8 rzeczy, których brakuje mi w Mount and Blade 2 Bannerlord
To troche jak nierealne założenia Star Citizen. Plan dziesięciu gier w jednej.
Tymczasem 8 lat zajęło im przenoszenie Warbanda na nowy, dalej drewniany silnik. Jakby mieli do tego dodać jeszcze Animal Crossing, Simsy, Thiefa, Hunting Simulator, Symulator Farmy i co tam jeszcze autor by chciał żeby zrobili, to gra wyszłaby w 2077r. Plus taki, że wtedy domowe komputery kwantowe ociągnęłyby to nawet bez optymalizacji.
Religia, krucjaty, wydarzenia losowe, plagi, najazdy barbarzyńców, artefakty, to rzeczy które pasowałyby do tej gry, a nie byłyby implementowaniem na kiepskim silniku czegoś, co znacznie lepiej robią inne gry.
Całkiem fajne pomysły. Gdyby je wprowadzić, to wielu graczy przestało by mówić, że to tylko Warband na nowym silniku.
Grałem w Warbanda zarowno bez modów jak i z nimi, ale zdecydowanie więcej godzin bez, ale to nie tak że wolę bez módów, w sumie od ochoty zależy.
Dodam że najlepiej wspominam moda Star Wars, ale to zdaje mi się że do podstawowej wersji(w sensie tej pierwszej gry z serii).
Ja bym sobie życzył jakiś system powolnej zmiany kultury w danym zamku bo nie znalazłem takiej opcji a wydaje mi się że powinna być, bo ja lubię mieć armie złożoną z żołnierzy danej kultury a jak odbiję zamek z rąk przeciwników to nie mogę tam rekrutować moich ulubionych jednostek. A z tego co było tutaj w artykule to najbardziej brakuje mi uczt i faktycznie można by to połączyć fajnie z polowaniami. Czyli jak uczta odbywa się w mieście to jest tam turniej, a jak w zamku to organizowane jest polowanie. Religia też fajnie by się kombiła ze zmianą kultury. Zobaczymy co dodadzą jeszcze twórcy a co trzeba będzie dorobić w modach. :D
Może czas wymienić komputer, bo u mnie oraz u wielu innych ludzi gra działa bez problemów i narzekają głównie posiadacze starych 4 rdzeniowych inteli.
To koniecznie, ale to jest stały problem Early Accessu. Gadałem kiedyś z fachowcem od optymalizacji i mówił mi, że optymalizuje się gry pod koniec procesu. Bo w trakcie to robota głupiego, potem się rzeczy zmieniają, modele itp, i trzeba zaczynać znowu
gra wykrasza się po oc ludzie na razie to złom a nie gra xD a bez 15 % klatek więcej grać nie zamierzam na zimnej karcie :D
Jak czytam opinie ludzi to jakby każdemu inaczej chodziło. Mi osobiście i bratu po patchu 1.0.5 albo 1.0.4 gra zaczeła płynnie chodzić. Nie mam żadnych już problemów z płynnością a prawie 100h już mam nagrane. Jakiegoś potężnego PC też nie mam.
8. Optymalizacji, żeby nie chodziło to jak gówno.
Na ultra chodzi mi w 60-80 fps (według licznika steamowego i częściej mam te 80 fps), a nie mam jakiegoś bardzo wydajnego kompa. Zwykły Ryzen 5 2400U z GTX 1060 6GB. Czasem zaliczę drobnego dropa przy potyczkach 50x50 (i więcej).
albo Crusader Kings
Za wszystkim za a nawet chce znacznie, znacznie więcej.
PS dziś wieczorem wychodzi pierwsza wersja fanowskiego spolszczenia:
https://steamcommunity.com/app/261550/discussions/12/2149847049321409824/?ctp=2
To troche jak nierealne założenia Star Citizen. Plan dziesięciu gier w jednej.
Tymczasem 8 lat zajęło im przenoszenie Warbanda na nowy, dalej drewniany silnik. Jakby mieli do tego dodać jeszcze Animal Crossing, Simsy, Thiefa, Hunting Simulator, Symulator Farmy i co tam jeszcze autor by chciał żeby zrobili, to gra wyszłaby w 2077r. Plus taki, że wtedy domowe komputery kwantowe ociągnęłyby to nawet bez optymalizacji.
