Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.234)

A co niby ci nie spasowało w F1? Bo szkoda pieniędzy i czasu na F2 jak nie podoba ci się klimat post-apo. F2 ma lżejszy klimat, więcej humoru, więcej zadań przez co jest o wiele dłuższe i jeszcze szybciej może ci się znudzić ale technicznie to to samo. Tak jak w jedynce przemierzamy piaszczyste pustkowia w poszukiwaniu kolejnych miast.

Po prostu "nie czuję klimatu". Świat mnie nie wciąga. Nudzi mnie. Nie interesuje mnie to co dzieje się na ekranie. Gram na siłę. Niby Arcanum jest podobne, ale w Arcanum się wessałem jak w trąbę powietrzną, a tu...No nic, kompletnie nic mnie nie wciąga....

Iselor (Łódź) Dojdź chociaż do Hub i znajdź Harolda ;) W Arcanum są krasnale i magia, w Falloutach szlam i ghule ;)

tmk13 mam tak samo :D

Ja w pierwszym Fallucie doszedłem do Hub i właśnie to Hub mnie usypia....Chyba że mówisz o drugim Falloucie...
No i w Złomowie jakoś tak wyszło że chyba przypadkiem kogoś postrzeliłem i całe miasto się na mnie rzuciło i wyrżnąłem w zasadzie całe Złomowo xD Ale w Hub nie czuję też klimatu więc....

EDIT: Żeby nie było nieporozumień: ja rozumiem że stare Fallouty to arcydzieła i gry wybitne. Tego nie neguję. No ale jEden usypia w Morrowindzie, drugi w Pillarsach, ja w starych Falloutach...

Fallout 3 pamiętam za bycie ponurym post apo, niesamowicie brzydkim, te animacje do dzisiaj mi się śnią a impreza urodzinowa to taka żenada że aż skręca.
Taka sobie gra i słaby Fallout, z którego poza mutantami i Power Armorem nic nie zostało.
Pamiętam że musiałem polować na angielską wersję na Allegro bo w polskiej wersji Cenega podmieniła DRM na StarForce, a kto miał z nim styczność to wie co do za paskuda...

I jeszcze gorsze postacie i dialogi. Ja przy Fallout 4 zgrzytałem już trochę zębami.

Fallout New Vegas to był prawdziwy Fallout w 3D, wbrew temu co mówili obrońcy Beth w czasach sprzed wydania Fallout 3 - perspektywa nie była problemem (z izometryka do FPP/TPP) i New Vegas ten argument rozbił w pył.
| co? Sprzedał się gorzej i miał gorsze oceny. Widać gracze nie chcą dobrych gier...
Minęła prawie dekada od premiery a ja nawet tego nie poczułem.
No i gra (ta i UnderRail) wyleczyła mnie z nadmiernego zbieractwa, za dużo złomu. Zbierałem tylko to co przydatne + lekkie i mające cenę i przeszedłem grę bez ciągłego latania z przeciążoną postacią.

Złomowo? Poza konfliktem na linii Killian (McGuyver) - Gizmo (więcej fałd niż buldog) i przygarnięciem Ochłapa (Dogmeat) nie pamiętam z mieściny więcej, pod tym względem Fallout 2 jednak lepiej się prezentuje.
Generalnie miasta w FO1 mają może 1-2 istotne punkty, do reszty trzeba dotrzeć i poszukać.

Fallouty były zdecydowanie mniej oczywiste w kwestii rozwiązywania questów niż Baldury. W tamtych czasach nie pomagała mi też angielska wersja językowa, bo wcześniej w tym języku grałem głównie w Heroes 2 i StarCrafta i z tymi tytułami miałem obycie, a w Fallout nie ogarniałem większej liczby dialogów w grze. Grając pierwszy raz w Fallouta parę razy się zaciąłem i ogólnie czułem się zagubiony - co nawet później w BG2 mi się nie zdarzyło. Fallout 1&2 to jednej z niewielu gier, kiedy odwoływałem się do solucji. Jak po kilku latach dorwałem płyty na nowo, grało mi się znacznie lepiej - już nawet nie chodził o kwestie języka, ale takie zwyczajne obycie z Falloutem.

Piszę o tym, bo po sobie wiem, że czasami kiedy nie wiadomo gdzie iść, co robić, traci się chęć do gry, a ta zwyczajnie zaczyna nudzić. Może w tym problem? Bo klimat to jest miazga. Jeśli nie spodobał Ci się w Fallout 1, to nie spodoba Ci się też w Fallout 2 i New Vegas, ani pewnie też w Wasteland.
https://youtu.be/B0cJMAmRJJY

No zobaczymy, liczę że jednak New Vegas mi podejdzie ;)

Mr.Kalgan: Trzeba pobrać folder z nim i otworzyć z dysku. Wtedy działa.

