AC: Valhalla ma asa w rękawie, to twórcy Black Flag
Jako jedna z niewielu osób z tego forum, co nadal dobrze bawi się w nowych asasynach to jestem pozytywnie nastawiony na tą nową część.
Black flag to moja ulubiona część Asasyna, i jedna z niewielu gier gdzie wbiłem platyne, więc tym lepiej, że na głównym krześle w tym AC siedzi osoba odpowiedzialna za niego.
Jeśli to prawda, to w takim razie główny zespół od AC (ten, który stworzył AC1, AC2, Brotherhood i Unity) prawdopodobnie pracuje od 2014 nieprzerwanie nad jakimś next-genowym AC na PS5/XSX/PC. Tak, jak to było w przypadku Unity (od 2010, po zakończeniu premiery Brotherhood, do 2014).
PS. screenshot z prezentacji "10 Years of Evolution of the 'Assassin's Creed' Brand" z GDC 2018.
https://www.gdcvault.com/play/1024890/10-Years-of-Evolution-of
Jako jedna z niewielu osób z tego forum, co nadal dobrze bawi się w nowych asasynach to jestem pozytywnie nastawiony na tą nową część.
Black flag to moja ulubiona część Asasyna, i jedna z niewielu gier gdzie wbiłem platyne, więc tym lepiej, że na głównym krześle w tym AC siedzi osoba odpowiedzialna za niego.
Ja już zaczynam sikać, niewiem tylko czy starczy mi moczu do premiery
Ogólnie, jeśli te doniesienia są prawdziwe, to na czele projektu stoi niemalże drużyna marzeń, więc możemy spodziewać się czegoś naprawdę dobrego.
Tak, drużyna marzeń gier które z AC nie mają nic wspólnego.
Jeśli miałbym grać po raz 8 w to samo, to już wolę gry, które z AC mają wspólne tylko uniwersum i to, że można zabijać po cichu.
a ja się z kęsikiem zgadzam w 100%... Black Flag było świetną grą, świetną grą o piratach, niestety w moim odczuciu bardzo słabą grą o asasynach
moim pierwszym Assassin's creedem w jakiego grałem był AC3, od tamtej pory przeszedłem każdą część po 2 razy na 100% i z miłą chęcią bym przeszedł je i po raz 3 jak by się nadarzyła okazja. Tylko w assassin's creed 1 nie zbierałem wszystkiego i nie robiłem wszystkich misji z serii "uratuj cywila" bo mi się nie chciało ale i tak tą część też lubię. Więc sądząc po tym wszystkim stwierdzam że nieważne co zrobią i tak będę kochał tą serię i grał w każdą część i się przy każdej dobrze bawił zbierając po kolei każde piórko i otwierając każdą skrzynkę.
Dalej nie rozumiem oskarżeń nowych części o mikrotransakcje, przeszedłem obie gry na najwyższym poziomie trudności i w ac origins praktycznie cały czas moja postać przewyższała przeciwników o 3-5 leveli a w AC odyssey ustawiam skalowanie poziomów najniżej jak się da (że chyba maksymalna różnica poziomów pomiędzy postaciom a przeciwnikami to 4) i coraz jest i było tak że moja postać ma 4 poziomy więcej niż to wymaga zadanie główne
To są kapitalne wieści, bardzo możliwe, że uda im się stworzyć coś bardziej angażującego i ciekawego. Ja liczę na premierę jeszcze w tym roku. Oby zmienili trochę target gracza i zrobli bardziej dojrzałą produkcję. Wiem, marzenia ściętej głowy, ale wiedząc kto nad nią pracuje, to rokowania są spore.
Jeśli to prawda, to w takim razie główny zespół od AC (ten, który stworzył AC1, AC2, Brotherhood i Unity) prawdopodobnie pracuje od 2014 nieprzerwanie nad jakimś next-genowym AC na PS5/XSX/PC. Tak, jak to było w przypadku Unity (od 2010, po zakończeniu premiery Brotherhood, do 2014).
PS. screenshot z prezentacji "10 Years of Evolution of the 'Assassin's Creed' Brand" z GDC 2018.
https://www.gdcvault.com/play/1024890/10-Years-of-Evolution-of
No i to jest dopiero ciekawe info... :O Zacieram w takim razie rączki bardzo mocno...
