Gracz LoL-a i Robert Lewandowski walczą o miano najpopularniejszego polskiego sportowca
Lubię grać w gry ale nazywanie sportowcem kogoś kto zmaga się z innymi siedząc przed kompem to przegięcie, ale takie teraz mamy czasy.
Specjalnie zagłosowałem na Puki Style'a żeby takim ludziom jak tutaj żyłka pękła xd
Lewy tak jest najlepszym piłkarzem w historii Polski, ale ten koleś? kto to w ogolę jest!
bu ha ha
Lewy jest 100 poziomów wyżej.
Puki w swojej grupie pokonał popularnością m.in. Kamila Stocha
Eee... że jak?
Sorry, ale dla mnie jest niepojęte to, że nieznany dla mnie gość wygrywa z trzykrotnym złotym medalistą olimpijskim oraz mistrzem świata.
Lubię grać w gry ale nazywanie sportowcem kogoś kto zmaga się z innymi siedząc przed kompem to przegięcie, ale takie teraz mamy czasy.
Lewy tak jest najlepszym piłkarzem w historii Polski, ale ten koleś? kto to w ogolę jest!
bu ha ha
Lewy jest 100 poziomów wyżej.
A jak ktoś zamiast przed kompem siedzi w samochodzie to już można?
Dyscyplinami olimpijskimi są np. strzelectwo polegające na staniu przed tarczą i strzelaniu z karabinka, curling polegający na "zamiataniu lodu" czy bobsleje polegające na siedzeniu w wagoniku :D, a ty marudzisz że "co to za sportowiec co siedzi przy biurku".
Wg Twojej logiki każda rywalizację można nazwać sportem. Czy granie w planszowki albo w karty to sport?
Strzelectwo wymaga świetnego oka i umiejętności kontroli nad mięśniami żeby się nie poruszyć, curling to tak samo fizyczne rzucanie, bobslejem sterujesz swoim cialem.
Sport wymaga zaangaOwania fizycznego, rywalizacja to może być cokolwiek ale sport już nie.
Mamy też ludzi chorych na różne choroby i gry komputerowe pomagają im poprawić kondycję psychiczną jak i fizyczną. No ale uderz w stół a nozyce się odezwą.
Wg Twojej logiki każda rywalizację można nazwać sportem.
A co stoi na przeszkodzie? To tylko nomenklatura.
Czy granie w planszowki albo w karty to sport?
Brydż sportowy, szachy... Widocznie można.
Strzelectwo wymaga świetnego oka i umiejętności kontroli nad mięśniami żeby się nie poruszyć, curling to tak samo fizyczne rzucanie, bobslejem sterujesz swoim cialem.
Granie w LoLa czy CSa na poziomie profesjonalnym wymaga idealnego refleksu, opanowania mięśni wręcz na poziomie uwzględnienia drgań mimowolnych, więc o co chodzi?
Sport wymaga zaangaOwania fizycznego, rywalizacja to może być cokolwiek ale sport już nie.
A czym się różnią fizyczne predyspozycje kierowcy F1 od fizycznych predyspozycji gracza Lola?
Ani w jednym ani w drugim nie wymaga się nadludzkiej siły, w obu wymaga się refleksu i precyzji. Więc co za różnica?
Panowie, obaj macie poniekąd rację.
Sport w swojej istocie opiera się na rywalizacji. Sama idea powstała w starożytności i wtedy można było sensownie współzawodniczyć tylko w dyscplinach "fizycznych". Oczywiście istniały już wtedy gry wymagające myślenia, ale to nie było coś, co dało się pokazać na stadionie przed szerszą publicznością.
Poza tym, wtedy koncentrowano się głównie na pokazaniu, pochwaleniu się cechami pożądanymi. Którymi wtedy były głównie siła, szybkość, zręczność itp.
Bo takie cechy miał posiadać wojownik. Intelekt był mniej pożądany czy widowiskowy.