Adamus, tu nie o to chodzi. Ja zaczynałem od Might and Magic i Baldura więc...Tu chodzi o klimat. Po prostu. Zwłaszcza że uwielbiam o wiele bardziej niewygodne i drewniane Arcanum.

Nienawidzę skradanek więc Thief odpada u mnie xD

Też po głowie chodzi mi powrót do Thiefa i jego fanowskich misji, miałem spróbować swych sił z trylogią Rocksbourg ale czekałem na ostatnią część i zapomniałem o niej...

Najlepiej się gra bez używania blackjacka, ghostowanie to gwarantowane emocje przez całą misję.

Thief jest stary ale nadal imponuje udźwiękowieniem i klimatem.

Thief to dla mnie cud, miód i orzeszki, że polecę offtopem. A kogo mierzi starsza odsłona, niech spróbuje Dark Moda i Fan Mission do niego [całość na silniku DOOM 3]
https://www.thedarkmod.com/main/

Nie uwzględniłem jeszcze kilku, kilkunastu tytułów, których akcja dzieje się w kosmosie, czy też przyszłości ;) Pewnie część okaże się na tyle przeciętna, że szkoda będzie się nad nią pochylać, ale niektóre prezentują się smakowicie. Niestety u mnie też kilkaset erpegów do przejścia. Życia nie starczy, więc niech chociaż będą na liście :D

Co prawda nie robiłem żadnych list, ale na kupce wstydu wciąż pełno tytułów. Mimo to jestem pewien, że jak już skończę Kingmakera, to wrócę do KotOR 2 i Mass Effect. Grunt, to się dobrze bawić :P Ponad 150h w Pathfinderze i jestem jakoś w 4/6 gry pod względem głównego wątku.

Tez mam liste gier w Excel'u, bez tego ani rusz. Ostatnio tez GOG Galaxy 2.0 calkiem sprawnie pomaga integrujac wszelkie platformy.

twostupiddogs Ostatnio wyszło demo. Jeszcze nie testowałem, ale też czekam.

Grafa fajna, ma swój klimat.

Jak dla mnie statystyki wyglądają na bardziej czytelne niż w poprzedniej wersji. No i zarządzanie ekwipunkiem jest łatwiejsze, kiedy ma się widok na zawartość plecaka każdego członka drużyny. Generalnie można wykorzystać obszar wyświetlania monitorów panoramicznych w ten właśnie sposób. Sprawdziło się to w Pillarsach.

Swego czasu testowali też wskaźniki obszaru działania wszystkich zaklęć AoE, dzięki czemu celowanie nimi miałoby być bardziej precyzyjne (w końcu w D&D jasno określa się punkt początkowy np. Ognistej Kuli i można łatwo na siatce policzyć kogo dosięgnie, a kogo nie).

Zadania wszystkich frakcji można wykonywać do momentu, kiedy na horyzoncie fabuły pojawi się punkt bez powrotu i trzeba będzie wybrać ostatecznie (lub olać frakcje). Do tego momentu można wykonywać wszystkie questy poszczególnych stronnictw, chociaż ze względu na konflikt interesów część zadań zakończy się porażką, ale nie uniemożliwi to wykonywania kolejnych misji dla danej frakcji. Przed tym punktem bez powrotu również nikt nie opuści drużyny przez konflikt interesów.

W sumie nigdy nie ukończyłem gry z Maią w drużynie.

Vampyr nie był zły. Może i nie była to najambitniejsza gra, ale bawiłem się całkiem dobrze. A że grałem po czasie, jak zaczynała się nasza narodowa kwarantanna to weszło dwa razy lepiej.

Dzięki za podesłany link. Też oddałem głos ;-D Disco Elysum w polskiej wersji językowej? Byłoby naprawdę super.

No i dupa, Turasy nas pokonały :(

Słyszałem, że ta gra ma nazbyt wyszukane słownictwo, z tego względu, że tworzące ją studio składa się z pracowników, dla których angielski nie jest natywnym językiem. W Disco Elysium jeszcze nie grałem, ale taki trend zauważam w Pathfinder: Kingmaker, gdzie pełno jest słów, z którymi w życiu nie miałem kontaktu, a są to po prostu bardziej wyszukane synonimy powszechnie używanych wyrazów. Pamiętam, że w kontekście Disco Elysium zachodni recenzenci komentowali właśnie, że takim językiem w rzeczywistości nikt się nie posługuje - i nie jest to żaden slang, co było np. zabiegiem stylistycznym w Planescape: Torment.

