonacje dialogów, bo nie mieli takiej technologi, by stworzyć dobre animacje. Też im się udało dość dobrze przekazać emocje bohaterów za pomocą tych elementów, ale z tymi animacjami - ah.
Ale W3 nie miał złych animacji twarzy. Nadal ma na bardzo przyzwoitym poziomie, co było wychwalane nie raz, nie dwa. Wiele dzisiaj wychodzących tytułów nie ma tak dobrych animacji twarzy, jak W3. Prawdę mówiąc - animacje twarzy i uczuć bohaterów to jedna z większych bolączek dzisiejszego gamingu. Niewiele jest tytułów, o których można powiedzieć, że mają dobre, lub przynajmniej przyzwoite animacje
Ba, można dodać coś więcej - animacje twarzy w W3 były dostosowane do języka w jakim mówili bohaterowie. Nie widziałem porównań w innych językach niż polski i angielski, ale zauważenie innego ruchu ust było przy tym miłym zaskoczeniem.
Z tym, że W3 świetnie animował mowę, a nie emocje. Spojrzenia są puste, z twarzy nie da się za wiele wyczytać poza podstawowymi. W TLuS2 doszły jeszcze bardzo dobre modele twarzy.
Można dosłownie każde emocje wyczytać, myśli danej osoby. Nawet ze zwykłego spojrzenia. W W3 tego nie ma, bo to nie ta technologia, dlatego W3 trochę przez ro stracił. Dlatego dąłbym wiele by Redzi kiedyś, gdy W3 będzie tak stare, że zrobią remaster, wstawia tak dobrą mimikę.
Roger Clark trafnie porównał do Ostatniego Jedi, po przejściu gry mam podobne odczucia. Gra rewelacyjna, ale lubiane postacie częściowo stały się tylko pionkami w przedstawieniu historii, bo scenarzyści chcieli zrobić coś innego niż każdy się spodziewał. Co oczywiście bardzo mocno dzieli fanów.
Mimo wszystko, technicznie właśnie to arcydzieło, mimika twarzy wydaje mi się że już przeskoczyła uncanny valley (ten moment raczej był w grach Quantic Dream).
Jeszcze nie grałem, więc nie wchodzę w szczegóły, ale też bardzo podoba mi się to porównanie do Last Jedi - biorąc pod uwagę sam rozłam recenzji krytyków a graczy na Metacritic.
Dla mnie to argument za najwyższymi nogami, bo tylko wyjątkowe tytuły i historie wywołują takie emocje.
Ten news powinien zostać zalinkowany do BioWare.
Wiesz, że działali na frostbite, który był dla nich bardzo wymagający w programowaniu.
To tak jakbyś wymagał, aby osoba ze związanymi rękoma lepiej się wspinał po pionowej ścianie.
Dla mnie to animacja twarzy w Hellblade góruje nad wszystkimi. Wiem stworzenie jednej idealnej twarzy jest łatwiejsze od wygenerowania kilkunastu, ale i tak chciałoby się widzieć takie cudo w innych grach.
Gra robi ogromne wrażenie. Grafika i animacje to majstersztyk. Ta produkcja wygląda tak dobrze że mogła by wyjść na PS5 z jedynie lepszą wydajnością. No dobrze... widać doczytujące się tekstury i modele obiektów na mapie ale to i tak jest coś nie samowitego co ND wycisnęło z PS4 Pro.
Ta trawa w zarośniętym Seattle jest tak dobrze zrobiona że nie przypominam sobie aby jakikolwiek tytuł na PC mu dorównał w tym aspekcie. Po prostu bomba.
Animacje twarzy są najwyższej jakości choć czasem się zdarzy zgrzyt i ta potrafi wyglądać na zbyt karykaturalną, jakby ktoś ustawił ją na 120-130%. Mimo to znowu, wygląda ta gra niesamowicie.
Fabuły jeszcze nie znam do końca.
Oprawa, oprawa, w kółko tylko oprawa..., a kiedy wreszcie będzie porządna teść w grach AAA dla kogoś innego niż eskapista i fetyszysta przemocy.
No właśnie oprawa. Dziwi mnie te zachwyty ludzi nad tymi detalami, które mogę przypisać do końskich jąder. Owszem można być pod wrażeniem, że ktoś zrobił to, ale to nie wznosi do rozgrywki (od biedy tej mitycznej imersji).