Dziś jednak żyjemy w innych czasach. Media i komputery pozwalają na pokazywanie w sposób przystępny dyscyplin "umysłowych". Do tego coraz mocniej jest ceniony intelekt. A gry komputerowe potrafią być widowiskowe. Dlatego nie widzę tak dużej różnicy między "sportem" fizycznym i intelektualnym.
Tutaj wszystko sprowadza się tak naprawdę do definicji słowa "sport" - czy rezerwujemy je tylko dla dyscyplin fizycznych? Może tak (i wtedy będzie trzeba znaleźć nowe słowo dla współzawodnictwa umysłowego), może nie. Ostatecznie to tylko kwestia nazewnictwa, które nie powinno mieć tak wielkiego znaczenia.
Tak jeszcze na koniec dodam tylko, że wg mnie zarówno w dyscyplinach fizycznych i umysłowych najważniejsze są siła woli, dyscyplina i zacięcie do ćwiczenia swoich umiejętności oraz odpowiednich narządów - a czy to jest mózg, palce, ręce czy nogi - to już kwestia drugorzędna dla mnie
Wydaje mi się, że w obecnych czasach e-sport polega na wykazaniu się np. zmysłem strategicznym lub koordynacją oko-umysł-ruch - wszystko zależy od typu gry. W sporcie fizycznym jak ii w sporcie umysłowym wymagane są też ciężkie ćwiczenia i ciągłe powtarzanie - z tym, że w sporcie fizycznym organizm potrzebuje dłuższego czasu niż umysłowy.
Gry komputerowe to nie sport, jak jest to nazywane przez graczy, którzy nie chcą, nie potrafią uprawiać prawdziwego sportu. Nazywają granie tak dlatego, aby pozbyć się, zatuszować fakt, że większość swojego czasu spędzają rozwaleni na fotelu przed komputerem.
Co takiego ma poker, czego nie mają gry komputerowe, że zgadzasz się na nazwanie pierwszego sportem, a drugiego już nie?
Zawody karciane jakoś nie są nazywane zawodami sportowymi.
Szachy dla mnie to tez tylko gra. Sport powinien rozwijać fizycznie. Jak rozwijanie i rywalizację umysłową możne nazwać sportem to dlaczego wszystkie konkursy naukowe nie są nazywane sportem.
Przecież rozwijamy umysł.
Jest to tylko kwestia nazwy ale od czegoś nazwy są. Warto rozgraniczyć sport od rywalizacji bo jak nie to po co są dwa słowa ?
Po prostu uważam że nazywając granie sportem, gracze szukają wymówki dla swoich najczęściej marnych kondycji :)
Nie wiem po co to parcie na podpięcie rywalizacji w grach komputerowych pod sport. Nie nazywanie go sportem nie odbiera mu prestiżu ani nie spowalnia rozwoju.
Na co dzień nikt tego nie nazywa esportem tylko turniejami (w daną grę)- oczywiście że to kwestia przyzwyczajenia, ale każdy termin ma swoje znaczenie. Uprawianie sportu ma wiele stron, ale główną jego podstawą jest fizyczny aspekt rywalizacji.
'Esport' niczego nie mówi- to osobna, bardzo szeroka grupa aktywności i tak jak sportowcy od jeźdźców konnych przez łuczników po siatkarzy mogą razem rywalizować, tak esportowcy od osób grających na kanapie w bijatyki po zespoły rywalizujące przez internet w zaawansowanych grach strategicznych powinny być zestawiane i rozliczane w osobny sposób
Nie jestem fanem łączenia ani tego, ani innych gier pokroju szachów.
Jak powyższe będzie na Olimpiadach, to ja postuluję by księgowe również mogły tam rywalizować.
Człowiek przez 30 lat wstaje o 5 rano, trenuje po 6 godzin dzień w dzień, przez lata nie je słodyczy, mdleje na treningach w zimowe noce itd. tylko po to, by przegrać w z osobą która spędziła młodość w kafejkach nawalając w gierki. I tak jak wyżej- fanem gier jestem, ale miejmy umiar i rozsądek.