Problem z translacją Disco Elysium jest taki, że w naszym kraju jest to niszowa produkcja (pomimo obecności w mainstreamowych mediach), którą kupili tylko najwięksi fani tego typu erpegów. Skoro już kupili - nie ma sensu inwestować w lokalizację na nasz rynek, bo też pewnie niewiele większą grupę nowych graczy spolszczenie skłoniłoby do zakupu - wyniki ankiety to odzwierciedlają. Z biznesowego punktu widzenia tak gigantyczny projekt (tam jest z tego co wiem ponad milion słów) raczej się nie zwróci w Polsce. Przy mniejsze liczbie tekstu indie developerzy nie decydują się na lokalizację.

Ludzie nadal zapominają, że to produkcja indie.
Indie=independent=brak wydawcy a co za tym idzie plusy (brak nacisków ze strony wydawcy na produkt) i minusy (tłumaczenia, szczególnie gier z masą tekstu) z tym związane.

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale czy oczekujesz że Gliński wyłoży kasę na polonizację ? ;)

Ja to Crumbling World skojarzyłem z Book of Demons. Ale z tego co opowiadasz, to zapowiada się lipa straszna. Trudno mi ocenić, czy odejdą od tego pomysłu. Osobiście, wątpię. Może przy którymś patchu wgraliby system teleportów. Nigdy nie grałem, a przynajmniej nie przypominam sobie, w gierkę z takim systemem gubienia mapy. Domyślam się, że ten koncept ma jakieś wytłumaczenie, lecz kto będzie chciał ryzykować, kupując kota w worku? ;-D

Jak zobaczyłem ten screen, to też od razu pomyślałem o Book of Demons, ale pamiętam, że twórcy BoD mieli jako następną grę z cyklu robić w podobnej estetyce pastisz oryginalnego XCOM-a.

Children of Morta było jak dla mnie bardzo spoko. Mocno się wciągnąłem. Teraz była kolejna aktualizacja dodająca NG+ i podnoszącą poziom trudności, czego brakowało wcześniej, bo na pewnym etapie robiła się banalna. Dodali też parę historii, lore i cutscenek. Gra ma być rozwijana przez co najmniej rok, a w pewnym momencie dojdzie kolejna kraina i nowe wątki fabularne, ale to już jako płatne DLC.

Ostatnio 2 tygodnie spędziłem przy Jurassic World Evolution i bawiłem się bardzo dobrze. W sumie odskocznia od erpegów. Na początku podstawówki w kółko czytałem obie książki Michaela Crichtona i oglądałem filmy Spielberga spod znaku Jurassic Park i Evolution przeniosło mnie w czasie. Wczoraj wziąłem się za czytanie Diuny i postanowiłem z marszu sześć tomów pochłonąć nim wrócę do grania. Ale pewnie po przerwie odpalę Pathfinder: Kingmaker, bo po 150+ h na liczniku jestem chyba w 2/3 kampanii.

Silvaren
Właśnie nie zdziwiło, że gracze pisali, ze prosta, że przeszli w 12 godzin a ja nadal siedzę w tych jaskiniach. Potem poczytałem, ze lepiej grać kimś, kto walczy na dystans, bo melee są słabi. I faktycznie Linda z życiem 60 bez draśnięcia dochodziłem bez problemu do bossów, podczas gdy wojownikiem mając 200 też docierałem do bossów, ale z dużą pomocą mikstury życia, które wypadały. Z bossami z kolei znacznie łatwiej operować Linda niż pchać się wojem. Trochę też trudno goni się za tym ptaszyskiem... Ogólnie nie lubię grindu, ale jakoś w Children of Morta jest to zrobione bardzo fajnie, ciągle chce się próbować, porażki nie zniechęcają, choć niestety jest trochę losowości w doborze wrogów i wypadaniu mikstur.

Też teraz mniej gram, ale tutaj przerzucam ten czas na żonę, komiksy i testy Skullstone. Z komiksów, jeśli ktoś lubi, polecam Trzeci Testament - Juliusz. 326 stron rewelacyjnej opowieści - mieszanka fantasy, historii, przypowieści biblijnych i komiksu drogi (jeśli można to tak nazwać).

drenz
Z postaci melee to Kevin (łotrzyk) i Joey (ten z młotem) wymiatają. Nożownikiem da się atakować utrzymując poza zasięgiem wrogów, a Joey zabija później wszystko na hita lub dwa podstawowym atakiem. Nawet nie używałem jego specjalnych skillów. Ta gra kładzie duży nacisk na rozdzielenie dwóch czynności - atak obszarowy i niezależny ruch. W większości H&S podczas ataku postać musi stać nieruchomo, a w CoM nie powinna. No, chyba że to Lucy, ta najmłodsza z Bergsonów, czarodziejka.

