Filmy dla dorosłych, które za dzieciaka obejrzeliśmy na Polsacie
Coraz lepsze te tematy :D Maszyna losująca działa :D
PS. Różową landrynke sie oglądało :D
Tak z innej beczki. Naprawicie w końcu problem z wylogowywaniem? Ciągle coś mnie wylogowywuje mimo iż w ustawieniach zaznaczam, żeby tak się nie działo. GOL to jedyna strona na jakiej mam ten problem, więc nie jest on po mojej stronie i musi więcej osób mieć to samo
A gdzie "Ósmy pasażer Nostromo"? :)
Coraz lepsze te tematy :D Maszyna losująca działa :D
PS. Różową landrynke sie oglądało :D
Może upgrade zrobili te nowe części z Chin są podobno rewelacyjne.
Pamiętam, że za dzieciaka obejrzałem potajemnie film "Ostry poker w małym Tokio" i potem była jakaś afera, że film ten został puszczony o godz. 20 (chyba na Polsacie).
Pamiętam ten temat. Była tam odważna scena w której młody minister Tagomi bzykał jakąś blondynkę a potem zaciukał ją mieczem;-) Faktycznie poszło to o 20tej.
Większość wymienionych filmów widziałem u kumpla na wideo:-P Z filmów dla dorosłych na Polsacie to... Playboy w sobotę po północy!:-DDD
Tak z innej beczki. Naprawicie w końcu problem z wylogowywaniem? Ciągle coś mnie wylogowywuje mimo iż w ustawieniach zaznaczam, żeby tak się nie działo. GOL to jedyna strona na jakiej mam ten problem, więc nie jest on po mojej stronie i musi więcej osób mieć to samo
Oj tak, cyrki z logowaniem na GOLu to jakaś komedia, niestety tak śmieszna jak sporo polskich stand - upów.
Auto logowanie działa tylko trzeba w ustawieniach zaznaczyć tą opcje.
Cóż, lata 90-te upłynęły normalnym ludziom na nadrabianiu zaległości popkulturowych. W kinie nocnym oglądało się nie tylko bywalców list filmowej klasyki z powyższego artykułu, ale (zwłaszcza!) perełki kina klasy B, jak "Samochód zabójca" i "The Intruder Within" (ten bękart "Cosia" i "Obcego" na platformie wiertniczej na pewno miał polski tytuł). Kino nocne nikogo nie zepsuło, jak się pewnie marzyło "obrońcom moralności", a wręcz było zdrowsze dla rozwoju psychiki młodych ludzi niż ówczesny wysyp ekranizacji lektur. Ta epoka porządnego kina nocnego minęła gdzieś w czasach pojawienia się TVN-u, który stawiał na nowsze produkcje, a te nie miały połowy uroku filmów z wcześniejszych dekad
Jeśli dobrze pamiętam to rodzice zawsze pozwalali mi oglądać filmy dla dorosłych z paroma wyjątkami. W większości przypadków filmy te jednak oglądałem sam w drugim pokoju, pamiętam jaka to była podjarka, że taki miały szczyl jak ja siedzi w ciemnościach oglądając film w którym ciągle się zabijają.
Dziękuję za usunięcie mojego komentarza. Przynajmniej widać że dotarło.
Brat a w szczególności jego druga część ma kultową już ścieżkę dźwiękową a samym tytułem mocno inspirowało się GTA IV. Jak ktoś lubi takie klimaty to warto obejrzeć serial Brygada. Jak na swoje czasy to rewela.
O karwasz, ale żeś mnie przypomniał o wypaśnym filmie. Już szukam go w necie.
Ludzie pod schodami,
Freddy Kruger
Criters
Wstrząsy
Pamiętam horror w którym gość miał jakiegoś stworka w przełyku i chodził i jak się całował z jakąś laską to to coś wyżerało z tej laski flaki.... za cholerę sobie tytułu nie przypomnę.
Z tym potworkiem w przełyku coś mi się kojarzy, ale też nie pamiętam skąd. Czy to nie było czasem w którymś odcinku Z Archiwum X?
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale ten z długim językiem to opis tych stworów które tak David Icke męczy :]
"The Thing" pierwszy raz widziałem na Polsacie.
Dobrze wspominam "Playboy Dzikie i Mokre".
