RDR2 nadal potrafi zaskoczyć, NPC zapamiętał kradzież
Jak sięgam pamięcią to gra z 2001 miała system zapamiętywania zbrodni popełnionych przez gracz i jest to Gothic.
Choć w sumie, AI w prawie każdej grze jest upośledzone i można dostać lekkiego szoku jak przejawią choć odrobinę tej "sztucznej inteligencji"
Przecież to jest wpis sprzed prawie 2 lat (28 listopada 2018) i z tego co widzę, nie spotkał się z jakimś entuzjastycznym przyjęciem na reddit.
Jaki jest sens, aby dodawać news na temat tego wpisu po niemalże 2 latach od jego publikacji? Naprawdę nie dzieje się już nic ciekawego w branży, że musicie bawić się w archeologów na reddicie?
EDIT
Nawet dziś, półtorej roku po premierze Red Dead Redemption 2, sztuczna inteligencja w najnowszej produkcji Rockstar Games potrafi zaskoczyć graczy swoją przebiegłością
To zdanie to już w ogóle nie ma sensu, skoro mówimy tutaj o czymś, co pojawiło się miesiąc po premierze gry.
Wolałbym RDR3 albo RDR remake a nie GTA 6 bo znowu pójdą w śmieszną fabułę i śmieszny online.
Jak sięgam pamięcią to gra z 2001 miała system zapamiętywania zbrodni popełnionych przez gracz i jest to Gothic.
Choć w sumie, AI w prawie każdej grze jest upośledzone i można dostać lekkiego szoku jak przejawią choć odrobinę tej "sztucznej inteligencji"
Jak sięgam pamięcią to gra z 2001 miała system zapamiętywania zbrodni popełnionych przez gracz i jest to Gothic.
Proste, że tak. Gothic zapoczątkował wszystko co dobre w grach.
Gdyby nie Gothic to gry dalej tkwiłyby w latach 90.
Przecież AI nie istnieje, w grach mamy tylko skrypty imitujące sztuczną inteligencję, mniej lub bardziej złożone.
I w RDR2 i w Gothicu jest to samo, gra zmienia zachowanie okradzionego NPCa aktywując skrypt z przypisaną do niego animacją i linią dialogową. Więc nie wiem o czym wszyscy tutaj dyskutują.
A tu w RDR mówimy o jednym NPC, który notabene jest pod to specjalnie zaprojektowany. Nie o jednym, w RDR2 każda postać oprócz randomów ze szlaku i losowo generowanych ,,statystów'' zapamiętuje nasze zbrodnie.
To normalne, że to zwykłe skrypty. Taka różnica, że takich NPCów w RDR jest kilku, a w Gothicu każdy NPC, który jest w stosunku do nas neutralny bądź wrogi. Jedynie postacie z któymi się skumaliśmy nie zwrócą nam uwagi na kradzież.
Proste, że tak. Gothic zapoczątkował wszystko co dobre w grach.
to brzmi jak taki straszny troll, ewidentnie nie masz pojęcia o niczym z tamtych czasów. było wiele gier, które robiły to i inne rzeczy, wszystkie (z gotikiem w czołówce - ta gra była wtedy strasznym średniakiem) były strasznie prymitywne. Implementacja kilku dodatkowych dialogów czy skryptów to była chwila roboty. RDR2 jest w odróżnieniu od tych starych crapów grą gigantyczną, obszerną jak żadna inna, a mimo to przewiduje mnóstwo sytuacji.
Cytat o rodzącej się, świadomej SI w RDR2 mnie bardzo zaintrygował. Może coś w tym faktycznie jest. Może nie należy tego ignorować. Może zagrożenie dla ludzkości przyjdzie właśnie niespodziewanie ze strony elektronicznej rozrywki, a wtedy wszystkim osobom uznającym gry za zło trzeba będzie niechętnie przyznać rację...
O ile ktokolwiek z ludzi przeżyje.
Kojarzę ten kapelusz i kojarzę npc do którego nalezy, nie jest to taki zwykły npc, gościa można spotkać parę razy w ciągu całej fabuły w barze w Valentine. Zawsze ma bardzo dużo do powiedzenia i bredzi czego on to nie dokonał i jak bardzo ludzie się stoczyli, przebywanie obok niego zwykle kończy się walką. W tego npcta wpakowane jest dużo więcej różnych zachowań niż do innych. Ale miłe zaskoczenie, nie wiedziałem, że jest on w stanie wparować do pokoju hotelowego.
