Stray | PC
Świetny pomysł ..
Kocham kotki:). I świat Cuberpunka. Na szczęście wczoraj zakupiłem nowego lapciaka do gier. Xboxik One trochę już zamula-Ghostrunner mi na nim czasem szarpie. Na Lapciaku już mam płynnie. Więc czekamy na kotka.
To będzie chyba jedyny symulator chodzenia jaki kupię, ale tylko i wyłącznie dlatego, że kitku.
Świetny pomysł! Z pewnością zagram. W dodatku będą napisy po polsku a to rzecz konieczna w przygodówkach.
Szanowni Państwo. Oto historyczny moment. Produkcja, która rozpoczyna zupełnie nowy gatunek gier - symulator chodzenia kotem.
Wygląda ciekawie, pewnie wypróbuję
Troszkę szkoda, że nie będzie customizacji mruczka, pobiegałbym sobie czarnym :) (jako że takowa towarzyszy mi w życiu :) )
Tak czy siak czekam i się jaram, bo francuzi do takich klimatycznych i chodzonych gier mają smak jak mało kto.
Muszę przyznać, że gra się przyjemnie. Eksploracja i samo poruszanie się naszym kocim bohaterem daje dużo satysfakcji Co do kwestii fabularnej nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania. Do końca gry mam na to czas.
https://www.youtube.com/watch?v=MkShzt-p1jI
Świetny tytuł , naprawdę można się zrelaksować. Graficznie też bardzo ładnie się prezentuje!
Od dziecka lubiłem koty (z góry przepraszam wielbicieli psów) ponieważ to najmilsze stworzenia na świecie.Pierwszego kota miałem 12 iat i bardzo ceniłem go jako towarzysza życia,przyjaciela czy po prostu dobrego kompana do zabawy.Teraz mam kotkę,która jest również urocza tak jak mój poprzednik.Wróćmy jednak do samego tytułu jest fantastycznie zrobiony pod każdym najmniejszym szczegółem po zaczynając od warstwy wizualnej jak i muzycznej na wrażeniach artystycznych kończąc.Chyba to jest mój kandydat do najlepiej zrobionej gry w tym roku bo nawet błahy pomysł może okazać się trafiony w punkt (i nie mówię to dlatego że lubię tych łaszących się przedstawicieli kociej egzystencji czy klasy). Koty mają w sobie coś ujmującego (czego nie widać u psów przynajmniej w moim mniemaniu). Pochylcie się nad tym tytułem,który został wykonany wzorowo i co najważniejsze z sercem może ten tytuł wpłynie na postrzeganie kotów z zupełnie innej strony (tej lepszej).Na zakończenie macie moją pełną rekomendacje co do tego produktu.Polecam bo naprawdę warto.I pamiętajcie - Koty górą (nawet jeżeli ktoś twierdzi inaczej)
Trofka za 500 miauknięć nawet jest.
Bardzo przyjemna gierka. Idealna do relaksu po ciężkim dniu.
Zagrałem i polecam.Wszystko mi się podobało,od świata do fabuły.Szkoda jedynie,że jest bardzo krótka.
Jako że, od zawsze lubiłem bardziej koty, nie mogłem ominąć tej gry na którą, czekałem 2 lata.
Gierka zrobiona fantastycznie pod każdym, nawet najmniejszym szczególe.
Niewiarygodne jest to, co tak małe studio zrobiło a zrobił, obecnie najlepszą grę w tym roku i jedną z najlepszych, w jakie grałem w ogóle.
Grafika, animacje, i styl to najwyższa liga, nie można zapominać o uroczym kotku który skradł już serca w tym moje. Zadbanie o najmniejszy szczegół jest wręcz, godny podziwi dla deweloperów.
Gierka zajęła mi koło 6h co uważam, za wystarczający wynik a kiedyś ponowie, wrócę do tej gry bo jest tego warta.
Stray pokazało mi dlaczego, kocham tą branże która często, ma swoje ciemne strony a Stray, to światełko w tej branży.
Gra zrobiona z pasji i z miłości do gier i do kotów dla ludzi, nie ich portfeli.
Stylowa przygodówka z lekkimi elementami platformówki i skradanki. Widać, że robiona przez kocich maniaków. Zabrakło tylko wymiotowania kłębkiem futra, mordowania ptaszków i podkradania żarcia z talerza. Moje koty strzygły uszami, gdy bohater miauczał i mruczał.
Ludzie z obojętnym stosunkiem do sierściuchów niech nie rezygnują. Gra czaruje oprawą, urzeka klimatem i ujmuje prostą, ale wciągającą historią.
Kocurem steruje się płynnie, zagadki są łatwe i logiczne. Ze dwa razy trzeba polizać ściany, ale na szczęście przedmiotów szuka się w małych lokacjach, z których nie można wyjść, co oznacza max klika minut błądzenia.100% zajęło mi nieco ponad 6h i jest to przyzwoity czas, ale przy jakości tytułu chciałoby się więcej.
Technicznie gra robi świetne wrażenie. Muzyka świetna i klimatyczna, efekty dźwiękowe dobre. Grafika piękna, a gtx 1660 ultra trzyma 60 fps cały czas.
Ta gra jest to cudo w najczystszej postaci. Ubigniot powinien się od twórców wiele nauczyć. No i to podobienstwo do Inside, czy Little Nightmare. Poezja <3 Jeszcze te zachowania kotka. A jak dojdzie do tego fakt, że kocham te zwierzaki to już w ogóle tytuł idealny. Liczę na mod pozwalający zmienić wyglad kotka. Zmienilbym go na moją kicię
Przeraża mnie za to ocena na Golu. Ale czego ja się spodziewam, jak tu większość podchodzi pod fanboi Ubigniotu kochające nudy na 100h, w których w kółko robimy to samo.
Natomiast Stray obok The Quarry najlepszy tytul od czasow HL Alyx i Blizn
=> Przepiękna przygodówka z klimatem wylewającym się z ekranu
=> Doskonały wizualnie, intrygujący i kapitalnie zaprojektowany świat
=> Świetnie zanimowany koci bohater, którym przyjemnie się steruje
=> "Kocizmy", czyli realne, kocie zachowania wplecione w mechaniki gry
=> Klimatyczna muzyka, przywodząca na myśl dźwięki z Machinarium i inne dokonania Floexa
=> Historia, która łapie za serduszko
Czego chcieć więcej? Jedna z lepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem, na pewno tez indyk roku.
