Najlepsze przytulne gry farmerskie. Relaks wśród grządek nie tylko w Stardew Valley
Marzy mi się realistyczna symulacja hodowli zwierząt i uprawy roślin, która zobrazowałaby zmiany jakie zaszły u udomowionych organizmów na przestrzeni tysiącleci. Niestety współczesne społeczeństwo potrzebuje solidnej edukacji o podstawach ewolucji, a to mogłoby pomóc pokazać jak działają takie mechanizmy jak np. mutageneza czy też normalny dobór pod kątem cech osobniczych. Chciałabym, żeby skończyło się wreszcie plucie na Darwina i niesłuszna nagonka na GMO, a żeby to osiągnąć wystarczy zaprezentować ludziom na czym polega ewolucja.
"Marzy mi się realistyczna symulacja hodowli zwierząt i uprawy roślin"
A mi nie. Na myśl o tym, że budzę się rano w grze by zobaczyć, że przez noc wszystkie króliki mi padły na pomór królików, że krowy mają motylicę wątrobową, że spadł grad i szlag trafił zboże, że jest susza i umierają wszystkie moje uprawy, dostałbym chyba wylewu. Później w grze jabłka by mi zgniły na drzewach, ponieważ okazałoby się, że nasz kochany rząd antagonizuje kogo się da i mamy embargo na eksport jabłek więc zbiór jabłek byłby tylko stratą czasu, lub Unia Europejska nałożyła limity na ilość sprzedaży mleka przez nasz kraj, więc muszę zlewać hektolitry mleka do kanału.
Patrząc na to w ten sposób "realistyczna symulacja" praktycznie każdego zajęcia jest niewdzięczną pracą :) Np. ta symulacja kierowcy tira jest realistyczna, bo polega na jeżdżeniu tirem i jest nudna, ale nie na tyle realistyczna, że musimy naszego bohatera leczyć z hemoroidów. Chodzi o balans.
Wiedziałem że pojawi się Animal Crossing. Handel rzepą, nasuwa się tylko jedna osoba na myśl. HED!
Karygodny i mocny kop w tylek należy się autorowi,który nie zgłębił widocznie tematu.Nie wiem jak można było zapomnieć o prekursorze wszystkich gier rolniczych i chyba najlepszej grze tego typu czyli Harvest moon Back to nature \ FOMT.
przeczytałeś same tytuły gier co? Harvest moon jest wspomniany juz przy pierwszej grze..
Od siebie dodam, że na Switcha szykuje się Story of Seasons: Friends of Mineral Town!
I absolutnie możesz mnie kopać w tyłek ile chcesz, ale nie polecę w 2020 roku Harvest Moon: Back to Nature, czy Friends of Mineral Town. To świetne produkcje, które nie mają sobie równych, ale wybacz - postarzały się paskudnie. Nawet nie mechanicznie, ale graficznie! I wiem, że grafika to nie wszystko, ale to są zwyczajnie leciwe produkcje, które trafią jedynie do oszołomów mojego, czy (tak przynajmniej zakładam) Twojego pokroju :).
Tak przy okazji, ogrywając Trio of Towns na 3DS wróciłem do Back to Nature (mamy oryginał razem z działającym PS1, ha!) i cóż - BtN wciąż nie ma sobie równych, chociaż nie mogę gry polecić komuś, kto nie jest przyzwyczajony do archaizmów w rozgrywce.
Na koniec dodam też, że w całym tekście jest mnóstwo odniesień do Harvest Moon :P
To też :-) ale zdecydowanie Harvest moon powinien być na pierwszym miejscu bo tytuł do dziś jest mega grywalny i rozwala na łopatki większość nowszych produkcji tego typu.Wlasnie nie mogę się doczekać tego remeaku FOMT na Switcha :-)
osobiście mogę polecić My Time at Portia, gra się naprawdę świetnie. Ma swoje wady (kiepska walka, udźwiękowienie niektórych efektów, optymalizacja, powtarzalne dungeony...) ale ogrom mechanik, aktywności, styl graficzny i przede wszystkim klimat nadrabiają te bolączki. Co mnie najbardziej kupiło w grze?
