Dying Light 2 dopiero w 2021 r.? Niepokojące doniesienia z Techlandu
Zespół Gry Online liczy sobie kilkadziesiąt osób. Należy do dużej grupy medialnej Webedia. A sam jeden Papkin ze swoim serwisem, bez żadnego wsparcia, robi więcej dla polskiego growego dziennikarstwa niż GOL. Wywleka na światło dzienne sprawy, którymi później żyją polskie portale growe, w tym GOL właśnie. Wstyd. I jednocześnie smutne oblicze polskiego dziennikarstwa. Wydawca stoi z batem, liczy kliki z TOP-ek, a ty się albo dostosuj, albo zrezygnuj z zawodu, albo spróbuj założyć coś własnego, a nuż się uda.
Czasami mam wrażenie, że firmy zatrudniają Avellona tylko po to aby promować grę na jego nazwisku, a nie dla rozbudowy przez niego scenariusza.
Nie ilość, a jakość będzie kluczem do mojego portfela. Niech spokojnie ten tytuł dopracują.
Zapewnieniom zarządu, jakoby wszytko było ok, tak średnio można ufać, oni bardzo rzadko mówią wprost o takich rzeczach. Natomiast nie wygląda to tragicznie, możliwe że projekt trochę ich przerósł, musieli część rzeczy powycinać, stąd też rozbieżności w wizji. Jak każdy dodaje nowe funkcje to nie ma głosów sprzeciwu, ale kiedy trzeba coś usunąć, to wiadomo że łatwo to nie przejdzie.
Samo przesunięcie premiery nie jest jakość szczególnie dramatyczne, o ile faktycznie coś da. Ciekawe czy faktycznie mają jakiś większy wycinek gry do pokazania.
W sumie może to im na dobre wyjdzie. W tym roku i tak ma premierę kilka solidnych tuzów, więc mieliby konkurencję. CP, TLoU P2, Ghost of Tsushima, ostatnio jeszcze zapowiedziany kolejny AC.. pewnie coś jeszcze, o czym akurat teraz niepomniu. Jeśli przesuną aż na 2021r, to mogą mieć lepszy start, większe zainteresowanie przez może mniejszą konkurencję w okresie wydawniczym.
Nie wygląda to dobrze. Jedno jest pewne, epidemia koronawirusa wcale w tym nie pomaga, a jedynie pogarsza sytuację Techland.
Mam wielką obawę co do Dying Light 2. Może okaże się największy hit zaraz po Cyberpunk 2077, albo ... największa rozczarowania gra roku 2020. Oby moje złe przeczucie okażą się chybione, bo na taką grę czekałem długo.
Według jednego pracownika Avellone chciał wielowarstwowej, empatycznej i rozbudowanej historii, ale osoby na czele projektu miały mocno spłycić m.in. złożoność frakcji
Tylko po co?
Widzę dwie opcje. Albo powodują znaczne wydłużenie prac, albo ktoś w księgowości wysłał szefostwu notatkę, że gry ze złożonymi historiami zarabiają mniej, niż gry z prostackimi "idź, przynieś, zabij" Ale to oczywiście tylko moje gdybanie...
Druga opcja odpada, bo wystarczy popatrzeć na sprzedaży Wiedźmin 3 ze względu na postać Geralt i questy. Pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobny.
Strzelam, że fabuła wymyślony przez Chris jest zbyt skomplikowany i "za bardzo mroczny" dla niektórzy, że inni muszą jakoś to uprościć.