Wtórując za Rysławem: BRAĆ I GRAĆ :)
Czyli jak recenzat tutaj dal 8,5 i dal powod slabe sterowanie to ja musze dac 9 bo sterowanie jest bardzo dobre :D
Gierka ogólnie bardzo dobra tylko troche krótka licze na drugą częśc bo serio mnie wciągneła. Bardzo relaksujaca dobra na nudny dzien :)
Zła wiadomość dla osób nieprzepadających za "symulatorami chodzenia":
spoiler start
Niestety kot nie potrafi zrobić salta w powietrzu i nie strzela laserami z oczu. Nie krzyczy też "Jestem hardkorem" gdy wspina się na dach budynku.
spoiler stop
Dobra wiadomość dla fanów przygodówek. Świat jest piękny, zrobiony ze starannością i dbałością o szczegóły. Level designu oraz ogólnego wrażenia wizualnego jakie pozostawia gra nie powstydziłaby się żadna produkcja AAA. Można zauważyć wiele ciekawych rzeczy rozglądając się wokół siebie.
Fabuła jest interesująca i wciągająca. Muzyka klimatyczna.
Ogólne wrażenie jakie pozostawia gra jest bardzo pozytywne.
Jedyny minus jest taki, że gra jest krótka. Nie dziwi to jednak, ponieważ jakość wykonania jest topowa, a studio developerskie niewielkie. Pozostaje mieć nadzieję na dłuższy sequel ;)
Podsumowując dla mnie jeden z kandydatów do gry roku i oby więcej takich produkcji na rynku.
Świetna gra, kotkiem steruje się fantastycznie i te jego mruczenie;). Ogólnie trochę za krótka ja ją ukończyłem w nieco ponad cztery godziny. Po za tym bardzo fajny świat i w końcu bez otwartego świata, bardzo lubię takie liniowe gierki nastawione na narracje i wciągającą nieznaną historie. Czy to gra roku? Zagadki praktycznie żadne albo bardzo słabe, ani razu nie zaciąłem się by nie iść dalej. Historyjka w miarę ok, ale bez rewelacji i za krótka. Bardzo dobra gra, ale do perfekcji trochę zabrakło, polecam.
Dobre dla dzieci płci żeńskiej. Średnio 33pln za 1h gameplay'a. Pomysł super, cena z kosmosu (gdyby nie dziecko byłbym nie kupił w ogóle pomimo, iż bardzo lubię zwierzęta - nie tylko koty).
Jestem mężczyzną, dorosłym i jakoś nie uważam żeby gra była dla małych dzieci. Gra przypomina mi nie wiem czemu poczciwą starą przygodówkę jeszcze na Amigę zwaną Universe.
Co do ceny, ja zapłaciłem 58zl za PS Plus Extra na miesiąc. I mam oprócz tego jeszcze kilka innych ciekawych gier do pobrania. Cóż...
Ja bym powiedział, że to gra dla ludzi pokroju 40 plus. Niższy wiek do tej gry nie dorósł
Felipesku
Co do ceny, ja zapłaciłem 58zl za PS Plus Extra na miesiąc... tak, kup sobie Plus Extra na PC -), kupiłem grę na steam dla dziecka, nie lubię gdy ktoś mi rusza moją konsolę, a PC dziecko ma swój i swoje konto na steam (konsoli nie chciało gdyż nie gra w gry poza wyjątkami).
Dron99
to gra dla ludzi pokroju 40 plus - przecież ta gra nie oferuje praktycznie nic poza utrzymanymi w artystycznym stylu niektórymi lokacjami
Ja zaplacilem w dzien premiery 30 euro o godzinie 09:00 rano byla juz udostepniona gra na platformie PSN , tak wiec z rana biegalem juz kotkiem i choc gra jest krotka nie zaluje tych pieniedzy ,bo jest warta tego, studio bardzo sie postaralo wiec im sie nalezy , w dodatku czesc idzie na zbiorke charytatywna dla bezdomnych kotow , wiec u mnie sa warci wiecej niz 10 tutaj.
symulator chodzenia kotem, gra ewidentnie dla dzieci i hardkorowych fanów takich klimatów
Do tej gry trzeba dorosnąć, a ci, co mówią, że gra jest dla dzieci, sami do niej nie dorośli.
Przecież tam jest opowiedziana świetna historia wypełniona świetna ścieżka dźwiękowa, a użyty punkt widzenia kota był genialnym posunięciem wydłużającym rozgrywkę bo jakby nie patrzeć w grze jest dosłownie kilka lokacji plus elementy zręcznościowe. Gra jest zdecydowanie nie dla dzieci. No i trzeba zdać sobie sprawę że jest to jakby nie patrzeć gra przygodowa, nie każdemu podejdzie. Dla mnie arcydzieło.
Niestety gra nie oferuje kompletnie nic. Już nawet takie technologiczne demo jak Astro oferuje więcej kontnetu ;)
W sumie to mogliby zrobić z tego takie tech demo. Dodać różne ficzery z PS5 i puścić jako demko technologiczne.
Interaktywne opowiadanie Stray oferuje jedynie ciekawy zarys świata. Taki opis kilku zdaniowy z przewodnika po jakimś mieście. Dowiadujemy się paru rzeczy, które zarysowują nam trochę świat. Dużym błędem było wybranie kota jako bohatera. Takie zwierze jest skoczne i gibkie, przez co w każdym miejscu czuć oskryptowanie gry. Wybija to kompletnie z rytmu. Mamy przeskoczy mały murek, który kot bez wahania by przeskoczył. Albo mógł go robot przerzucić jak kilka sekund wcześniej. Ale po co? Lepiej odpalić głośny samochód, by było nas słychać z 1km :D Absurd.
Musimy wejść do pomieszczenia, które ma drzwi z kraty. Pół jest zagrodzone siatką, by nie dało się przejść, a góra normalna. Każdy kot bez trudu by skoczył na wysokość 1m.
Ma sie wrażenie, że twórcy nigdy na oczy nie widzieli kota i tego jak on się porusza w wolnej przestrzeni, a jedynie w 20m2 mieszkanku w bloku.
