Gorogoa | PC
Gra Gorogoa niczym książka "Locus Solus" Raymonda Roussela pozwala zagubić się w kolejnych warstwach powieści szkatułkowej. Podobnie jak w dziele Roussela - drobny szczegół w grze, jak chociażby wzór na skrzydle ćmy, może być przejściem prowadzącym do innej przestrzeni i czasu.
Ta gra to oryginalne, intensywne oraz wciągające doznanie artystyczne. Genialny pomysł, świetne oprawa wizualna i super zabawa.
Chociaż dzisiaj, w dobie n-tych "Old Man's Journey" i innych tego typu gier mechanika "Gorogoi" nie robi już większego wrażenia, to autorowi oddać trzeba, że z kunsztem wykorzystał ją w sposób nie tylko sprawny, dobrze konstruując kolejne zagadki, lecz również z dużym wyczuciem artystycznym. Mamy tu do czynienia z tytułem, który bez słów i scenariusza na setki godzin eksploruje tematykę traumy, depresji, cechującej ludzkość tendencji do autodestrukcji oraz przemijania. To tematy dzisiaj chyba nawet bardziej na czasie niż te pięć lat temu, gdy gra miała swoją premierę. Czytałem swego czasu pełne zachwytu recenzje "Gorogi", i choć nie podzielam entuzjazmu ich autorów wobec tej gry, to w żadnym razie nie mam zamiaru jej tutaj krytykować.