Nie no o stan tej gry to się kompletnie nie boje... znaczy że jak wyjdzie na premierę to bez wątpienia mówimy tu o pewniaku. To już dobitnie pokazał długi fragment rozgrywki gdzie gra raz wyglądała bliżej do premiery niż jej największa konkurencja z Polski a dwa pod wieloma względami wyglądało to po prostu lepiej. Oczywiście CD Projekt ma więcej pieniędzy i więcej ludzi (650 cd - c / 400 tech - d2) ponadto Redzi mają pewnie od groma specjalistów tak czy siak Dying Light 2 to dla mnie pewniak. Pewnie były cięcia i tego typu sprawy może gdzieś tam się nie dogadują ale to jest po prostu cena za doniesienie dostatecznie dobrego produktu. No już wszędzie słysze... jakieś farmazony w stronę ND, Rockstar, CD Projekt... a teraz doszedł jeszcze do tego grona Techland. Branżowa paranoja? Fajnie by było jakby Marchewka dalej zachował całkowitą niezależność będzie mieć pełną kontrolę nad swoją grą ale sorry mnie nie obchodzi czy przejmie ich Microsoft czy może wejdą na giełde to nadal są kwestie Pana Marchewki i tylko jego i nikomu nic do tego. A jak gra wyjdzie za rok albo nawet dwa to znowu... akurat w przypadku tej gry się nie obrażę to nie jest xxxxxx lat czekania jak Cyberpunk czy tlou2. Niech dowiozą najwyżej tylko na next geny dopracowane i po problemie.
dying light 2 to taki wiedźmin 3, na początku techland testował przy tworzeniu Dead Island mechanikę, którą udoskonalił przy Dying Light 1, i teraz dopieszczają tą już świetną formułę :D
Mechanika gry to jedno, ale fabuła i misji to coś innego. Scenariusz i projekty poziomów Half-Life, Metro czy Resident Evil przynajmniej są dobrze napisane na tyle, że chciałem dalej grać aż do samego końca, a nie być znudzony gdzieś w połowie gry typowy dla sandbox. Chris właśnie jest za to odpowiedzialny, a ktoś inny "musi spłycić" i stąd moje obawy.
Oby będzie dużo lepszy niż Dying Light 1.
No mi też fabularnie Dying Light się nie podobał. Tandeta... chociaż przeszedłem w sumie aż dwa razy także parkur robił robotę. Natomiast no spójrzcie na ten gameplay sprzed... roku? Tam na pierwszy rzut oka widać że bynajmniej względem pierwszej części będzie przepaść na korzyść dwójki. Na pewno mają jakieś spięcia ale nie można brać na poważnie tekstów że "gra nie istnieje" albo że "zmieniamy dosłownie wszystko co chwile" bo to są najzwyczajniejsze wyolbrzymienia małych problemów poszczególnych jednostek i tego typu rzeczy... nie da się od tak zmarnować kilkuletniej pracy kilkuset osobowego zespołu ewentualnie jak było rzeczywiście słabe zarządzanie ekipą to niewątpliwie będzie nam dane to zauważyć już po premierze ale na większe odczucia nie będzie to miało wpływu i specjalnie po to (ewentualnie) mogą tak studzić swój marketing.
Chodzi o tego typu rzeczy... CD Projekt zapowie: możecie chować prostytutki do bagażnika a potem o tym zapomni i nie będzie tego można a takie rzeczy będą dziać się nagminnie drobne kwestie ale jednak istotne jako całokształt. Raczej gry takiej co by była jakoś rozwalona nie dostaniemy no bo po czymś takim by się nie podnieśli. Prędzej Marchewka by znalazł pieniądze żeby robić Dying Light 2 od nowa niż mieliby wydać grę której jedna połowa kłóciłaby się z drugą takie przypadki w grach AAA się właściwie nie zdarzają nawet takie nie wiem... Anthem. Mieliśmy problemy z organizacją, zły silnik i tak dalej... ale tak naprawdę to mieliśmy po prostu przerost formy nad treścią a tu mówimy o kontynuacji to jak ja mam się bać że dwójka będzie jakaś mała czy coś jak robią ją latami a zespół urósł i jest naprawdę już całkiem, całkiem spory?