Mogli zatrudnić kogoś, kto zna sie na kociej naturze, zwyczajach czy ogólnie organizmie.
Koty mają np. bardzo słaby wzrok. Ciężko im dostrzec chociażby nieruchome rzeczy. Na portalu Vin jest artykuł What do Dogs and Cats See - warto sobie poczytać. Autorzy gry mogli by poczytać, tyle że już za późno.
Poziom dialogów przypomina trochę wypracowania, które pisało się na polski w podstawówce. Tyle, że tam mimo drętwych dialogów, fabuła była bardziej rozbudowana.
Ciężko określić jaki to gatunek fantastyki, bo ani to Cyberpunk, ani SF czy DF. Jedynie może Dystopia, ale to też bardzo pobieżnie. Taki misz masz wszystkiego. Błędne zrozumienie, każdego z gatunków fantastyki, przez co wyszła taka nijakość. W fabule nie ma żadnych filozoficznych rozważań, pokazania naszych słabości, prawdy o ludzkiej naturze. Miejscami pojawiają sie jakieś skromne dwa-trzy zdania, ale są do bólu patetyczne.
Brak gempleju, brak fabuły, brak podstawowych kocich zachowań czy zdolności skakania kiedy sie chce, brak szerokokątnego obrazu (czyli wzroku kota ~200°), przez co obraz widzimy jak człowiek idący z nosem przy podłodze, a co za tym idzie, nie możemy popodziwiać widoczków, to nie jedyne wady, które nie zrekompensuje nawet to, że gra jest za darmo. Poziom gierek sprzedawanych kiedyś w kioskach za 20zł. Nawet Bakuś dodawany do serków o tym samym tytule miał więcej możliwości aktywności i więcej fabuły. Był nawet Tygrys, którym można było UWAGA skakać kiedy się chce.
1 punkt za mimo wszyto ładną oprawę. Drugi za dobry soundtrack - w sumie najlepsza rzecz w tej grze. Trzeci za delikatny ale ciekawy zarys świata. Czwarty za kilka nawiązań do różnych dzieł popkulturowych.
Az mnie dreszcze przeszły na tą opinię, a jeszcze większe za jej plusowanie
Niby symulator ale nie
Jest:
+ Miauczenie
+ Drapanie
+ Ocieranie się
Nie ma:
- Lizanie odbytu
- Wymiotowanie
- Wydalanie się
Ehh, odpuściłem, wszedłem do jedno pomieszczenia poprzez dach ( wentylację ) i już nie da się z tego pomieszczenia wyjść, co najlepsze punk kontrolny zrobił się w owym miejscu i nic się nie da zrobić... Dobrze że pobierałem grę bo jak bym miał zapłacić na steam 120 zł i zostać w takim miejscu.. Oszalał bym chyba...
Przecież jest dostępny ekran wyboru rozdziału. Możesz rozpocząć dany rozdział od nowa.
Chodzenie kotem jest przyjemne. Rozgrywka niezła. Oprawa graficzna robi wrażenie.
Normalnie gra na 9/10
Bardzo udana gra. Świetna grafika, fajny klimat, przyjemny gameplay. Ciężko oderwać się od grania. Krótko mówiąc, bardzo miodna gra :)
no i pochwała za optymalizacje,bo jest solidnie zrobiona jak na nie dość wysoki ,a wysoki poziom Grafiki ,u mnie na Staruszku GTX 1050 ti budżetówce nowej za 549zł z 2016 roku chodziło na wysokich w 1080p pomiędzy 45-80 fps,z tego te 45 fps to tylko w górnym mieście
(kupiłem kartę 5 lat temu za 549zł i konfortowo moge grać w takie gry ,i to jeszcze na max detalach :-)) dlatego doceniam studio jednak się da na stare słabe karty zrobić piękną grę
Przyjemna gra. Niby symulator chodzenia, ale nie jest nudny i montonny jak pozostałe gry tego gatunku. Jest skradanie, jest nawet trochę walki. Bieganie i skakanie kotkiem jest bardzo przyjemne. I można miaukać.
Najlepsze są "kocizmy" jak to napisał jeden z przedmówców. Wchodzenie robotom pod nogi, wskakiwanie na stół jak grają w scrabble i rozwalanie liter, zrzucanie rzeczy łapką, wskakiwanie robotowi na brzuch jak śpi i zwijanie się w kulkę, drapanie mebli, itd.
Gra krótka, ale jak dla mnie to zaleta. Dłuższa byłaby już męcząca. Zakończenie delikatnie mnie rozczarowało.
spoiler start
Pokazanie ogrodzonego miasta w pełnej okazałości robi wrażenie, ale mogli pokazać też jak wygląda świat poza miastem.
spoiler stop
to nie jest żaden symulator chodzenia!! jest walka latarką UV ,są elemnty zręcznościowe ucieczka itp.,są elemety logiczne ,w symulatorze chodzenia nie można zginąć a tu jest napięcię że można zginąć,to wogóle nie ma nic do symulatora chodzenia co ty pieprzysz OLO !
Akcja ! i Eksploracja !
w (p)olsce 75 debili na Nie Ocena 7.1
Na Steam w cywilizowanej społeczności głosów 51 761 ocena 10/10
Dlaczego w polsce małą literą ..Bo nic nie znaczy...
Popatrz co się dzieje na podstronie wersji PS4 ocena 5.8, zdurnieli... Przecież ta gra jest arcydziełem. Coś tu śmierdzi.
Ahtek84
Gdybyś nie zauważył system poleceń 0 i 1 z Steam nie ma nic wspólnego z systemem ocen 1-10.
Średnia przykładowo 8,8 w systemie 1-10 jest trudniejsza do osiągnięcia na dłuższą metę niż dajmy na to 95% poleceń. Nie pytaj czemu tak jest. Pomyśl.
Oceniam grę na 8/10 w systemie 1-10, a na Steam daję polecam czyli 100%. Może zrozumiesz teraz.