Przecież to jest wpis sprzed prawie 2 lat (28 listopada 2018) i z tego co widzę, nie spotkał się z jakimś entuzjastycznym przyjęciem na reddit.
Jaki jest sens, aby dodawać news na temat tego wpisu po niemalże 2 latach od jego publikacji? Naprawdę nie dzieje się już nic ciekawego w branży, że musicie bawić się w archeologów na reddicie?
EDIT
Nawet dziś, półtorej roku po premierze Red Dead Redemption 2, sztuczna inteligencja w najnowszej produkcji Rockstar Games potrafi zaskoczyć graczy swoją przebiegłością
To zdanie to już w ogóle nie ma sensu, skoro mówimy tutaj o czymś, co pojawiło się miesiąc po premierze gry.
Moim zdaniem gościu odleciał z tymi narodzinami samodzielnej SI. To tylko linijka kodu gdzieś wtłoczona między milionami takich linijek, która się uruchamia po spełnieniu warunków. Samodzielne SI może kiedyś powstanie, ale jakiś evencik z rdr2 to słaby przykład.
Też mi coś. Gothic robił to już w 2001 roku.
Komentarze z reddita do tych bredni.
Świetny temat na newsa, nie ma co...
Ach, no tak, przecież komentarze tych dżentelmenów z Reddita, których pozwolę sobie nie zacytować ze względu na ich zbyt wysoki poziom elokwencji, stawiają wypowiedź OP posiadającego doświadczenie z dziedzin informatyki i uczenia maszynowego w kompletnie innym świetle.
Nie, nie stawiają wypowiedzi OPa w innym świetle. Te bzdety które OP napisał same z siebie stawiają go w złym świetle, co zresztą autor newsa zauważył, wyrażając wątpliwości czy nie są to zbyt daleko wysunięte wnioski. Te komentarze po prostu wzmacniają przeświadczenie, że są to bzdety, które w ogóle nie zasługują na jakąkolwiek wzmiankę i wystarczyło przejrzeć komentarze żeby wszelkie wątpliwości rozwiać.
Z tymi pułapkami to miałem tak chyba 2x. Na wyspie i przy ostatnim obozie.
Co do czapki, to zabiłem tego gościa bo mnie denerwował i chyba zaczął walkę...albo walczył z kimś i umarł, nie pamietam, ale miałem jego czapkę, tylko wywaliłem po chwili bo mi nie pasowała do niczego. Koleś i tak po jakimś czasie pojawił się w Valentine.
Tak samo jak pojawiają się te same misje i aktywności, można ratować gościa z kajdankami kilka razy, uwalniać z konia zakładnika kilka razy, pomóc kuśtykającej murzynce dojechać do chaty przy bagnach a już totalnym nieporozumieniem jest to że jako Arthur pomogłem Panu Black i White w serii kilku zadań, które ukończyłem...a potem grając Johnem musiałem robić to samo od nowa...Co to ma być?
Ja również wpadłem parę razy w kilka takich pułapek, albo zdarzyło się również, że jadąc konno nagle mój koń zwolnił, bo spadły dwa drzewa (ścięte zostały) a po chwili mnie zrzucił z siodła i uciekł - a ja Arturem byłem zmuszony walczyć z przeciwnikami.
Tylko że jeśli dobrze kojarzę, to ten NPC po prostu reagował w ten sam sposób, kiedy wchodziliśmy do saloonu w jego czapce. Na radarze można zobaczyć, że gonił Arthura dłuższy czas. Więc albo gracz go tak naprowadził, albo SI jakoś sięgnęła. W rzeczywistości nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego.
No dużo tego.Ciekawe co odnajdę, jak będę grał :D Ale mówione było,że jest taki system jak nemesis. Postacie pamiętają. Zabijesz brata, przyjdzie siostra z innymi braćmi ;D
Gdy byłem małym chłopcem to myślałem ze mój psujący się kalkulator dostaje świadomości. Bo pokazywały się na nim dziwne znaki czasem niewłaściwe wyniki. Pewnie po prostu zawilgotniał. Ale może właśnie tego brakuje komputerom do samoświadomości. Jakiegoś czynnika w pełni chaotycznego.
Może im serwery od RDR2 zawilgotniały? A może to algorytm, twórcy pewnie przewidzieli ze ktoś może chcieć ukraść wyjątkową czapkę.