Dziki Gon ma wiele takich właśnie drobnych aluzji że wiele pomysłów twórców ostatecznie nie udało się zrealizować. I tutaj nie mówię nawet o tym co jest oficjalnie znane że się nie udało. I Dying Light 2 może być właśnie takim Wiedźminem dla Techlandu... ponieważ nie oszukujmy się oni tam w pierwszej części na wiele aspektów po prostu się wywalili skupili się na core gry i klimacie... nikt w Techlandzie się nie zastanawiał a może npc powinni ze sobą normalnie rozmawiać a nie że jeden mówi to reszta słucha a potem zamieniają się rolami? Nie, mieli to w dupie... gruntem było zombie i parkur ewentualnie samo projektowanie świata i klimatu apokalipsy zombie... a teraz mają już bez kompromisów robić normalnego open worlda takie były zapowiedzi i myślę że to dowiozą. Będzie to dobra giera...
Oby Dying Light 2 będzie taki jak Baldur's Gate 2 po pierwszej części, gdzie większości aspekty gry zostali znacznie ulepszone (w tym towarzysze i questy). Czas pokaże.
Jestem też nastawiony na to, że nie umieszczą wszystkie obiecane zawartości, bo to zbyt ambitny projekt i obawiam się, że nie dadzą rady wszystkim. Grafika może nie uniknie downgrade. Martwię się też, że różnice wybory i konsekwencji będą płytkie i mało zróżnicowane, czego sprowadzi się tylko do dostępność lokacji w późniejszym fazie rozgrywki. W zapowiedzi E3 wszystko było zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Nigdy nie zapomnę o wpadki Aliens: Colonial Marines, Dark Souls 2 czy Watch Dogs 1, dlatego zachowuję dystansu do zapowiedzi gier i nie będę miał zbyt wielkie nadzieje. Szczególnie, kiedy epidemia nadal trwa, czego będzie miał negatywny wpływ na większości firmy.
Niech dopieszczają, byleby nie wygasili hype do końca. Myślę, że najsensowniej dla nich byłoby wypuścić grę w okolicy premiery nowych konsol.
Przecież to oczywiste XD
Kiedy niby by mieli wydać tego Dying Lighta jak już jesień jest obładowana premierami, a jeszcze sporo niezapowiedzianego?
To oczywiste że lepiej dopracować grę i wydać ją w późniejszym, mniej tłocznym terminie, nie wiem kto sobie robił nadzieje na premiere w tym roku bo to nie realne.
Wszyscy tak wierzą w to mityczne 'dopracowanie gry" ...
Przypomnę, że gra miała termin: sprong 2020, więc POWINNA już być gotowa!
Moim zdaniem, to taki sam wał, jak opóźnienie 'The Last of Us Part II" - tutaj też wielu krzyczało, że gra jest nieukończona i że premiery nie będzie w tym roku a finalnie okazało się, że premierę przełożyli o miesiąc.
Niestety muszę się nie zgodzić, w tej branży zapowiadane terminy są to tylko marzenia wydawcy (rzadko producenta).
Jest tak dużo czynników których nie da się przewidzieć i oszacować że gra która wydaję się prawie gotowa może z dnia na dzień nagle wpaść w taki dołek z którego ciężko jej wyjść miesiącami.
Prawdziwy termin to jest to co myśli zespół + 6/12 miesięcy.
Zdarzają się też przypadki że gra może być gotowa wcześniej niż się to zespołowi wydawało możliwe, ale jest to bardzo rzadkie.
Jest bardzo mało gier które wychodzą w terminie, zazwyczaj to gry który robi się jak w fabryce (wszystkie sportowe, FIFA, itp.), albo gry które są zapowiadane bardzo późno, jak już produkcja dobiega końca.
Dying Light 2 zapowiedzieli wcześnie żeby ludzie nie zapomnieli o marce.
Cyberpunk 2077 8 lat przed premierą żeby ludzie nie zapomnieli o firmie, i przypomnieli rok temu dlatego że w planach była wersja na PS4 i Xbox One, nie mogli dużej czekać, w tym roku by nie miało to sensu.
The Last of Us Part II tylko dlatego że ludzie na to czekali od dawna, nie dlatego że gra już była prawie gotowa.