- crafting
- warstwa socjalna i rozwijanie więzi z mieszkańcami
- zmienne pory roku
- wiele pobocznych aktywności
- żyjące miasto
- każda postać jest unikalna, ma swoją historię i tryb życia
- uczucie faktycznego uczestnictwa w życiu miasta i samych mieszkańców
- dowolność w rozgrywce - można zostać farmerem lub skupiać się jedynie na craftingu
Największą bolączką jak dla mnie jest kompletnie skopany port na Switcha.
Żadna z wymienionych gier nie ma tego czegoś co miał FOMT. Stardew Valley jest ogólnie dobre, multi, mody, rozbudowana rozgrywka i możliwości, ale klimatu to to nie ma. NPC są puści, plątają się z kąta w kąt. Muzyka nie tworzy klimatu, jest zbyt amatorska i napisana byle jak. W Graveyard Keeper nie wiadomo o chuk chodzi. Koleś gada z czaszką i wrzuca trupy do wody... Ale może też sadzić roślinki. Animal Crossing: New Horizons przyjemna cukierkowa gra na rozluzowanie się, jednak bardziej dla dzieci. Niewymieniony Farming Simulator to taki symulator który nie jest do końca symulatorem. Byłby lepszy z widokiem izometrycznym, jako strategiczno-ekonomiczny klikacz. Wszystkie aspekty obsługi pojazdów i sprzętu lepiej przemilczeć...
Oj, tak bardzo się nie zgadzam w kwestii Stardew Valley, NPC-ów można by faktycznie poprawić tu i tam, jeżeli jednak przyjrzeć się im dłużej to nawet poza kalendarzowymi świętami, da się zauważyć ich rodzinne czy przyjacielskie zwyczaje.
Co innego muzyka. Mój drogi - na pewno pograłeś dość długo? Gra rozpoczyna się wiosną, jej oprawa muzyczna jest niezła, choć istotnie - mimo to najsłabsza w grze. Dalej jednak jest tylko lepiej, odgłosy natury użyte w charakterze instrumentów latem i jesienią tworzą całą masę klimatu. Wspomnijmy jeszcze o muzyce w wieży czarownika, albo w leżącym nieopodal niej lesie + utwory podczas niektórych świąt (zwłaszcza Halloween).
Twoje zarzuty wobec SW, skierowałbym za to do My Time At Portia gdzie całą ścieżkę dźwiękową nagrywano jedynie na 2-3 instrumentach.
Pograłem dość długo (do momentu odblokowania pustyni) głównie na coopie w sieci. Generalnie muzyka według mnie wypada dość słabo i amatorsko, a szczególnie w porównaniu ze ścieżką dźwiękową z Harvest Moon: FoMT. Proste akordy, nieskomplikowane melodie i domyślne dźwięki. Całość kwantyzowana i napisana, a raczej "wyrysowana" na ucho w DAW.
Problem z FOMT polega na tym, że to gra na GBA. Czyli praktycznie nie do ogrania dla 95% ludzi tutaj, przynajmniej w legalny sposób
Oj Stardew pożarło mi kilka dni w czasie "największej" kwarantanny. Super zabawa i gra jest całkiem wymagająca. Szczerze polecam dla odmiany.
A to Farmville już nie istnieje? Dawno temu, na początku fejsa była taka przyjemna prosta gra od Zyngii.
Ja od siebie polecam serię Rune Factory, a zwłaszcza Rune Factory 5, takie Story of Season, tylko z potworami, bardziej rozbudowaną fabułą i większym naciskiem na elementy fantasy.
Dobry artykuł. W SV obecnie gram po raz 4 z masą modów wzbogocających świat i gameplay. Graveyard Keeper ograłem cały na 100%, troche mniej przytulny, dużo więcej mikro zarządzania ale też zacna gra.
Dla wszelkich fanów Stardew Valley - bardzo polecam Fields of Mistria. Mimo że jest obecnie we wczesnym dostępie oferuje dużą zawartość na 20+ godzin i jest najlepszym klonem SV w jaki grałem. Grafika ala Zelda Link to the Past też bardzo cieszy.
Dinkum :)