Dla mnie imponującym szczegółami są takie, które mają wpływ na rozgrywkę.
Np. w Hitman'ie npc może cie zauważyć poprzez twoje odbicie w lustrze, a jak zaparuje to wtedy nie zauważy ciebie.
Ostatnio pomyślałem sobie, że w Tlou nie ma zachowania przeciwników w stylu Alien: Izolacja. Zaatakują ciebie jak podejdziesz za blisko np. Przyszło mi do głowy jeszcze taka rzecz zainspirowana z Half-life'a. Taka sytuacja:
Bandyci walczą z Zombie, a my dołączamy do walki i zabijamy tylko zombiaki, a bandyci są wdzięczni i pokazują schowek, którego nie mógłbyś otworzyć gdybyś tylko strzelał do wszystkiego co się rusza.
Wiesz, w tej grze brakuje mi pewnej nieliniowości w niektórych momentach. Takiego podejścia ala RPG, gdzie walkę można np. zakończyć pokojowo. Kilka momentów w grze aż się prosi o coś takiego.
Tylko, że gryzłoby się to z fabułą gdzie podkreśla się spiralę przemocy. Stąd brak takiej sytuacji zawarcia "sojuszu" nie jest brakiem, a raczej zaplanowanym elementem.
Jeżeli chodzi o takie szczegóły, to można np. popatrzyć na zachowanie psów. Przykładowo po zabiciu właściciela z łuku, pies pobiegnie, poskowycze nad ciałem, potem zacznie szukać gracza, przy czym nie pójdzie od razu w stronę gracza, tylko tak jak złapie trop.
System animacji jest na najwyższym poziomie, zapomnieli o tym przy pisaniu scenariusza, aby zadbać o szczegóły.
Cyberpunk 2077 też posiada coś podobnego. Normalnie w grach komputerowych najpierw skanowałeś twarz osoby która robiła miny, a potem podczas cutscenek skryptowano przeskakiwanie twarzy pomiędzy minami tak żeby wyglądało to realistycznie (tak było w wiedźminie 3).
Teraz w grach używa się systemu przypominającego mięśnie. Unity wypuściło promocyjny film pokazujący jak coś takiego może wyglądać (Prawdziwa akcja zaczyna się od 0:52).
https://www.youtube.com/watch?v=oEKHRMJ8w8U
Tak więc wkrótce pewnie bardzo duża część gier będzie ten system posiadać, tlou2 dał rade być pierwszym.
no no :)
Kolejny powód dla którego ocena 10 jest w pełni uzasadniona.
youtube.com/watch?v=yzzjz5wrskg
A filmy animowane nie maja animacji twarzy? Jakoś nie dostają 10 na 10 za to.
W grze istotna jest rozgrywka. Chcą historii, no dobra, ale lepiej byłoby gdyby rozgrywka współgrała z historią.
W sensie grafika to kolejny powód?
No przecież istnieją pięknie graficznie wydmuszki, które są słabymi grami.
Dycha im się należy.
Co do TLOU2:
Gameplay podobno jest z poprzedniej generacji, ale nie grałem, więc nie ocenie.
Grafika wygląda niesamowicie.
Fabuła z mojej perspektywy (kogoś kto nie grał w jedynkę) denna, bo postacie z jedynki potraktowane po macoszemu
spoiler start
(a można skończyć jak The Walking Dead Sezon 1 Telltale, w sensie Joela tak skończyć)
spoiler stop
, na siłę wrzucane wątki na tapet, które powinny być wątkiem pobocznym,
spoiler start
seksualność postaci... gang, który nienawidzi osób homo, no prosz... (a można zrobić to jak w Gone Home)
spoiler stop
Bezpłodny i nielogiczny koniec fabuły
spoiler start
Zniszczyłaś wszystko co kochałam w życiu, w trakcie podtapiania Ciebie uznam, że powinnaś żyć, uciekaj.
Zabiłam setki ludzi, ale teraz uznam, że jednak zabijanie nie ma sensu.
A, przed chwilą odgryzłaś mi dwa palce co zapamiętam na zawsze, bo teraz mam 3... Uciekaj!
spoiler stop
Ja na serio nie wiem co sprawia, że to gra 10/10.
