Wiemy, jak długie jest Ghost of Tsushima
Asassin's Creed Odssey pokazał, że gra momentami może być jednak trochę za długa i wyczerpywać swoją formułę. Z drugiej strony w takiego Wiedźmina można by jeszcze grać i grać. Jeżeli zawartość GoT będzie ciekawa to super. Jak to mówią, od przybytku głowa nie boli.
Skradanie? O ile mi wiadomo w Odyssey skradanie raczej doznało dewaluacji bo przeciwnicy to gąbki na ciosy. Inną sprawą jest jeszcze leveling system w nowych Ac to syf:
Jak wykonujesz zadanie, które ma wyższe zalecany poziom od twojego obecnego to jest trudniejsze (przeciwnicy mają więcej zdrowia, a nie że ich jest więcej lub mają bardziej zaawansowane ciosy co byłoby bardziej naturalne podnoszeniem poziomu trudności), ale jeśli wykonasz to zadanie to nie dostajesz większej nagrody za wykonanie go bo nie wykonałeś go nie na swój poziom.
lol tak sobie tłumacz ale chyba sam w to nie wierzysz xD Gram w AC na koszmarze i nie mam żadnego problemu z "gąbkami na ciosy" rofl.
Zgadza się. W AC: Odyssey co prawda nie grałem, aktualnie bujam Origins, lecz myślę że formuła questów dalece się nie różni. O ile w Wiedźminie dużo zadań miało pewien emocjonalny wpływ na gracza poprzez dobrze napisane postacie, emocje jakie nimi targały, historie, wydarzenia, tragedie, które się w trakcie różnych zadań odbywały, przez co grając czuło się wpływ tych wydarzeń, o tyle w takim AC: Origins(i może w Odyssey też) większość zadań jest generyczna, postacie są nijakie, emocji jest mało. Przez to mimo że gra jest naprawdę przyjemna, ładna i dobra, tak po czasie zaczyna przynudzać, bo brakuje właśnie tej emocjonalności i ludzkich historii, które były w Wiedźminie i które intrygowały, ciekawiły.
AC Oddysey i przyjemny gameplay to taki solidny oksymoron.
Ja mam dokładnie odwrotnie. Wiedźmin znudził po 50h, i szczerze nie chce mi się już do niego wracać. Oddyssey gram do dzis.
Bo prawda jest taka Panowie, że nie wszystkie gry się wszystkim spodobają. Indywidualna już kwestia w tym, kogo co w danej grze przyciągnie, lub nie. Jednym lepiej podejdzie AC, innym Wiedźmin. Każdy w tych grach znajdzie lepsze i gorsze strony według własnego gustu, co przełoży się na chęć gry :)
"rozbudowany gameplay (walka, skradanie, łucznictwo)"
wtf, lubię AC:Oddysey, ale mówienie, że to coś ma rozbudowany gameplay to nieporozumienie. Walkę w AC to można porównać do Diablo 2, lewy lewy lewy, prawy, jak Cię biją to contra, tak wygląda cały game play... walka w AC, każdym, jest jedną z najbardziej powtarzalnych w grach akcji.
To samo ze skradaniem, banał, nuda. Większość miejsc można bez problemu wykończyć bez pozostania wykrytym. Zabijasz kogoś 2 m od drugiej osoby a ta nic. Chowasz się do krzaczorów i tylko gwiżdżesz i wykańczasz pokolei. A jak mocniejszy przeciwnik to używasz skilla z assassination. Nuda.
Myślę, że Wiedźmin ma dużo lepszą otoczkę jeśli chodzi o klimat i fabułę, mam tu na myśli książki, serial. Łatwiej jest spędzić w W3 więcej godzin nie nudząc się ponieważ mamy postać której do szczęścia dużo nie trzeba jedynie potworów, jest to uzasadnione fabularnie dlatego myślę, że walka tak bardzo nie nudzi bo latamy po świecie tworząc w głowie własną wiedźmińską historie :) Przynajmniej tak było w moim przypadku :P W AC Oddysey niby możemy się wczuć w postać zapomnieć, że to assassin, ale jednak coś nie gra i zabija całą immersję.
Dokładnie. Również w Spider-Man używamy pajęczyny do kołysania się i szybszego przemieszczania się na większe odległości, co daje nam dużo radości i satysfakcji, że zachęciło nam do robienie questy poboczne i przedłużyło to rozgrywki.
Świat Kingdom Come jest tak piękny i urokliwy, że zachęciło mnie do eksploracji. O GTA V i RDR 2 nie muszę napisać, bo każdy fan to wie. ;)
Ostatnimi czasy rozmyślałem odnośnie GTA V czy jest faktycznie tak dobre. Nie mówię, że nie przecież go ograłem od początku do końca. Jednak później ogrywałem poprzednie odsłony i zauważyłem, że lepiej się bawiłem w vice city lub San Andreas. Vice city jest małe, ale upchane zawartością, a zwiedzanie mapy daje faktyczne korzyści: zbierasz paczki, za które dostajesz przydatne przedmioty, a nie tylko kasę; zapamiętujesz lokacje broni, policyjnych łapówek (które mogą pomóc w ucieczce przed policją), rzeźnie. W przypadku SA jest jedna rzecz, która jest porządnym argumentem przeciwko VC: JETPACK.