Rycerz i mnich niestety albo wymagają większego skilla od gracza albo są wyraźnie słabsi, bo to jedyne postacie, które nie sprawiały mi większej frajdy. Mark chyba wypada najgorzej póki nie nabije pancerza, a jego ataki mają najmniejsze pole rażenia i trzeba często używać bicz do pozycjonowania wrogów.

Darth Angel
Prace trwają powoli acz konsekwentnie do przodu. Możliwe, że do przyszłego lata gra będzie miała premierę. Niestety, choć ja tam tylko pomagam w kwestiach fabularnych, rzucaniem pomysłów, uwag, to wiele z moich rzeczy jednak się w grze nie pojawi. Jak poprawię głównego projektanta, to i tak on potem poprawia mnie i forsuje swoje rzeczy w grze (teraz mamy osobę od korekty tekstów, która ewidentnie stwierdziła, że teksty ode mnie są dużo lepsze). Ja miałem nieco inne rozwiązania fabularne - te poszły w innym, dość sztampowym kierunku. Z questów został wzięty pod uwagę zaledwie ułamek tego co napisałem. A szkoda, bo trochę dungeon crawlerów ograłem i wiem, czego w nich nie było, jakimi zadaniami urozmaicić eksploracje podziemi. Niemniej dopiero testuję pierwsze poziomy a dostałem niedawno build, gdzie jest ich kilkanaście, więc może zmieni się jeszcze to, co napisałem, bo o wielu rzeczach nie wiedziałem. Z drugiej strony, jeśli nie zmieni się kilka rzeczy, to nie będzie satysfakcji z rozwoju postaci, nie będziemy szanować otrzymanych punktów z doświadczenia do rozdania. To rzecz, która została zepchnięta na dalszy plan, co jest błędem wg mnie, bo w ostatnich dungeon crawlerach poza Grimrockiem nie było satysfakcjonującego rozwoju drużyny. Była tylko namiastka. A ja chciałbym, aby gracz miał dylemat na co przyznać punkty doświadczenia. Zobaczę jeszcze dalej jak to zaimplementowano w grze i czy rozwój będzie jednak ok.
Natomiast fajnie prezentują się niektóre mobki, pomysły, dobra jest muzyka, graficznie dla wielu będzie tragedia, ale liczy się też grywalność a ta stoi na przyzwoitym poziomie. Wszystkie przedmioty są zrobione w 3D (nie wypada sakiewka z pokonanych przeciwników), więc możemy nimi rzucać nawet w przeciwników; ze szczurów, czy potworów nie będzie wypadać złoto czy mikstury jak to bywa w grach - wiele takich szczegółów jest zrobionych po prostu z głową. Ogólnie działamy wyłącznie na darmowych narzędziach: Blender, JME, chyba, że ktoś ekipy ma licencję to też na innych, więc nie należy spodziewać się cudów. Więcej napiszę w przyszłych tygodniach, ale sadzę, że dostaniecie przyzwoitego dungeon crawlera, nie żadna rewelację, ale też nie jakieś dziadostwo.
Silvaren
Dzięki, dobrze wiedzieć.
A co do Solasty - zapowiada się bardzo dobrze.

A grałeś może w Throne of Darkness? Wiem, że jest na GOG-u.
https://youtu.be/hCu37CVaao8

Z GOG Galaxy korzystam od premiery Wiedźmina 3 i z gówna pozbawionego tak oczywistych współcześnie funkcji, jak zapisy w chmurze powoli zmienia się w funkcjonalną platformę. Nie miałem dotąd żadnych problemów z odpaleniem gry z wyjątkiem Arcanum i Icewind dale 2, ale fixy rozwiązały problem. Pool of Radiance też bez problemu działało z poziomu Galaxy i zliczało mi normalnie czas spędzony w grze.

Tak z ciekawosci, z jakimi grami masz problem, zeby je odpalic przez Galaxy?

Throne of Darkness grałem, parę niezłych pomysłów ale i takie mniej pozytywne się znalazły.
Ograłem do momentu wyzwolenia ostatniego pałacu, potem potworki dostawały takiego kopa mocy że odłożyłem na później.
Generalnie - albo używasz całej drużyny (pro tip - 2-3 klasy są do kitu) albo skupiasz się tylko na ekipie 4, wtedy jednak musisz odczekać na ich wyleczenie w świątyni, a to trwa...
Jeśli wybierasz drugą opcję to pomaga manipulacja zapisami gry by klonować przedmioty.

Można było przerzucać swoją ekipę z singla do multika i z powrotem, przydatne by wykoksować całą ekipę :]

Która gra nie odpala przez Galaxy?
Kult: Heretic Kingdom, Metal Fatigue, Submarine Titans, Eschalon Book 1...

To co odpala się - STALKER Zew Prypeci, Tower of Time, Pathfinder Kingmaker.