Religia, krucjaty, wydarzenia losowe, plagi, najazdy barbarzyńców, artefakty, to rzeczy które pasowałyby do tej gry, a nie byłyby implementowaniem na kiepskim silniku czegoś, co znacznie lepiej robią inne gry.
Chciałem do tego nawiązać, że nie ma znaczenia co my jako gracze sobie życzymy, bo ten silnik który napędza Bannerlorda to starość który nie daje już możliwości implementacji czegolowiek prócz map i jakiś popierdółek typu itemy. TW pokpiło zupełnie sprawę jeśli chodzi o rozbudowanie gry. Wszyscy się obawiali o grafikę, o animacje, zarządzanie wojskiem itd, a tymczasem tylnymi dzwiami dostaliśmy tego (irytującego) starocia który napędzał Warbanda i ktory jednocześnie ogranicza i twórców i moderów.
w Wiedzminie 3 najbardziej brakuje mi natomiast kreatora postaci, co-opa albo chociaz 3-4 postaci w druzynie, aktywnej pauzy, dubbingu albo chociaz napisow po szwedzku, norwesku lub dunsku (kompletnie olali wikingow?), poza tym taka duza gra AAA, a nie ma multi? Przeciez to skandal i plucie konsumentom w twarz. Oprocz tego nazwy miast w Wiedzminie to jakis zart, Novigrad? Lenistwo, nic wiecej. 5 modeli twarzy na krzyz dla NPCow....A optymalizacja Widzmina na slabszym sprzecie? Zapomnij.. Co oni robili przez te wszystkie lata produkcji? Mape? itd itd itd. Narzekac nie sztuka. A Bannerlord zajebisty, wystarczy zagrac w to czym jest i zdziwic sie ze po 30 godzinach odkrywa sie zupelnie nowe mozliwosci rozgrywki.
A może jakiś system banków i różne waluty dla różnych królestw?
Nagrał się w RDR2 i co on tu opowiada :) Serio to myślałem o lepszym zachowaniu AI podczas szturmu. Trochę bardziej urozmaiconych zamków. Ładniejszych twarzy, bo wyglądają jak z Oblivion. A tu głaskanie psa... :), ale pewnie będzie to o czym napisane, bo modach.
Co do propozycji rzeczy jakie można dodać to większa różnorodność misji, wiadomo koła na nowo nie da się wymyślić, na pewno nie w takiej grze, ale można dodać coś na wzór daily questów z gier mmo, zrób X czynności, w miejscu Y, zbierz Z przedmiotów(surowców, koni, głów pokonanych przeciwników, jeńców czy czego innego), tyle że trzeba dodać do tego otoczkę fabularną i żeby miało to wszystko sens i co najlepsze miałoby wpływ na świat gry:
- ktoś nas lubi i mamy i niego czy całej grupy +, lub przeciwnie,
- po skoszeniu 150 zbójów X, na terenie Y, mamy na określony czas mniejsze szanse na spotkanie tych zbójów X, w okolicy Y, np: na miesiąc czy rok,
-wzrost/spadek ceny danego surowca, lub można zyskać zniżkę (w końcu coś nam daje zebranie 25 szt. przedmiotu, który odzyskaliśmy od bandytów dla biednego kupca/chłopa), albo informacje na temat ceny jakiegoś surowca.
Jeszcze gdyby zostały dodane jakieś epickie scenariusze przynajmniej po dwa na każdą frakcje, z wiązane z jakimś zadaniem dotyczącym przejęcia władzy (uzurpator, prawowity następca, najeźdźca, bunt) albo utrzymaniem jej, co wiązało by się dodatkowymi mniejszymi zadaniami od skontaktuj się z tym, czy z tamtym, dowiedź się kto jest spiskowcem, mordercą, kto jest niepewny do obecnego stronnictwa, postaraj się o nawiązanie sojuszu między 2 frakcjami(przynajmniej na razie), utwórz szlak handlowy lub zniszcz już istniejący, pogrąż państwo na skraj bankructwa, wywołaj zamieszki, sabotuj umocnienia obronne(uszkodź bramę lub mury żeby dokonać skrytego ataku w nocy), aż po zwykłe nawalanki w miejscu X, do epickich walk w miejscu Y, gdzie nasze poczynania dały realny skutek, po której nastąpi nowa era dla danej nacji. Oczywiście żeby to wszystko miało to sens i satysfakcjonujące zakończenie i nagrodę dla nas.