A jak ktoś zamiast przed kompem siedzi w samochodzie to już można?
Miałeś kiedyś okazję zapanować nad samochodem na trasie wyścigowej choćby przez 5 minut? Pytanie retoryczne :)
Dyscypliną olimpijską są np. strzelectwo polegające na staniu przed tarczą i strzelaniu z karabinka, curling polegający na "zamiataniu lodu" czy bobsleje polegające na siedzeniu w wagoniku :D, a ty marudzisz że "co to za sportowiec co siedzi przy biurku".
Wyciąganie jako przykładów curlingu czy bobslejów jest naprawdę słabe- ale nawet one stoją dużo bliżej ogólnie pojmowanego terminu sportu. I bycie dobrym łucznikiem wymaga bardzo wielu lat praktyki i zawodnictwo nie jest proste ani lekkie choć w telewizji tak wygląda.
Podałeś strzelectwo stacjonarne, podaj również biathlon.
https://www.youtube.com/watch?v=Kp6C9eMcBRQ
paczcie! Siedzi w fotelu, tak jak ja grając w CSa!
Miałeś kiedyś okazję zapanować nad samochodem na trasie wyścigowej choćby przez 5 minut? Pytanie retoryczne :)
W zasadzie nie ma to nic do rzeczy, ale bawiłem się w to dużo dłużej niż 5 minut.
Wyciąganie jako przykładów curlingu czy bobslejów jest naprawdę słabe-
Czemu? Bo obala twój pogląd?
ale nawet one stoją dużo bliżej ogólnie pojmowanego terminu sportu.
Dużo bliżej? Czyli w twojej definicji się jednak nie mieszczą. A przypominam że to dyscypliny olimpijskie. Więc może to z twoją definicją jest coś nie tak :).
Podałeś strzelectwo stacjonarne, podaj również biathlon.
A po co? Skoro to zwykłe strzelectwo lepiej pasuje do moich argumentów.
Porównanie gracza ze sportowcem, z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, w Polsce, no ale czego spodziewać się po TVP...
gracz lola "ulubiony sportowiec" beka. Nie mam zamiaru obrażać, bo nie znam chłopa, nie grywam w takie gierki, ale to powinno być nazwane "ulubiony gracz", a nie sportowiec i tam Lewego nie powinno być, chyba, że chodzi o sport, więc powinno zamienić się gracza za sportowca. Proste jak konstrukcja cepa.:)
Lewandowski nie jest sportowcem tylko aktorem, ale nawet jeśli trzeba komuś dać łatę "najpopularniejszego polskiego sportowca" to na pewno dostanie go Lewandowski, bo o Zygumnciaku słyszała garstka osób, pewnie nawet gracze LOLa którzy zamiast oglądać na YT jak inni grają sami są zajęci graniem o nim nie słyszeli, a Lewy jako aktor jest wszędzie popularny nawet w nie sportowych tematach.
Lewy to świetny aktor, z niego jest tak świetny aktor, że gdy strzela te wszystkie gole w Budneslidze czy w reprezentacji Polski to cały świat myśli, że on to naprawdę robi.
Aż dziw, że nie dostał jeszcze Oscara, a jedynie jakieś Złote Buty, czy inne nagrody ze świata piłki nożnej.
Jak taki z niego król boiska to czemu z Senegalem przegrali?
Hm... zastanówmy się. Bo piłka nożna to sport zespołowy i gra 11 na 11, a nie 1 na 11? Messi z reprezentacją też nic nie ugrał, bo możesz być najlepszy na świecie, ale 11 średnim piłkarzom i tak nie dasz indywidualnie rady. Ale wygodnie jest "januszować" w internetach.
"Łukasz „Puki Style” Zygmunciak" taki z niego sportowiec , jak ze mnie mongolska baletnica....
publiczna,propagandowa tvpis już bardziej chyba nie może się skompromitować....