Teraz nasze dzieciaki, będą oglądać z nami reebooty, sequele i prequele tych filmów, bo za oceanem niczego innego się nie kręci, już od kilku ładnych lat.
Ale widzę że nie jest dobrze na pudelku-online, skoro próbują coś ugrać na sentymentach.
Nie ma Liberatora! Przecież ten film z Seagalem już chyba ze 1000 razy powtarzano na Polsacie (obie części).
Dodałbym do zestawienia jeszcze Szklaną Pułapkę ze względu na różne wersje lektorów, jakie trafiały do TV. Dzięki temu niektóre teksty zyskiwały (lub traciły) z czasem:
https://www.youtube.com/watch?v=GOGkZbRsXZ4
Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek wspomniał tutaj czy w komentarzu czy w filmiku.
"Kompania Braci" co prawda serial nie film, ale, jeżeli chodzi o przedstawienie realizmy wojny jest jedną z lepszych produkcji. Szczerze polecam.
Po 1.
więcej na tvp czy na polsacie?? Zdecydowanie najwięcej na VHS-ach, z giełd lub wypożyczalni.
Po 2.
Z całej trylogii dolara to najlepszy jest Za Kilka Dolarów Więcej.
Po 3.
Jak mogło zabraknąć Star Warsów??? pamiętam za 1 razem gdy miałem niecałe 6 lat zabroniono mi oglądać bo miałem się bać Vódera, ale obejrzałem i co najlepsze na koniec powiedziałem dlaczego dobrzy przegrali. W tamtych czasach wszyscy dobrzy strzelali zielonym laserami ,a tu na odwrót.
Po 4.
Co z filmami o potworach,obcych i innych gadach???
Pamiętam że w podstawówce rodzice nie pozwolili mi obejrzeć mortal kombat, podczas gdy w szkole słyszałem że chłopaki oglądali. Widać kwestia podejścia rodziców. Ja w ogóle nie mogłem obejrzeć żadnego mega hitu po 20.00
Jako dzieciak oglądałem masę filmów na VHS-ach. Rodzice nie zabraniali mi oglądać żadnego filmu (oprócz Porno)
Ostatecznie nie skończyło się to dobrze. Nie bałem się Fredyego Krugera, Laleczki Chucky, Obcego ani Muchy.
Jednak jest taki film który zmroził mi krew w żyłach i sprawił że musiałem spać z rodzicami kilka tygodni. Bałem się przez niego cmentarzy przez kilka lat, że o ceremoniach pogrzebowych nie wspomnę. Był to mój pierwszy zombie-movie Powrót żywych trupów (1985)
Jeden z zombiaków (na obrazku) szczególnie zapadł mi w pamieć i dręczył mnie we śnie wiele wiele razy.
spoiler start
Po za tym film jest świetny, jak ktoś nie widział to polecam
spoiler stop
X-tro 3 (z najemnikami na wyspie)
badziewny sequel badziewnego horroru
Na Polsacie nie, choć zdarzyło się obejrzeć Ósmego pasażera Nostromo z czerwonym kółeczkiem, ale na TVN leciały filmy z Eastwoodem (np. Dirty Harry), które jakimś cudem miały oznaczenie "tylko dla dorosłych" i swego czasu bodajże "The Thing" Carpentera, ale to oglądałem samemu.
Fajne wymówki :)
Pamiętam jak kiedyś za dzieciaka leciał jakiś western co grał w nim John Wayne i ja jako malec się przysiadłem na kanapie na której był też tata.
-Nie za mały na taki film? mówi do mnie
-Mały mały, ale oni w tym filmie strzelają z takich dużych długich dziwnych pistoletów
-To są rewolwery synku, odparł z śmiechem ale nie wyganiał i pozwolił obejrzeć.
Mnie ojciec pokazywał wielokrotnie Obcy - decydujące starcie, Obcy 3, Obcy: Przebudzenie. Miałem wtedy 7, 8 lat. Psycha zryta na zawsze a do wieku 12 lat przynajmniej raz w tygodniu koszmar z którego budziłem się cały zalany potem. Bałem się wyjąć głowę z pod kołdry. Bałem się ciemności. Bałem się ludzi. Takie efekty były właśnie obcego. Starsze rodzeństwo uwielbiało Alien versus Predator. Ja osobiście nienawidzę twarzy Sigourney Weaver jak i Obcego.
Jak żyć?