Tym bardziej, że to gra nastawiona na fabułę. A do fabuły najwięcej zażaleń jest.
To nie Skyrim, gdzie fabuła jest poboczną aktywnością do zwiedzania świata.
Co to jest za durne powiedzenie, gameplay jak z poprzedniej generacji?
Idac tym tokiem wiekszosc gier ma gameplay jak z poprzednich generacjj
Sandboxy bazuja na schemacie z GTA3 itd.
Ja za to gralem i wiem dlaczego jest to gra 10/10
Nie wiem co autor miał na myśli, ja tylko napisałem co usłyszałem.
Mogę tylko rozumieć, że niewiele się różni od poprzedniej części/nie ma jakichś interakcji z otaczającym nas światem, co potrzebuje mocy, a mocy było mniej w poprzedniej generacji. Dunno.
Edit do poprzedniego posta, wrzucam obrazek.
Spoiler z Life is Strange, Last of Us Left Behind i Detroid Become Human
https://i.imgur.com/LfRsDb4.jpg
Od studia, które jest uznawane przez normików za mesjasza gier wideo powinno oczekiwać się czegoś więcej niż ładna graficzka, co nie ?
A nie czekaj, zapomniałem, że ND to banda beztalencii, która nawet gdy dostaje mnóstowo hajsu od Sony potrafi zrobić co najwyżej ładną graficzkę
Bezpłodny i nielogiczny koniec fabuły
spoiler start
Nie wiem jak w ogóle można tak powiedzieć...
To była historia o walce ze stratą i traumą z nią związaną. Po prostu Ellie zrozumiała, że odebranie kolejnego życia nie zaspokoi bólu który ją trawi. Szał zabijania doprowadził do tego, że obie straciły bliskich, Abby przekonała się chyba o tym jeszcze mocniej, bo straciła praktycznie wszystkich. Mimo tego darowała Ellie życie bo chciała być kimś lepszym niż potworem. Zobacz jak wygląda Abby w końcowej scenie, wisząca na krzyżu, wychudzona, zniszczona życiem. Zabijając ją Ellie nie dość, że nie zaznała by ukojenia to jeszcze ponownie napędziła by spiralę zemsty - odebrałaby Levowi bliską osobę. To jest serio takie niezrozumiałe?
spoiler stop
Ale to pretensjonalne jest, szcególnie w kontekście samej gry w której rdzeniem gameplayu jest zabijanie mnóstwa ludzi podczas którego Ellie nawet nie chwile się niezastanawia czy to co robi jest dobre
Tak jak to
spoiler start
Tylko, że to są już dopowiedzenia gracza. W grze masz "epicką" walkę i podczas finalnego podtapiania Abby, Ellie nagle ma przed oczami Joela grającego na gitarze, po kilku sekundach wizji otrząsa się, puszcza przeciwniczkę, siada na ziemi i płacze. "OMG, this is so deep"
Domyślałem się, że jest ukryte dno, ale nadal podtrzymuje, że jest nielogiczne.
Dlaczego podczas walki z nią? Dlaczego nie jak pomordowała ludzi wcześniej by się do niej dostać? Bo była w afekcie? No to podczas "epickiej" walki widząc Joela afekt i wkurw załączyłby się bardziej, na logike.
Nawet jakby pokazali przemianę Ellie i jej wewnętrzne rozterki typu "A może to co robie jest złe" to bym dał mniej punktów do bullshitu, bo przynajmniej pokazali to, ale nie silili się na "emołszyns"
spoiler stop
spoiler start
odpuściła. Nie chodzi o to, że poczuła, że nie jest zła, że nie chce być jak Abbe itd. Nie chodziło o żadną przemianę. Żadne rozterki. Elli po śmierci Joela działała jak robot i tylko chęć zemsty ją napędzała.
A cała ta sytuacja uzmysłowiła jej, gdy zobaczyła Joela, że to wszystko nie ma sensu, że jej życie bez Joela nie ma sensu. Uświadomiła sobie, że Jole to tak duża część jej, że bez niego wszystko kompletnie jest niczym. Zrozumiała że tamtego dnia straciła cały sens życia. Spadła na emocjonalne dno. Wyobraź sobie najgorszą sytuacje w jakiej możesz znaleźć się człowiek , jaka niemoc i ból czuje i pomnóż to razy 1000. Ciężko aż o tym myśleć, bo człowiek dostaje depresji. Takie było przesłanie tej sceny. Elli siedząca zrezygnowana w wodzie. Szkoda, że nie pokazali jej twarzy, wtedy może wyraźniej było by to zaznaczone.
