Kingdom Come: Deliverance 2 - jak będzie wyglądał sequel czeskiego RPG
Chyba raczej jak może wyglądać sequel, bo póki co mamy same domysły i zachcianki.
Ja chcę tylko jednego - żeby seria nie zatraciła swojego charakteru, nie spłyciła się pod graczy, którzy narzekali na jej mechaniki.
A mi się marzy głównie to, żeby dopracowali obecne mechaniki.
Natomiast jeśli chodzi o fabułę to z chęcią zobaczyłbym zarówno zwieńczenie przygód Henryka (choć taki obrót spraw jaki nastąpił na końcu gry ma swój urok, w końcu nie zawsze nam się wszystko udaje) ale i też nowy okres historyczny oraz inne państwo do zwiedzania.
Mnie to nie interesuje jak będzie wyglądać KCD2, dla mnie ważniejsze jest to, jak będzie brzmieć, bo ta gra byłaby 4,5 razy lepsza z czeskim dubbingiem.
"Ostatecznie jednak autorzy ugięli się (ale tylko trochę) i dodali automatyczny zapis po wyjściu z gry. Gracze natomiast nie dali za wygraną i na pecetach szybko pojawił się mod pozwalający „sejwować” w każdym momencie. Na konsoli nie ma jednak takich wygód. Czy sequel powinien być bardziej przyjazny pod tym względem, skoro gracze domagają się bardziej casualowego rozwiązania?"
Nie uginać się, tylko prostować. Żadnych autosavów przy wyjściu z gry.
"Nie uginać się, tylko prostować. Żadnych autosavów przy wyjściu z gry."
Są ludzie którzy nie mają czasu na granie po 6 godzin dziennie (mają życie) i wtedy autosavy czy nawet możliwość zapisania w dowolnej chwili to dla nich wygodne rozwiązanie.
Ogólnie jestem zwolennikiem jak największego dostosowania rozgrywki według potrzeba gracza i chciałbym aby można było wybrać w opcjach czy gramy w trybie autosavu i częstej możliwości zapisywania czy wybieramy opcję z ograniczeniami zapisu.
Nie skazuj ludzi na to aby musieli grać tak jak ty chcesz ;)
W SpellForce też jest autozapis po wyjściu z gry i w żaden sposób nie nadpisuje on zapisów użytkownika. Jeśli tak jest też w KCD, to nie widzę problemu.
Najlepiej niech dadzą taką opcję tym, co tak chcą. Mi nie uśmiechało się wczytywać zapisu sprzed godziny czy więcej, bo przypadkiem umarłem lub gra się scrashowała, więc startowałem z modem.
Tak jest! Żadnych sejwów w ogóle! Będzie bardziej hardkorowo.
To powinna być opcja przy starcie gry i tyle. Brak sejwów w dowolnym momencie to żaden "ficzer" to głupota. Gracz ma prawo wyjść z gry kiedy chce lub musi z niej wyjść oraz nie powinien być zmuszany do powtarzania czynności tylko dlatego, że musiał z gry wyjść...
Nie każdy używa sejów do "oszukiwania" a i to w grze singlowej nikogo nie powinno interesować. A od immersji powinny być ustawienia na początku gry.
o to to!Do dzisiaj wspominam ten rześki poranek po libacji ;)
A mnie to ominęło, bo miałem tak dużo charyzmy, że nie musiałem nawet z nim chlać, żeby wyciągnąć od niego info
Bardziej skondensowany wątek lub o wiele lepiej zarysowany antagonista. Moją reakcję na to jak główny bohater rozpoznaje swojego ostatecznego przeciwnika świetnie obrazuje pewien cytat: ,,No właśnie, kim ty w ogóle, ...., jesteś? Pajacu"
A mi się marzą smoki i opuszczone lochy. Takie realistyczne średniowiecze, gdzie ubicie gada wymagało armii ludzi albo zawalenia pieczary... Gdzie człowiek widząc jego kształt na niebie i cień na ziemi zwiewa gdzie pieprz rośnie. Bez żadnych czarów albo magii. Groźny jak Nemesis z Residenta.
Chociaż w DLC albo z możliwością wyłączenia, żeby nie psuć klimatu pragnącym bardziej realnego średniowiecza...
Co do artykułu - dla mnie system walki jest absolutnie świetny, lepiej oceniam tylko ten z Gothica. Uwielbiam rozgryzać postacie i każdego przeciwnika traktować jak zagadkę logiczną. Ponadto... dla mnie ta gra była prosta. Najpierw tylko farmiłem lvl (dosłownie - zbierałem kwiatki przez bite 3-4 godziny), później bawiłem się w handel łupem, kupiłem najdroższą zbroję płytową, ukradłem najlepszy miecz (żądło) i dalej grałem dla fabuły. Która, niestety, nie jest najmocniejszą stroną tej gry. Niemniej - bawiłem się przednio.