Udało sie ukończyłem. Ktoś wie czy była jakaś duża awaria w studiu Blue Twelve Studio? Bo to był tłumaczyło dlaczego w grze nie ma fabuły. Może jakiś włam hakerski albo awaria skasowały scenariusz, przez co zostały im jakies zgrubne notatki. Co koty robią najlepiej? Skaczą i spadają zawsze na 4 łapy. Tutaj tego nie ma. Gra nie warta złamanego grosza, bo po prostu nie oferuje nic za co można by zapłacić. Równie dobrze można sobie wgrać moda do CP2077 albo GTA, który zmieni naszą postać w kota. Frajda i sens będzie taki sam :)
Porównując tą grę, która pewno miała z kilka milionów na wydanie, z darmowymi modami robionymi przez fanów, to delikatny śmiech na sali. Pamiętna noc do W3 czy inne mody fabularne do W1 czy nawet Gothica. Mogę co najwyżej dać ocenę 1 za muzykę, bo ta mimo, że skromna, to fajnie pasuje do klimatu. Takie DEAD CITY ma fajne fragmenty.
My chyba graliśmy w inne gry, bo moj kot wpadł do świata robotów i cały ambaras był aby go stamtąd wydostać aby wrócił do swojej kociamy.
Ja naprawdę nie wiem jakim modem w GTA ty byś miał taką fajną historię opowiedzianą.
Myślę, że coś ci się pomyliło albo za dużo ten tego... tego czerwonego co palili w Detroit Become Human.
po co marnować czas na grę i po co ją w ogóle ukańczać, której daje się ocenę na pograniczu 1 i 2/10 ????
Za dużo wolnego czasu w życiu czy po prostu lubi się masochizm ??
Stray gram i moim zdaniem 8/9 na 10 !
Nie jestem jakimś fanem zwierzaków domowych mimo tego uważam że gra bardzo bardzo dobra!
Na tym polega rzetelność. Jak można ocenić produkt nie znając go? Na sam koniec w epilogu mógł być wysyp informacji fabularnych, gdzie poznalibyśmy dużo szerzej całą sytuacje. A to mocno by zmieniło ocenę, bo jednak Twórcy daliby nam cos więcej niż kilka zdań fabuły. Gra zajęła 5h, to niewiele, a przed rozpoczęciem gry, to wiedziałem, to sobie ukończyłem by mieć pełen obraz.
Udany produkt - ludzie zadowoleni, gra jak na 3h rozgrywki i zero treści droga, sprzedaż wysoka. Misja producenta/wydawcy zakończona sukcesem - nie narobili się, za to zarobili. I o to chodzi!.
Piękna gra, tylko bardzo krótka, 3-4 godziny gameplayu. Ładna grafika, bardzo pomysłowy świat, prosta, ale wciągająca fabuła, aż chciało się zobaczyć jak się to skończy.
Śmieszy mnie to przechodzenie gry w 3 godziny, jak ja w samym Midtown spędziłem prawie 2h po prostu chodząc, zaglądając w każdy zakamarek, chłonąc ten piorunujący klimat. Przecież ta lokacja to zjada na śniadanie całe Night City z Cyberpunka. Ostatni raz taką cyberpunkową magię to czułem chyba w Hengshy w Deus Ex HR...
Gra wybitna. Ale ma potencjał na coś znacznie, znacznie większego. Aż by się chciało zagrać w takiego kociego hitmana wśród tych uliczek i dachów. Z trochę większą swobodą ruchów.
Ja 2h to chyba mialem po pierwszej zagadce z robocikiem. Nie wiem, jak ludzie dzisiaj grają w te gry. Byle na jana do przodu
Niektórych po prostu nie jara zaglądanie w każdy kąt. Liczy się dla nich historia i omijają wszelkiego rodzaju aktywności nie związane z nią.
Ale ja mam na myśli granie własnie tylko w główne questy. Zapomniałem dopisać.
Wczoraj z corka skonczylismy grac w Stray. Zajelo nam to niecale 9 godzin na jednym posiedzeniu i od razu musze zaznaczyc, ze nie mialo to nic wspolnego z przyjemnym graniem. Oboje nie jestesmy w stanie pojac tych wszystkich spazmatycznych ochow i achow nad tym tytulem. Skad te kilkudziesięciotysięczne pozytywne recenzje!? O_o Z grami mamy stycznosc juz od bardzo dawna. Przynajmniej ja, bo od ponad 30 lat, a corka ma za soba juz szesc lat praktyki. Amatorami nie jestesmy. Ale to co sie w tej grze odwala, to glowa mala.
Zaczne od najgorszej rzeczy, ktora denerwowala nas przez caly czas - praca kamery. Jezeli juz ktos projektuje gre, gdzie motywem przewodnim jest bieganie na waskich gzymsach lub rurach przylegajacych do sciany, to niech chociaz kamera przelacza sie inteligentnie w taki sposob, zebym widzial wystarczajac duzo i mogl komfortowo sie przemieszczac. Ale tutaj kamera ma na to wywalone i doslownie caly czas trzeba bylo korygowac jej ustawienie wzgledem czworonoga zeby w ogole cos widziec. Skutecznie zaburzalo to przyjemnosc z grania. Juz nie mowie o kamerze w momentach gdzie trzeba bylo uciekac przed Zurksami. Zostawala ona gdzies w tyle, kociak biegl do przodu, wuja bylo widac... :/
Druga sprawa, to interakcja kota z otoczeniem. Mozna wejsc lub wskoczyc tylko tam gdzie chcieli tego programisci. Z jednej strony to rozumiem, bo mamy do czeniania z gra liniowa, a nie sandboxem. Ale jezeli mam uciekac przed stworkami dluuuuuuuugim tunelem i unikac kontaktu z nimi, ale droga ucieczki jest z gory zaplanowana i nagle mala skrzynka stojaca na murku staje sie przeszkoda nie do pokonania, to ja przepraszam. I tak do usranej smierci, az w koncu wiadomo ktoredy i jak biec zaby sie udalo. Nie tedy droga...