Zespół Gry Online liczy sobie kilkadziesiąt osób. Należy do dużej grupy medialnej Webedia. A sam jeden Papkin ze swoim serwisem, bez żadnego wsparcia, robi więcej dla polskiego growego dziennikarstwa niż GOL. Wywleka na światło dzienne sprawy, którymi później żyją polskie portale growe, w tym GOL właśnie. Wstyd. I jednocześnie smutne oblicze polskiego dziennikarstwa. Wydawca stoi z batem, liczy kliki z TOP-ek, a ty się albo dostosuj, albo zrezygnuj z zawodu, albo spróbuj założyć coś własnego, a nuż się uda.
Krzycztow --->
"sam jeden Papkin ze swoim serwisem, bez żadnego wsparcia, robi więcej dla polskiego growego dziennikarstwa niż GOL"
Wspaniały żart milordzie.
Pisanie artykułów które zobaczy kilkaset osób, przeczyta do końca kilkadziesiąt, a jest nimi zainteresowane kilka nie jest "polskim dziennikarstwem growym".
Jest zaledwie jego malutkim wycinkiem.
"Wywleka na światło dzienne sprawy, którymi później żyją polskie portale growe, w tym GOL właśnie. "
Proponuję to zdanie przeczytać jeszcze raz. I jeszcze. Do skutku.
To, że Papkin działa sobie na niszowej stronie, nie oznacza, że nie ma wpływu na to, o czym pisze się w innej, bardziej poczytnej części sieci. Powyższy tekst GOL-a (oraz kolejne, m.in. na cdaction.pl, Polygamii, czy gram.pl) jest tego dowodem. Że o innych tekstach z serwisu PolskiGamedev.pl nie wspomnę (to tam pojawiła się jako pierwsza informacja o wypowiedzeniach w CD-A, szybciej nawet niż na cdaction.pl). Jeszcze raz - to się nazywa dziennikarstwo growe, a reszta portali, z teoretycznie dużo większymi zasobami, może tylko patrzeć i potem... przepisywać.
Krzycztow ---> no właśnie ja się nie zgadzam z twoją opinią na ten temat.
"później żyją polskie portale growe"
No więc właśnie nie, nie masz racji. To jest zaledwie jakiś drobny ułamek, świata graczy w PL.
Powinienem napisać że nikogo te tematy kompletnie nie obchodzą, ale skłamał bym bo jest kilkadziesiąt (w porywach kilkaset) osób które to interesuje. A reszta ma to w nosie i kompletnie nikogo nie obchodzą jakieś zakulisowe rozgrywki w gazetach czy firmach związanych z grami.
Naprawdę, masz skrzywioną optykę.
Kwestia zainteresowań ma znaczenie, zgadza się. Ale spójrzmy na ciąg przyczynowo skutkowy (abstrahując od liczby wyświetleń na poszczególnych portalach, bo do tych danych dostępu nie ma mamy i nie wiemy, co się klika, a co niekoniecznie): tekst na polskigamedev.pl->(dalej kolejność przypadkowa): cdaction.pl->GOL->Polygamia->gram.pl. To wygenerowało jakiś tam ruch na stronach, jakąś liczbę publikacji i jakąś liczbę komentarzy. Więc tak, dalej uważam, że to się nazywa wpływowe dziennikarstwo growe, nawet jeśli pod względem łącznej liczby wyświetleń przegrywają te teksty z JEDNYM niusem o Cyberpunku. Nie deprecjonujmy czegoś, co skierowane jest do nieco węższego grona odbiorców. Fajnie by było, gdyby do mojego komentarza odniósł się ktoś z adminów GOL-a i napisał, czy tego typu publikacje "mają branie", czy nie. Ale już teraz można sobie odpowiedzieć jedno - skoro tyle serwisów raczyło oprzeć się na materiale Papkina, to nie jest to błaha sprawa.
Soulcatcher - zakulisowe rozgrywki byc moze faktycznie malo kogo interesuja ale te akurat maja taki skutek ze jedna z najbardziej oczekiwanych w tym roku gier raczej w tym roku sie nie pojawi wiec chyba sobie zartujesz z tym "Powinienem napisać że nikogo te tematy kompletnie nie obchodzą" Mnie na przyklad obchodzi to znacznie bardziej niz powiekszanie sobie penisa w Cyberpunku o wymianie na wagine juz nie wspominajac.