Tutaj nawet nie chodzi o to czy esport to sport czy nie sport, pierwsze słyszę o tym kolesiu od Lola, podobnie chyba jak 95% tego forum, jakim prawem wygrywa z Lewandowskim, piłkarzem znanym na całym świecie?
Jak ten noname wygra z Lewym, to padnę ze śmiechu.
Specjalnie zagłosowałem na Puki Style'a żeby takim ludziom jak tutaj żyłka pękła xd
Entschuldigung, kto?
Robert Lewandowski (ur. 21 sierpnia 1988 w Warszawie) – polski piłkarz występujący na pozycji napastnika w niemieckim klubie Bayern Monachium oraz w reprezentacji Polski, której jest kapitanem. Tak podaje wikipedia.
Można mieć to w dupie... takie artykuły... co mi zależy, kto zarabia więcej na tym biznesie? Lewanowski czy Epic, Steam, czy GOG itd. To jest ich bitwa, nie moja.
Robić taką ankietę w necie, to chyba słaby pomysł. Abstrahując nawet od tego, że nierozdzielanie graczy komputerowych ze sportowcami jest lekkim absurdem. Strzelenie pięciu goli Wolfsburgowi to nie to samo co zaliczenie penty w LoLu
Niedługo sportem nazwa drapanie się po jajach
Odchodząc od kwestii tego czy można traktować e-sport w tej samej kategorii co sport w znaczeniu tradycyjnym to trzeba przyznać, że plebiscyt jest niezwykle miarodajny, a ten sportowiec tak popularny, że ja właśnie się dowiedziałem o jego istnieniu :D
W załączniku kopia z treści ustawy jakby ktoś wątpił co wliczamy w kategorię dyscypliny sportowej
Granie w FIFE jest aktywnością intelektualną? Jeśli tak, to wszystko można naciągnąć do tego miana.
Czyli jak ustawowo jakiś "ktoś" uzna, że 2+2=55, to taki będzie stan faktyczny naszej rzeczywistości, tak?
xD
Ustawa dobrem na wszystko!
Absurdalny przykład. Nie ma potrzeby ustawowego ustalania jaki jest stan faktyczny w dodawaniu 2 do 2 bo znamy stan faktyczny w którym nie ma absolutnie nic do własnej interpretacji.
Definicja sportu jest w całości interpretacją, dlatego w celu ujednolicenia względem prawa podaje się ustawową, jedynie słuszną, definicję. :)
jednego znam bo był już wszędzie nawet w salonie tmobile, drugiego nie widziałem wcześniej na oczy ale nie o tym zestawiając te dwa zdjęcia widać że jednego stać na kosmetyki i fryzjera a drugiego jeszcze nie, widzę tutaj potencjał dla branży lola i esportu aby pozyskać sponsorów od Procter & Gamble może jakaś reklama head & shoulders
Po ocenie gier wiedziałem że masz niedowład a teraz mam pewność w 100% niedowład 4 stopnia, prawdopodobnie lewej półkuli xD
liczy się pierwsze wrażenie : a je można tylko zrobić wyglądem lub inteligencją / jakie więc może być moje widząc kogoś zdjęcie ?
hst - dzięki że półkuli, a nie jądra bo wtedy byłaby tragedia :)
Jak A.l.e.X często bajdurzy, tak tutaj ma rację.
chyba dzieci głosują
Jako wieloletni fan esportu mogę powiedzieć jedynie tyle, że nigdy nie postawiłbym go na równi z np. kopaną, siatą, ręczną itp. Nigdy również nie odczuwałem potrzebny porównywania tych dwóch, co by tu nie mówić zgoła odmiennych światów. Oczywiście, przy zastosowaniu kryterium porównawczego jakim jest rywalizacja między zawodnikami, można pewnie się wykłócać, że esport, to to samo co sport, tylko pojawia się pytanie, w jakim celu? Po co to przekonywanie siebie i innych, że esport jest sportem? Przecież to nie zmienia niczego ani w charakterze esportu, ani w jego specyfice. Moim zdaniem, esport nie ma ze zwyczajnym sportem prawie nic wspólnego, ale czy to źle? Dla mnie nie, esport niech pozostanie esportem, a sport sportem, obydwa są na swój sposób unikalne. :P
Po co to przekonywanie siebie i innych, że esport jest sportem?