Ticketa do supportu wysyłałem, na razie bez odzewu.

Mam jeszcze Driftmoona, które przez aktualizacją do Enchanted Edition nie odpalał a po nim - już tak.

Generalnie ten nowy wygląd GOGa mi się nie podoba, te problemy z odpalaniem staroci a do tego na dzień dobry musiałem od nowa tagować wszystko bo wywaliło je wszystkie D: no i ukryte gry wypłynęły na powierzchnię.

Dziwne, grałem w Metal Fatigue i właśnie przez GOG Galaxy. Był to jeszcze poprzedni klient Galaxy, ten bez opcji łączenia bibliotek z innych platform.

Wlasnie sprawdzilem Eschalona - u mnie dziala bez problemu. Moze masz cos nie tak z konfiguracja klienta? Albo moze sprobuj odinstalowac i zainstalowac ponownie?

Kurde, nie wiedziałem, że jednak zrobili wersje papierową. Przeczytałem wersję cyfrową swego czasu, nawet nie wiedziałem kiedy minęło kilka godzin za pierwszym razem. Jednak papier to papier oraz zawsze jest w zasięgu ręki przez co częściej do niej można wrócić. Nawet widzę w PLN taniej wychodzi niż w obcej walucie, no ale wiadomo dlaczego. No i dochodzi kolejna rzecz, którą myślę sobie sprawić na urodziny za niecały miesiąc :)

verify
Kupiłeś bezpośrednio u nich? Widzę, że świat książki ma w ofercie.

Bezpośrednio u nich. Widzę, że wysyłają w 10 dni, więc też zamawiają tam, dorzucają marżę i wysyłają;)

Śliczne :)

Co prawda od początku doczepiałem się braku Dungeon Lords (ze względu na twórcę) no ale trudno. Na którym roku kończy się to wydanie ?

Trzymam kciuki za pełną wersję Vargus - The Riven Realms. Fajne połączenie interaktywnej, paragrafowej książki z podróżowaniem w stylu The Banner Lords (tylko że tutaj mamy wpływ na to gdzie chcemy iść) i z walką w stylu Darkest Dungeon. Ciekawy świat (antyczny Rzym po apokalipsie z dużą domieszką dark fantasy), ściany tekstu do czytania. Może być ciekawie.

Może to jakaś moda, może jakieś próby stylizacji na retro, albo po prostu jest taniej....Cholera wie.

A ja sobie na gogowej wyprzedaży zakupiłem Book of Demons.

To raczej kwestia oszczędności. Łatwiej takie coś animować, szybciej narysować niż stworzyć w 3D.

Operencia: The Stolen Sun
Conglomerate 451
The Fall of Dungeon Guardians - to nie turówka, ale walka jest z aktywną pauzą.
StarCrawlers

Drenz jak zawsze nie zawodzi :) dzięki,nie spodziewałem się aż tylu.

Od premiery poprawili bardzo duzo rzeczy. W chwili obecnej nie ma zadnych problemow.

Za 4 zeta wyrwałem :) Dobrze, że się wstrzymałem kiedyś, bo dostało wtedy niezłą obniżkę a tu całkiem miła niespodzianka.

Tez kupilem, a co tam. Moze kiedys zagram.

Tylko wybrane postacie można zrekrutować.
http://grimoire.wiki/index.php/NPCs#List_of_all_recruitable_NPC.27s_.28SPOILERS.29

Rzeczywiście powinno się ją dać zrekrutować, nie widzę wymagań.

Podczas rozmowy, przy portrecie twojej postaci do rozmów i handlu, są ikony które przełączasz strzałkami które są pod nimi.
Wśród nich ikona Ataku, Czarów, Leczenia, Użycia etc.
Jedna z nich przedstawia uścisk dłoni, to ona powinna zadziałać.

Tak, limit jest właśnie 8 osób. Ile z nich to najemni a ile twoje własne - to już zależy od ciebie.

Odłączać jak najbardziej można, potem ich przyłącz kiedy chcesz.

Dismiss Forever

This sounds very final but it isn't quite the end of the road it
sounds like. If this party member is an NPC character they will
be dismissed from the party and returned to the location
marked as their home. If this is an original party member, they
will be dismissed from the party but you may find you can re-
enlist them into your ranks from a secret tomb of the White Owl
somewhere in the game. Either way, it doesn't necessarily
mean you've seen the last of them.

Może chodzić o Shrine of the Raptor, jedną ze startowych lokacji w grze.

===>
W lewym górnym rogu, pod (3)

No początek niezły hardkor. Szczególnie sprzętowo bieda, jestem w nowym mieście a nadal chodzę z pierwszym toporem oraz skórzanymi zbrojami.