Trzecia sprawa, to klimat gry, ktory podobno jest taki zajebisty. Hmmm... corka sie nudzila i to bardzo. Byc moze gra nie dla niej. Moze nie rozumiala przeslania. Ja tez sie nudzilem, nawet bardzo... chyba tez nie zrozumialem przeslania. Ludzie snuja teorie i filozuja kto, po co, na co, dlaczego. Ale dlaczego!? Zakonczenie zostawia gracza doslownie z niczym. Jawnie robi z niego glupka. Zwiastuje cos wielkiego, ale w efekcie dostajemy lekki piard. Ktos napisze - "no ale graliscie i gre skonczyliscie, wiec w jakims stopniu was przy sobie zatrzymala, a tym samym zaniteresowala" - zgadza sie, ale caly czas czekalismy na ten efekt WOW. I to chyba byl jedeny powod, dla ktorego zaczynalismy kolejny rozdzial. Z nadzieja, ze o teraz bedzie wielkie BUM. No ale nie bylo...
Ale zeby nie bylo, ze nic nam sie nie podobalo, to napisze w moim i corki imieniu, ze muzyka i oprawa artystyczna zrobila na nas wrazenie. Nie jakies tam OCH ACH, ale bylo ladnie i schludnie. Slumsy wygladaly kozacko. No i B12... w momencie gdy pod koniec gry upadl na podloge, stwierdzilismy zgodnie, ze gdyby pojawil sie w sprzedazy taki gamerowy gadzecik, kupilibysmy niezwlocznie. Fajniutki design.
Ogolnie rzecz ujmujac dla nas Stray, to takie 6.5 albo 7.0 na 10. Nic ponad to. I to ocena z punktu widzenia doroslego gracza, ktory ogral gry w podobnych klimatach juz nie raz, gdzie historia byla opowiadana w podobny sposob. I z punktu widzenia dziecka, ktore mialo stycznosc z taka forma narracji dopiero drugi raz. Ciekawy tytul, solidnie zrealizowany, choc cierpiacy na bolaczki, ktore nam bardzo przeszkadzaly.
Ale pytań się nasunęło po zakończeniu...
1. Co takiego się wydarzyło na planecie, że ludzie zostali zmuszeni do budowy miast-schronów?
2. Biorąc pod uwagę, że kitku przemierza Walled City 99, to można przypuszczać że takich miast jest dużo więcej. Czy nadal żyją w nich ludzie?
3. Czas akcji - to jest zagwostka. Jedna z notatek robotów mówi o tym, że uzyskali duszę od jakiejś ogromnej liczby dni (nie pamiętam dokładnie, ale to chyba były miliardy). Po przeliczeniu wypadało by, że od kilku milionów lat. Tylko, że przez taki czas na pewno nie przetrwałyby dźwigi i inne elementy, a koty raczej by wyewoluowały do jakiejś innej postaci. Roboty mogą też inaczej postrzegać czas w zamkniętym mieście.
4. Miejsce akcji - czy to na pewno Ziemia? Na billboardach z Walled City 99 jest zaznaczona lokalizacja miasta na kawałku planety, ale nie przypomina to nic że znanych nam kontynentów. Też 16 godzinne zegary wskazywałyby inną planetę. Moze ludzie skolonizowali nowa Ziemię i zdołali już ja doszczętnie zniszczyć.
5. Co takiego wydarzyło się 11 października, że wszystkie kalendarze w grze mają tę datę? Wybuch plagi to raczej proces ciągły, a ludzie mieli czas by poprzenosić świadomość do swoich companionów. Może to oczywiście być jakiś easter egg albo nie chciało im się więcej zaprojektować tekstur.
6.
spoiler start
Czy B12 przeżył przenosząc się do sieci? To mrugnięcie światełka na samym końcu mogło by na to wskazywać.
spoiler stop
7. Potencjał na sequel
spoiler start
Promienie słoneczne na pewno nie zabiły wszystkich zorków, a szczególnie ich ula-matki w kanałach. Czy otwarcie miasta nie spowoduje rozprzestrzenienia się zorków na powierzchnię i czy nie zagrozi to pozostałym miastom (oczywiście działały by pod osłoną nocy).
spoiler stop
Nie pamiętam już gry, gdzie po zakończeniu nie mogłem zasnąć bo nurtowało mnie co ja tam zobaczyłem i co się wydarzyło :D a sequel mógłby być naprawdę potężną grą jakby rzucić groszem
Gra się dzieje 7 milionów lat w przyszłości. Do tego czasu Ziemia zwolni, stąd dłuższa doba i 16 godzinne zegary (dla porównania za czasów dinozaurów dzień trwał 18).
Przecież ta "gra" to kompletny badziew, dziecko przestało grać po 1h gdyż się znudziło, mnie się nie chce tracić czasu na bezsensowne łażenie kotem.
jak grałeś 1 godzinę to możesz mówić że przeszedłeś połowę gry,dla mnie to jest niepojęte że gierka którą góra przechodzi się w 5 godzin kosztuje 150zł ,ta gra jest za krótka nawet na demo,szkoda czasu do niej nawet siadać
Największy minus tej gry to level Slumsy. Zbyt sandboxowy i nużący. Te szukanie karteczek, do obrzygania. Gdyby nie on byłoby 10/10
Ludzie dający 10 mają naprawdę dziwny gust.
Gra taka sobie, 5h przy niepospiesznym graniu. W zasadzie to nic o tej grze ciekawego nie potrafię powiedzieć, ot kot który robi rzeczy. Łamigłówki są łatwe, historia ma jakieś ciekawe podwaliny ale zbyt dużo jej nie ma, lore ze świata za dużo wyciągnąć się nie da, zadania poboczne są nudne i nie dające żadnej satysfakcji. Taki se średniak.
A ja nie rozumiem po co na siłę wciskany jest holocaust (?) Napisy w "niby Jidysz" plus worki na śmieci pasiaki i inne nawiązania (?) Gdyby nie to, to relaks pełny.
Bo to żydzi żądza światem i doprowadzą do takiej linii historii jaka chcą, a co jest promowane? To jest proste dla kogoś kto to rozumie, a ten co nie łapie to po co w ogóle brnie w temat?
Za cholerę bym tego nie wymyślił XD To jest język obcych, równie dobrze można powiedzieć, że to cyrylica albo chińskie znaczki. A z tymi paskami to poszalałeś XDDDD
Interesujące. Przyznam że zawsze szukam jakichś smaczków w grach ale tego bym nie zauważył. Może przypadek a może nie . Trza sprawdzić twórców :D
Gra jest dobra dopóki przechodzimy ją na raz lub dwa. Jak wracacie po tygodniu i nie jesteście w liniowym etapie to nie wiecie co robić. Gra powie wam idź znajdź jakiegoś robota ale nie pamiiętacie kto to jest i gdzie był, więc biegacie po mieście w kółko albo sprawdzacie na necie.