Ależ nie ma takiej potrzeby. Ustawodawca zrobił to za nas. Oficjalna, ustawowa definicja sportu jak najbardziej zawiera e-sport (odpowiedni artykuł został tutaj zresztą zacytowany). Możesz mieć oczywiście swoje widzimisię, ale stanu prawnego to nie zmienia :).
Widać muszą się chłopaki dowartościować wciskając swoje hobby/sposób utrzymania - niezbyt na świecie respektowany - w ramy istniejących od lat i szanowanych instytucji czy definicji.
Co w przypadku wybierania tego jednego ulubionego spośród e-sportowców i sportowców?
Zakopie to wtedy wojenny topór?
Nie patrząc na definicje i ogólne postrzeganie sportu.
Po prostu wybieramy z tych i tych, i tyle. Takie sobie ustaliliśmy zasady.
Puki został najpopularniejszym gościem wśród tych tutaj: sportowców i esportowców. Kiedy nie patrzymy na esportowców, a sportowców, to został nim Robert Lewandowski. Ale kiedy weźmiemy jako całość te dwie grupy razem, to Robert nie jest pierwszy proszę Państwa.
Zmienia to jakoś koncepcję?
Właśnie to jest dopiero niedorzeczne. Taka jałmużna dla Lewandowskiego.
Tak czy siak Puki był, akurat w tym okresie, tym popularniejszym. Popularniejszym nawet od Roberta Lewandowskiego.
Natomiast stawianie sytuacji w taki sposób, że Robert to sportowiec i nie należy go porównywać, sprawia wrażenie jakby Robert dostał mokrą szmatą w ryj i był na miejscu pierwszym, ale jednak drugim.
Pierwszy z tym, że .. no, nie do końca.
To jest dopiero słabe.
Cholera Puki SERIO? Na jakiej podstawie w ogóle dali tam Pukiego? dlatego że była fajna akcja twitterowa?
Puki jest bardzo ale to bardzo przeciętnym graczem Lola. Nawet na polskiej scenie nie jest najlepszy na swojej pozycji. Ba w swojej drużynie w której gra jest najgorszym graczem (można debatować jeszcze z supportem). To jest żart chyba dziennikarzy tvp bo liczą na głosy dzieciaków o których wspomina wyżej King Cobra.
Czy jest zawodnik Lola który powinien się tam znaleźć? tak. Jankos. Wicemistrz świata i jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji od lat na świecie. On jest odpowiednikiem "Lewego" w świecie esportu.
Czy jest zawodnik Lola który powinien się tam znaleźć? tak. Jankos.
Owszem, gdyby plebiscyt dotyczył "najlepszego zawodnika". Natomiast plebiscyt wyraźnie mówi o "najpopularniejszym". Naprawdę nie ma co spinać dupy, chłopak ma swoje 5 minut, może po prostu trzeba pozwolić mu się tym cieszyć. To plucie jadem w co drugim poście w tym wątku jest trochę żenujące.
CSa nie oglądam więc się wypowiem czy jest ktoś warty brania pod uwagę. Wiem tyle że Puki nie powinien na ten moment znaleźć się nawet w top 10 w Polsce.
EDIT. JohnDoe666 ok w takiej sytuacji można go wziąć pod uwagę bo jest popularny. Ja nie pluje jadem w kierunku zawodników czy esportu jak co poniektórzy. Oglądam w dużych ilościach zarówno sport jak i esport i nie widzę żadnego problemu.
JohnDoe666 ma rację, przecież sam na siebie tych głosów nie oddał. Jak już coś krytykować, to tylko i wyłącznie stację TVP sport, za organizowanie tego typu plebiscytów.