Więcej realizmu, to odróżnia tą grę od innych podobnych produkcji. Mniej znaczników na mapkach, ja bym chciał, żeby mi chłop tłumaczył, że muszę dojechać do wielkiego dębu zaraz za jeziorkiem i stamtąd 5 minut pieszo na wschód zamiast gapić na multimedialną mapę. I tak jak napisał
Główny wątek musi zostać dokończony. Pierwsza część nagle się urywa, a człowiek ma wrażenie, że to dopiero połowa fabuły. W dodatku główny quest, który ciągnie się przez całą grę, nie został zakończony. Bardzo bym się zawiódł na Warhorse gdyby nie zdecydowali się kontynuować historii Henryka.
Jedna z niewielu dlugich gier (100h+) ktore przeszedlem w calosci wciagu ostatnich 10 lat. Dla mnie to byl strzal w dziesiatke, kupilem po okolo roku jak wszystko polatali i bawilem sie swietnie, cale 120h.
Zmieńcie ten tytuł, bo sugeruje, że wiemy jak będzie wyglądać gra. Tymczasem artykuł jest o czym innym.
Ja bym chciał polską wersję językową albo wersję czeską z polskimi napisami (dobrze by to zrobiło dla immersji).
Chyba raczej jak może wyglądać sequel, bo póki co mamy same domysły i zachcianki.
Ja chcę tylko jednego - żeby seria nie zatraciła swojego charakteru, nie spłyciła się pod graczy, którzy narzekali na jej mechaniki.
Tiaa.. wszystkie te rady zaprowadzą grę w totalną niszę... a studio w plajtę. Ewidentnie pomysł nie tak bardzo chwycił, inaczej studio nie zostałoby wykupione przez THQ Nordic. Czas na korekty i to raczej spore. Albo przy sequelu będzie wielkie zdziwienie jak z Pillars of Eternity, czemu się nie sprzedało. Fanów dobrze słuchać, ale nie wszystkich i we wszystkim. I przede wszystkim trzeba umieć się przyznać przed sobą który pomysł się nie sprawdził, a nie brnąć z zaślepieniem.
Więcej bitew, Praga, czeski dubbing i oby Henryk był znów głównym bohaterem. Więcej mi nic do szczęścia nie będzie potrzeba.
ale bym zagrał w 2 dziejącą się w palestynie w czasach krucjat. intrygi, spiski i polityka wśród krzyżowców i zakonów, ciągłe zagrożenie ze strony saracenów, klimaty zarówno zachodu jak i wschodu, ehh...
moglibyśmy zacząć jak jakiś giermek czy inny przydupas jakiegoś sławnego rycerza, który ginie podczas krucjaty przez jakiś spiski polityczne, my jesteśmy fałszywie oskarżeni i musimy uciekać i ukrywać się w okolicy, ale to by było
Ogólnie Kingdom Come: Deliverance to świetna gra ale do systemu walki mam mieszane uczucia. Jeśli gracz jest na średnim poziomie umiejętności i jego przeciwnik też to jest nawet ciekawie. Duża wymiana ciosów walka jest dynamiczna itp. ale kiedy gracz jest mistrzem i walczy z bardzo zaawansowanym przeciwnikiem to wtedy walka staje się nudna. Rozumiem że zamysł był taki że niedoświadczony wojownik ciągle macha mieczem a zawodowiec czeka na dobą okazje do zaatakowania. Niestety w praktyce sprowadza się to do klikania Q(kontry) w odpowiednim momencie. A walka z trzema przeciwnikami.. szkoda gadać
Przede wszystkim rezygnacja z tych wszystkich upierdliwych głupot jak snapsy, ograniczenie możliwości save'ów. Mnie to denerwowało. A dla zwolenników takich męczarni zrobić tryb hardcore. Dać możliwość stworzenia własnego bohatera. I mi to wystarczy.
Jak dla mnie, to najbardziej wredne sa zwisy graficzne gdy fpsy spadaja ponizej 30 do zera.Fabula nudna i wlecze sie jak flaki z olejem.Grafika w obszarach miejskich strasznie drewniana i sztywna, realizmem nieodbiegajaca od kreskowek i Skyrima z 2010 r., poza tym masa bugow, glupawych questow dla ograniczonych umyslowo.Moze oceniam gre relatywnie nisko bo jakos nie lubie okresu poznego sredniowiecza a zwlaszcza akcji w Europie srodk.Czekam na Crusader Kings 3 i multiplay Black Death
Ja nie czuje klimatu...moze gdyby lokalizacja byla w Pradze a nie w pieciu wioskach na krzyz, gdzie w zasadzie nic sie nie dzieje...Slabe te Rataje.
Kingdom Come to po Wiedźminie 3 moja druga najlepsza gra tej generacji.
Czego bym oczekiwał od sequela? Jeszcze więcej ciekawych questów, ciekawych postaci, więcej edukacji o średniowieczu, ale mniej walk, tych w drugiej połowie gry było aż za dużo. W rzeczywistości nie było tak, że jeden gość sobie zabił kilkudziesięciu-kilkuset zbrojnych przeciwników, bo poza bitwami nie miał nawet tyłu przeciwników.
A pod koniec gry zwykli bandyci chowający się po lasach biegali w pancerzach płytowych i używali mieczy, które kosztowały fortunę.