Gra rusza z kopyta jak nasze postacie potrafią rzucać Enchanted Blades, wtedy postacie lepiej trafiają no i obrażenia lepsze. Do tego czasu rzucam Bless.
Do tego bard z instrumentem paraliżującym+rozwiniętą Muzyką i jest elegancko.
Potem Magic Screen i jest lepiej.

Ale i tak trafiłem na kolację w górach (tam gdzie mag ma swój latający statek, przy Raptor Grotto) gdzie byle owady mają mnie na hita. Na Easy.

A to nie było tak że Fireball trafiał tylko jeden rząd przeciwników, mimo że pozostałe były blisko?

Co do ładowania rękawicy i innych przedmiotów z ładunkami - to w szkole magii Arcanum jest zaklęcie Recharge które je ładuje.
Zaklęcia ze szkoły Arcanum (a także Eldritch) nie da się wyuczyć po wbiciu nowego poziomu, trzeba szukać ksiąg.
Bardzo przydałoby mi się to zaklęcie, w skrzyni otwieranej przez Perk Key znalazłem flet który rzuca drużynowe leczenie i ma limit ładunków.

I zgadzam się, Grimoire jest staroszkolene aż do bóli, tyle że nawet Wizardry 6-7-8 tak mi nie dopiekło.
I też wczytuję grę jak dochodzi do walk, szczególnie z szalonymi krasnoludami czy robakami, obie grupy spamują czary niszczące pancerze (!). O ile w Might&Magic przedmioty można naprawić po czymś takim to w Wizardry i Grimoire przepadają.

Co do przedmiotu z Muzeum Magii to chyba wiem o jaki przedmiot chodzi, będzie z nim trochę kombinowania a jest on potrzebny do przejścia gry.
Wskazówki jak użyć tego urządzenia znajdziesz w

Mi się udało załatwić bossa Samhain Horror, taki reskin beholdera D:
Paskuda szybka w pierwszej rundzie wali mackami że nawet z Armorplate i 200hp padasz na hita albo dwa.
Musiałem powtarzać walkę kilkukrotnie.
Raz by wystartować jako pierwszy.
Kolejny raz by zmienić instrument barda - mimo że Paraliż wchodzi gładko to drużyna go zdejmuje. O wiele, wiele lepiej spisała się lutnia rzucająca Confusion.

W ogóle to mam zagwozdkę - mam Thaumaturga i Wizarda w ekipie.
Ten pierwszy jest jakiś dziwny bo czary ofensywne w ogóle mu nie odpalaja, zawsze Fizzle! i ktoś obrywa w ekipie. Nawet jak rzuci Magic Missles Power1 to schrzani sprawę. Ale inne czary (defensywne, statusy) na najwyższym poziomie mocy wchodzą bez problemu.

Dotarłem do drugiego miasta Kublai Axis, wreszcie jest na co wydawać kasę, pancerze vanguardów po parę-parenaścię tysiaków D:

Handel - sprzedawać co ci niepotrzebne bo miejsca w ekwipunku drużynowym jak na lekarstwo.
Możesz wybrać sobie jakieś miejsca do wywalania rzeczy na później, ale potem musisz podnosić je jedno po drugim.
Najgorsze że sprzedawane przez nas przedmioty nie pojawiają się w ofercie sprzedawcy :/

Co do rozmów to trzeba raczej robić ręczne notatki potencjalnie interesujących tematów czy nazwisk, albo posiłkować się poradnikiem na Steamie.

W pierwszej wiosce jest kowal ale jego asortyment jest dość skromny, może 2 mieczyki i taki sobie pancerz. Wchodzisz do niego po drabinie na dół, jest na północy wioski.

O nie, nie zdążyłem, a może bym kiedyś zagrał.

Mam pierwszą wersję Antologii i o ile są w niej instrukcje do MM7 i MM8, o tyle w folderze MM6 nie znajduje się po instalacji żaden pdf, a na płycie znajduje się tylko angielskie readme. (Mowa o tym wydaniu, kupionym zaraz po premierze. To jest ta wersja z niedziałającą muzyką i innymi problemami. https://www.gry-online.pl/gry/might-and-magic-kroniki-antologia/z24b6f )

Mam jakąś Antologię, którą wyłowiłem w jakimś krakowskim Empiku (razem ze Złotą Edycją gry Vietcong) za grosze w jakimś ciemnym zakurzonym kącie na półce i po instalacji masz instrukcję po polsku w forlderze z grą.

Instrukcja znacznie krótsza od angielskiej (porównuję do tej z GOGa) ale bardziej treściwa.