Ja nie pluje jadem w kierunku zawodników czy esportu jak co poniektórzy.
Faktycznie niedoprecyzowałem. Pisząc o pluciu jadem nie miałem na myśli Twojego posta.
Na jakiej podstawie w ogóle dali tam Pukiego?
Hmmm no nie wiem, może dlatego, że konkurs nazywa się Ulubiony Sportowiec, nie Najlepszy z najlepszych?
Jankosa to nawet ja znam, a w ogóle nie interesuję się e-sportem. Natiomiast tego Pukiego pierwszy raz widzę na oczy.
Jeśli wziąć pod uwagę, że do sportu ma być wymagany wysiłek fizyczny, to temu bliżej do definicji niż graniu w LOLa. Ciekawe kiedy nowa dyscyplina olimpijska - bieg nerdów na dochodzenie.
[...]Jak pewnie się domyślacie, umieszczenie gracza League of Legends w plebiscycie na ulubionego sportowca Polaków wywołało w sieci spore poruszenie[...]
No sorry ale ulubiony sportowiec Polaków nazwanie tego w ten sposb to chyba nie jest zgodne z prawda , rozumiem jeszcze ulubiony sportowiec graczy lub w ostatecznosci internautów.
Wystarczyłoby zrobic ankiete wsrod przechodniow i spytac kto to jest R.Lewandowski i kto to jest Puki jakiśtam ile osob bedzie wiedzialo kim jest lewy a kim puki jest raczej jasne...
Skoro szachy zostały uznane jako sport, to czemu nie?
Puki w swojej grupie pokonał popularnością m.in. Kamila Stocha
Eee... że jak?
Sorry, ale dla mnie jest niepojęte to, że nieznany dla mnie gość wygrywa z trzykrotnym złotym medalistą olimpijskim oraz mistrzem świata.
znowu groupies tego kolesia przebłagają pół internetu żeby głosowali i będzie kolejny gorący temat... a Polacy będą się klepać po plecach jak to wzięli udział w kolejnej "legendarnej" akcji, która #nikogo
To jest jakiś żart? Telewizję oglądają w większości przysłowiowi Kowalscy lub starsze osoby,więc jak ten gość ma wygrać? Przy okazji,co to za konkurencja? Robert Lewandowski uprawia sport,podczas gdy ten gość... siedzi przed monitorem. Czy telewizja nie umie rozróżnić sportowca od e-sportowca?
W końcu coś ten puki wygrał. Brawo siła działania podprogowego. To co następne? Puchar sołtysa?
Zanim osiągnie 1/1000 popularności Lewego, jeszcze 5 pokoleń tego świata minie. Z czym do ludu ?
Ale ból pupki. Jedni mają o to, że ktoś ich bożka od kopania skórzanego balona zrównuje z e-sportowcem. A drudzy, że ktoś im nie wpuszcza e-sportu do elitarnego grona bez "e".
Tymczasem obaj chłopcy robią dokładnie to samo. Zapewniają swoim widzom rozrywkę, będąc wybitnymi w kompletnie nieistotnych dziedzinach, którymi zajmować może się każdy (niski próg wejścia), ale w których mało kto jest w stanie im dorównać. Popularność obu jest miarą głupoty społeczeństwa.
Powiedział Matysiak podnosząc wzrok znad Ulissesa, którego do dzisiaj przerywał wyłącznie w celu wysłuchania wykładów z fizyki kwantowej lub filozoficznej dysputy na temat natury jestestwa.
Mnie boli głowa, bo świat jest popieprzony.
Maść nie pomoże.
Normalnie Konrad z Dziadów, jak w mordę strzelił :D.
Taka tylko drobna sugestia bo nie chce mi się ciągnąć tego idiotycznego offtopa.
Jeśli cały świat wydaje ci się nienormalny, a ty jeden jesteś wyjątkiem, to może nie w tym świecie należy szukać problemu.