Więc, niech zrezygnują z levelowanie przeciwnikow wraz z nami, bo nie po to 30 godzin gry zbierasz każdy grosz i ćwiczysz by zostać dobrym wojownikiem i mieć super pancerz i broń, by byle bandyta leśny też miał taki sprzęt.
Jak dorobią do tej gry edytor, na wzór tego z gry ARMA a postaciom jakieś rozsądne AI z pewnością rozważę zakup.
Dopieszczenie mechaniki w kilku miejscach i unikanie jak ognia fajerwerków jak dotychczas i będzie dobrze. Dla mnie to bardzo ciekawa produkcja, anty-casual'owa z natury a to obecnie rzadkość.
Pamiętam jak w 2001 roku mając 15 lat, ogrywałem Gothica. Wszystkie części ukończone od a do z. Pochłonęła mnie ta gra totalnie. Kilka tytułów innego gatunku przez następne lata kończyłem lub nie, zazwyczaj bez pełnego wchłonięcia w grę.
Po 2010 roku Skyrim, w którym też masę godzin spędzonych, lecz nie ukończony. Wszystko na najwyższym poziomie, ale czegoś mi tam brakowało. W 2018 Ograłem wszystkie części batmana, to druga gra po gothicu, która mnie tak wciągała.
No i teraz w wieku 33 lat, KDC. Klimat średniowiecza, który uwielbiam. Kończę ostatnia linie fabularna z Teresą, aktualnie mam 154 h rozgrywki. Powiem, krótko (pomijając kwestie techniczne, choć grając na obecnej wersji, raczej błędów jest nie wiele) jest to druga po gothic gra, która wyszarpała mi masę czasu z życia. Coś fantastycznego i 9/10. A fanom, dla których walka to klikanie na przemian LPM lub PPM do oporu, proponuje trzymanie łap z dala od KDC. Co do fabuły to ludzie, którzy mówią, że nie była mocną stroną produkcji to chyba przeklikiwali dialogi lub mają problem z interpretacja i zrozumieniem, bo inaczej tego nazwać nie można. Gdybając co będzie dalej, namalował mi się taki obrazek, że nasz protagonista w trzeciej części KDC zasiądzie na tronie lub będzie miał taki wybór. Dlaczego tak uważam ? nie chce robić spoilerów. Również jak się dobrze wsłuchamy w dialogi z dodatku A women Lot's to można wywnioskować, że historia naszego bohatera będzie kontynuowana. :)
Jeśli poprawią i rozwiną dotychczasową mechanikę oraz uporają się z tym TOPOREM jakim jest CryEngine to smiem twierdzić, że dostaniemy kawał dobrego RPG na setki godzin. Boje się, że CryEngine da im popalić i znów ich ograniczy.
Jak dla mnie w nowej grze wiele nie potrzeba - dopracowanie istniejących już mechanik, ulepszenie tego co jest, ewentualnie pełny czeski dubbing. Historia mogłaby być osadzona w nie tak dalekiej przyszłości, bliżej terenów Pragi i Śląska. Najlepszy byłby okres wojen husyckich, bo to kawał historii Czech i nie lada potencjał na świetne opowieści (przykładem wyśmienita trylogia husycka A. Sapkowskiego). Schizma w kościele pogłębia się, technologia idzie do przodu, nauka zaczyna wpływać na nowe horyzonty, nowe poglądy, rycerstwo powoli chyli się ku zmierzchowi swojej epoki. Byłbym wniebowzięty wizją Henryka biorącego udział w rejzie bożych bojowników.
Do poprawy jest wiele a co z tego wyjdzie zobaczymy.
Powinien być po prostu wybór, czy chcemy save przy wyjsciu z gry, dowolny save itp
gra jednak nie powinna z tego zrezygnować i być robiona pod taki poziom trudności a nie inny to jest: casuale beda miec latwiej jak beda chcieli, ale rdzen rozrywki jest nadal robiony pod realizm.
W innym wypadku, sory... gra może i się sprzeda, ale ja nie widze sensu zbytnio powstaniania dwójki jeżeli tą grę ułatwią, gra osiagneła taki a nie inny sukces dzieki innemu podejsciu do tematu, jeżeli dwójkę zrobią pod narzekających malkotentów to to będzie kolejny RPG w średniowieczu jakich wiele, po co?
No i jeżeli coś mogli by poprawić, poza wieksza iloscia ciekawych npcow, zadaniami itp
to optymalizacje, jezu.. Kingdom come nawet na 3070 ma u mnie problemy z utrzymaniem stabilnych 60fps
to jak ta gra działa, a raczej nie działa woła o pomste do nieba
liczę po cichu że to dopracuja, ale mam też obawy: uparli się na ten cryengine, który według wielu deweloperów chociaż byś się skichał i siedział nad kodem latami i tak będzie działać jak gnój, nie ma w sumie co sie dziwic skoro to nigdy nie był silnik tworzony pod granie tylko pod benchark i chwalenie sie grafika.
I niestety... wszystko wskazuje na to że Kingdom Come 2 też będzie wywoływać uczucie pociecia się, bo zbyt dużo zainwestowali w ten dziurawy szajs by teraz z tego zrezygnować... może na 3 jak się odkują