No w sumie, że nie wszystko idzie jak po maśle to można się było domyślać. Gra miała wyjść na początku tego roku, a przełożono ją na nie wiadomo kiedy. A z artykułu wynika, że nawet pracownicy nie wiedzą w tym momencie na kiedy jest planowana premiera. To jak mają wiedzieć jak pracować, nad czym pracować, co prioretyzować itd.
Ale bez tragizowania, pierwotny artykuł nie maluje sytuacji na szczęście w aż w tak czarnych barwach.
Gameplay który nam pokazano pewnie nie ma wiele wspólnego z obecnym stanem gry, a o tym wydanym w przyszłości nie ma nawet co wspominać.
Pozostaje mieć nadzieje, że posiłki które zostały zaciągnięte pozwolą im opanować do końca projekt i go ukończyć z powodzeniem. Tym bardziej że wygląda, że wszyscy o 'posiłkach' wypowiadają się dobrze. Czasem potrzebny jest ktoś z zewnątrz kto poukłada sprawy świeżym okiem nie mając 'historii' w projekcie.
Myślałem, że najważniejszą osobą przy produkcji Dying Light i Dying Light 2 jest Hut Sędzimir a nie jakaś Pyza.
Jestem za Avellonem. Wolę grę bliżej RPG z różnymi rozwiązaniami niż typową grę akcji jaka Polacy forsują.
na wszystko jest miejsce. Slashery fpp tego typu mają zazwyczaj dość niezłe wzięcie a sama tematyka zombie jakimś cudem nadal nie wyczerpała się na tyle, by zrażać ludzi.
Ja też jestem bardziej zainteresowany DL2 bardziej niż kolejną grą pokroju DI, ale na tą drugą wciąż czekam i na pewno chętnie sprawdzę.
Dlaczego tematyka zombie miala by sie wyczerpac?
Nie ma az tak duzo gier AAA z zombie, bym powiedzial ze prawie wcale.
Zobacz ile jest gier fantasy gdzie juz wszystko powiedziano i jest tylko powielanie schematow, a mimo to sprzedaje sie swietnie.
Dying Light 2 jest tytułem na który czekam calutki czas i jest jedną z moich największych nadziei tego roku. Obsuwa niby jest dobra, ale w ostateczności trudno mi ją przyjąć z obojętnością. Mam nadzieję, że w Techlandzie wszystko układa się po ich myśli.
Typowa polska firma - jeden wielki burdel, zero współpracy między działami i urojenia szefostwa nt. wielkiego produktu, który jest gotowy vs relacje prawdziwych pracowników którzy dobrze wiedzą jak bardzo w D są.
Co w tym przypadku jest typowe dla polskiej firmy a nie typowe dla każdej dużej firmy?!
Wydawca patrzy na business, i na podstawie tego decyduję kiedy grę warto zapowiedzieć żeby jak najwięcej osób było zainteresowanych.
Producent patrzy na proces twórczy, jakby to od nich zależało to by grę zapowiedzieli miesiąc przed premierą żeby fałszywych złudzeń ludziom nie dawać.
Tak działa cały świat, i wcale nie byłby lepsze jakby tylko zespół który tworzy produkt się wszystkim zajmował, bo by mniej sprzedawali i szybko zbankrutowali.
Nie ma w tym nic polskiego, jest to po prostu ludzkie.
Czasami mam wrażenie, że firmy zatrudniają Avellona tylko po to aby promować grę na jego nazwisku, a nie dla rozbudowy przez niego scenariusza.
No i tak po części pewnie jest, choć podejrzewam, że Avellone odbija to sobie przy czeku.
Ja trzymam się prostej zasady. Jeśli robi się głośno o czymś, to znaczy, że jest coś na rzeczy. Zwłaszcza, jeśli zaczynają o tym mówić pracownicy. Ta gra nie wyjdzie w tym roku i to już jest pewniak,a szkoda.
