Premiera Pocophone F2 – specyfikacja i cena
Cenowo odlecieli w porównaniu do poprzednika. Deklaracja 25% większej wydajności przy o wiele większej cenie (znając obecne realia, pewnie zdublowanej)?
No ceny nowych smartfonów to temat rzeka :) "tani" flagowiec za 2500 zł, ubiegłoroczny flagowiec za 2400 zł, "tani" iphone za 2200 zł, średnia półka za 1500 :D nic tylko kupować
uzywam f1 od 1.5 roku i lepszego telefonu nie mialem a z cena f2 troche polecieli...
Cena jest bardzo dobra
Ten model to przede wszystkim następca najlepszego modelu zeszłego roku - czyli bezpośredni następca mi9t pro (z f1 nie ma nic wspólnego) Wobec niego wprowadza dwa ulepszenia - bardziej stonowaną obudowę oraz przede wszystkim OIS którego brakuje w poprzedniku (w edycji zoom o ile będzie w Polsce) . Reszta to w zasadzie to samo, z tą różnicą że ceny tego rocznych modeli Windowane są sztucznie przez modem 5g. Więc tutaj udało się cenę uzyskać wyjątkowo dobrą - jest to model o wiele ciekawszy od mi10, o totalnie nie udanym w rym roku Samsungu s20 nie wspomniawszy.
Martwi jedynie że model w zwykłej edycji nie ma OIS o ile się nie myle - w takim wypadku poprzednik czyli fenomenalny mi9t pro pozostaje wciąż lepszym wyborem.
Cena jak najbardziej adekwatna do tego co dostajemy. Problem polega na tym, że nie powinien nazywać się Poco. F1 miał najlepsze podzespoły na swoją premierę, ale poświęcał materiały, z którym został złożony. W końcu był plastikowy, poza oczywiście ekranem.
F2 to tak naprawdę Redmi K30 - co zresztą widać po wyglądzie. A że dostajemy znowu szkło i metal, to i cena podskoczyła. Wszystko rozbija się o głupie nazewnictwo Xiaomi, gdzie K20 był Mi9T, więc teoretycznie F2 powinien nazywać się Mi10T... A jest Poco. Nie ogarniesz.
Bardzo dobra nazwa. Po prostu NAPOCOIDOCZEGO? Wyrwałem rok temu Xiaomi6pro za 399zeta i na kolejne 4-5 lat wystarczy.