Ktoś nadal porównuje E sport na światowym poziomie do Grania w Assasyn Cread na konsoli
Obecnie niczym się nie różni od mistrzostw świata w Snookera, aby grać z Trumpem w Snookera nie wystarczy grać w bilard w pubie, tak samo aby grać zawodowo w Lola nie wystarczy grać kilka meczy z kolegami po szkole.
Piszecie, że granie na poziomie e-sportowym w LoLa dorównuje drapaniu się po jajach, a prawda jest taka, że wymaga ogromnej wiedzy i umiejętności. Większość z was nie osiągnęłaby rangi wyższej niż złoto w tej grze, nawet po latach grania. Spośród milionów graczy tej gry mniej niż 0,02% może chociażby pomyśleć o zagraniu w turniejach takich jak Puki, a co dopiero dotrzeć do finału w jednym z nich.
A jakim prawem Zygmunciak wygrywa z Lewandowskim?! Ano prawem internetu, bo przy innej formie głosowania oczywiście nie miałby szans - i dobrze, takie mamy zasady. Uważam, że wrzucenie przez kogoś gracza LoLa do takiego konkursu było bardzo odważnym i ciekawym posunięciem. Pojawiła się doskonała okazja do dyskusji na temat esportu i tego czy jest i powinien być traktowany tak samo jak sport. Proponuję zastanowić się chwilę nad tematem i nawet jeśli ktoś dojdzie do wniosku, że odpowiedzi brzmią "nie" i "nie", to niech postara się użyć jednak jakichś argumentów i konstruować wypowiedź w sposób cywilizowany.
W mojej opinii esport stopniowo zbliża się pod względem popularności i znaczenia do "zwykłego" sportu. Jest tak, ponieważ ze swej natury esport w wydaniu, jakie widzimy już dzisiaj, jest faktycznie pełnoprawnym sportem i za taki powinien być uznawany. Ma wszystkie cechy właściwe dla sportu: element rywalizacji, konieczność długich i zaawansowanych treningów (najlepiej z trenerem), jasno określone zasady, wprowadzenie zasad fair play. Nie ma sensu odmawiać statusu sportowca profesjonalnemu szachiście lub graczowi kabaddi, nie ma sensu odmawiać go i graczowi LoLa. Uważam też, że nie jest to żadna ujma dla "zwykłych" sportowców, których bardzo szanuję za wysiłek jaki wkładają w swój rozwój i osiągane wyniki. Osobiście bardzo mocno kibicuję zawsze graczom esportowym i rozwojowi całego esportu.
A dla mnie esport to taki parasport ;) Strasznie cieżko mi się to ogląda... A w takiej fifie np. nie liczą sie umięjętności gracza tylko umiejętności komputerowych zawodników z wylosowanych kart - bez sensu.
Oczywiście esport ma swoje bolączki i tak jak piszesz w FIFA wiele zależy od umiejętności wirtualnych zawodników. Natomiast są przykłady gier/dyscyplin gdzie liczą się wyłącznie umiejętności graczy - np. LoL i CS GO. Są to jednoczesnie gry, które najlepiej rozwijają się pod kątem esportowym (ogromne turnieje, wiele drużyn, wysokie nagrody, wielu fanów). Tak jak w sporcie, są tu zatem dyscypliny mniej i bardziej sprawiedliwe, popularne, niszowe, udziwnione.
Jak w ogóle kogoś kto napiernicza w gry można nazywać sportowcem? Raczej nałogowcem.
Tego co gra wyłącznie w piłkę nożną, w tak dużej ilości również.
Zaś słowa pasja, hobby, zamiłowanie.
Po co to komu?
Jakieś filozoficzne bzdety.
W sumie racja. Weźmy takiego przykładowego żula co stoi z flaszką koło sklepu monopolowego. Przecież on też może być smakoszem taniego alkoholu.
Możliwe, że akurat ten żul, świadomie, takie właśnie życie sobie wybrał.