Zaczynam się obawiać, że wszlkie te rozbieżności w wizji ostatecznej wersji gry i dziwna atmosfera wew. doprowadzi do porażki tego tytułu...;/
Gry które przekładane są o takie długie terminy, raczej na tym tracą. Bo to ziemi się sprzęt, to problem z optymalizacją. Zmieniają się koncepty, pracownicy itp. Później wychodzi jakiś potworek jak crackdown.
Kupienie Dying Light w promocji to były najgorzej wydane pieniądze w moim growym życiu - tyle na temat przesunięcia premiery Dying Light 2.
niech tworza taki hype wokol tej produkcji jak Cyperpunk a wczesniej Wiesiek 3 :D
im owoc dluzej dojrzewa..... ;)
Na DL2 czekam chyba bardziej niż na Sajberpunka, po świetnej jedynce teraz oczekiwałem czegoś jeszcze lepszego. Avellone był zwiastunem czegoś dużego, mam nadzieję że tego nie zawalą.
Tak jest w każdym większym korpo, nic nowego
Oczywiście jak i o u nas przystało to złego słowa o techlandzie czy CDP nikt nie powie
Naughty dog można już cisnąć xdd
Człowiek nawet w największych marzeniach nie odważyłby się być pracownikiem Techlandu, a tu marudzą.
Gdyby nie wąska specjalizacja i konieczność posiadania ścisłego wykształcenia i lata praktyki w obyciu z konkretnymi narzędziami, to by było 10.000 chętnych na jedno miejsce pracy.
Całować po rękach za możliwość pracy w tak zayebistej firmie, super branży, jakbyście trafili do prawdziwego "Polskiego prywaciarza" z mobbingiem w standardzie, chamstwem i wyzyskiem, to byście gorzko zapłakali.
A tak ciepłe dobrze płatne posadki w komfortowych warunkach i jeszcze narzekanie.
Smutne to, każdemu ludkowi z IT polecam popracować w "starych" zawodach, gdzie marzeniem jest już brak mobbingu i szefa chama wydzielającego się na ciebie i krytykującego nawet za źle odłożony kubek.
Jak czytam jak narzekają w CDP czy w Techland to mam myśl, że to jakieś księżniczki i życia nie znają. Niech zmienia pracę i idą trzepać kasiorke w biznesie.
A Techland i CDP mogliby swoje szkoły nauki robienia gier otworzyć (starze) i za kilka lat miałby 4x więcej pracowników za 50% stawki obecnych.
Księżniczki poszłyby sobie gdzie indziej, a inni mieliby super miejsce pracy i po rękach całowali.
A jak Techland kupi Microsoft to będzie dramat. Cały zysk i podatki wyfruną do USA i ludzie stracą pracę (wymienia ich na swoich przydupasów).
Panie Marchewka nie rób tego, bądź Pan Polakiem i nie sprzedawać jednej z nielicznych skarbów jakie ma Polska.
Zapisz się Pan w historii jako Bohater, a nie kolejny tchórz i zdrajca, który obcym wszystko sprzedał i z kasą uciekł mają wszystkich gdzieś.
Całować ręce i pracować, to będziecie mieli do CV.
Starych zawodach? A kim ty kurde jesteś? Konie podkuwasz czy studnie kopiesz?
Kurrrła, tfu te programisty, tylko siedzo i uderzajo w te klawiature.
Kurdie.
Świętych ewangelistów to było czterech: Mateusz, Marek, Jan i Łukasz. Może "ewangeliczna" samozwańczość Adriana jest przyczyną kłopotów ?
Widać gra podzieliła losy jak Dead Island 2.
Gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść. Kilka osób będzie mieszać w produkcji to nigdy jej nie skończą. Ja już zapomniałem o tej grze. Nawet żadnych newsów od pół roku nie ma. Zmarnowany potencjał gry.
Jak zapomniałeś skoro właśnie napisałeś o niej?
Jak "zmarnowany potencjał", skoro ona jeszcze nie istnieje (jest w produkcji)?