Nie podobają mi się liczne sekwencje ucieczkowe gdzie biegniemy kotem uciekając przed skaczącymi headcrabami. Potem dostajemy na nie latarkę ale działa bardzo krótko.
Powyższe sekwencje nie byłyby takie złe gdyby sterowanie, które jest łagodnie mówiąc nieoptymalne. Po 1 kot reaguje ze znacznym opóźnieniem na input, po drugie wszystkie zeskoki w górę lub dół sprowadzają się do jednego klawisza. Cel skoku zmienia się cały czas, więc jak biegniemy to zamiast skoczyć przed siebie możemy skoczyć w bok i zginąć. Podczas eksploracji często zdarza się, że wciskamy A zbyt daleko od półki i kot zeskakuje niżej zamiast skoczyć wyżej na inną półkę. Upierdliwe, podobnie jak praca kamery rodem z Dark Souls.
Sekwencje w miastach moim zdaniem są słabe. Bieganie od npc do npc, szukanie itemów i bieganie w kółko po tym samym obszarze. Jak dla mnie gra powinna być całkowicie liniowa, bez bawienia się w rpg, questy i minisklepy. Właśnie w "misjach" czyli jednorazowych lokacjach platformowych/eksploracyjnych grało mi się najlepiej.
Największa zaleta to optymalizacja i grafika ogółem. Na telewizorze 4k dawała radę z 970. Grafika średnio-wysoka, skalowanie rozdzielczości 50% (ale obraz z 2m nie był wcale rozmazany, dopiero przy 40% i niżej). Moim zdaniem graficznie jest to absolutny top, prawdopodobnie zrobiony prostymi trikami (oświetlenie next-gen plus tekstury wysokiej jakości). Pokazuje to doskonale, że wszystkie inne gry które ledwie zipią w 30fps a do tego wyglądają jak kupa to zwykłe lenistwo, skoro tutaj mamy PŁYNNY FOTOREALIZM!
Gra dobra, fajna, przyjemna. Ale na raz. I nie jest to na pewno GOTY.
Zacznę od tego, że gra dość krótka - przejście na 100% zajęło mi dokładnie 4 h 51 m. W trakcie tego pozachwycałem się też lokacjami i grafiką. Sama w sobie gra jest prosta - zwłaszcza na PC. Ewidentnie widać, że jest robiona pod konsole i sterowanie na PC jest uproszczone na maksa.
Przechodząc do motywu, jest zabawny i zaskakujący. Nasz miałczący towarzysz jest bardzo sprytny i mądry jak na kota. Wykreowany świat ciekawy i odkrywanie kolejnych wspomnień, lokacji i zadań było przyjemne. Grafika przyjemna i magiczna. Niestety gra się kończy dość szybko i zostaje kilka otwartych wątków (co się stało z Momo). Właściwie po wejściu do mrowiska grę się przebiega (niewykorzystany potencjał lokacji). Trudność w grze jest nijaka, jeżeli się ograło kilka pozycji uciekanie przed zorkami nie sprawia kłopotu. Sterowanie intuicyjne i proste.
Dlaczego 7? Bo czuje spory niedosyt po grze:
- brakowało mi bardziej skomplikowanych zagadek
- interakcja z otoczeniem powtarzalna mocno (drapanie, spanie, zwalanie przedmiotów, zaczepianie robotów) niewykorzystany potencjał interakcji z robotami
- poruszanie się - trochę nudne skakanie po dachach zostawia dużo do życzenia
- za krótka te 10-12 h to wyssane z palca jest.
- cena ;)
- bugi - coś o czym mało kto pisze, kot czasem przenika przedmioty, teleportuje się o metr dwa w bok, kamera wpada pod takim kątem, że nic nie widać do tego bardziej irytujące - magicznie teleportujące się zorki, które dziwnym trafem często trafiały prosto na nasz grzbiet
Ogólnie gra warta zagrania, ale też nie spodziewajcie się kosmosu.
Tegoroczny hit i mimo wszystko trochę taka gra ciekawostka, ale pokazująca że da się zrobić ciekawego indyka bez stylizowanej grafiki. Jeżeli ktoś twierdzi, że w tej grze nie ma fabuły czy gameplayu to chyba upadł na głowę.
Fabuła jest bardzo klarowna od samego początku gry, musimy wrócić do "zewnętrznego świata". W czasie naszej podróży poznajemy świat i losy postaci które go obecnie zamieszkują. Gameplay? To zdecydowanie nie jest symulator chodzenia. Mamy tu bieganie, wspinaczkę oraz "walkę". Gra się w to naprawdę przyjemnie i bardzo płynnie. Etapy "uczieczkowe" są jednak trochę średnie. Zagadki są z reguły dosyć proste ale nazwałbym tego wadą. W pewnym bardziej otwartym etapie możemy swobodnie eksplorować i robić "zadania poboczne". Stray ma bardzo dobry, naprawdę ciężki i depresyjny klimat (z bardzo dobrą muzyką) więc mimo słodkiego miauczącego koteczka, w żadnym razie nie powiedziałbym że jest to gra dla dzieci.
Gra jest mocno lansowana jako "cyberpunk" ale jak dla mnie to tego cyberpunka to tutaj jest bardzo niewiele. To bardziej zwykłe postapo z robotami zamiast ludźmi więc moje pierwsze skojarzenie to bardziej Nier Autoamata. Miasto, które mamy okazję w grze odwiedzić jest mocno azjatyckie, stąd spora liczba święcących neonów. Graficznie to jest zdecydowanie jedna z najlepiej wygalających gier na rynku. Jednocześnie gra także naprawdę dobrze działa. Jak widać można. Gra jest oczywiście trochę krótka, ale nie aż tak krótka. Spokojne granie może zapewnić 7-8 godzin rozgrywki.
Ogólnie bardzo dobra produkcja, w którą dobrze się gra, bardzo klimatyczna i ciekawa przygoda.
Prawie ideał. Gdyby było można wybrać płeć, kolor futra, byłby otwarty świat, nastawiony na eksploatację sandbox, bez żadnej fabuły było by arcydzieło.
