Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton Sami sobie szkodzimy hejtując krótkie gry [OPINIA]

początekpoprzednia12
23.04.2020 15:45
70
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
rybaa18
3
Junior

Problemem jest to że gracze chcą bardzo duży otwarty świat pełny interakcji i w ogóle ale super mam co robić. Ale gdy gra zamienia się w odliczanie ile znaczników się odwiedziło aby podnieść poziom swojej postaci by móc robić fabułę to już się robi nieciekawie. A tą dokładnie rzecz robi i Odyssey i Wiedźmin 3 jednak sentyment polaków nie pozwala obrazić czegokolwiek co wyszło z polski bo ,,hurr durr wiedźmin best"
obydwie te gry mają ten sam schemat czyli:

Fabuła/wprowadzenie
pytajniki/poboczniaki
zabijanie nic nie zmieniających istot
radość z nowego lvla
Fabuła/wprowadzenie w nowy teren z przeciwnikiem o kilka poziomów trudniejszym (czyli zmienia się cyferka nad nim i nic poza tym)

I tak koło się zatacza obydwie gry zarówno wiedźmin jak i Odyssey wymaga od nas robienia tych poboczniaków bo sobie nie poradzimy później.

Więc tak naprawdę nie polecam wierzyć w cokolwiek co ta redakcja wypisuje na temat gier i lepiej zabierać od niej tylko newsy bo można się rozczarować ilością hipokryzji jaką się tu wprowadza:
,,Ac Odyssey syf bo każe robić znaczniki i jest ich dużo i są niepotrzebne"
,,Wiedźmin 3 kochany bo ma dużo niepotrzebnych znaczników czyli można się dużo bawić w tej grze"

23.04.2020 20:22
70.1
xittam
170
Generał

W porównaniu do ac:o/o to wiedźmin w ogóle nie ma znaczników. Poza tym lewelowanie postaci w wieśku ma sens, podczas gdy w ass:o/o poziom przeciwników wzrasta równocześnie z naszym co jest najwiekszą głupotą i pozbawia sensu wprowadzenie systemu poziomu postaci.

24.04.2020 09:58
70.2
1
zanonimizowany817887
34
Pretorianin

xittam Levelowanie w wiedźminie to cudo. Questy przypisane tylko do konkretnego poziomu postaci, jak znajdziesz jakiś quest tak z 5- 10 poziomów w dół w stosunku od tego który posiadasz to dostaniesz 10 albo 5 punktów doświadczenia przy czym do awansu trzeba mieć z te 2 tysiące punktów.

Żeby było zabawniej i tak w miejscach na wyższy poziom postaci nierzadko są questy na parę poziomów niżej. Czyli jadę na Skellige sugerowane od poziomu 16 a tam i tak zdarza się znaleźć questy na poziom 11.

Taki system sprawia, że by zdobyć optymalną liczbę pd trzeba by było na okrągło skakać między oddzielnymi mapami Novigradem, Skellige i całą resztą. Strasznie to zabija normalną integralność gry , gdzie większość graczy robi po prostu wszystko co ma w jednym świecie, by potem przejść do drugiego itd

Rozwiązanie z w3 Te niszczy swobodę w kolejności wykonywania zadań, a kiedy mówimy o grze z otwartym światem gdzie swoboda powinna być na piedestale to urasta to rangi poważnego zawinienia. Wygląda to tak, że złe opracowali liczbę pd do liczby dostępnych questów i poziomów postaci więc musieli robić takie cięcia. Gra od poczatku daje wrażenie, że masz robić questy w kolejności jakiej życzą sobie twórcy. Dlatego w3 trudno nazywać grą z otwartym światem. Mapy są duże, to fakt, ale z otwartością musi też iść jakakolwiek swoboda rozgrywki. W3 to gra z linowymi systemami w dużym świecie i tyle.

Nie przypominam sobie takich ograniczeń w Fallout New Vegas, Morrowind czy Skyrimie a to też są przecież gry open world. Jeżeli dobrze kojarzę były tylko sugerowane poziomy do dodatków- całkiem normalne bo dodatki zwykle mają stanowić dodatkowe wyzwanie.

Co do poziomu przeciwników, level scaning to owszem straszny bubel, ale w3 wcale nie jest lepszy. Ta gra generuje inny problem. Głupoty z utopcami i innymi dzikimi psami na level 20, kiedy wcześniej przekonaliśmy się, że takie pospolite kreatury mają też relatywnie niski poziom. Zdecydowanie lepiej by to wyglądało gdyby wysoki poziom miały po prostu potwory bardziej groźne, nie tak pospolite i występujące dalej od skupisk ludzi, czyli utopce mogę sobie mieć lvl 5-10 ale to biesy, krabopąjki, lepszy czy wiwerny mają mieć ten level 20.