Człowiek w takim miejscu swojego życia najczęściej strzela sobie w łeb, albo bierze sznur. Człowiek po prostu nie może znaleźć sie w gorszej sytuacji. Czuć się gorzej. To takie miejsce w którym wszystkie negatywne rzeczy są naj. Nie ma już nic gorszego.
Na szczęście twórcy nam oszczędzili widoku strzelajacej sobie w łeb Elli, bo to u niektórych graczy odbiłoby się na psychice.
spoiler stop
Co by nie mówić animacje mimiki twarzy, odczuć, emocji to akurat najwyższa półka.
Jeszcze chyba nie powstała taka gra, która zrobiłaby na mnie takie wielkie wrażenie jeśli chodzi o mimikę jak L.A. Noire.
Animacje i grafika postaci rzeczywiście genialne, ale czasami gra miejscami wygląda... słabo. Wg mnie RDR2 lepiej wygląda.
Powiedzmy, ze do polowy gry, grafika totalnie niszczy system, późnej juz niestety takiego wrazenia nie robi
Rdr2 byl bardziej rowny, tam.nie bylo lokacji ktora wyglądała słabo
Trochę sie zdziwilem, bo w Uncharted 4 bylo odwrotnie, taka Szkocja czy ucieczka brata Nathana graficznie tylka nie urywaly, ale z kazdym etapem.bylo coraz lepiej i lepiej
Pisze tylko o samej oprawie
Haha, jedyna rzecz w, której ten interaktywny film faktycznie wyznaczyła nową jakość
Wybacz
a) nie wbijesz platyny w tlou2 + nie przejdziesz gry z 10razy
b) nie będziesz miał konta z 20 letnim stażem na tej śmieszniej stronie
c) nie zgadzasz się z opiniami "redakcji"
to nie masz prawa wypowiadać się na temat tego arcydzieła jakim jest ta przełomowa gra ;)
/s
Większość recenzentów w dzisiejszych czasach nie schodzi poniżej 7/10 więc niskie oceny są jak najbardziej mile widziane, ta gra podobnie jak pierwsza część nie wychodzą poza obszar 5/10
I nie, nie chce mi się pisać eseju specjalnie dla ciebie w którym tłumaczę dlaczego obie te gry to średniaki
A nie ?
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ReShade z podniesionym do granic możliwości kontrastem wygląda od tego lepiej ?
Jedyne co przychodzi mi do głowy teraz to Microsoft Flight Simulator, ale to inny typ gry
Nie da sie ukryć, że ND wycisnęło z PS4 ostatnie soki, trudno uwierzyć, że nawet na bazowym modelu gra wygląda bardzo ładnie, sama mimika twarzy postaci jest na najwyższym poziomie. W przytoczonym wcześniej filmiku z przed lustra w muzeum to swietnie widać. Jestem po ok. 13 godzinach grania i technicznie, to jest najładniejsza gra na Playstation jaka kiedykolwiek powstała. Mimika twarzy caly czas ewoluuje, gry następnej generacji w tym aspekcie będą jeszcze ładniejsze :)
Najlepsze animacje były w LA Noir, nie pod względem samych emocji a tym bardziej grafiki która była słabiutka ale najbardziej przypominały normalny film z aktorami a nie wygenerowanych komputerowo ludzi którzy nie mogą sie wyrwać z doliny niesamowitości
O tej grze to można tylko pozytywnie napisać od strony technicznej. Chociaż AI kuleje i to mocno, szczególnie towarzyszy, którzy z nami podążają (są momentami bezużyteczni). Jak zwykle ND nas przyzwyczaiło robiąc majstersztyk jeżeli chodzi o wyciskanie ostatnich soków z konsoli. Szkoda tylko, że historia a raczej poprowadzenie opowieści już tak temu kunsztowi graficznemu nie dorównuje.
czyli ti dityczy tylko gadania w grze, a w cut-scenkach jest normalne face capture?
Czyli to tylko marketingowy bełkot byle chwalić.