Pojawiła się nowa wersja UAP do Arcanum, zmieniająca wiele.
https://terra-arcanum.com/drog/uap.html#download

W wersji 2.0.2 zmieniono system zdobywania XPków.
W oryginalne dostawało się je za trafienia przeciwników, w nowym systemie teraz będą przyznawane za zabicie i rozdzielone pomiędzy członkami drużyny, jak w każdym innym RPGu....
Oznacza to, że można grać już postacią o wysokiej charyzmie bez umiejętności bojowych.

Można też kupić Educator's Guide w sklepach, który zrównuje poziom drużyny z poziomem gracza.

Widzę, że po ilości zagranych erpegów to przyzwoite półrocze. Nawet podobnie zaczęliśmy ten rok :) Sam do 30 czerwca zagrałem w ponad 38 gier (ukończyłem: 32, reszta okazała się niewarta dalszej gry), z czego cRPG to 6 tytułów:

For the King: 6,5/10 – to bardziej zestaw kilku scenariuszy, z których rozegrałem 2 i nie miałem ochoty na więcej, bo zwyczajnie ciągle było to samo. Mało urozmaicenia, choć wrogów i przedmiotów było sporo.
The Outer Worlds: 6/10 – jeśli to było cRPG roku 2019 to kiepsko z branżą ;)
Operencia: The Stolen Sun: 8,5/10 – bardzo fajny dungeon crawler. Historia (głównie dialogi), rozwój postaci, eksploracja – wszystko na bardzo dobrym poziomie. Na normalnym poziomie walki raczej banalne poza Bobem,który jako jedyny napsuł mi krwi.
The Banner Saga 2: 6,5/10 – Jest niby ciekawie, ale nadal (tak jak w części pierwszej) są fatalnie napisane dialogi (i przetłumaczone), dziwne pomysły. Mimo to na swój sposób wciąga.
The Banner Saga 3: 7/10 – Finał podobał mi się najbardziej. Wyczuwalne było fatum jakie dosiąga bohaterów. W końcu historia była angażująca, aczkolwiek zakończenie popsuli.
Children of Morta: 8/10 - Fajny roguelite z dobrze poprowadzoną opowieścią, dużą grywalnością i wieloma innymi smaczkami.

Poza tym zagrałem jeszcze w:
Black Mesa 9/10; Metro Exodus 8,5/10; Niffelheim 8/10; Adera 8/10; Elderborn 7,5/10; A Plague Tale: Innocence 7,5/10; The House of Da Vinci 7/10; Downward 7/10; Old Man’s Journey 7/10; Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara 7/10; The Free Ones 7/10; Mroczne Legendy: Porzucona panna młoda 7/10; Mroczne Legendy 2: Czarny łabędź 7/10; Call of Cthulhu 6,5/10; Descenders 6,5/10; Hellblade: Senua's Sacrifice 6/10; The First Tree 6/10; Mroczne Legendy 3: Miasto cieni 6/10; Oakwood 6/10; Superhot 6/10; 198X 6/10; Lichtspeer 6/10; Path of Sin: Chciwość 5,5/10; The Frostrune 5,5/10; Psychose 5/10; Pleasure Puzzle: Portrait 5/10; Intruders: Hide and Seek 5/10; Morphite 5/10; Noir Chronicles: Miasto Zbrodni 4/10; Blair Witch 3/10; Smoke and Sacrifice 3/10; Debris 3/10.

W planach mam teraz „molochy” jeśli chodzi o cRPG: Kingdome Come: Deliverance z dodatkami i Wiedźmin 3 z dodatkami, The Fall of Dungeon Guardians. Ponadto Dungeon Kingdom: Sign of the Moon, Wasteland 3, Revenant i Torment: Tides of Numenera to produkcje, które też chciałbym przejść w tym roku, ale będzie ciężko z wygospodarowaniem czasu, nawet jeśli skupię się wyłącznie na tych tytułach.

Adamus
A wiesz może ile tych cRPGów przeszedłeś? Robiłeś sobie kiedyś taki "rachunek sumienia"? Tyle lat grania to pewnie setki komputerowych roleplejów za sobą i to pewnie część kilka razy :)

Ja na razie w to nie wchodzę, bo chociaż to stare posty z Fallout Corner (jeszcze z maja) to nie wydaje mi się, żeby wiele się zmieniło.

cubik
25.05 22:03
Hey! We’re trying to restore the translation we had before one of the translation groups changed it for some reason to Google Translate. That will fix at least 20 percent of the translation.

Patryk
25.05 22:07
A ja właśnie mam wrażenie, że jakieś 10-15% tekstu jest przetłumaczone ręcznie. A więc jakieś porawne pliki jednak tam zamieszczono….

A tu ostatni post z forum FC [link] www.gram.pl/news/2020/05/25/atom-rpg-spolszczenie-inicjatywa-spolecznosci-steam-atomteam.shtml

Chyba wypadałoby napisać kolejną ścianę tekstu

Chętnie przeczytam :)

Dawaj!