Mówiłeś, że huśtanie się na pajęczynie sprawia radochę i w zasadzie beztroskie przemieszczanie się z jednego końca miasta na drugi jest aktywnością poboczną, która urozmaica grę. W gta jest coś podobnego: Ucieczka przed policją. Możesz zacząć rzeźnie i się wyżyć, ale to byloby nudne jeśli byś mógł robić to w nieskończoność więc policja przybywa, aby utrudnić ci. Ucieczka przed policja jest grą w samą w sobie, które daje też frajdę. To jest powód dlaczego twórcy postanowili zmienić race'n'chase na Gta bo daje więcej daje frajdy jak policja chce cie dorwać wszelkimi środkami.
Mam wrażenie, że jest tak głośno tej grze bo to ostatni ex od Sony..Przecież to typowy sandbox z zapożyczeniami z innych sandboxowych gier. Tutaj nie ma nic odkrywczego a animacja tego samuraja leży i kwiczy. Nie rozumiem tego hype'u na tą grę.
Ja nie rozumiem jak można nie rozumieć, że komuś może podobać się coś co komuś się nie podoba.
Ależ to pewnie będzie dobra gra, tylko śmieszy mnie ten hype na tą gre bo to ex od Sony.
Tutaj nie ma nic odkrywczego
To wymień gry sandbox, gdzie jest samuraj, który przymierza przez otwarty świat w klimacie Japonii? Nie wliczając w to Sekiro i Nioh.
Mamy za dużo gry fantasy, średniowiecza, piraci, współczesne czy sci-fi, a za mało mamy gry o samuraje.
Nigdy nie pokazali coś zaskakujące, żeby nie psuć niespodzianki, ani pokazać spoilery. Co z tego, że to kolejny ex od Sony, skoro twórcy stworzyli poprzednie gry, które są całkiem dobre i wciągające?
Zobaczymy po premierze, czy gra będzie dobra.
Gier o piratach i średniowieczu jest jak na lekarstwo. Można wymienić tylko Kingdom Come i Mount & Blade, o piratach nie wspominając. Chyba tylko Riseny zahaczają o te klimaty i Sea of Thieves. Tyle. O Japonii z kolei jest masa gier i będzie pewnie drugie tyle.
Ok jest to Sandbox w skórce Samuraja:) Chodzi mi o mechanike, nic odkrywczego w GoT nie ma. Generalnie wolałbym półotwarty świat ale mniejsza o to.
A co mieli na nowo koło wymyślić? Nie bardzo rozumiem ludzi którzy uważają to za złe. Nie da się za bardzo w takiej grze juz nić odkryć. Wątpię by jakieś studio kiedykolwiek dorównało tej mechanice walki jaka jest Niho. Po za dodaniem nowych broni naprawdę trzeba pokombinować, by coś jeszcze lepszego ogarnąć.
Reszta świata i jego mechanik też jest na takim poziomie, że bez hiper mocnego sprzętu nie ruszy się dalej. Głównie leży inteligencja przeciwników i ich mechanik, ale to kwestia ograniczeń sprzętowych sprzętu którym dysponują zarówno gracze pc jak i konsolowi.
No straszna rzecz, przecież ps sprzedają tylko wybranym, nie każdy może kupić.
dokładnie, a PS5 będzie na kartki jak w PRL'u tylko, że kartki dla wybranych obywateli wiernych partii!
W wiedźminie nie ma co robić po fabule. Te głupie pytjaniki drażnią jedynie bo nic tam nie ma poza syfem który trzeba sprzedać. Po przejściu fabuły i questow pobocznych zrobiłem parę pytajnikkw i koniec. Ghosta kupię jak będzie za 60 PLN
Akurat większość pytajników w W3 jest bardzo dobrze zrobiona pod względem fabularnym. W dużej mierze opiera się na listach, które kryją bardzo ciekawe historie, ale to trzeba czytać, a nie biegać bezmyślnie za znacznikiem.
Tutaj racja, oprócz mórz na Skellige to eksploracja jest narpawdę fajna, szkoda jednak że nie dali kompasu, ale cóż.
Dlaczego ta gra nie wychodzi również na PC? :(
Ależ to by siadło na moim rtxie...
Dla mnie głównym problemem tej gry jest to że oglądając jej gameplay, widzę Assassins Creed, nie ma tam prawie nic swojego (bo ciężko mi do tego zaliczyć wiatr i lisa), przez co wydaje się po prostu wtórna i nijaka... jak na nową markę i grę od innego studia niż Ubi.
Może jestem w mniejszości, ale ja wolałbym, gdyby była 2 razy krótsza i nastawiona na bardziej liniową akcję :/
W końcu będzie to dobra gra o samuraju bez elementów fantasy.Sekiro mi kompletnie nie podszedł , natomiast Tenchu 1 i 2 na Psx-a tak.
Już się nie mogę doczekać ale będzie czekać jak ukończę TLOP2 .
Za dlugie gry są monotonne i dla ludzi, którzy nie pracują i nie mają żadnych problemów w życiu. Choćby z tego, jako jednego z setek powodów, GoT nawet sie nie zbliży do Tlou 2 jeśli chodzi o najlepszą gre konsolowa roku 2020 ;)
Podoba mi się muzyka w tej grze,jest genialna 10/10,natomiast do E 18 widzę tu duży downgrade. Ta gra powinna wyglądać jak na pierwszym pokazie ale to pewnie by musiało.być robione pod ps5
- system walki
- kopia Asasyna
- typowy sandbox ze znacznikami
- animacje samuraja leżą i kwiczą
Musicie się szybciej zdecydować, którą wersję z powyższych wybieracie aby zalać nią metacritica przy obniżaniu oceny bo przecież to:
Exclusive
Exclusive
Exclusive
Exclusive
spoiler start
Exclusive
spoiler stop
btw przecież wszystkie exy od SONY to ponoć korytarzówki, więc skoro ani korytarzówki ani sandboxy wam się nie podobają to co?