To, że gry wideo czerpią z gier planszowych wiadomo nie od dziś. Wiele ma bezpośredni rodowód wywodzący się z tekturowych plansz, inne zapożyczają jakąś mechanikę, a część jest tylko zainspirowana tematem, marką czy tytułem. Moc przeliczeniowa krzemu pozawala na szybkie rozegranie skomplikowanych partii z sztucznym przeciwnikiem, a których rozegranie w rzeczywistości zajęłoby wiele godzin i wymagało sporego kuchennego stołu.
Interesującym trendem jest sprawa odwrotna, wiele gier komputerowych, które osiągnęły sukces doczekało się wersji planszowych. Nie ukrywam, że choć niedokładnie na ten aspekt planowałem nacisk w odcinku, myśląc o tych tytułach jak o odciętych kuponach, to rozmowa o wielu adaptacjach okazała się bardzo ciekawa i uzmysłowiła mi jak wiele im zawdzięczamy. Zerknijcie na te tagi!
W dalszej części wymienimy kilka gier planszowych, które mają swoje cyfrowe odpowiedniki, jota w jotę trzymające się oryginalnych zasad. Zdradzimy też częściowo jakie planszówki goszczą na naszych urządzeniach mobilnych. Odsłaniamy karty!
Na koniec zarekomendujemy grę-warsztat, grę-piaskownicę, w której, dzięki niestrudzonej pracy setek niezależnych twórców, możemy zagrać w gry planszowe w taki sam sposób, jakbyśmy zrobili to w domu z przyjaciółmi. Mowa oczywiście o Tabletop Simulator.
W rozmowie udział wzięli Rysław i Dahman. Zapraszam do słuchania, komentowania i polecania znajomym!