Nie no w3 ma tylko 500 znaczników, a ac 5000 więc ten pierwszy jest usprawiedliwiony. Jak sobie do dziś przypominam zagęszczenie kontraband na mapie skellige to słabo się robi.


post wyedytowany przez zanonimizowany817887 2020-04-24 09:59:14
24.04.2020 11:58
71
odpowiedz
vlad8011
61
Pretorianin

Jest tylko jedno ALE. Jak masz duży, otwarty świat z dużą ilością zakamarków i szczegółów, fajnych miejscówek - to jak byś zrobił grę, żeby gracz mógł wszystkie te miejsca znaleźć? Wiadomo, są gracze eksploratorzy, ale są gracze o których piszesz, co chcą zaliczyć grę i ogrywać dalsze tytuły z kupki wstydu - dla tego drugiego gracza odbiór gry z krótszą fabułą będzie słabszy, bo nie zobaczy większości ciekawych miejsc, czy reszty wymienionych wyżej rzeczy. To dzięki "wacie" gracz jest ciągnięty po mapie i poznaje te miejscówki, mogę nawet przytoczyć konkretne przykłady ;
- GTA 4 - Podstawka była długa, ale kręciliśmy sie w stałych fragmentach miasta, rzadko kiedy mając okazje obrać pościg inną trasą, niż tą zaprojektowaną przez skrypty - masa częsci miasta została wykorzystana w DLC
- GTA 5 - Ogromna mapa wykorzystana w fabule w jakichś 60% (może nawet nie całych). Zero DLC, tylko multi
- Far Cry 5 - spora mapa, masa powtarzalnych aktywności wykonywanych do znudzenia, by tylko pchnąć fabułe do przodu
Teraz powiedz mi, którą część gracz z "kupką wstydu" oceni lepiej, przy której gracz "eksplorator" poczuje sie spełniony?

Być może problem tkwi w wielkości światów, ale wata, też wacie nierówna. Wypychacze takiej jak odkrywanie terenu przy pomocy wież, czy ciągłego odbijania posterunków, całośc okraszona debilną sztuczną inteligencją jest nudna do bólu, ale mniej irytująca, bo mniej sie ginie, z kolei nie zmusza to gracza do myślenia, obierania strategii itp.

Watą wartej ceny może być obsługa modów, DLC fabularne, edytory misji itp.

Więc może problem tkwi w POZIOMIE TRUDNOŚCI? A może sami GRACZE? To o czym napisałeś materiał to temat rzeka, i podszedłeś do niego zbyt ignorancko Skoro jest jak piszesz, i każdy materiał na tym portalu przechodzi przez kontrolę, to aż dziwię się ze poziom tego portalu zaczyna tak mocno spadać, lub tyle ludzi jednego dnia ma ten sam parszywy nastrój i podchodzi do danego tematu po omacku.

post wyedytowany przez vlad8011 2020-04-24 12:02:22
26.04.2020 12:28
72
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

O przepraszam, ja bym grał tylkobw gry na 6-10h i nie sandboxów. Wyjątek to Half Life Alyx. Jego cjciałem, by trwał z 30-40.

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-04-26 12:29:28
18.04.2021 23:38
73
odpowiedz
Arkwlo
19
Legionista

.

post wyedytowany przez Arkwlo 2021-04-18 23:39:14
12.09.2021 12:34
AcnologiaDraxo
74
odpowiedz
1 odpowiedź
AcnologiaDraxo
0
Chorąży

Sami na każdym kroku jedziecie po Ubisoft co nawet tutaj widać, więc przestańcie pieprzyć o hejcie. Mi akurat miło czas leci w takich grach jak AC. Jesteście bandą hipsterów, hipokrytów i snobów. Gdyby ludzie nie chcieli grać w takie długie gry to nikt by ich ku%wa nie robił. Nawet przekleństwa u was trzeba cenzurować. Najpierw jaracie się przekleństwami w Wiedźminie, a potem dajecie bana za przeklinanie xD

12.09.2021 12:36
74.1
1
zanonimizowany1291595
39
Legend

Co mają przekleństwa w grze do regulaminu forum?

13.09.2021 10:21
Wodzuu
75
odpowiedz
Wodzuu
46
Pretorianin

Nie wiem, gram zazwyczaj w gry multiplayer gdzie po tysiące godzin się wbija xd

16.12.2022 23:10
76
odpowiedz
KORZYCH
75
Centurion

15h to dla mnie totalne minimum bym mógł się nacieszyć grą, choć 30 powiedzmy ze zbieraniem side questów jest ok.

Jednak głównie celuję w 50, które dzięki mojej eksploracji i tak dobijam do 80.

Czasem znajdywałem super gierki na 8h, ale był taki niedosyt że naprawdę płakać się chciało. Plus cena też wysoka.

Felieton Sami sobie szkodzimy hejtując krótkie gry [OPINIA]
początekpoprzednia12