Przydało by się losowe wydarzenia wpływające na rozgrywkę:
-armia multi-kulti, albo część z niej składa się z rabusiów, dochodzi do zgrzytów, kradzieży złota żarcia i surowców, dezercji, spadku morale od nas lub od naszych towarzyszy jak potoczy się sprawa (umiejętności dot. charyzmy pomogą),
-wysoko levelowe postacie, które są z nami od dłuższego czasu będą dochodzić się większych praw, kasy, specjalnego statusu, chcą dowodzić małym oddziałem (chcą zostać dziesiętnikiem, kapitanem, sierżantem, chorążym, mieć własną ziemie, żonę/męża), albo być honorowani specjalnym tytułem jak najlepszy szermierz, strzelec, jeździec, pierwszy zwiadowca, nasza prawa ręka, wielki łowczy, kapelan czy inny honorowy tytuł, w naszej bandzie:
*jednym lub więcej kliknięciem załatwiamy sprawę, albo. . .
*małe zadanko żeby tak się stało, niech postać ta pokona X - ilość Y - nazwa przeciwników, albo wygra w turniej, my w tym pomagamy w honory sposób lub nie, lub wykonujemy prosty unikatowy scenariusz.
-z powodu złej pogody żarcie konie/muły, albo nie używany ekwipunek został zniszczony lub uszkodzony,
-przez długie błądzenie bez celu, bez wstąpienia do miasta, wioski czy zamku padają morale naszych ludzi, efektem czego może być słabsza siła bojowa w czasie walki i szybciej tracą wolę do walki(uciekają w czasie bitwy), pomóc mogą um. przywódcze,
-w czasie przebywania na danym terenie mogło by dojść do jakiś wydarzeń np: bagna, rzeki może dojść do utopienia części naszych ludzi i zapasów, na terenie leśnym mogą nas zaatakować wilki, w górach niedźwiedzie, albo znajdziemy złoże jakiegoś zasobu (minerały - żelazo i węgiel w górach, w lasach drzewo, w rzecze srebro lub złoto żarcie jak grzyby) na to miały by wpływ poszczególne statystyki jak percepcja czy kowalstwo.
-nasi towarzysze reagowali by na pojawienie się w danej lokacji miasto z którego są, lub przebywanie w lesie przypomni im o wydarzeniu przez które zostali awanturnikami, albo mijana góra zmusi ich do podzielenia się z nami historią z nią związaną, rozpoczętą rozmowę gasimy w zarodku lub, możemy aktywować misję zemsty, wyrównania rachunków, szukania skarbów, ratowania. Nagroda - reputacja, perk, przedmiot, zyskanie popleczników do naszego klanu,
-jesteśmy w wiosce jest festyn :
*bierzemy w nim udział, tracimy kasę, zyskujemy morale dla całej drużyny, /może wystąpić coś nieprzewidzianego, naszych ludzi za bardzo poniosło i zrobili coś głupiego tracimy reputacje, albo jak ich przypilnowaliśmy wszystko jest ok/ jeśli posiadamy określoną towarzyszkę okazuję się, że bardziej lubi towarzystwo dziewczyn niż mężczyzn, w tedy przyznaje się czemu tak naprawdę opuściła swój dom/ bierzemy udział w zabawach rzut do celu, gonienie celu (baby), kto pierwszy znajdzie cel (baby:), wyścigi, tańce (może roman z wieśniaczką czy towarzyszem?)/ może dojść do ataku bandytów na niespodziewających się chłopów i na nas
*nie bierzemy udziału, zachowujemy kasę, morale mogą spaść, wysoki poziom social, mniejsza kara, możemy przeprowadzić musztrę, niski poziom social może dojść do incydentu, większy spadek morale
- znowu jesteśmy w wiosce, ale tym razem jest samosąd:
*nic nie robimy, nic nie zyskujemy, nic nie tracimy/wyjątek jeśli posiadamy towarzysza, który przeszedł coś podobnego straci do nas szacunek.