Gra mocno przypomina gierki z lat 90, które ogrywało się na pegazusie. Fabuła streszczona w 2 zdaniach, polegająca na dotarciu do celu. Reszta pozostaje w kwestii wyobraźni gracza.
Nawet takie Dizzy miało więcej do zaoferowania fabularnie, a o gempleju już nie wspomnę. Dużo bardziej urozmaicona rozgrywka niz tutaj.
Nawet twórcom nie chciało się podpatrzeć jakiegoś kota wolnobiegającego, by zobaczyć co potrafi, jak wysoko może skoczyć czy jak wykorzystuje ogon do balansowania.
Szkoda, że nie dali trochę więcej fabuły. Pokazać mocniej co się stało, pokazać odbicie ludzkich zachowań w oczach robotów itd. Wtedy mielibyśmy pusta gemplejowo grę, ale coś opowiadającą. A tak mamy pustą tu i tu.
Punkt mogę dać za muzykę, która jest ok. Nie wpada w pamięć jak te z gier pegasusowskich, gdzie spora część ludzi po zanuceniu utworów Matta Greya od tazu skojarzy grę.
Drugi za ogólny zarys i potencjał dla dużego studia, które mogłoby od Blue Twelve Studio kupić prawa. Jakby się za to ktoś jakościowy zabrał z dużym budżetem, to może wyszłaby z tego fajna przygotówka z kociakiem w roli głównej.
Bardzo dobra gra. Ogólnie klimaty osadzone w przyszłości mnie jakoś szczególnie nie jarają, ale w tej grze było coś, co potrafiło przykuć mnie na dłużej.
Jak wracacie po tygodniu i nie jesteście w liniowym etapie to nie wiecie co robić. Gra powie wam idź znajdź jakiegoś robota ale nie pamiiętacie kto to jest i gdzie był, więc biegacie po mieście w kółko albo sprawdzacie na necie.
Haha... Dokładnie. Ta gra się nie nadaje do przechodzenia "na raty". Sam musiałem kilka razy użyć poradnika, bo wróciłem do gry np po tygodniu i nie wiedziałem gdzie iść i co robić- jedyną wskazówką był jakis element w ekwipunku lub miejsce, gdzie grę akurat zapisało.
Klimat panujący w grze na tyle mnie urzekł że gierka weszła cała w jeden wieczór.. Świetna historia, piękna grafika i ten niepowtarzalny klimat tajemniczości. Powiem że widział bym więcej gier w tym uniwersum. Może już nie koniecznie kotkiem (którym całkiem świetnie się steruje a ruchy wyglądają bardzo realistycznie) bo nie wiem jak miała by się ta opowieść kontynuować ale świat całkowicie nadaje się do rozwinięcia. Jeżeli szukacie ciągłej akcji, walk itp to nie ta gierka :) Polecam za to osobom patrzącym na grę trochę bardziej jak na opowieść w której uczestniczymy. 4.5 do 5 godzin to może troszkę krótko ale szczerze, tej grze to jakoś pasowało i na pewno zapamiętam ją na dłużej.
Zakupiłem grę, ponieważ jestem etatowym kociarzem, koty to boskie stworzenia, które uwielbiam. Część z zysku wygenerowanego przez twórców gierki idzie na bezdomne, porzucone i bezpańskie koteły, więc nawet jeśli ktoś nie gustuje w tego typu produkcjach, to powinien ją chociaż z tego względu zakupić. Pozdrawiam wszystkich właścicieli i towarzyszy mruczących przyjaciół.
Oby więcej takich produkcji. Być może krótki gameplay ale zarówno koncept, fabuła jak i oprawa rewelacyjne.
Fajna gra na dwa wieczorki bo jest bardzo krótka. Graficznie Stay jest średnie, a animacja kota niestety tylko przeciętna! Grafikę ratuje gra świateł, a kot naprawdę ładnie tylko chodzi i biega, a reszta animacji zalatuje sztucznością. W grze najlepiej wypada właśnie gameplay bo jest dość wyrównany, lekki i urozmaicony. Historia prosta, ale w miarę ok. Miasto robotów naprawdę sympatycznie przedstawione. Niestety musiałem zaniżyć ocenę za zbyt skromne zakończenie niewyjaśniające zbyt wiele i dające spory niedosyt.
poczatek b,dobry taki little nightmares tylko ze jestesmy kotem pozniej to jakies nieporozumienie jak trafiamy do tych slumsoww i toczymy dialogi z robotami ...
10/10, w tak wholesome produkcję dawno nie grałem
są koty
są roboty
jest ładna estetyka
jest spójny świat
nie wiem czego można chcieć więcej
Wśród nowych gier nieczęsto widuje się z takim klimatem i przyjemną fabułą, a do tego Stray jest jedyny w swoim rodzaju.
Bardzo fajna gra. Na początku wydawało się że będzie głupia z powodu kota jako główny bohater ale okazało się że fabuła się rozkręciła i wciągneła.
