Liga złoli – mroczne tajemnice czempionów LoL
Po ilości komentarzy widać, że raczej żadnymi.
Swojego czasu jak grałem jeszcze w LoLa podczas trzeciego sezonu to praktycznie tylko Ryze, Miss Fortune, albo Morgana/Vladek, także nic z tej listy.
Ja gram Masterem Yi i wbiłem nim - około 85% zagranych gier - Master tier na EUW. Jak byłem w diamencie, to miałem najwyższe winratio u graczy, którzy mainują Mastera Yi. Dodam tylko, że Master Yi kojarzony jest z noob'ami. Nic bardziej mylnego, to bardzo skillowa postać i na wyższych dywizjach trzeba dobrze znać LoL'a, żeby nie paść zbyt szybko i coś zrobić w TF.
Jak mi zbanują Mastera Yi, to biorę Shaco. Ogólnie Liga Legend to jedyna gra, w którą obecnie gram, mimo, że mam mocarnego kompa. W nic innego nie chce mi się grać, przechodzę spory kryzys z tym związany... :C
no i jest bardzo dobrze kojarzony, bo jest to zwyczajnie bardzo łatwa postać, szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie są itemy, które powodują, że staje się on totalnie przegięty
to bardzo skillowa postać i na wyższych dywizjach trzeba dobrze znać LoL'a, żeby nie paść zbyt szybko i coś zrobić w TF.
Jak na każdej postaci, nawet na ornnie który jest tankiem i w team fighcie głównie polega na ulcie
Jak na każdej postaci, nawet na ornnie który jest tankiem i w team fighcie głównie polega na ulcie
Granie Yi wymaga dobrego ogarnięcia: kiedy w TF wejść, pozycjonowania przed walka i dobrej znajomości wielu championów. Ci co myślą że Yi to tylko klik R i pozamiatane karierę kończą w silver/gold, w TF na wyższym poziomie jeden hard CC w nieodpowiednim miejscu i Yi jest trupem praktycznie :) Dobra Morgana czy Thresh mogą spokojnie wyłączyć nawet nafeedowanego Yi z każdego TF. Oczywiście team też musi ogarniać.
No ale to jak napisał MałyOgr, z każdym carry jest taka sama sytuacja, "kiedy w TF wejść, pozycjonowania przed walka i dobrej znajomości wielu championów". Każdy kończy tak samo jak dostanie jedno CC na wyższym lvlu. Spóźnisz się o 0.1 sekundy i leżysz, proste. Już pomijam fakt, że gra na wyższym lvlu wymaga znajomości WSZYSTKICH champów, a nie wielu ;)
Rzecz w tym, że jak ktoś jest nietykalny na zawołanie co 2 sekundy, a w ciągu tych dwóch sekund jest w stanie zabić 1/2 osoby (i to nie ważne czy to tank czy paper) to coś jest nie tak. Masz banalnie prosty model rozgrywki, który jest ultra silny.
Z tego co kojarzę to Warwick jest jednym z pierwszych bohaterów LoL'a i miał jeszcze inną historię. Bestialski alchemik z Zaun. Mentor Singeda. Potwór w ludzkiej skórze. Przeklęty przez Sorake by odzwierciedlał bestię taka jaka jest :)
dobrze pamiętasz, choć imo rework WW wykonali świetnie i to jedna z lepszych rzeczy jaka się mu przydarzyła
Brakuje mi tutaj jeszcze Siona. Bohater Noxus przez Wielkie B i Rzeźnik który utopił nie jedno pole bitwy w krwi. Zabity. Pochowany z honorami. Wskrzeszony gdy Noxus go potrzebowało. Teraz wyprowadzany z krypty-więzienia tylko w ostateczności bo jest zbyt silny i zbyt szalony i zbyt bestialski jak na standardy Noxus.
A gdzie Urgot?
Jeśli już jesteśmy przy alternatywnym uniwersum w którym jest Omega Squad i ten wasz "zły" Teemo... Teemo należał do oddziału omega,jednak wszyscy z niego zginęli oprócz oczywiście Teemo,stąd te jego depresyjne teksty. Dowodem jest to,że na skinach tych postaci z Omega Squadu zawsze jest w oddali Teemo. Podsumowując,w oryginalnej historii LoL Teemo dalej jest miłym,wkurzającym top lanerów futrzakiem,a w alternatywnej mścicicielem wypranym z emocji i nie pasuje on do zestawienia "złodupców".
Po przeczytaniu tego zorientowałem się, że Hunter - Samael to utwór o Dariusie! ??
Panie autor ! Porównywanie jinx do nolalonwskiego jokera dowodzi ze nie rozumiesz albo jinx albo wspomnianego jokera
Tak czy siak, ciekawy artykuł