*podejmujemy się interwencji od razu siłą zapobiegamy samosądowi, ofiara nam dziękuję, daje nam coś w zamian( tu może być różnie od sera po złoto), wioska nas nie lubi/ pytamy się co się dzieje i podejmujemy się zadania, stajemy w obranie ofiary seria mini zadanek na terenie wioski finał może być poza nią, np. walka z bandytami, jeśli ofiara naprawdę jest niewinna, zyskujemy reputacje, wioska nas lubi ofiara nas wynagradza, towarzysz jeśli posiadamy takiego, który przeszedł coś takiego podobnego zyskuje do nas szacunek/ ofiara jest winna możemy stanąć i tak po stronie ofiary, wtedy nie zyskamy wdzięczności od wioski, trochę mniej reputacji, ale większa nagroda od bandytów, czy innych złoli, ale towarzysz jeśli takiego posiadamy i przeszedł to co niewinna ofiara/posiadający dobry charakter straci do nas szacunek, natomiast towarzysz o przeszłości zbójnickiej/postać o złym charakterze zacznie nas bardziej lubić. Należy jednak pamiętać, że możemy stracić naszą wolność jeśli przegramy możliwy konflikt, albo jeśli nie posiadamy wystarczającej inteligence lub cunning, możemy nie doprowadzić rzeczy do końca (nie znajdziemy poszlak, lub po prostu je ominiemy, nie połączymy wątków do kupy, rozmowy zostaną źle poprowadzone), scenariusz samosądu powinien być różnorodny czyli raz ofiara jest niewinna, a raz jest winna, ale dzięki głębszemu śledztwu można dowiedzieć się czegoś więcej i zyskać więcej tak żeby granie tym "złym" było też opłacalne jak granie "dobrym" i co ważniejsze pozwoli się nam bardziej wciągnąć.
Dobra rozpisałem się, ale tylko dlatego że kocham tę markę i szczerze nie mogę pojąć co twórcy robili z bannerlordem tyle lat? Mam nadzieję na bardziej rozbudowane zadania. Elo.
Po prostu za dużo grałem w warbanda, a teraz w battle brothers, związku czym nadal pojąć nie mogę co ci twórcy robili przez tyle lat, że bannerlord taki wyszedł jaki wyszedł, a battle brothers pomimo minimalizmu pokazał że da się małymi rzeczami budować ciekawe scenariusze jako najemnik. Wiadomo, że battle brothers ma już parę patchy za sobą i DLC, które tylko urozmaicają rozgrywkę, ale bannerlord aż prosi się o małe i proste misje-scenariusze z rodem fallout NV -NPC do nas proszę cię idź tam, zrób to, uważaj tam na tych, wróć do mnie po nagrodę taką + jakaś unikalna i nawet tandetna historyjka.
Crafting chyba jest, albo ma być. Polski język ma być na premierę.
Ta gra to tzw gówno w tym momencie nie warte tych 160zł. Nie mam pojęcia czemu na steam ta gra ma oceny bardzo pozytywne, chyba chęć dostania nowej części za bardzo do głowy uderzyła. Nic tam nie jest dopracowane a twarze postaci wykrzywiają się w 4 strony świata. Przez 10 lat można by powiedzieć, że zrobili tyle co nic. Rozczarowany tą grą jestem i EA tego nie usprawiedliwia. Ta gra wygląda jakby była max po 1 roku produkcji, a nie po 10. Refund poleciał i iceborn wleciał.
Miłego dnia życzę wszystkim :)
Ja bym dodał opcje standardowego ustawienia oddziału na polu bitwy żeby od początku byli rozmieszczeni tak jak bym chciał
Uważam że brakuje takich elementów i mechanik w tej grze, ale to dalej jest drewniany silnik i nie wiem jak by to się sprawdziło przy takiej ilości mechanik, zakładam że to nie jest niemożliwe ale wykonanie zapewnie pozostawiłoby wiele do życzenia. Zobaczymy co moderzy zrobią w tą grą
Ciekawi mnie czy autorzy tych wszystkich artykułów zdają sobie sprawę że mówią o wczesnym dostępie a nie pełnej grze, albo chociaż czytają blogi twórców? Przykład pierwszy lepszy z brzegu - "gdzie język polski". No drogi autorze, gdybyś interesował się grą to wiedziałbyś że w dniu premiery ma być 12 języków w tym polski.
Dodam do tego że Mount and Blade ma swoje założenia i ostatnią rzeczą jaką bym chciał zobaczyć to odrealnione napady na skarbce.