Bardzo przyjemna gra, dość mocno nastawiona na fabułę, próbuje sobie przypomnieć inną podobną grę, ale innej niema. Zasłużone 7.0 Czyli warto zagrać. Z rzeczy na plus to wciągająca fabuła, oryginalny pomysł na grę i nie chodzi tylko o to, że gramy kotkiem, ale cały lore świata jest bardzo intrygujący, aż chciałoby się więcej gier z tego uniwersum, nie chcę spoilerować, ale samemu trzeba to zobaczyć. Graficznie jest dobrze, ale przede wszystkim grafika jest artystyczna tzn. budowa świata stara się odwzorować to co mogłoby się dziać gdyba taka sytuacja zaistniała w rzeczywistości i to działa. Immersja stoi na wysokim poziomie i pomimo iż gra jest przewidziana na około 10 godzin grania to naprawdę wciąga i sam przeszedłem w ciągu 3 wieczorów. Oprócz grafiki jest także muzyka, a ta jest bardzo obecna i klimatyczna, rzadko w której grze ta jest na tyle pasująca do rozgrywki. Ostatni plus to liniowość, tak uważam, że lepsze są dobre liniowe gry niż rozdmuchane zadaniami pobocznymi gry z otwartym światem. Gra jest liniowa, ale są etapy liniowe tzw, niebezpieczne, ale są także etapy otwarte i bezpieczne (miasta) gdzie możemy swobodnie eksplorować, wspinać się, rozmawiać z ludźmi itp. I to moim zdaniem strzał w 10 bo dodaje tylko grze klimatu. Jak sami widzicie plusów jest sporo, teraz o minusach: Paradoksalnie postacie w grze używają jakiegoś niezrozumiałego języka więc możemy tylko czytać co mają do powiedzenia. Nasz bohater jest kotkiem więc też za wiele nie może powiedzieć, ale gdzieś po godzinie gry dostaniemy latającego robocika, który będzie naszym "tłumaczem", ale także latarką, bronią i pomocnikiem, więc warto do tego etapu się przemęczyć (moim zdaniem pierwsza godzina gry jest nudnawa), tak naprawdę dopiero wówczas gra zaczyna nas wciągać (dotarcie do slumsów). Teraz sekcja spoilerowa, więc nie czytajcie przed zagraniem:
spoiler start
W grze są przeciwnicy zorki, na szczęście nie ma ich dużo i są tylko w niektórych etapach, a w ostatnich 4 czy 5 rozdziałach niema ich wcale (na szczęście). Przeciwnicy jak przeciwnicy trochę przypominają headcraba z half lifa i... żywią się metalem... więc nieco zastanawiające, że tak ochoczo atakują naszego kotka, który jest przecież organiczny, choć zrozumiałe, że npc się ich boją bo są przecież humanoidalnymi robotami (sam fakt, że są robotami praktycznie nic nie zmienia, są bardzo ludzcy), a najdziwniejsze jest to, że w świecie jest mnóstwo metalu, którego zurki zjęść nie chcą... jest mnóstwo metalowych barierek, szaf, kabli, dachów, rur itp. Generalnie zurki niby jedzą metal, ale w rzeczywistości nie ma śladu jakby go jadły, tzn. świat nie wygląda jakby było coś zjedzone przez nie... Kolejna nieścisłość to elektryczność, a właściwie jakim cudem wszystko działa jeśli rozgrywka toczy się mniej więcej kilkaset lat później licząc od dzisiaj, chyba nie było to w grze dokładnie wyjaśnione, który mamy rok. Jest mnóstwo klimatyzatorów, mnóstwo neonów, brakuje wyjaśnienia choćby tego faktu jakim cudem wszystko działa, może roboty to naprawiają? nie sądzę bo są miejsca w które te się nie zapuszczają, a tam też działają... Brakuje też wyjaśnienia co się stało na świecie, że roboty zostały zamknięte w ogromnym bunkrze, dlaczego nie ma w nim ludzi i jak wygląda świat na zewnątrz. Ostatni już minus to zakończenie, mianowicie można się domyślać, że towarzysze zginęli, ale chciałbym aby tak nie było, brakuje takiego happy endu z prawdziwego zdarzenia i chciałbym aby było nieco dłuższe, pokazało co się dalej stało z kotkiem, jak wygląda życie robotów po otwarciu dachu itp. Być może twórcy mieli taki zamysł niedopowiedzeń, aby stworzyć w przyszłości kolejną część? Nie wiem, ale mam nadzieje, że kolejna cześć nastąpi tym razem na zewnątrz i będzie trochę jak Stray Exodus :P
spoiler stop
Tak czy inaczej gra jest warta zagrania, bardzo przyjemna i wciągająca. Polecam, w sumie każdemu.
Co do tego że urządzenie po tylu latach nadal działają mam przypuszczenie że cywilizacja która była wcześniej była bardzo rozwinięta i rzeczy które tworzyli miały bardzo dużą wytrzymałość. Robili po to aby działało a nie po to żeby sprzedać i zapomnieć jak w naszym świecie.
Grę ukończyłem w ok 5,5 godzinki. Moim zdaniem - bardzo przyjemny, refleksyjny tytuł, który dzięki nie przeciągniętej na siłę rozgrywce, można skończyć w jedno długie albo dwa krótsze wieczory. Skondensowana rozgrywka nie rozprasza nas i dzięki temu możemy wczuć się w klimat gry i naprawdę zżyć z naszym małym futrzakiem :) Sposób poruszania się naszego bohatera jest bardzo naturalny, a dorzucone do tego typowo memiczne kocie zachowania (jak np. strącanie przedmiotów z krawędzi) nadają mu autentyczności. Poniżej moje za i przeciw ;)
Zalety:
- Kotek!
- Kocie ruchy ;)
- Niesamowicie sympatyczna gra
- Typowo memiczne kocie zachowania (zrzucanie z krawędzi przedmiotów, drapanie dywanów, wchodzenie do pudełek itp.)
- Ciekawe miasto i interesujący, lekko pesymistyczny świat
- Krótka ale treściwa (jeśli ktoś - tak jak ja - nie lubi rozwleczonych gier)
- Potrafi wzruszyć
- Łatwo się przywiązać do bohaterów
Wady:
- Zerki i związane z nimi misje zręcznościowe (aż do przesady)
- Mimo całej mojej sympatii dla tej gry - trochę symulator chodzenia
- W niektórych momentach rozgrywka robi się zbyt senna
- Krótka (jeśli ktoś chciał więcej pobiegać kotkiem)
- Mimo wszystko - bardzo prosta fabuła
- Ścieżka dźwiękowa bywa monotonna
Stray świetnie się sprawdza jako tytuł wyciszający - do ogrania po ukończeniu (lub w trakcie) gier mocno angażujących czy intensywnych. U mnie tak właśnie było - po szybkim, intensywnym RAGE 2 odpaliłem kotka i uspokoiło to moje nadwyrężone growe nerwy ;) Niemniej należy pamiętać, że jest to jednak "tylko" symulator chodzenia - poza dwoma/trzema (irytującymi) etapami na maksa zręcznościowymi raczej nie podniesie nam ciśnienia. I właśnie z powodu tej pewnej "ospałości" w rozgrywce nie mogę dać jej oceny wyższej, niż dałem - momentami jest trochę zbyt sennie. Zasłużone 7,5/10 z wielkim serduchem ;)
Musi być, pytanie czy producent zarobił na tyle żeby powstała kontynuacja. Będzie wychodzić wersja na Switch więc jest nadzieja na dobry hajs.