Pewnie tak jest, a gra wyjdzie za rok/dwa, ciekawe czy na current-geny dostaniemy coś ala Rogue, bo co jak co, imo Rogue jest bardzo niedoceniony, więc ciekawi mnie czy na obecne konsole za rok/dwa wyjdzie coś takiego
Osobiście Black Flag nie określiłbym moją ulubioną odsłoną, ale była ona bardzo dobra, świetnie bowiem wyważyła pływanie statkiem i "rozgrywkę lądową". Origins było według mnie świetne do pewnego momentu, potem wkradła się nuda i fabuła była jak dla mnie bardzo rozczarowująca, a Odyssey już było w ogóle do bani (tak, wiem, że robiło je inne studio), ale nie ukrywam, że spróbuję dać szansę tej grze, bo interesuje mnie jak przedstawią realia w tej odsłonie. Jeśli początkowa zabawa w Valhalla będzie tak samo dobra i przyjemna jak w Origins to przynajmniej będę się dobrze bawić przez pierwsze kilkanaście godzin. ;)
"Black Flag' to najgorsza odsłona serii: nudna, powtarzalna ( 80% to pływanie statkiem ) z nieciekawym i odpychającym głównym bohaterem. To nawet nie jest gra o Assasynach, tylko o piratach. Mam nadzieję, że "Valhalla" będzie inną, lepszą grą.
Z Asasynami począwszy od Black Flag do obecnych jest ten kłopot jak swego czasu z Test Drive Unlimited. Fajnie jest pograć przez chwilę, ale potem lepiej wgrać sava 100% i sobie zwiedzać. To samo było z TDU, gdzie największa frajda było po prostu jechanie przed siebie. WYścigi nie sprawiały zabawy, misje fabularne też. Wgrywało się sava 100%, kupowało auto i jechało. W Assasynach mam podobnie. Lubie w nich po prostu sobie pobiegać, pooglądać architekturę czy krajobrazy.
Akurat tutaj to jeden z moich fetyszy. Od kilku lat interesuje się architekturą od starożytności do XIXw, dlatego w grach zwracam szczególną uwagę na to co Twórcy przygotowali pod tym względem .
Na nowego Assasyna czekam najbardziej, bo będą w nich zamki z okresu panowania dynastii Cerdiców. Przynajmniej tak wynika z grafiki ze strema.
Szczerze to dzwinym posunięciem byłoby wypuszczenie tej gry jeszcze w tym roku z racji tego ze na czwarty kwartał zapowiedzane są juz dwie gry od ubi czyli, Gods and Monsters i nowy Watch dogs. Raczej stawiam na następny rok jeśli chodzi o date premiery.
Zastanawia mnie w jaki sposób bedzie rozwiązana sprawa z eksploracją czy bedzie to żmudne jak w odyssey czy wiedzminie.
Czy jednak zrobią ciekawszy system taki jak na przykład w Zeldzie.
Właśnie co się z tym ''Gods and monsters'' podziało?
Od pierwszej zapowiedzi jakoś ani widu ani słychu szczerze mówiąc o tej produkcji, a sama zapowiedź też prawie nic nie pokazała.
Wydaje mi się, że może ta produkcja iść śladem ''Skull & Bones'', chociaż już przy tym tytule wiedzieliśmy już dość wiele przy zapowiedzi.
Z tą grą jest jakaś dziwna sytuacja bo ta gra miała mieć premiere w lutym 2020 z racji tego że Breakpoint był masakrą obie kolejne duze produkcje Ubi czyli wspomniane Watch dogs i Gods and monsters zostały przesuniete na czwarty kwartał zeby zostały bardziej dopracowane.
Ale to prawda nic nie wiadomo o tej grze jedyne co wiadomo to to że robi to ekipa odpowiadająca za AC Odyssey.
Gdyby gra miała wyjść za rok to nie robili by prezentacji już teraz, a już dawno była mowa, że nowa odsłona będzie w 2020 roku.
Dlaczego Ubi nie może wydać więcej gier, skoro Sony może wydać dwa hity w przeciągu miesiąca? Nowy AC może być w październiku, "Watch Dogs Legion" w listopadzie a "Gods and Monsters" w grudniu.