Jeżeli ktoś nie grał to "M&B: Viking Conquest" zawiera wyżej wymienione polowania, psy, oraz religie (chociaż co prawda tylko trzy), a ponadto żeglugę, klasztory, więcej wyborów podczas misji, bardziej wyrazistych towarzyszy, którzy nie raz proponowali co robić. To co robiliśmy o wiele bardziej zauważalnie wpływało na ich podejście do protagonisty, (ktoś np. może uznać go słabego lidera i spróbować przejąć dowodzenie). Nawet czytania trzeba było się nauczyć.
Samodzielny mod do Warbanda wydaje się być bardziej rozbudowany niż Bannerlord. Oby tylko na razie.
No i czemu o ciężkiego piernika, nadal nie mogę wybrać sobie rodzaju broni, gdy idę trenować na arenie?
Już bym zapomniał, jest też kampania fabularna.
No i czemu o ciężkiego piernika, nadal nie mogę wybrać sobie rodzaju broni, gdy idę trenować na arenie?
A to chyba jest po to żebyś się nauczył walczyć każdym rodzajem broni, bo w sumie jest to dosyć przydatne. Pamiętaj, że na arenach trenujesz do turniejów, a nie do walki z bandytami/armią przeciwników. A w turniejach są po prostu narzucone konkretne rodzaje broni i ustawienia drużyn w zależności od rundy i typu turnieju. Oddaje to idealnie klimat turniejów rycerskich. A na arenach też chyba nigdy nie miało się wyboru oręża i nie mówię tu o grach.
Marcin jak zrobi tekst, to siadam do niego jak do uczty. Fajne pomysły, polecam golowicza :D
Dodawanie skradanki do gry która ani trochę podstaw do takich rzeczy nie posiada XDD, to jak dodawać do wiedźmina karabiny maszynowe. Autor oczekuje niewiadomo czego od gry która sama ze sobą ledwo daje radę. Polowania na zwierzęta? No dobra ale po co? wczytywanie kompletnie odrębnej lokacji, szukanie po wielkiej mapie jednego przeciwnika tylko po to żeby do niego podjechać i walnąć z siekiery i dostać jedzenia na dzień i skórę za 50 waluty, bo tak by to raczej wyglądało gdyby miało istnieć. Tresowane zwierzęta? XDDD orzeł? XDDD szanujmy się ale nie gramy w grę od ubisoftu ;) a dodawanie do gry osobnej przestrzeni powietrznej dałoby więcej problemów niż korzyści. Uczty samo w sobie występują przy turniejach. Autor przy każdej z swoich pomysłów tylko podaję ,,no można by go tu było zabić" ,,no można by go tu było otruć" w tym rzecz że lordowie mount and blade nie są wcale tak ważni jak autorowi może się wydawać... Lordowie służą od zgromadzenia armii i towarzyszenia nam w bitwach. Bo w końcu gramy w grę o toczeniu bitew i podbijaniu królestw a nie jakąś love story grę fabularną ;)
Większość z tych rzeczy wydaje się troche niepotrzebna a nawet jeśli jest spoko to z implementacją może być ciężko ale ze argumenty mam w większości podobne do przedmówców to powiem tylko że najgłupsi to są zwierzęcy towarzysze. Po co? Gra może i nie jest symulatorem ale raczej aspiruje do miana "realnej" więc nie wyobrażam sobie mieć znowu orzełka który robi zwiad a potem szepcze nam do uszka o wrogiej armii... no i ogólnie ten temat od razu zalatuje ubisoftem gdzie wspomniany orzeł to mega kretyństwo w Origins i Odyssey, grałem tylko w to pierwsze i unikałem jak ognia tej mechaniki bo czułem się zwyczajnie głupio xD nie mówiąc o far cry 5 gdzie choć też wiele nie ma tu wspólnego z realizmem, to jednak niedźwiedź na usługach szeryfa to już nawet nie komentuje.
Zawsze można napisać na ich głównym forum z propozycjami. Do tego te systemy nie musza być jakoś tak rozbudowane jak w tych grach gdzie to jest jednym z podstawowych systemów wymienianych gier w komentarzach czy artykule. To też podchodźcie do tego z dystansem bo jak naprawdę chcecie takie opcje to grajcie w gry które się na tym skupiły.