Ok, zacząłem skrobać.

Jeśli grać tak, jak chcą twórcy, to nie warto. Zaznacz sobie automatyczne zarządzanie królestwem, olej zadania kompanów (w tej sytuacji polecam stworzyć własne postacie do drużyny), olej eksplorację świata. Rób sam główny wątek. Wtedy warto.

Cisnę teraz Beneath the Stolen Lands DLC, czyli taki nieskończony loch w trybie roguelike. Mam większy fun niż z kampanii, bo poza taką sobie i masakrycznie rozwleczoną fabułą, jedyne co w tej grze jest naprawdę ponadprzeciętne, to walka i rozwój postaci z itemizacją. Przy czym walka w podstawce to głównie tona trash mobów. Przebijasz się np. 3 godziny przez loch i w każdym pomieszczeniu ten sam zestaw i liczba przeciwników. Generowany proceduralnie loch z dodatku jest ciekawszy pod względem designu walk ;p

To był zły pomysł. 62 tys. znaków ze spacjami, ale w tej grze jest dużo systemów do omówienia. Jeszcze tylko 3-4 krótkie akapity.

Chyba nawet fragment o zarządzaniu królestwem trafi na youtube w formie poradnika.

Beta patch już można testować na Steam. Premiera 18 sierpnia.

Jaram się:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/07/avowed-peril-on-gorgon-dlc-outer-worlds-obsidian.html

W Xbox Game Passie się ogra :)

Trochę włącza mi się myślenie, że jeśli nie kupię, gra się słabo sprzeda, to więcej tego typo produkcji nie wypuszczą.

Grałem w WL2, tak średnio mi się podobała ale może dam jej szansę kiedyś.

Trochę włącza mi się myślenie, że jeśli nie kupię, gra się słabo sprzeda, to więcej tego typo produkcji nie wypuszczą.

Gry video z gatunku rpg mają jeden z najdłuższych okresów sprzedaży, więc raczej na tym zarobią, choć wiadomo, że twórcy chcieliby, aby koszty zwróciły się im po kilku dniach od premiery i potem już wychodzili na czysto z zyskiem. XGP też nie jest za darmo, więc dla premierowych tytułów, które pojawiają się w ramach tego abonamentu pewnie idzie jakiś procent od pobrań gry, czy coś w ten deseń. Tak tylko zgaduję. Oby tylko W3 był dopracowany i zdobył uznanie graczy a sprzedaż sama przyjdzie.

Mnie tam Atom bardziej skłania do kupna, tylko niech fani najpierw zrobią jakieś normalne spolszczenie... Na Disco Eliysium też czelam... ;)
Narazie się nie będę nudzić bo pozostało mi ograć spolszczone mody do Fallouta ;)

Tyle że DLC do ATOM o nazwie Trudograd to oddzielna historia na oddzielnej mapie, do tego nadal we wczesnym dostępie podczas gdy podstawka niedawno dostała kolejną aktualizację.

podczas gdy podstawka niedawno dostała kolejną aktualizację.
Ale jezyk polski jest taki jaki był czy są jakieś poprawki spolszczenia? Szczerze? to nie chce sobie psuć pierwszego wrażenia :) Nie mam czasu jak za małolata ze słownikiem sprawdzać wyrazy i grać xxx razy ;) już nie te lata...

Pathfinder: Kingmaker też miał raczej trudny język. Pełno słów będących wysublimowanymi synonimami tych w powszechnym użyciu. Ponoć to problem dialogów pisanych w natywnym języku developerów i następnie tłumaczonych na angielski, siląc się przy tym na artystyczny język.

Wildcards DLC:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/08/pathfinder-kingmaker-wildcards-dlc-recenzja.html

Te hitboxy, o których pisałem, jeśli kliknąłbym w miejscu, gdzie na screenie jest kursor, aby przemieścić dowolnego bohatera, zamiast polecenia ruchu gra przełączyłaby kontrolę na postać będącą pod wpływem zaklęcia Legendary Proportions (tę wielką barbarzynkę).

Adamus
Dzięki. Do GoL-a kiedy wysłałem maila, jak szukali tam autora do pracy zdalnej bodajże na umowę o dzieło w dziale publicystyki. Zero odzewu, ale to norma. Kiedyś prawie doczekałem się publikacji w "RETRO", ale trzeci numer nigdy nie wyszedł. Artykuł o historii cRPG w latach 70. i 80. miał ostatecznie w dwóch częściach trafić do CD Action, ale też w sumie po jakimś czasie kontakt się urwał. Już wolę wrzucać teksty do wirtualnej szuflady.