Moja całkiem niezle, dziekuję, a Pańska rzyć milordie?
Nie wiem, czy to było na Polsacie, ale mi w dzieciństwie poza niektórymi z wymienionych, najbardziej psychikę zorały Mucha i Candyman. Pomijając fakt, że oglądało się takie mroczne kreskówki, jak Batman TAS i Batman Beyond. To jak teraz można być normalnym?
"Dobry, zły i brzydki", "Znikający punkt", oraz "Rambo - pierwsza krew", to pozycje obowiązkowe !
Zgadzam się. Stare dobre kino, nowe filmy jakoś mnie nie kręcą.
Obcy. Widziałem kilka razy na Polsacie pierwszą część. Pozostałe części dostałem od wujka na płytach CD, czyli Decydujące Starcie, Trójkę i Przebudzenie. Za dzieciaka, czyli w wieku tak 7-11 lat robiło to na mnie ogromne wrażenie, bałem się niesamowicie, miewałem koszmary i bałem się ciemności, ale jednocześnie pokochałem uniwersum Obcego i jest to do dzisiaj jedna z moich ulubionych filmowych serii, a fascynacja tym światem nieprzerwanie trwa od małego i wiem praktycznie wszystko na temat tego uniwersum. Można powiedzieć, że wychowałem się na Obcym. W podstawówce ogrywałem też Aliens vs Predator 2, na które zwróciłem uwagę dzięki filmom. Oczywiście gra była piracka, od kolegi, który zgrał mi gierkę na płytę i przyniósł do szkoły. Do dzisiaj filmy te wzbudzają we mnie spore emocje, bardzo dobrze się starzeją, szczególnie jedynka i dwójka.
Predator. W TV oglądałem także Predatora, jedynkę i dwójkę. Cholera jasna, ale się tego bałem. No ale jako, że to to samo uniwersum co Obcy (dowiedziałem się o tym dopiero później), to do dzisiaj kocham te filmy i o Yautja wiem prawie wszystko :D No i oczywiście już tak nie straszy, ale nadal budzi respekt i podziw.
Szczęki 1, 2 i 3. Kolejna seria filmów, którą oglądałem za dzieciaka i do dzisiaj został do nich ogromny sentyment. Ja pierniczę, ile to razy śniło mi się, jak uciekam przed rekinem. Ile to razy wyobrażałem sobie, że łóżko to łódka, a poza nim jest woda i bałem się nogę czy rękę wystawić poza nie, bo bałem się, że rekin mnie złapie. Ile to razy gdy tylko w zapowiedzi filmu podczas bloku reklamowego usłyszałem tą przerażającą "szczękową" muzyczkę, od razu w panice wskakiwałem na łóżko. Koszmar dzieciństwa, ale jednocześnie kochałem i kocham te filmy, szczególnie pierwszą część, chociaż i druga była w porządku. Trzecia już słaba, ale jak byłem dzieckiem to także okrutnie bałem się tamtego rekina i tej muzyki, w głowie mam kilka scen z trzeciej części, które tkwią jak drzazga w mózgu :) I generalnie po dziś dzień gdy odpalę muzykę ze Szczęk na YouTube, mam ciary i automatycznie odczuwam dość spory lęk i niepokój i mam odruch odwracania głowy za siebie, by upewnić się, że nic tam nie ma :D
Langoliery. Nie wiem czy ten film/miniserial był dla dorosłych, ale w dzieciństwie robił ogromne wrażenie i bałem się tytułowych stworów pożerających... czas i materię, a także naszych bohaterów. Ogólnie bardzo ciekawy motyw stworzony przez Kinga w jego noweli, na podstawie której został stworzona ta produkcja. Leciało dawno temu na RTL 7 :)
Jest jeszcze jeden film, ale tytułu niestety nie pamiętam. Były tam jakieś stwory, które polowały na ludzi, łapiąc ich w jakieś jakby pajęcze sieci czy coś takiego, jednemu złapanemu wiercili czymś w głowie, taki obraz mi w głowie został. Było ich przynajmniej kilku, prawdopodobnie byli to jacyś kosmici. Pamiętam też scenę na łodzi, gdzie to coś grasowało i atakowało ludzi. Latami próbuję odnaleźć tytuł tego filmu, ale nieskutecznie. Gdybym odkrył i ponownie zobaczył ten film zapewne byłaby to niezła komedia :)