Nic to w mojej opinii nie zmienia. Jak dalej będę musiał z zaskoczenia wbijać kilka razy ukryte ostrze w gościa, żeby go zabić to podziękuję. Coś takiego w poprzednich częściach kompletnie psuło sens czyszczenia po cichu lokacji. Nagle natrafiasz na przeciwnika, którego nie zabija za pierwszym razem i koniec. Alarm podniesiony i przybiega cała okolica, więc gdzie tu sens bycia skrytobójcą i po co się skradać skoro i tak wszystko skończy się na czystej rzezi? Moje skradanie kończyło się na tym że zazwyczaj, że po cichu niszczyłem kosz sygnałowy i tyle. Potem to już tylko robienie mieczem. Gdzie tu stary Asasyn? Gdzie możliwość wybicia wszystkich po cichu jak poprzednio? Altair i Ezio się w grobach przewracają.
o tak, wybicie wszystkich po cichu altairem było tak łatwe do zrobienia że praktycznie każdy przeciwnik wiedział o tobie zanim w ogóle sie pojawiłeś w lokacji, może 1 albo 2 przeciwników dało sie zabić po cichu a z resztą sie walczyło albo oni uciekali od ciebie i nigdzie nie było skradania, tak samo ac 2, ac brotherhood i ac revelations, dopiero w ac 3 gdy dodali moźliwość chowania się w krzakach to można było myśleć o cichym eliminowaniu celów ale oczywiście fabuła była tak zrobiona że rzadko była taka okazja, w ac 4 też nie bardzo tak się dało bo głównie gracz pływał statkiem, dopiero AC unity i AC syndicate pozwalały na pełnoprawne skradanie się, ale te gry zostały obrzucone gównem, unity za mikropłatności i fatalną optymalizacje a syndicate za to że jest kopią poprzednich odsłon mimo iż oferował dużo nowości. AC origins i Odyssey z faktu że dodano te paski nad głową przeciwników troche usuwa możliwość skradania się, ale ja szybko ogarnąłem na to sposób, jedyne postacie (gram na wysokim poziomie trudności) jakie z regóły nie giną od jednego skrytobójstwa to dowódcy i najemnicy, zwykli strażnicy zawsze giną od jednego wbicia ukrytego ostrza nawet bez używania umiejętności zwiększającej obrażenia od ukrytego ostrza, więc jeśli chcesz działać po cichu to eliminujesz wpierw wszystkich strażników ukrytym ostrzem i zostawiasz przywódców na koniec, część z nich da się zabić przy użyciu umiejętności zwiększającej obrażenia od ostrza więc tych eliminuj w pierwszej kolejności a na końcu zostaw tych z którymi trzeba powalczyć, na pewno w tym momęcie na cały obóz będą maksymalnie 3 osoby więc odsunięcie jednej od reszty na czas walki powinno być dziecinnie proste. W ten sposób czyściłem wszystkie obozy bez wywoływania alarmu. Dla chcącego nic trudnego.
O ile sam black flag był dla mnie całkiem udaną grą to jednak dopiero naprawdę wciągnął mnie rogue, który pozostaje moim ulubionym asyasynem
Choć wolałbym feudalną Japonię, to i tak jeżeli Valhalla pójdzie w ślady najlepszej odsłony Assassin's Creed, jaką przeszedłem w całości, czyli Origins oraz najlepszej odsłony tej serii, jakiej jeszcze nie ukończyłem, czyli Odyssey, a przy tym walki na morzu będą co najmniej tak zrealizowane, jak w najlepszej odsłonie na poprzednim silniku, czyli w Black Flag, będzie bardzo dobrze.
Gdyby tylko w końcu Ubisoft zrezygnował z bezsensownego od czasu zakończenia Assassin's Creed III wątku współczesnego i wywalił te kretyńskie "dänikenowskie" bzdury o prastarych cywilizacjach, to byłoby rewelacyjnie.
Black Flag było grą strasznie nierówną. Miała świetnie zrobiony klimat piracki, ładną grafikę i bardzo dobrze zrobione bitwy morskie (to samo co z DLC do AC 3), ale misje fabularne były strasznie monotonne (prawie każda misja to śledzenie i podsłuchiwanie), miasta też mogły być nieco lepiej zrobione i co najważniejsze - gra nijak wyglądała tak jak na prezentacjach przedpremierowych.
https://www.youtube.com/watch?v=GFQmtiD70jY
Tutaj jest porównanie E3 i Premierówki.
To że gra od Ubisoftu zaliczyła popremierowy downgrade już dzisiaj nie powinno nikogo dziwić, bo to ich stała praktyka. Co prawda już teraz nie obserwuje Ubisoftu tak jak kiedyś, ale nie pamiętam kiedy ostatnio ich zapowiedzi gier przed premierą nie mijały się z rzeczywistością. Najgłośniejszy downgrade swego czasu to było: Watch Dogs i The Division, pamiętam że jak oglądałem prezentacje tych gier, to mi szczęka opadała, a jak te gry wyglądały po premierze chyba każdy wie...