Pomijając tragedie ludzkie, z których ktoś nie potrafi się podnieść i popada w alkohol. Ale jeżeli jakiś człowiek myśli sobie, że dziś schleję się w trupa, a nie pojawię się w pracy i jutro zrobię tak samo oraz każdy kolejny dzień również, i zdaje mu się, że w tej kwestii nic się nie zmieni lub nie wydarzy, to albo jest chodzącym debilem, albo robi to z pełną świadomością.
Fakt Esport nie umywa się sportu fizycznego, ale jednomyślnie wszyscy mogą stwierdzić że Jak Lewy jak i Zygmunciak robią za chodzące reklamy.
Jeśli przyjmiemy, że brydż nie jest sportem zgodnie z wyrokiem trybunału UE, to tu jest pytanie czy np. bilard to sport. A dart?
Co w przypadku wybierania tego jednego ulubionego spośród e-sportowców i sportowców?
Zakopie to wtedy wojenny topór?
Nie patrząc na definicje i ogólne postrzeganie sportu (gdzie jestem za tym co znajduje się ustawie i prawie polskim, czyli zdrowa rywalizacja przede wszystkim; informacja dla tych co by nadal pisali, że to piłkarz, a tamten nie).
Po prostu wybieramy z tych i tych, i tyle. Takie sobie ustaliliśmy zasady.
Puki został najpopularniejszym gościem wśród tych tutaj: sportowców i esportowców. Kiedy nie patrzymy na esportowców, a sportowców, to został nim Robert Lewandowski. Ale kiedy weźmiemy jako całość te dwie grupy razem, to Robert nie jest pierwszy proszę Państwa.
Zmienia to jakoś koncepcję?
Właśnie to jest dopiero niedorzeczne. Taka jałmużna dla Lewandowskiego.
Tak czy siak Puki był, akurat w tym okresie, tym popularniejszym. Popularniejszym nawet od Roberta Lewandowskiego.
Natomiast stawianie sytuacji w taki sposób, że Robert to sportowiec i nie należy go porównywać, sprawia wrażenie jakby Robert dostał mokrą szmatą w ryj i był na miejscu pierwszym, ale jednak drugim.
Pierwszy z tym, że .. no, nie do końca.
To jest dopiero słabe.
Pod postem TVP Sport nie mogło zabraknąć największego pato streamera Nitro i jego kolegi Nervarien-a (?) oby dwaj przecież z WFu na dwójach jechali więc o prawdziwym sporcie nie powinni się nawet wypowiadać ;)
Sądzę, że nawet największy lewus świata i wgl każdy kto jest człowiekiem w kwestii sportu, może się o nim wypowiadać. O ile gada z sensem. Poza tym taki właśnie może mieć najwięcej o tym sporcie do powiedzenia, bo zwyczajnie mu się od zawsze biernie przyglądał. W końcu z jakichś powodów przez całe życie ma go w dupie i może powinniśmy go posłuchać, bo jeszcze czegoś, nie daj ktoś, się nauczymy ..
Z kolei Lewandowski w tym przypadku jest mocno stronniczy i nie sądzę, żeby wszystko co o sporcie mówi, było prawdziwe. Zależy jeszcze od tego co mówi.
Jemu sport przyniósł sławę, wygląd i pieniądze. Komuś innemu mógł zmarnować czas, zdrowie i o ironio, właśnie pieniądze.
Tak więc czego byśmy o Nitro i Nervarienie nie sądzili, nadal mogą mieć własne zdanie i wyobraź sobie, że .. masakra to co powiem .. mogą mieć w tej sprawie rację.
Tylko kto to ten cały Lewandowski? Chłop se po trawce biega za piłką i dzięki temu jest sławny?
Jak można granie na kompie nazwać sportem? chyba komuś się pojęcia pomyliły grubo.,, granie w gry NIGDY nie będzie dyscypliną sportową.. nigdy! więc jak dla mnie LOLowe gimbusy mogą rywalizowac o miano najlepszego gracza ale nie sportowca, no ludzie.. świat schodzi na psy