Co do Black Flaga to jest to jedyna gra z serii AC, która mi się podobała mimo tego, że tak naprawdę to nie był Assassin. Po prostu pływanie statkiem po tym świecie i słuchanie shant tak mi się spodobało, że nie mogłem się oderwać. Pamiętam, że statek i miasto miałem ulepszone na maksa i bohatera też miałem uzbrojonego i ubranego jak najlepiej się dało, to chyba jedyna taka gra gdzie dałem się wciągnąć w tak naprawdę powtarzalnego sanboxa. Fabuła i zadania z tego co pamiętam były średnie, a niektóre nawet irytujące (skradanie się i podsłuchiwanie), dodatkowo nie lubiłem za bardzo bohatera, ale sama gra była świetna 8/10.
Nie mówię też, że AC: Black Flag był grą złą, ale miał poważne niedbałości w konstrukcji gry. To, że gra była dobra to raczej był wypadek przy pracy a nie zasługi zespołu. Wykonywanie fabuły było najbardziej męczącym elementem gry. Dostaliśmy praktycznie parę schematów na krzyż dla każdej misji (z drobnymi wyjątkami), które wcale nie dawały jakąkolwiek przyjemność. Podsłuchiwanie i śledzenie strasznie męczyło, pościgi były bardziej irytujące niż stawiające wyzwanie, no i średnio wykonane skradanie, które trzeba było często wykonywać.
Miałem też bardzo mieszane uczucia przy walce z fortami, a tych też było od groma.
Grę ciężko by mi było ocenić, bo jest strasznie nierówno wykonana. Z jednej strony mamy świetnie wykonaną walkę i podróże morskie z mega klimatycznymi szantami śpiewanymi przez załogę, z drugiej strony mamy słabo wykonaną linię fabularną, która jest skonstruowana przez średnio wykonane schematy przewlekane przez całą linię fabularną od początku do samego końca. Jako gra o bitwach morskich i eksploracji to dałbym 8/10, fabułę i linię fabularną oceniam na 3/10 (bo jednak jakieś misje były całkiem w porządku), a jako całość to 6/10. Niedawno próbowałem przejść grę na nowo i się dosyć szybko odbiłem.
PS: Edward Kenway to imho jedna z fajniejszych protagonistów w serii.
Ja też może gdzieś rok temu próbowałem zagrać na nowo i już gra mnie tak nie zachwyciła jak kiedyś, chociaż nie powiem że mnie odepchnęła. Po prostu to jest gra tego typu, że przejdziesz ją raz i później już nie masz ochoty na robienie tego po raz kolejny, bo już też nie ma się tego efektu WoW jak przy pierwszym razie, gdzie dodatkowo tę parę lat temu, gra prezentowała się też dosyć ładnie, ale dzisiaj już jest tak średnio. Tyle dobrze (przynajmniej jak dla mnie), że ta część operowała jeszcze na starych mechanikach gry, które były dla mnie o wiele lepsze od tego co mamy dzisiaj.
Ogólnie jak dzisiaj chciałbym pograć w tę grę to chyba trzeba by było zdobyć gdzieś w internecie pasujący save i tak dla rekreacji popływać sobie trochę statkiem, posłuchać shant i powalczyć, bo inaczej to chyba nie dam rady się już w to wciągnąć, bo aktualnie irytują mnie sandboxy z dużym otwartym światem i powtarzalnymi aktywnościami (w większości).
Co do bohatera to są gusty i guściki jak dla mnie to jest jeden z gorszych bohaterów w serii.
Ogólnie, jeśli te doniesienia są prawdziwe, to na czele projektu stoi niemalże drużyna marzeń, więc możemy spodziewać się czegoś naprawdę dobrego.
Też mam taką nadzieję, może kroi się najlepszy AC ever? :).
dwa poprzedniki to niezbyt wysoki poziom do pokonania... więc po części możesz mieć rację :)
No i gitara. Origins i Black Flag to najlepsze części więc spodziewam się niesamowitej idealnej gry. Mam tylko nadzieję że będziemy na jakimś Northrend Northgard czy coś terenie zaśnieżonym z zamieciami a nie w nudnej i brzydkiej Europie Anglii itd.